Aramco przejmie część udziałów Astona Martina?
Zespół Astona Martina przyznał, że umowa sponsoringowa z saudyjskim koncernem naftowym Aramco przewiduje opcję na sprzedaż udziałów w ekipie F1, ale firma może także zainwestować również w działalność producenta samochodów drogowych tej marki.Jak donosi serwis RacingNews365 firma Aston Martin Lagonda (zajmująca się produkcją samochodów drogowych) rozpoczyna kolejną rundę zbierania funduszy na pokrycie kosztów operacyjnych i rozwój nowego modelu.
Notowana na giełdzie spółka, która jest również sponsorem zespołu F1 i użycza mu swojej nazwy, miała zgłosić się już do inwestorów z Arabii Saudyjskiej, włączając w to giganta naftowego, Aramco, a także do kalifornijskiego funduszu inwestycyjnego, który specjalizuje się w inwestycjach w branżę motoryzacyjną.
Mimo iż zespół F1 Astona Martina oraz producent samochodów Aston Martin Lagonda to dwa osobne przedsięwzięcia, obie firmy posiadają wspólnych udziałowców, których łączy osoba Lawrence'a Strolla. To właśnie w głowie miliardera pojawił się pomysł przebronowania zespołu F1, który wcześniej ścigał się pod nazwa Racing Point.
Zespół Astona Martina obecnie zajmuje odległe ósme miejsce w klasyfikacji konstruktorów, wyprzedzając tylko Haasa i Williamsa. Od jakiegoś czasu spekuluje się jednak o problemach Lawrence'a Strolla, który ma szukać już zewnętrznych partnerów dla swojej ekipy. W tym kontekście niedawno mówiło się o jego rozmowach z przedstawicielami Audi, ale negocjacje te miały szybko się zakończyć.
Ojciec Lance'a Strolla niechętnie patrzy na dalsze wykładanie własnych pieniędzy na inwestycje w AML oraz swój zespół F1, dlatego ma poszukiwać dużego wsparcia z zewnątrz, w zamian oferując miejsce w radzie nadzorczej Aston Martin Lagonda.
Akcje Astona Martina na giełdzie w tym miesiącu osiągnęły swój najniższy poziom w historii, a spółka jest zadłużona na przeszło 1,2 miliarda funtów.
Niedawno rozstała się również ze swoim dobrze znany dyrektorem zarządzającym Tobiasem Moersem, który wcześniej dowodził marką AMG. Na jego miejsce w przejściowym okresie powołany został 76-letni Amedeo Felisa, były CEO Ferrari.
W grę ponoć ma również wchodzić potencjalne przejęcie udziałów samego zespołu F1. Aston Martin zdążył już potwierdzić, że firma Aramco w swojej umowie sponsoringowej ma opcję na zakup 10 procent udziałów zespołu.
"Aramco ma umowną opcję objęcia 10 procent zwykłego kapitału zakładowego AMR GP" miał powiedzieć rzecznik prasowy zespołu dla RacingNews365.com.
komentarze
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz