Ferrari kolejne większe poprawki F-75 planuje na lipiec
Zespół Ferrari po wdrożeniu dużego pakietu poprawek w Hiszpanii zapowiedział, że kolejny pojawi się w jego aucie dopiero w lipcu, najprawdopodobniej na GP Wielkiej Brytanii odbywające się na szybkim torze Silverstone.Włoski zespół od początku sezonu zaangażowany jest z zacięty pojedynek z Red Bullem, ale mimo to obrał nieco inną strategię wdrążania poprawek do swojego bolidu. O ile ekipa z Milton Keynes stale przywozi mniejsze lub większe zmiany, ekipa z Maranello pierwsze duże poprawki dostarczyła dopiero na miniony weekend pod Barcelonę.
Wdrożone w F1-75 zmiany wydawały się dawać wymierne korzyści kierowcom Scuderii. Charles Leclerc zgarnął pole position, ale co ważniejsze w wyścigu nie był już podatny na atak Maksa Verstappena, który wcześniej dysponował nieco większą prędkością na prostych. Pech jednak chciał, że tym razem usterka dopadła Monakijczyka i ten nie dojechał do mety, tracąc jednocześnie prowadzenie w mistrzostwach na rzecz holenderskiego rywala, który na hiszpańskim torze sięgnął po zwycięstwo.
Zespół Ferrari zdaje sobie sprawę, że nie może odpuszczać rozwoju bolidu jeżeli chce odpierać ataki Red Bulla w drugiej części sezonu, ale jest jednocześnie w pełni świadome ograniczeń jakie nakłada na nie limit budżetowy. O ile Ferrari wydaje się kontrolować swoje wydatki na rozwój, o tyle ekipa Red Bulla w początkowej fazie mistrzostw wydaje się podejmować ryzykowną grę licząc na podwyższenie limitu w dalszej części sezonu. Christian Horner już rozpoczął agitację za zwiększeniem limitu budżetowego powołując się na inflację i grożąc, że w końcówce sezonu część ekip w przeciwnym wypadku nie będzie mogła wystąpić w kilku wyścigach.
Kwestie budżetowe stały z tym, że Ferrari wprowadziło pierwsze większe zmiany w swoim aucie dopiero w Hiszpanii i stoją również za tym, że kolejne większe poprawki F1-75 otrzyma dopiero w lipcu.
Szef zespołu, Mattia Binotto, potwierdził, że swoją rolę w takiej strategii odgrywa również fakt, że w najbliższym czasie przyjdzie im również ścigać się na ulicznych torach w Monako i Baku, które tradycyjnie nie sprzyjają testowaniu nowych części, ale wymagają dostosowania bolidów pod wymogi tych torów.
"Uważam, że limit budżetowy dyktuje nam co możemy zrobić" mówił szef Scuderii. "Musimy go uważnie kontrolować i nie marynować naszych pieniędzy, gdyż nie stać nas na to."
"Myślę, że wdrożymy poprawki, gdy będziemy mieli jakieś znaczące zmiany w aucie. Nie będzie się to działo podczas każdego wyścigu."
"Poza tym trzeba mieć też na uwadze to jakie czekają nas teraz wyścigi. Mamy Monako, gdzie dostarcza się z reguły nowe przednie zawieszenie, aby móc ustawić odpowiedni kąt skrętu kół, a potem mamy Baku, które jest miejskim torem."
"Uważam więc, że poprawki pojawią się gdzieś w okolicy wyścigu w Wielkiej Brytanii."
komentarze
1. Vampir707
I dobrze, przed Silverstone 3 wyscigi - Monaco, Baku, Kanada
Na Monako bez sensu przywozic poprawki, a Baku i Kanada i tak beda ciezkie do wygrania - oba to bardzo szybkie tory gdzie pewnie Redbull Mercedes i tak beda mieli wieksze szanse bo oni sa dobrzy na prostych, Ferrari w zakretach gdzie trzeba duzo docisku.
2. Gumek73
@1
Mercedes na razie to wielka niewiadoma, ale na pewno szybcy na prostych to nie są.
3. Tomek_VR4
@2
Jakoś na prostej mieli największa predkosc maksymalną z całej stawki
4. berko
@2. Gumek73
Od GP Hiszpanii Mercedes odzyskał sporo prędkości na prostych właśnie. Tak jak napisał @3. Niemcy mieli tam największą prędkość w punkcie pomiaru.
5. I_am_speed
@4
Zyskali prędkość na prostych ale kosztem tego w czym wcześniej byli mocni czyli prędkości w wolnych zakrętach. Trzeba jeszcze poczekać bo Hiszpania to był splot różnych wydarzeń i czynników więc nie do końca wiadomo w jakim punkcie oni faktycznie są. Ale bez wątpienia całościowo zrobili krok w przód.
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz