Red Bull prowadził rozmowy z FIA ws. faworyzowania Mercedesa
Helmut Marko uchylił rąbka tajemnicy na temat wydarzeń z początku sezonu 2021, kiedy Mercedes dopytywał FIA o legalność bolidu RB16B. Jak się okazuje, ekipa z Milton Keynes była na tyle poirytowana takimi oskarżeniami, że zaczęła prowadzić rozmowy z Federacją, podejrzewając, że ta faworyzuje Niemców.
Tegoroczne zmagania przyniosły niespodziewaną, niesamowitą walkę o mistrzowskie tytuły, która rozgrywa się pomiędzy Red Bullem a Mercedesem. Oba zespoły na przestrzeni całego sezonu rywalizowały ze sobą nie tylko na torze, ale też w pokojach FIA.
To właśnie tam zarówno Austriacy, jak i Niemcy dopytywali o legalność konstrukcji RB16B oraz W12. Najwięcej zagadek dotyczyło tylnego skrzydła. Jako pierwsi w tej sprawie interweniowali aktualni mistrzowie świata. W okolicach GP Azerbejdżanu, w którym elastyczny element przynosił wiele korzyści, otwarcie zagrozili protestem w tej sprawie, w wyniku czego FIA wprowadziła bardziej rygorystyczne testy obciążeniowe.
Red Bull musiał więc całkowicie przeprojektować swoje skrzydło, aczkolwiek nie pozostał też dłużny swojemu rywalowi. Przed GP Sao Paulo "Czerwone Byki" także zarzuciły Mercedesowi korzystanie z nielegalnej sztuczki w obrębie tylnego elementu. Aby zadowolić ich, Federacja wypróbowała nowe testy skrzydła, które pojawią się dopiero w sezonie 2022.
Nawiązując jednak do wydarzeń z czerwca tego roku, Helmut Marko ujawnił, że jego obóz był bardzo poirytowany postępowaniem Mercedesa oraz FIA:
"Gdy Mercedes uświadomił sobie, że jesteśmy na tym samym poziome albo nawet szybsi, najpierw wymyślił sprawę z elastycznymi skrzydłami. Potem pojawiły się jeszcze jakieś fałszywe dowody. Uznaliśmy takowe działania za niesportowe. Skupiliśmy się więc na tym, co dzieje się w Mercedesie, na przykład w okolicach tylnego skrzydła", mówił konsultant Red Bulla dla holenderskiego Motorsport.
"To wszystko było pokłosie tak intensywnej walki, jaka ma miejsce w tym sezonie. Szczególnie gdy ktoś nie jest przyzwyczajony do tego, że inny zespół może rzucić im wyzwanie."
"Wówczas odnosiliśmy takie wrażenie, że w decyzjach jest pewna jednostronność. Natomiast w międzyczasie przeprowadziliśmy kilka rozmów z FIA i Liberty Media. Tak więc moim zdaniem to część tej całej gry."
Marko odniósł się również do walki medialnej, jaką toczą ciągle między sobą Christian Horner oraz Toto Wolff:
"Wspierasz swojego kierowcę, więc to oczywiste, że w pewnym stopniu podważasz słowa przeciwnika. Jest to dość logiczne, o ile mieści się w dozwolonych granicach."
komentarze
1. Max_Siedlce
Dozwolone granice i kunszt taktu pokazał Horner i swój poziom pokazał kiedyś Horner stwierdzając, że Renault kupił kierowcę (Daniela) i już nie będzie ich stać na rozwój silnika. Co jak co, ale Horner i Marko to największe świnie medialne w stawce F1
2. XandrasPL
iks ku*** de
3. michal395
złapać za ryje i wywalić z tego zespołu to może jeszcze dałoby się go lubić
4. XandrasPL
NEWS: CYRIL zrobił tatuaż!
5. Globtrotter
czyli oficjalnie, Red Bull jedynie po trupach potrafi być mistrzem.
Oni coś wykombinują - nie no spoko
Ktoś coś wymysli (czyt. Mercedes) - hurr durr, zdyskwalifikować! Karać!
6. 2903wiola
Red Bull do puki wygrywał to było ok ale jak przegrali dwa wyścigi z rzędu to Mercedes kantuje co za bzdury
7. ekwador15
mówią, że merc przedstawiał fałszywe dowody ale jednak skrzydło red bull musiał przeprojektować xD oni nie mogą przeżyć, że merc jest mądrzejszy i sprytniejszy bo w ostatnich latach to w ferrari byl nielegalny silnik i w red bullu musieli zmieniac skrzydlo, a merc zawsze legalny i najszybszy. to ich boli
8. Krukkk
Dzieci spokojnie...Merol bedzie mial dublet.
9. Togg
Padłem jak przeczytałem xD bardzo lubię Czerwone Byki i im kibicuje. Ale jak oni czasami pajacują to jest to nie do uwierzenia.
10. Glorafindel
"Gdy Mercedes uświadomił sobie, że jesteśmy na tym samym poziome albo nawet szybsi, najpierw wymyślił sprawę z elastycznymi skrzydłami. Potem pojawiły się jeszcze jakieś fałszywe dowody."
To dlaczego skrzydło Red Bulla nie przeszło testów ? Przecież skrzydło które jest zrobione według regulaminów powinno przechodzić każdy możliwy test. A tu się okazało, że to skrzydło Red Bula jednak nie spełniało regulaminów. Te fałszywe dowody jednak okazały się prawdziwe.
"To wszystko było pokłosie tak intensywnej walki, jaka ma miejsce w tym sezonie. Szczególnie gdy ktoś nie jest przyzwyczajony do tego, że inny zespół może rzucić im wyzwanie."
Ta wyrównana walka to pokłosie tego, że FIA musiała zmienić przepisy aby w ogóle dać Red Bullowi szansę nawiązania jakiejkolwiek walki. Dlaczego o tym nie wspomina ani słowem ?
"Wówczas odnosiliśmy takie wrażenie, że w decyzjach jest pewna jednostronność. Natomiast w międzyczasie przeprowadziliśmy kilka rozmów z FIA i Liberty Media. Tak więc moim zdaniem to część tej całej gry."
Oczywiście, że w tych decyzjach jest jednostronność.
FIA zmienia przepisy przed sezonem które uderzają najbardziej w Mercedesa.
Opóźnienie wprowadzenia nowych testów tylnego skrzydła tak aby RB mógł się na nie przygotować, a co za tym idzie zezwolenie na dalsze ściganie się z nielegalnym skrzydłem.
Pozwalanie Verstappenowi na więcej podczas gdy Hamilton za takie same zagrywkę otrzymał karę (Sao Paulo).
Zakazanie Mercedesowi naprawy uszkodzonego elementu po kwalifikacjach podczas gdy Red Bull kilkukrotnie w sezonie dokonywał takowych napraw przy swoim tylnym skrzydle.
"Wspierasz swojego kierowcę, więc to oczywiste, że w pewnym stopniu podważasz słowa przeciwnika. Jest to dość logiczne, o ile mieści się w dozwolonych granicach."
Absurdy wygadywane przez obóz Red Bulla już dawno przestały mieć jakiekolwiek granice. A ostatnio nawet porządkowi są źli bo kogoś przecież Red Bull musi oskarżyć za swoje niepowodzenia.
11. karolck93
@Glorafindel, widać, że jesteś odklejony od rzeczywistości albo jesteś fanatykiem Mercedesa/hejterem Red Bulla (wybierz jedno).
Tylne skrzydło Red Bulla było zgodne z przepisami, przechodziło wszystkie testy. Dopiero po zmianie przepisów, przeforsowanych na prośbę Mercedesa, przestało te testy przechodzić.
Była to też zmiana przepisów w trakcie sezonu. Rok temu, jak system DAS budził kontrowersje, wprowadzili zmiany dopiero po sezonie, dając Mercedesowi jeździć z tym systemem do końca mistrzostw.
Więc to tyle, jeśli chodzi o sprzyjanie Red Bullowi.
FIA chciała jedynie bardziej wyrównanej walki, ponieważ wyścigi zaczęły mieć coraz mniejszą oglądalność i trzeba było coś zrobić.
Piszesz o naprawach tylnego skrzydła, ale oczywiście pomijasz najważniejsze, czyli że Red Bull sam zgłaszał problemy ze skrzydłem do FIA, z prośbą o możliwość naprawy. Mercedes nic takiego nie zgłosił, problem wyszedł dopiero podczas kontroli. Tutaj wynik może być tylko jeden, kara za złamanie regulaminu. Nawet jeśli samo się uszkodziło, Mercedes tego nie zgłosił przed kontrolą. Gdyby to zrobili, prawdopodobnie obyło by się bez kary, z możliwością naprawy.
12. karolck93
PS: Co do wyrównanej walki i oglądalności, chodzi oczywiście o zmianę regulaminu z wysokością zawieszenia PRZED sezonem.
13. Levski
Póki co w tym sezonie to FIA zrobiła bardziej rygorystyczne wytyczne co do skrzydła na prośbę Mercedesa oraz przychyliła się ponownie do prośby Mercedesa o zmianę pit stopów bo Red Bull robił je za szybko. Jak coś Red Bull zgłosił czyli tylne skrzydło teraz to FIA wprowadzi ale na nowy sezon czyli Mercedes będzie mieć 3 miesiące na dostosowanie. Więc nie wiem jak ktokolwiek w tym sezonie może mówić o faworyzowaniu Red Bulla.
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz