AlphaTauri miała problem z rozwojem bolidu z powodu limitu budżetowego
Franz Tost podsumował miniony sezon w wykonaniu swojego zespołu i podzielił się własnymi przewidywaniami pod kątem przyszłej dyspozycji jego kierowców. Za ogólną słabą formę teamu miał odpowiadać nie do końca odpowiedni rozwój samochodu AT03.AlphaTauri ma za sobą najsłabszy sezon, odkąd doszło do rebrandingu zespołu przed sezonem 2020. Nowe przepisy techniczne nie sprawdziły się tak dobrze jak w przypadku jej siostrzanego teamu, Red Bulla. Bolid AT03 od początku zmagań był bardzo kapryśny i niewiele pomogły w tym mocno okrojone poprawki.
Ostatecznie włoska ekipa zajęła 9. miejsce, wyprzedzając tylko Williamsa. Franz Tost, a więc jej szef, w obszernym wywiadzie dla niemieckiego SpeedWeeka podsumował minione miesiące, dając do zrozumienia, że skuteczny powrót do formy uniemożliwiły kwestie związane z limitem budżetowym:
"Bolid nie był wystarczająco dobry. Mieliśmy też trudności z jego rozwojem, co miało związek z "czapą budżetową". Byliśmy bowiem przekonani, że jesteśmy ponad nią, zanim FIA wszystko doprecyzowała. Nasz rozwój nieco jednak zwolnił i wyniki były poniżej oczekiwań. Nie spodziewam się jednak żadnych problemów z tym [z finansami] w tym roku", mówił Austriak.
66-latek podzielił się także swoją opinią na temat tegorocznej dyspozycji swoich kierowców. Przypomnijmy, że Pierre Gasly zdobył 23 punkty, zaś Yuki Tsunoda 12. Fani nie będą natomiast oglądać już Francuza w barwach AlphaTauri, gdyż ten przenosi się do Alpine:
"Rozwój Yukiego przebiegł całkiem dobrze i był nawet szybszy od Pierre'a w ostatnich czasówkach sezonu. To, o ile jeszcze może się poprawić, zależy już tylko od niego. Osobiście oczekuję, że będzie już mocny w sezonie 2023."
"Już na początku września było jasne, że Pierre przeniesie się do Alpine. Tam będzie miał mocnego partnera, czyli Estebana Ocona, który świetnie zna ekipę Alpine i samochód. Zobaczymy, jak szybko się tam zaaklimatyzuje."
Gasly'ego w AlphaTauri zastąpi Nyck de Vries, który załatwił sobie etatową posadę w F1 dzięki kapitalnemu debiutowi na Monzy. Wówczas zastępując Alexa Albona w Williamsie, od razu zdobył premierowe punkty, czym zwrócił na siebie uwagę obozu Red Bulla. Sam Tost także jest zachwycony współpracą z Holendrem:
"Jeśli nasz samochód będzie dobrze spisywał, wiele spodziewam się po Nycku de Vriesie. Zaliczył znakomite testy w Abu Zabi i to samo dotyczyło jego odczuć z toru. Chcemy go też dobrze przygotować, bo będziemy mieć jeszcze dwie tury prób ogumienia i jeden prywatny sprawdzian przed oficjalnymi testami zimowymi. Dzięki temu przed początkiem sezonu pokona jakieś 3000/4000 kilometrów i powinien być odpowiednio przygotowany do zmagań."
Tyrolczyk wyjawił również powody, dla których byki nie zdecydowały się dać szansy żadnemu zawodnikowi ze swojej akademii juniorów:
"Juniorzy Red Bulla startujący w F2 spisali się nieźle, natomiast nadal są niedoświadczeni. Oczekuję mocnego kolejnego roku od Ayumu Iwasy oraz Isacka Hadjara, który awansował z F3. Jestem bardzo ciekawy, jak poradzi sobie na zapleczu F1."
"Z kolei Liam Lawson będzie ścigał się w japońskiej Super Formule, więc na pewno będzie to ciekawie obserwować. Jednakże żeby dostać się na poziom F1, może to jeszcze potrwać sezon albo nawet dwa."
komentarze
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz