Mercedes też zwrócił uwagę na innowacyjne sidepody Red Bulla
Dyrektor techniczny Mercedesa, Mike Elliot, przyznaje, że jego zespół również z zaciekawieniem przyglądał się bocznym wlotom powietrza bolidu RB18 podczas testów. Brytyjczyk zasugerował nawet, że mogą się one pojawić w konstrukcji W13.Jak zawsze zupełna zmiana przepisów technicznych w F1 daje spore pole do popisu dla inżynierów. Taki stan rzeczy szczególnie był zauważalny podczas pierwszej tury testów bolidów, do których po wielu latach powrócił "efekt przyziemienia" generujący docisk głównie z podłogi.
Koncepcje projektowe zespołów odbiegały od siebie. Jedną z najbardziej rzucających się w oczy była ta wymyślona przez guru technicznego Red Bulla, Adriana Neweya. Boczne wloty powietrza RB18 wyglądały zupełnie inaczej niż inne. Były one bowiem znacznie uniesione i podcięte. Spekuluje się, że to rozwiązanie umożliwia dostarczenie jeszcze większej ilości powietrza pod podłogę.
Projekt ten przykuł oczywiście uwagę wielu ekip. Jako pierwszy wspomniał o tym przedstawiciel największego rywala "Czerwonych Byków", a mianowicie Mercedesa:
"Pod względem wizualnym najbardziej wyróżniają się sidepody stworzone przez Red Bulla. Wyglądają interesująco. Wyjedziemy stąd i zastanowimy się nad nimi", mówił dla F1 TV Mike Elliot.
Dyrektor techniczny Mercedesa wytłumaczył też, dlaczego zespoły tak poróżniły się, jeśli chodzi o projekty bocznych wlotów powietrza:
"Co do przepisów - całkowicie zmieniliśmy sposób zarządzania śladem aerodynamicznym koła. Po to, by poprawić go podczas wyprzedzania. W ten sposób nie mogliśmy przesadnie zoptymalizować i kontrolować przepływu wokół opon, żeby nie zepsuć tego za innym bolidem."
"Zespoły miały różne podejście do tego. Niektóre ekipy postawiły na duże, szerokie nadwozia, próbując w ten sposób kontrolować ślad aerodynamiczny koła. My natomiast postawiliśmy na węższe rozwiązania. Samochody będą jednak ewoluować już od teraz do pierwszego wyścigu. Wciąż będą pojawiać się natomiast różne rozwiązania."
Elliot zabrał głos także odnośnie zjawiska porpoisingu, o którym najwięcej dyskutuje się po testach pod Barceloną:
"To problem, z którym wszyscy mamy do czynienia. Musimy się tego nauczyć tak szybko, jak to tylko możliwe. Robimy maksymalną liczbę testów już tutaj [pod Barceloną] i później czeka nas dużo pracy symulacyjnej w fabryce."
komentarze
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz