F1 przetestuje strefę DRS w pochylonym, ostatnim zakręcie w Zandvoort
Formuła 1 w Holandii podejmie próbę sprawdzenia wykorzystania systemu DRS w mocno pochylonym ostatnim zakręcie toru Zandvoort.Na fali popularności Maksa Verstappena, GP Holandii w zeszłym roku w końcu powróciło do kalendarza F1 i rozgrywane jest na dobrze znanym obiekcie w Zandvoort.
Tor przed powrotem po 36 latach do Formuły 1 przeszedł gruntowną modernizację, a jego ostatni zakręt otrzymał wyraźne i efektowne pochylenie wynoszące dokładnie 18 stopni.
Pierwotnie organizator wyścigu planował umieszczenie początku strefy DRS przed ostatnim zakrętem, aby poprawić możliwość wyprzedzania na głównej prostej, ale tuż przed ubiegłorocznym weekendem wyścigowym FIA zrezygnowała z tego pomysłu w obawie o bezpieczeństwo.
Strefa DRS została więc skrócona do tylko prostej startowej. Niewielka ilość manewrów wyprzedzania w ubiegłorocznym wyścigu sprawiła, że władze F1 ponownie przyjrzą się możliwości aktywacji DRS w ostatnim zakręcie. Pomysł ten zostanie sprawdzony podczas pierwszego treningu, po którym zespoły i przedstawiciele FIA kolektywnie podejmą decyzję czy strefa powinna pozostać w takim kształcie do końca zmagań, czy może powinna powrócić do ubiegłorocznego kształtu.
"Obecnie stanowisko jest takie, że będziemy mieli DRS przed ostatnim zakrętem, więc będzie on aktywowany wcześniej, aby poprawić nieco spektakl ścigania w Zandvoort" mówił Nikolas Tombazis, szef komisji ds. bolidów jednomiejscowych FIA w wywiadzie dla Viaplay.
"Jesteśmy jednak otwarci na wszystko i poprosimy o opinię w tej sprawie także zespoły. Już poprosiliśmy ich o przeprowadzenie symulacji, ale po pierwszym treningu również zapytamy ich co o tym sądzą."
"Jeżeli uznamy, że jest jakiekolwiek, nawet najmniejsze, niebezpieczeństwo to po treningu zmienimy położenie strefy."
Szef Pirelli ds. sportów motorowych, Mario Isola przyznaje, że taka zmiana z pewnością wpłynie na obciążenie opon, ale uważa, że jest zbyt wcześnie, aby przewidywać jaki wpływ będzie miał na nie efekt DRS w ostatnim zakręcie toru.
"Zazwyczaj, gdy otwiera się DRS obciążenie przechodzi na przód auta, więc obciążone mocno są przednie opony w porównaniu do tylnych" mówił pytany o to przez Motorsport.com. "Po takim teście musimy zrozumieć, czy spełniają się warunki, że tylne opony zaczynają się ślizgać."
"Przykładowo, możemy mieć problemy z przegrzaniem powierzchni opony, ale obecnie ciężko to teraz przewidzieć."
komentarze
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz