Niedowaga i rozwiązane problemy z niezawodnością mają zbliżyć Alpine do czołówki
Przedstawiciele techniczni francuskiej stajni przekazali zaskakująco sporo informacji odnośnie zmian, które pojawiły się w ich najnowszej konstrukcji. Dzięki temu zespół ma jeszcze bardziej zbliżyć do czołowej trójki w 2023 roku.Od kilku lat stajnia z Enstone z niepowodzeniem próbuje doścignąć czołówkę F1. Być może pewnym przełamaniem okaże się sezon 2023, do którego wydaje się świetnie przygotowana. Sugerowały to już ciekawe rozwiązania techniczne z shakedownu na Silverstone (które notabene zespół w większości ukrył podczas londyńskiej prezentacji), a wszystko zostało spotęgowane przez bardzo optymistyczne wypowiedzi Matta Harmana oraz Bruno Famina.
Ci nieoczekiwanie zdradzili dużo interesujących szczegółów dotyczących nowego modelu A523, którego największą zaletą ma być niedowaga. Ujawnił to dyrektor techniczny zespołu, przyznając otwarcie, że Alpine zmieściłoby się nawet w pierwotnie ustalonym limicie masy, czyli 796 kilogramach. Ostatecznie minimalna ta wartość wyniesie jednak 2000 gramów więcej:
"Mieliśmy bardzo agresywny program redukcji masy. I naprawdę przyjemnie jest powiedzieć, że tegoroczny bolid będzie miał niedowagę. Będziemy mieć nawet balast w nim i poprzez jego przesuwanie lepiej zoptymalizujemy rozkład masy. To z kolei jest fantastyczne narzędzie do uzyskiwania [dobrych] osiągów dla naszego zespołu inżynierii torowej", mówił Harman, cytowany przez Autosport.
"To była niezła strategia. W zeszłym roku przestaliśmy zdejmować wagę z samochodu, by skupić się na tym tegorocznym, bo w sezonie jest taki moment, w którym nie przynosi to zysków. Dzięki naszemu wysiłkowi inżynieryjnemu udało nam się zaoszczędzić parę kilogramów, a to daje nam dobry balast w kontekście wykorzystania go do rozkładu masy. To naprawdę dobre."
Harman wyjawił również, że głównym obszarem tej kuracji było tylne zawieszenie, w którym zamiast układu typu pull-rod pojawił się push-rod. Co ciekawe, taka sama koncepcja pozostała z przodu samochodu:
"Dobra rzecz jest taka, że możemy to przełożyć na wydajność, do której udało nam się zbliżyć, bo w tym wszystkich chodziło o to, że byliśmy poniżej [właściwych] osiągów, a obecnie jesteśmy zadowoleni z tego, gdzie się znajdujemy. Tylne zawieszenie to przede wszystkim dla nas duża zmiana. Zmieniliśmy bowiem jego układ z pull-rod na push-rod z rożnych powodów."
"Musieliśmy zdjąć trochę wagi z bolidu, a nasza zeszłoroczna koncepcja była bardzo ciekawa. Tegoroczna jest jednak jeszcze bardziej interesująca ze względu na prostsze rozwiązanie z push-rodem, co pozwoliło nam zdjąć sporo wagi. Wewnętrzny system samochodu stał się również bardziej złożony, co może dać większą swobodę naszemu zespołowi inżynierii torowej."
"Oni potrzebowali bowiem narzędzi, dzięki którym mogliby ustawić balans mechaniczny maszyny i teraz takowe posiadają. Co jednak ważniejsze, zapanowaliśmy tam nad przepływem powietrza, który jest o wiele czystszy, ma mniej przeszkód i może wydobyć jeszcze więcej powietrza z tyłu. To naprawdę ważne i dobry znak w kontekście rozwoju."
Tylne zawieszenie to naturalnie niejedyna niemała zmiana w nowym A523. Uwagę obserwatorów przykuła zmodyfikowana geometria wydłużonego przedniego skrzydła charakteryzująca się podniesionym dolnym jego płatem oraz "agresywne" sekcje boczne - bardzo podobne do projektu Astona Martina - z wyróżniającymi kwadratowymi wlotami do chłodnic. Harman nie omieszkał odnieść się też do tych poprawek:
2022 vs 2023 Alpine:
— Formula StatAnalysis (@FStatanalysis) February 17, 2023
🔷️The 2023 Alpine has quite a few interesting changes. Starting at the front the new Alpine has a front wing with a raised center similar to what Alphatauri had at the start of last year but moved away from. The surface of the nose itself is a lot flatter pic.twitter.com/5egOcKZPOH
"To bardzo ważne. Oczywiście im krótszy nos, tym trudniej przejść proces homologacji, natomiast równie ważne jest stworzenie odpowiedniego połączenia beam winga wywodzącego się z przedniego skrzydła, gdyż daje to nam maksymalne możliwości rozwojowe."
"Kwestia tego, z jakim elementem to złączysz, może ograniczyć te możliwości np. na przednim skrzydle. W związku z tym byliśmy dość agresywni i dzięki temu mamy teraz sporo swobody. Na przestrzeni roku prawdopodobnie dostrzeżecie dużo różnic na naszych przednich skrzydłach."
"[Nawiązując do specyficznych, szerokich wlotów], zmodyfikowaliśmy układ chłodzenia, który mógłby być bliżej centralnej części samochodu. Postąpiliśmy tak jednak, ponieważ chcemy kontrolować część dolnego przepływu prowadzącego do tyłu maszyny."
"Zwykle cały ten układ umieścilibyśmy w sidepodach, ale ponieważ zespół pracował naprawdę agresywnie nad zwiększeniem osiągów tego systemu, usunęliśmy go ze środkowej części i wspomnianych sidepodów. Po prostu zmniejszyliśmy ten układ, a także udało nam się obniżyć temperaturę komory silnika, co dało nie tylko korzyści po stronie aerodynamiki, lecz także mocy korbowodu."
Wątek poprawek po stornie jednostki napędowej został poruszony nie tylko przez Harmana, ale też Famina, czyli szefa francuskiego działu silnikowego. Tegoroczny motor ma nie stwarzać już tylu trudności, co w poprzednim roku, gdy te napotykały szczególnie samochód Fernando Alonso:
"Naszym głównym problemem w poprzednim sezonie była pompa wody. Mieliśmy też parę innych kłopotów jak np. połączenie układu olejowego, aczkolwiek oprócz dwóch poważnych awarii z Singapuru głównym powodem naszych zeszłorocznych trudności była właśnie pompa wody. Niestety, sama jej lokalizacja była już dość problematyczna", dodał francuski spec, cytowany przez RaceFans.
"Musieliśmy zatem wprowadzić pewne zmiany w samej pompie i jej położeniu, co wymusiło modyfikacje w całym bolidzie. Z tego powodu nie można było tego wprowadzić latem poprzedniego roku. Bardzo szybko zorientowaliśmy się, że całkowite rozwiązanie tego kłopotu w trakcie sezonu będzie praktycznie niemożliwe. Próbowaliśmy jedynie poprawić bądź zmniejszyć ryzyko usterki, ale docelowe zmiany wprowadziliśmy już do modelu A523."
"Wzmocniliśmy również pierścienie tłoka i wszystkie testy na hamowni pokazują, że jest okej. Bez żadnych kłopotów zrobiliśmy kilka dłuższych przejazdów. Jednakże hamownia to oczywiście hamownia, a tor to tor i zobaczymy, co się na nim wydarzy, natomiast jesteśmy bardzo pewni siebie."
komentarze
1. SpookyF1
No to tylko zacierać rączki. W tegorocznych konstrukcjach widać agresję i faktyczne (a nie marketingowo nadmuchane zmiany).
1. Alfa Tauri ma być niby mocniejsze.
2. Aston Martin przebudował w 95% bolid, upodobnił się do Ferrari, mają być czarnym koniem sezonu. Czymie kciuki.
3. Mercedes ma niby dużo lepszy bolid, a już w tamtym roku potrafili podgryzać RB i Ferrari.
4. Jeśli Alpine zrzuciło wagę i poprawiło niezawodność, to mogą atakować podia przy dobrych warunkach.
5. Ogółem większość ekip zapowiedziała zmiany koncepcji, faktyczne namacalne zmiany.
Pytam się zatem, w jak ciemnej odchowalni jest McLaren? Sami twierdzą, że mają jakieś problemy. Nie przeprowadzili rewolucji. Będą się bić z Williamsem o 9 lokate? Bardzo słabo to wygląda.
2. Frytek
@1. SpookyF1
W Mclarenie przeprowadzili rewolucję i to nawet dość głośną i sporą. Zamienili Ricciardo na Piastriego, może to im wystarczy?
3. Krukkk
Czolowe ekipy zabiegaja (zabiegali) o zwiekszenie minimalnej wagi bolidow a Ci chwala sie odchudzeniem A522. Inzynierom z Enstone pomylily sie epoki.
4. Sasilton
Jak na razie to z tych lepszych zespołów Mclaren wygląda najgorzej.
5. michal395
@3 o czym Ty mówisz? To że zabiegają to znaczy że bolid jest ponad limitem i chcą utrudnić życie konkurencji
6. SpookyF1
@5 Nie koniecznie. Twoje rozumowanie jest logiczne, ale nie znamy się na inżynierii F1 i przepisach.
Możliwe, że czołowe zespoły zbudowały lepsze/wydajniejsze/bardziej zaawansowane części, które więcej ważą i mają przewagę. Z tym, że nie chcą aby inni byli lżejsi, więc forsują wyższy limit wagowy.
Masz proste porównanie - przejaskrawione i do dupy... ale...
Bolidy F2 są lżejsze niż F1, mimo to bolidy F1 jeżdżą szybciej bo mają lepsze części.
Możesz mieć rację, moge ja miec rację, prawda może leżeć po środku, lub żadna z opcji nie jest prawdą.
7. hubos21
Wystarczy spojrzeć na zeszły sezon, czołówka ze sporą nadwagą, Alfa Romeo w limicie :) Samo odchudzenue to za mało na pukanie u góry, w środku stawki może coś pomóc. Zobaaczymy jeszcze jak faktycznie wypadnie Aston, może w końcu dobra decyzja ALO.
8. michal395
F2 to wgl inne bolidy nie ma co porównywać, ciężki bolid też będzie wolny jeżeli będzie stawiał duży opór nie będzie miał wydajnej aerodynamiki, ale na pewno lepiej jest być lżejszym niż ociażałym, patrz rb18 jak przyspieszył w zeszłym sezonie po zrzuceniu paru kg. Wszystko okaże się w sezonie czy odchudzanie dało jakieś korzyści
9. Krukkk
@5. O tym mowie, ze wystarczy przeanalizowac wydajnosc akumulatorow-im bardziej wydajne, tym ciezsze (wiadomo, w F1 moze byc inaczej choc nie musi). Zwiekszona waga wspolczesnych bolidow niekoniecznie w erze hybrydowej jest kula u nogi inzynierow, gdyz bolidy wykorzystuja w trakcie hamowania energie kinetyczna do odzyskiwania energii elektrycznej kumulowana w akumulatorach.
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz