Hamilton: miałem nadzieję, że przez cały sezon będę walczył z Red Bullem
Siedmiokrotny mistrz świata wydaje się pogodzony z tym, że Mercedes już nie doścignie Red Bulla w sezonie 2021. Brytyjczyk otwarcie przyznaje, że początek tegorocznej rywalizacji dał mu nadzieję na to, iż przez cały rok będzie zaciekle walczyć ze stajnią z Milton Keynes oraz Maxem Verstappenem.Początek sezonu wlał nadzieję w serca kibiców F1, że będą mogli oglądać kapitalną rywalizację o mistrzowski tytuł pomiędzy Lewisem Hamiltonem a Maxem Verstappenem oraz Mercedesem a Red Bullem. Po czterech wyścigach różnice między tymi zespołami były minimalne, aczkolwiek rozwój tegorocznych bolidów później rozdzielił dwóch rywali.
Red Bull, który na każdy weekend przywozi wiele poprawek do swojego samochodu, wygrał ostatnie 5 wyścigów, z czego cztery triumfy były autorstwa Verstappena. Z kolei Mercedes praktycznie w ogóle nie rozwijał modelu W12, przenosząc wszystkie zasoby na przygotowania do sezonu 2022.
W związku z tym austriacki team ma 44 punkty przewagi nad stajnią z Brackley w klasyfikacji konstruktorów i jedyną nadzieją na zażartą walkę w końcówce sezonu jest pakiet ulepszeń, który Mercedes planuje przywieźć na weekend na Silverstone. Jeżeli on nie pomoże, to losy mistrzowskich tytułów zostaną raczej przesądzone.
Jednakże Hamilton nie jest przekonany, czy te poprawki tak naprawdę pomogą:
"Początek tego sezonu, gdy samochody miały bardzo zbliżone osiągi, był dla mnie najbardziej ekscytującym momentem od naprawdę dłuższego czasu. Chciałem walczyć z Red Bullem.", mówił Brytyjczyk, cytowany przez RacingNews365.
"Naprawdę miałem nadzieję, że tak będzie przez cały sezon. Natomiast sami widzicie, jaki zrobili ogromny krok naprzód."
36-latek przyznał też, że jego batalia z Maxem Verstappenem na nowo pomogła mu odkryć "miłość" do F1:
"Zeszły rok był naprawdę długą podróżą i był to czas na refleksję. Myślałem tylko o wyścigach. Obecnie toczymy tę niesamowitą walkę, która zbliżyła mnie jeszcze bardziej do teamu i uwielbiam to. To odrodziło moją miłość do tego sportu."
"Zbliżyłem się też z FIA oraz F1. Widząc Stefano (przyp. red. Domenicaliego, szef F1), który jest wspaniałym chłopakiem, zdałem sobie sprawę z tego, jaki może być ten sport i chcę pomagać w rozwoju tej dyscypliny."
komentarze
1. edin
Aha, czyli jak zwykle Ham pisze własny scenariusz, nie jest w stanie podjąć walki bo między Mercem a Red Bullem jest przepaść. Jeszcze ten tekst "zbliżyłem się do FIA"... Chyba ma na myśli 15lat temu.
2. jogi2
Aha.. Jak wcześniej mieli ogromną przewagę to była niby walka ale on był tym lepszym. Teraz kiedy poczuł jak to jest być z tyłu to już nie ma walki?
Tak ostatnie lata wszyscy musieli znosić Mercedesa i każdy był pogodzony z tym faktem
3. Max_Siedlce
@1 A Ty oglądasz wyścigi F1? czy tylko piszesz co Ci ślina na język przyniesie. Jaki8 własny scenariusz? Chyba każdy widzi, że RedBulle stały się poza zasięgiem innych zespołów.
4. prz1
@4 a może Pan mistrz ma bolid o podobnych osiągach co red bull, tylko już nie daje rady bo brakuje przewagi 0.2-0.5 jak było w ostatnich latach
5. giovanni paolo
I nasz ukochany arcymistrz nad mistrzami już się poddał. A podobno miał mieć taką mocną psychikę i klasę. Ale nie ma się co dziwić. Każdy widzi, że puszki są o sekundę szybsze na każdym okrążeniu, a to było na najkrótszym obiekcie w kalendarzu, strach pomyśleć co będzie na innych torach, bite półtorej sekundy na okrążeniu. Tylko że coś ten drugi samochodzik tłucze się w środku stawki, ale my tego nie widzimy. DWIE SEKUNDY NA OKRĄŻENIU.
6. Slazak
@4 i @5- proszę przestańcie wróżyć z fusów i snuć teorie z 1000-ca i jednego parkingu Tir'owca. Fakty są takie, że do Monaco auta były zbliżone ze wskazaniem na puszki. Potem puszki rozwijają auto, a Merc Nie. Koniec kropka. Na drzwiach od stodoły latają tylko polscy piloci !!!
7. Orlo
@Max_Siedlce
Może trochę grzeczniej kolego?...
Lewis przez słowo "walczyć" rozumie, że to on zwycięzko "walczy" z innymi kierowcami w wolniejszych bolidach... W drugą stronę to już nie jest walka, bo przecież tamci są szybsi...
8. fpawel19669
@6 Czyli według Ciebie Mercedes nie rozwija samochodu. Ciekawa teza zaiste.
9. prz1
@6 a co, pracujesz w mercu, że tak dobrze wiesz, który bolid jest lepszy
i nie oglądaj faktów :)
10. Skoczek130
Zawsze będzie wymówka porażki.
11. cinek76
No trochę lipa mam nadzieje ze powalczą koło w koło
12. EryQ
Stary, dobry Lewis z czasów McLarena... Nic się nie zmieniło. Tyle lat starszy natomiast ta sama śpiewka. Ludzie się nie zmieniają tylko dana sytuacja wymusza na ludziach inne zachowanie. Jak nie będzie Russella w przyszłym sezonie w drugim garażu Mercedesa to będzie porażka. Niech udowodni na koniec kariery, że był najlepszym kierowcą. Jeśli nie to "papier" jak się innym mistrzom tutaj przypisuje.
13. XandrasPL
Oj Lewis Lewis. Każdy by tak chciał. Każdy chciał walczyć Z Tb. Taki Romek w Merolu mógłby cię trzymać za sb bo taka jest F1. Teraz Ty gonisz.
14. fritzl
Wyrównany pojedynek był do GP Monaco, bo jednak bolid Bottasa spisywał się dobrze. Od tego momentu Red Bull zrobił postęp. Widać, że mają mocniejszy silnik i lepszą trakcję po wyjściu z zakrętu, dzięki czemu odjeżdżają. W tej chwili jest podobnie jak w ostatnich 7 sezonach gdy Hamilton dysponował lepszym bolidem.
15. Magda_
Zaskakuje mnie jedno. Jest połowa sezonu, różnica między Hamiltonem a Verstappenem to ile? 30-40 punktów? A Hamilton mówi o końcu walki. I to w taki sposób, jakby jego przegrana była już absolutnie przesądzona, jakby nic już nie mogło się zmienić. Takie słowa padające z ust 7-krotnego mistrza świata w takim momencie sezonu są dla mnie nie tylko niesmaczne, ale też sugerują, że jeżeli Hamilton nie ma znaczącej przewagi w bolidzie, to nie ma po co walczyć o mistrzostwo. A co więcej, taki komentarz pada z ust kogoś, kto nie raz wypowiadał się, jak to bardzo chciałby mieć kogoś, z kim może właśnie powalczyć.
Słabe to dla mnie.
16. Skoczek130
Magda_ - albo chce "uśpić" czujność RBR, albo zwyczajnie podupadł psychicznie i teraz będzie miał wytłumaczenie przegranej obrony tytułu.
17. Danielson92
@15 Może po prostu on już wie coś czego my nie wiemy. Przykładowo, że Mercedes nie będzie już rozwijał bolidu, lub czuje, że poprawki niewiele dadzą. Szkoda, że tak się to rozwija. Gdy na początku sezonu bolidy były porównywalne, to Hamilton górował nad Maxem, a teraz nie ma nawet podejścia. A zapowiadał się taki ciekawy sezon.
18. Glorafindel
Jezu ile tu imbecyli na tym forum że za chwilę przez ignorowanie nie będą mi się wyświetlać żadne komentarze.
Gołym okiem widać jaka jest różnica bolidów. Przykre że z zawiści nie widzicie FAKTÓW.
Gdy Hamilton był szybszy o 1 sekundę przez ostatnie kilka lat wszyscy jak jeden mąż krzyczycie że miał lepszy bolid ale jak teraz RB jest szybszy o sekundę to już nie bolid ale Hamilton słaby? Czemu nikt nie pisał że Max słaby? Cóż za fałsz i obłuda.
Już wam mózgi zrzera ta zazdrość i zawiść do Hamiltona i nie potraficie nawet subiektywnie oceniać faktów bo to już nie są opinie ale zwykle kłamstwa. Bardzo przykre.
19. Glorafindel
@Magda
Szkoda że tylko tu w komentarzach piszecie o PRZEWADZE bolidu.
Lewis miał przewagę bolidu i nie miał żadnych problemów z wygrywaniem. Chciał ROWNEGO rywala i miał go na początku sezonu.
Teraz ma słabszy bolid jak reszta stawki przez ostatnie kilka lat.
Nie wiem czy to ludzie którzy oglądają F1 nie mają pojęcia jak działa ten sport czy to z zawiści do Hamiltona wypisują kompletne bzdury.
Przecież F1 opiera się tylko na bolidzie. Jak nie masz świetnego bolidu możesz być 4 krotnym mistrzem jak Vettel, a i tak przegrywać. Jak nie masz bolidu możesz być 7 krotnym mistrzem i też przegrywać. Nie da się rywalizować gdy masz bolid wolniejszy od rywala o ok 1s. Tak jak nikt przez to nie mógł rywalizować z Hamiltonem tak teraz nie może rywalizować sam Hamilton.
Kierowców nie dzieli przepaść. Dzielą szczegóły. To nie kierowca robi sekundę na okrążeniu, a samochód. Kierowca robi tysięczne sekundy podczas kwalifikacji. Kierowca robi różnicę przy dbaniu o opony. Daje feedback zespołowi. Ale przecież nie zmieni tempa wyścigowego. Żaden kierowca na świecie nie sprawi że wolniejszy bolid o sekundę nagle zacznie jesmzdzic szybciej. Kierowca nie ma żadnych buffów że jak wsiądzie to poprawi osiągi auta. No nie.
Teraz wszyscy wypisują jaki Max jest wybitny. Jeździ w F1 od 20016 roku. Gdzie był przez poprzednie 5 lat gdy wygrywał Merc? Nie miał bolidu. I jakoś nie sprawiał że ten bolid był szybszy. No nie. Tak się nie da.
Nikt nie wskaże żadnego zwycięzcy mistrzostwa nowożytnej F1, w której dominuje technologia, który nie miałby najlepszego bolidu w stawce. To niemożliwe. Co więcej. W ostatnich 20 latach tylko 1 kierowca wygrał mistrzostwo jeżdżąc dla zespołu który nie wygrał mistrzostwa konstruktorów. Był to Lewis Hamilton w 2008 roku zdobywając mistrzostwo jeżdżąc dla McLarena, a mistrzostwo konstruktorów zgarnęło Ferrari. Drugim takim kierowcą który tego dokonał był Mika Hakkinen w 1999 roku!!! A trzecim Schumacher w 1994 roku. Zobacz ile to już lat minęło.
Nie wiem czy jest sens ale apeluje o wykazanie się choć odrobiną rozsądku, a nie oceniać sytuację tylko ze względu na sympatię i antypatie kierowców i zespołów.
20. Krukkk
@Glorafindel. Ochoooo...Kolejny Mistrz klawiatury, ktory ma placone od ilosci wyklepanych znakow.
"Przecież F1 opiera się tylko na bolidzie."
Tutaj trzeba spuscic zaslone milczenia.
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz