Mekies: FIA powinna rozmawiać z ekipami a nie zaskakiwać je dyrektywami
Dyrektor sportowy Ferrari, a zarazem były wysoki rangą oficjel FIA, uważa, że Federacja powinna inicjować rozmowy z zespołami i prowadzić z nimi dialog zamiast zyskiwać kolejnym dyrektywami technicznymi.Międzynarodowa Federacja Samochodowa w tym tygodniu wywołała kolejną falę kontrowersji po tym jak światło dzienne ujrzała nowa dyrektywa techniczna dotycząca pit stopów.
Od GP Węgier zespoły nie będą bowiem mogły korzystać z automatycznych systemów zezwalających na ruszenie bolidu ze stanowiska serwisowego, a będą musiały polegać na fizycznej reakcji załogi obsługującej auto.
Informacja ta została ciepło przyjęta przez Mercedesa i McLarena, ale Red Bull, który w tym roku regularnie popisuje się najszybszą zmianą kół, nazwał zmianę przepisów "rozczarowującą".
Dyrektor sportowy Ferrari twierdzi, że nowa dyrektywa nie przysporzy problemów jego ekipie, ale nie kryje zaskoczenia terminem wdrożenia takiej zmiany, twierdząc, że lepiej byłoby to najpierw przedyskutować z zespołami.
"To pojawiało się jak grom z jasnego nieba. Pod tym względem zgadzam się z tobą" mówił Mekies. "Bez wdawania się w dyskusje co do okoliczności, na pewno uważam, że lepiej byłoby abyśmy wszyscy usiedli razem i pracowali nad tym z FIA, zamiast być zaskakiwani w środku sezonu dyrektywą techniczną."
"Rozumiem dlaczego się ona pojawiła, ale pewnie milej byłoby dowiedzieć się najpierw o co chodzi."
Dyrektywa dotyczącą pit stopów nie jest pierwszą jaka w ostatnim czasie trafiła do zespołów F1. Wcześniej FIA zmieniła przepisy dotyczące testów obciążeniowych tylnych skrzydeł i kontroli minimalnego ciśnienia w oponach.
Christian Horner twierdzi, że za większością tych spraw stoi Mercedes, który kieruje się prostą zasadą: "Jeżeli nie możesz go pokonać, to trzeba starać się spowolnić rywala i właśnie z tym mamy do czynienia."
Toto Wolff z Mercedesa przyznaje, że w ostatnim czasie jego ekipa składała zapytania do FIA w kwestii obsługi bolidów w boksach, ale chodziło kwestie techniczne i usprawnienie ich własnej procedury.
"Zadaliśmy pytania FIA odnośnie mechanizmu bezpieczeństwa, który wiąże się z naszym systemem i chcieliśmy wiedzieć czy możemy go zoptymalizować."
"Takie coś miało miejsce, chyba trzy czy cztery tygodnie temu. To było pytanie techniczne. Czy to wywołało coś jeszcze? Może. Nie wiem. Ale takie pytanie zadaliśmy do FIA."
O tym, że Mercedes pracuje nad poprawą swoich pit stopów świadczyć może również wczorajszy kuriozalny manewr Valtteriego Bottasa, który ruszając ze stanowiska serwisowego obrócił swojego Mercedesa na alei serwisowej.
Fin tłumaczył później, że jego ekipa eksperymentował z nowymi ustawieniami, gdyż w ostatnim czasie zauważała iż traci czas przy opuszczaniu boksu. Z raportu FIA w tej sprawie wynikało, że Bottasa zaskoczyło zachowanie się bolidu przy ruszaniu z drugiego biegu.
komentarze
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz