Alpine chce dokładniejszych informacji od FIA przy oddawaniu czasu
Zespół Alpine podczas GP Hiszpanii planuje rozmowy z Międzynarodową Federacją Samochodową, aby domagać się od niej lepszych informacji zwrotnych dotyczących kwestii oddawania niesprawiedliwie zyskanego czasu rywalom, po tym jak na skutek decyzji FIA Fernando Alonso zaraz po GP Miami stracił swoje 9. miejsce.Alonso w trakcie wyścigu otrzymał karę pięciu sekund za kontakt z Pierrem Gaslym, ale na metę wjechał na 9. miejscu tylko po to, aby chwilę później dowiedzieć się, że ostatecznie został sklasyfikowany na 11. pozycji.
Powodem była druga kara 5 sekund nałożona przez sędziów za ścięcie przez niego szykany w końcowej fazie wyścigu, gdy Hiszpan bronił się przed jadącymi z tyłu Mickem Schumacherem i Sebastianem Vettelem.
Alonso świadomy swojego błędu na prostej dwukrotnie odpuszczał gaz, starając się oddać zyskaną w ten sposób przewagę, aby spełnić wymogi FIA, która w tym roku te kwestie zrzuciła na barki kierowców i zespołów.
Dyrektor wyścigów, Niels Wittich przed sezonem zapowiedział, że nieuczciwie zyskane pozycje i czas na torze kierowcy muszą samodzielnie zwrócić, w przeciwnym wypadku sprawa będzie kierowana do sędziów, którzy wymierzą stosowną karę.
W przypadku, gdy kierowca nieuczciwie wyprzedza poza torem nie ma większych problemów, ponieważ po takim manewrze musi po prostu oddać pozycję swojemu rywalowi.
Sytuacja zmienia się, gdy do utraty bądź zyskania pozycji nie dochodzi, tak jak w przypadku Alonso, który przestrzeliwując szykanę zyskał kilka dziesiątych sekundy, które następnie próbował oddać. FIA uznała jednak, że nie oddał on wystarczająco dużo i postanowiła bez większych dyskusji nałożyć na niego karę 5 sekund, która wypchnęła go poza punktowaną dziesiątkę.
Szef zespołu Alpine jest niezadowolony z takiego podejścia FIA i uważa, że Federacja w takich okolicznościach powinna komunikować ekipie konieczność oddania większej ilości czasu lub nawet oddania pozycji na torze.
"Musimy porozmawiać o tym z FIA podczas kolejnego Grand Prix" mówił Otmar Szafnauer. "Musimy to wyjaśnić. Musi być sposób, aby zakomunikować konieczność oddania większej ilości czasu."
Patrząc na dane ścięcie szykany miało zapewnić Alonso korzyść maksymalnie 0,2 - 0,3 sekundy. Hiszpan po błędzie zakomunikował ekipie przez radio, że oddaje ten czas.
"Jeżeli opuszczasz tor i zyskujesz przewagę, wyprzedzając kogoś to łatwo jest określić co masz zrobić: musisz oddać mu tę pozycję."
"Ale w tego typu sytuacji, gdy wszyscy są za tobą, jak można to określić? Musimy mieć jakieś informacje zwrotne. Uważam, że kara nie była uzasadniona."
"Rywale byli za nim i dalej jechali za nim. Więc za co go ukarano? Za to, że znalazł się minimalnie przed nimi?"
"Jeżeli znalazł się minimalnie przed nimi, to trzeba kierowcy kazać oddać ten czas, a nie dawać mu od razu 5 sekund kary za to, że zyskał 0,2, 0,3 czy 0,4 sekundy."
Mimo iż FIA uważa, że kwestie oddania czasu czy pozycji powinny leżeć w gestii kierowców i zespołów, zdarzają się sytuacje, w których przydałby się jakieś komunikaty ze strony FIA. Jedną z takich sytuacji jego zdaniem był właśnie przypadek Alonso.
"Miło byłoby otrzymać informację podczas wyścigu, że nie oddało się wystarczającej ilości czasu" mówił. "Fernando jak tylko wyjechał na prostą dwukrotnie odpuścił znacząco gaz. Nie wiem czy oddał cały zyskany czas, ale oddał go dużo. To nie w porządku, że gdy ściga się musi określić czy oddał go w całości, czy oddał go tylko część i zastanawiać się, czy oddał wystarczająco dużo."
Szafnauer zakwestionował również fakt niewspółmiernej kary do przewinienia, wskakując, że incydent między Mickem Schumacherem i Sebastianem Vettelem, który zakończył marzenia obu kierowców o punktach nie podlegał dalszym czynnościom ze strony FIA.
"Kierowcy często popełniają błędy i przestrzeliwują szykany" dodawał szef Alpine. "Monako to jeden z przykładów. Jak wiele razy kierowcy wyjeżdżają tam z tunelu i ścinają szykanę?"
"Nie robią tego celowo. Cisną zbyt mocno, jest końcówka wyścigu, opony są już zużyte, hamulce również."
"Nawet dwukrotny mistrz świata taki jak Fernando może popełnić błąd i musi potem oddać czas. Robisz co w twojej mocy, jak najlepiej, a potem dostajesz karę. Uważam, że to złe podejście."
"Czy Mick Schumacher nie wjechał w Vettela, gdy ten jechał na punktowanej pozycji i wypchnął go z toru? A jaką karę otrzymał Vettel czy Mick? Bez dalszego postępowania..."
komentarze
1. ekwador15
no śmieszne, Mick i Vettel bez kary a tu jakieś ścięcie i kara xD te FIA dalej się ośmiesza. w 2020 w rosji Leclerc wyeliminowal strolla spychajac go na ścianę i tez bez kary, ale za ścięcie i nie zyskanie niczego na tym, juz kara. jesli w wyniku ścięca podczas walki ktos się obroni lub wyprzedzi, no to kara powinna byc, chyba, że odda pozycje, to samo powinno byc jesli jedziesz bezpiecznie 2 sekundy przed kims i w wyniku ścięcia nagle robi się 3 sek, to powinieneś odpuścić tak jak Alonso zrobił. ale śmiesznośc FIA polega na tym, że gdzieś indziej był wypadek i bez kar, a tu stracili czas i analizowali czy oddał wystarczająco czy nie xD
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz