Pojawiają się obawy odnośnie względów bezpieczeństwa po 1. turze testów
Jeżeli zespoły nie poradzą sobie zbyt szybko ze zjawiskiem porpoisingu, może ono negatywnie wpłynąć na bezpieczeństwo kierowców. Obawiają się tego już m.in. George Russell, Pierre Gasly oraz Christian Horner.Bolidy nowej generacji po raz pierwszy pojawiły się na torze podczas testów pod Barceloną. Nie minęło za dużo czasu, zanim zespoły napotkały pierwszy, poważny problem, o którym sporo dyskutowano przez resztę dni hiszpańskich prób.
Chodzi oczywiście o zjawisko "podskakiwania" bolidów na prostych, co negatywnie wpływa na czas okrążenia. Powstaje ono wskutek gwałtownej zmiany ciśnienia pod samochodami, które posiadają całkowicie zmienione podłogi. Zespoły od razu zaczęły więc szukać rozwiązania tego kłopotu i na tę chwilę wydaje się, że najbliżej jego znalezienia są McLaren i Ferrari.
Kwestia osiągów to jedno. Druga dotyczy względów bezpieczeństwa, które mogą zostać mocno zachwiane, jeśli nikt nie znajdzie idealnego patentu. Wspomniał o tym dyrektor Stowarzyszenia Kierowców Grand Prix, George Russell:
"Może to stanowić poważny problem w kwestii bezpieczeństwa, jeżeli wymknie się spod kontroli. Widzieliśmy na filmiku Charlesa [który widnieje poniżej], jak źle to wygląda. Uważam więc, że wszyscy musimy znaleźć odpowiednie rozwiązanie", przekazał kierowca Mercedesa, cytowany przez RaceFans.
"Gdyby istniało aktywne zawieszenie, można byłoby to rozwiązać jednym pstryknięciem palców. Dzięki temu bolidy byłyby też oczywiście o wiele szybsze. Co więcej, jestem przekonany, że wszystkie zespoły mogłoby to zrobić. To tak na przyszłość. Natomiast zobaczmy, co wydarzy się w Bahrajnie. Ekipy z pewnością wymyślą kilka ciekawych rozwiązań, by temu zaradzić."
Bumpy road to the top for Charles Leclerc! 🤕#F1 pic.twitter.com/Z6a5e6d3bo
— Formula 1 (@F1) February 24, 2022
Zawodnik AlphaTauri, Pierre Gasly, dodał od siebie, że podskakiwanie bolidów na prostych nie jest zbyt przyjemnym uczuciem dla kierowców:
"To było trochę zaskakujące, kiedy pierwszy raz masz do czynienia z takim czymś na torze z tym bolidem. Tak naprawdę tego się nie spodziewaliśmy, aczkolwiek chodzi tylko o znalezienie sposobu na obejście tego", wyznał Francuz.
"Wszyscy zdajemy sobie sprawę z tego, że przy pewnych okolicznościach wyścigowych typu wyjazd samochodu bezpieczeństwa czy spadek ciśnienia w oponach może być to naprawdę poważny problem. Musimy więc dokładnie rozważyć wszelkie takie sytuacje, w których może jeszcze to się pogorszyć."
Christian Horner, a więc szef Red Bulla, również nie omieszkał odnieść się do tej sprawy:
"Mamy sporo danych. Zrobiliśmy sporo okrążeń i ciągle dowiadywaliśmy się, jaki wpływ na bolidy ma tak naprawdę "efekt przyziemienia." Widać wyraźnie, że porpoising jest kłopotem dla większości ekip, więc pozostaje kwestia zrozumienia tego", oznajmił Brytyjczyk, cytowany przez RacingNews365.
"Zespoły muszą się z tym uporać, zanim przejdziemy na szybkie tory typu Baku. Moim zdaniem w Bahrajnie będzie już zdecydowanie gorzej niż tutaj pod Barceloną. Obiekt w Arabii Saudyjskiej także może być problemem."
Brytyjczyk zwrócił uwagę na inną wadę nowych przepisów przygotowanych na sezon 2022, a mianowicie na zdecydowanie zwiększoną wagę samochodów. Ma być to spory kłopot dla niektórych ekip:
"Samochody są trochę cięższe. Z tego, co się orientuję, prawie każdy zespół ma problem z osiągnięciem minimalnego limitu wagi. Z drugiej strony odczucia kierowców są takie, że gdy podążasz za innym bolidem, odczuwają pozytywną różnicę."
"Max zdążył już wyjawić, że jest możliwość bliskiego i mniej "przerywanego" ścigania się w porównaniu z konstrukcjami z sezonu 2021. Można to uznać za spory pozytyw, bo może pojawić się o wiele więcej manewrów wyprzedzania."
komentarze
1. SpookyF1
No no. Sie zrobiło bardzo ciekawie.
Według mnie puszczenie tych bolidów na tor to szaleństwo. Jeśli nie zaradzą problemowi to sezon powinien być przesunięty lub anulowany. Jazda tymi samochodami jest niebezpieczna. W wielu płaszczyznach.
Arabia jest druga w kalendarzu. Tam może się grubo dziać. Obawiam się, że to będzie dzwiny sezon jesli czegoś nie wymyślą. Rozwiązanie może się odbić na formie tak bardzo, że wróci realnie i regularnie zasada 107%.
2. ekwador15
"Wszyscy zdajemy sobie sprawę z tego, że przy pewnych okolicznościach wyścigowych typu wyjazd samochodu bezpieczeństwa czy spadek ciśnienia w oponach może być to naprawdę poważny problem"
no chyba wyciągnęli wnioski z wypadku Senny, gdzie spadek ciśnienia opon po jeździe za SC spowodował utratę docisku w zakręcie przez dobijanie podłogi do toru
3. Jacko
@2. ekwador15
Tam pękła przerabiana kolumna kierownicza...
4. Frytek
A mnie zastanawia jak będzie wyglądać ściganie w deszczu. Skoro powietrze zasysane jest z przodu a wyrzucane z tyłu bolidu, to zasysana i wyrzucana będzie również woda. Bolid z tyłu będzie miał jeszcze gorzej niż wcześniej. Za to gdy deszcz ustanie to bolidy bardzo szybko osuszą tor
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz