Hamilton twierdzi, że Mercedes jest przygotowany na rywalizację z Russellem
Lewis Hamilton uważa, że ekipa Mercedesa jest dobrze przygotowana, aby uniknąć powtórki wydarzeń z czasów kiedy ścigał się z Nico Rosbergiem i jest gotowa na przyjęcie George'a Russella.Wiadomością tygodnia, mimo iż od wielu miesięcy spodziewaną, jest potwierdzenie dołączenia George'a Russella do Lewisa Hamiltona w barwach Mercedesa.
Media już zacierają ręce i wieszczą powtórkę z czasów rywalizacji 7-krotnego już mistrza świata F1 z Nico Rosbergiem, która zakończyła się kompletnym rozpadem relacji dwóch kierowców.
Lewis Hamilton na torze Monza nie mógł uniknąć trudnych pytań dotyczących swojego nowego partnera zespołowego. Brytyjczyk przede wszystkim po raz kolejny chwalił swojego obecnego partnera, Valtteriego Bottasa, który odchodzi do Alfa Romeo.
Zapytany o to czy dwaj porównywalnie jeżdżący kierowcy mogą dobrze egzystować w jednym zespole, Hamilton odpierał: "Myślę, że historia pokazała iż jest to możliwe i, że nie jest to możliwe."
"W każdym zespole jest inaczej i ostatecznie chodzi o to jak to jest zarządzane. To dość dziwny sport, gdyż jesteśmy sportem zespołowym, ale także indywidualnym. Mamy dwa rodzaje mistrzostw świata."
"Indywidualnie chcesz finiszować z przodu, ale jednocześnie musisz wykonać robotę, aby zespół też znalazł się z przodu. Ciężko tym wszystkim sterować."
Hamilton uważa jednak, że jego ekipa jest dobrze przygotowana na zbliżający się scenariusz.
"Uważam, że doświadczaliśmy już tego i wyciągnęliśmy wnioski. Dlatego uważam, że jesteśmy do tego całkiem dobrze przygotowani."
Mimo iż Hamilton ubolewa nad rozstaniem z Bottasem, uważa, że Russell zapewni ekipie nową "dynamikę".
"Naturalnie to przedstawiciel młodego pokolenia, a młody talent pnący się po szczeblach tego sportu to świetna rzecz. On stanowi przyszłość tej dyscypliny" mówił Hamilton. "Uważam, że świeża krew w naszym zespole zrobi nam dobrze, gdyż ja już się starzeję. Uważam, że zespół otrzyma w ten sposób zastrzyk energii. Będziemy mieli młodego kierowcę pnącego się do góry, który jest bardzo spragniony, nakręcony i będzie cisną zespół do przodu."
Hamilton przyznaje, że widzi zagrożenie ze strony Russela i spodziewa się "podgrzania atmosfery", gdy ten dołączy do zespołu.
"Oglądałem George'a gdy ścigał się w F3 i F2. Widziałem wiele jego wyścigów i manewrów jakie wykonywał" mówił pytany o słabe strony swojego przyszłego kolegi z zespołu. "Nie ma wątpliwości, że jest niesamowicie utalentowany, ale nie patrzyłem na jego słabe strony. Nie zaprzątam sobie tym głowy."
"Wiem, że będzie coraz mocniejszy, nawet w kolejnych wyścigach to zobaczymy. W przyszłym roku na pewno podgrzeje trochę atmosferę."
komentarze
1. ekwador15
Lewis pokona Russella. juz nie z takimi się mierzył. Russell jest dobry, ale zobaczymy jak sobie poradzi, bo jeden wyscig na skróconej wersji Bahrajnu, tor z 5 zakrętami, to za mało by wyciagac wnioski z pokonania słabnącego Bottasa. przyklad Leclerca i Vettela to za mało, bo wystarczy, że Lewis nie bedzie obracal się co drugi wyścigi i już będzie miał wiecej argumentów dla siebie niz Seb Vettel, którego ostatnie 2 lata w ferrari to był jakis zart i sam zespol mial dosc i go się pozbył.
2. Skoczek130
@ekwador15 - żartem jest Twoja polszczyzna... :P
3. Fan Russell
Russell musi wygrać
4. Krukkk
Schemat jest bardzo prosty: Im szybciej Russell zrozumie, ze ma byc skrzydlowym dla Hamiltona, tym lepiej dla Niego.
5. sliwa007
Wolff ma na tą rywalizację jakiś plan, Hamilton też ma swój plan, Russell będzie miał swój i wszystko będzie dobrze, dopóki nie będą rywalizować blisko siebie.
Jeśli będą blisko, to Lewis za wszelką cenę będzie chciał udowodnić swoją wyższość, Russell będzie chciał wykorzystać swoje "5 minut" a Wolff będzie miał problem jak to rozwiązać. I w takiej sytuacji nawet drobny incydent pomiędzy tymi zawodnikami może spowodować, że wszystkie plany pójdą do kosza i skończy się miła atmosfera. Jedno jest pewne, dzisiaj nie ma sensu niczego planować i przewidywać, bo to jest jak wróżenie z fusów.
6. Andrzej369
@1 Kogo takiego? Alonso? Przecież Lewis był pupilkiem Rona Dennisa. Button? Był dobrym kierowcą, ale nie wybitnym. Rosberg? Słabszy od Buttona... No bo chyba nie masz na myśli Bottasa lub Kovalainena, bo oni mieli być spokojnymi chłopcami do bicia dla Hamiltona.
7. Frytek
Wystarczy że Wolff wprowadzi zasadę:
Masz lepsze tempo to jedziesz z przodu.
Masz gorsze tempo oddaj pozycję bez walki.
Raczej już nie pozwolą im się ścigać, chyba że znowu będą mieli bolid nad bolidami i będą mogli pozwolić sobie na zabawę
8. T0ny
Skończcie z tymi bajkami jak to Alonso był uciśniony w Mclarenie w 2007. Przychodził tam jako mistrz świata i tak był też traktowany. Pierwszy team order był w Monako(przyjeżdżając tam Hamilton prowadził w mistrzostwach) gdzie Hamilton był drugi i wyraźnie szybszy od Alonso, a jednak zabronili mu się z nim ścigać. Tak więc to na początku sezonu to Alonso był faworyzowany, nie Hamilton. Zmieniło się to gdy zobaczyli, że żółtodziób potrafi jechać tak szybko jak dwukrotny mistrz świata.
9. berko
@6. Andrzej369
Masz rację, Hamilton był wspierany przez McLarena w walce z Alonso, ale nie zapominaj że Fernando był aktualnym dwukrotnym mistrzem świata, bezapelacyjnie był wtedy najlepszym zawodnikiem w stawce. A to był pierwszy sezon Hamiltona w F1. Gdyby nie durne decyzje Denisa, McLaren miałby oba tytuły w tamtym sezonie, a jak się skończyło, każdy pamięta. Burton, Rosberg, to nie są kierowcy pokroju Bottasa, to dwie półki wyżej. No i z nimi Lewis przegrał, ale i wygrał.
Powiedz teraz z kim mierzył się np. Vettel w swojej karierze, kogo za partnerów miał Schumacher? Każdy wielokrotny mistrz, miał za partnerów zespołowych zawodników, którzy nie mieli mu przeszkadzać w walce o tytuł, inaczej tyłu mistrzostw by nie zdobyli (Hamilton, Vettel, Schumacher)
10. XandrasPL
Dodam tylko, że Hamilton zanim zadebiutował w F1 miał tysiące kilometrów w bolidzie F1. Testował już McLarena z ówczesnych sezonów czyli 2004, 2005, 2006. Z czego McLarenem z 2006 roku jeździł do upadłego.
11. Andrzej369
@9 Owszem Hamilton jest szybki i zarówno Schumacher jak i Vettel nie mieli też trudnych wewnątrz zespołowych rywali, ale w jego przypadku aż 5 tytułów zdobył, gdy jego głównym (a nawet jedynym) rywalem był partner zespołowy. W przypadku Schumachera tylko w 2002 i 2004 roku Barichello był najbliżej. Natomiast Vettel i Weber... choć wielu się może nie zgodzić to uważam, że Weber w RBR był szybszy niż Bottas w Mercedesie, w kilku sezonach liczył się w walce o tytuł, ale zawsze znajdował się ktoś szybszy w McLarenie czy Ferrari.
12. Kii
Nic tylko zrobić popcorn i czytać te wasze śmieszne komentarze. Jak można uważać ze 1-szy lepszy ?młody talent? czyli chłopczyk który dopiero co będzie miał styczność z najlepszym bolidem może wygrać z 7-krotnym mistrzem świata i zarazem najlepszym kierowcą w całej historii F1. To jest po prostu żałosne co niektórzy wypisują, ubaw po pachy.
Lewis go zgniecie w każdej możliwej rywalizacji. Chłopczyk musi nałapać doświadczenia i wraz z jego młodym wiekiem i dużym talentem ?może? próbować podkreślam PRÓBOWAĆ rywalizacji z wielkim mistrzem. Moim zdaniem Mercedes to dobrze zaplanował i pewnie będzie w następnym sezonie będzie uczył się zrozumieć srebrną strzałe przy czym towarzyszył mistrzowi jak robi to dotychczas Bottas.
13. Andrzej369
@12 Hamilton w 2007 był debiutantem i nie odstawał od utytułowanego Alonso-pogromcy Schumachera..., więc czemu Russell nie może?
14. Skoczek130
@T0ny - przeszedł na opony Bridgestone, dodatkowo nie leżały mu hamulce. W drugiej połowie sezonu nie dostawał równie konkurencyjnego bolidu, co Hamilton. Tylko głupiec lub ignorant w to wierzy. ;)
15. Skoczek130
@Kii - weź zawału nie dostać od swoich wypocin. Poczekaj do przyszłego roku, abyś się nie zdziwił, jak Russell napsuje krwi Hamiltonowi.
16. T0ny
Hamilton przeszedł z f2 więc miał chyba większą zmianę niż Alonso :) Dodatkowo to, że nie leżały mu hamulce to nie jest niczyja wina, powinien się dostosować i rozgromić żółtodzioba jak na dwukrotnego mistrza przystało. W swoim poście pisałem o pierwszej połowie sezony, gdzie faworyzowany był Alonso, nie Hamilton i to jest fakt, tylko ignorant lub głupiec tego nie widzi ;)
17. Fan Russell
Kii jest fanem 44 nie dziwę mu się ale niestety prawda jest taka że przyszłego roku to Russel 63 zdobędzie tytuł.
Jeśli wygra to wtedy nauczę pisać sensem dobranoc
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz