Russell chce uniknąć problemów jakie podzieliły Hamiltona i Rosberga
George Russell przyznaje, że nie chce doprowadzić do słabych relacji z Lewisem Hamiltonem po tym jak dołączy do zespołu Mercedesa a ekipa wyraźnie dała mu do zrozumienia, że nie chce powtórki z okresu, gdy w jej barwach ścigali się Hamilton i Rosberg.Niemiec i Brytyjczyk byli partnerami w zespole Mercedesa od 2013 do końcówki 2016 roku kiedy to Nico Rosberg kilka dni po zdobyciu tytułu mistrzowskiego podjął sensacyjną decyzję o zakończeniu kariery.
Duet ten pomógł ekipie Mercedesa sięgnąć po trzy tytuły mistrzowskie w klasyfikacji konstruktorów i trzy tytuły mistrzowskie w klasyfikacji kierowców, ale z czasem relacje wewnątrz zespołu mocno się zaogniły.
Najsłynniejszą kolizją Hamiltona i Rosberga jest oczywiście GP Hiszpanii z 2016 roku kiedy to już na pierwszym okrążeniu dwa Mercedesy stały na poboczu, a Max Verstappen sięgnął po swoje pierwsze zwycięstwo w F1, ledwo co dołączając do ekipy Red Bulla.
W trakcie ich rywalizacji pojawiły się także na długo zapamiętane wydarzenia takie jak rzucanie czapeczką w kierunku rywala po GP USA w 2015 roku czy oskarżanie Rosberga o celowe uderzenie podczas GP Belgii w 2014 roku.
Po tym jak do zespołu dołączył Valtteri Bottas sytuacja unormowała się, ale Fin oprócz pojedynczych zwycięstw, gdy problemy miał Lewis Hamilton, ani razu w zasadzie nie miał możliwości realnie powalczyć o mistrzostwo świata.
Russell twierdzi iż otrzymał od zespołu zapewnienie iż nie będzie w nim odgrywał drugoplanowej roli, ale przyznaje również, że za wszelką cenę chce uniknąć relacji jakie podzieliły Hamiltona i Rosberga.
"Myślę, że Mercedes ma duże doświadczenie słabej dynamiki wewnątrz zespołu i jasno dali mi do zrozumienia, że chcą tego uniknąć. Osobiście również nie chcę, aby nasze stosunki tak się zaogniły" mówiły młody Brytyjczyk.
"Uważam, że ważne jest, aby partnerzy zespołowi pracowali razem i pchali zespół do przodu, gdyż w przyszłym roku mamy nowy bolid i nowe przepisy."
"Nie ma żadnych gwarancji co do tego kto będzie miał najszybsze auto, wiec domyślam się, że rolą kierowców jest pchanie zespołu do przodu."
Russell zwrócił także uwagę na dość ważną rzecz, dotyczącą różnych etapów kariery jego i Lewisa Hamiltona: "Powiedziałbym, że Lewis i ja jesteśmy na różnych etapach kariery co powinno nam pomóc."
"Mam olbrzymi szacunek do niego. Jestem na tyle młodszy od niego, że w czasach kartingu patrzyłem na niego co także powinno zmienić dynamikę w zespole."
"Nie spodziewam się żadnych większych problemów."
Brytyjczyk twierdzi, że Mercedes zapewnił go o równym traktowaniu w zespole: "Na pewno będziemy równo traktowani i zostało mi to bardzo jasno przedstawione. Mercedes zawsze respektuje takie postanowienia i daje obu swoim kierowcom najlepsze możliwości."
komentarze
1. donbalon
Jak chce uniknąć problemów to musi podkulić ogonek i zjeżdżać z drogi. Inaczej nie ma przyjaźni w zespole, jeśli kierowcy mają w dodatku takie same, szybkie auta. PRO/SEN, ALO/HAM, VET/WEB, HAM/ROS.
2. Del_Piero
Mam nadzieję, że to tylko jego kolejna PR'owa gadka. W przeciwnym razie Hamilton go szybko usadzi z takim nastawieniem. Bottas też powiedział niedawno, że nie chce denerwować Lewisa.
3. Kii
I bardzo dobrze, i tak nie ma żadnych szans w równej walce z Hamiltonem a tak to podkuli ogonek nachapie doświadczenia i zrozumie srebrna strzale to może w 2023 próbować walczyć o tytuł i każdy będzie zadowolony. :)
4. Fan Russell
Russell tylko tak mówi ale wiem że pokona Hamiltona
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz