Pirelli wprowadzi nowe, wytrzymalsze opony jeszcze w sezonie 2021?

Po GP Azerbejdżanu po raz kolejny wylała się ogromna fala krytyki na Pirelli. Wszystko za sprawą nieoczekiwanych eksplozji opon w samochodach Maxa Verstappena oraz Lance'a Strolla, których winowajcą miał być włoski producent.

Oczywiście Pirelli kategorycznie zaprzeczyło, jakoby to oni byli odpowiedzialni za te awarie, sugerując przy okazji, że ekipy Red Bulla i Astona Martina nie dostosowały się do ich wytycznych dotyczących ciśnienia w oponach. Nie byłoby w tym nic dziwnego gdyby nie fakt, iż obie ekipy upierają się, że postępowały zgodnie ze wszystkimi wskazówkami.

Aby uniknąć takich sytuacji w przyszłości, w trakcie weekendu na Paul Ricard wprowadzono nową dyrektywę techniczną, dzięki której zespoły nie będą mogły już tak kombinować z ciśnieniami. Dodatkowo, we Francji zwiększono minimalne ciśnienie w oponach o 2 Psi.

Jednakże okazuje się, że to prawdopodobnie nie będą wszystkie zmiany, jakie Pirelli wprowadzi w tym roku. Jak informuje hiszpański Motorsport, kierowcy podczas weekendu we Francji zaapelowali o wprowadzenie nowych, wytrzymalszych opon jeszcze w sezonie 2021. Według tego serwisu, producent najprawdopodobniej przychyli się od prośby zawodników.

"Kierowcy podczas spotkania z Mario Isolą (przyp. red. szef działu Pirelli F1) na torze Paul Ricard, zapytali o możliwość wprowadzenia nowych opon", czytamy na hiszpańskiej stronie.

"Opony miałyby wytrzymywać jeszcze większe obciążenia. Teraz wszystko skupia się na tym, aby przeprowadzić test jeszcze przed przerwą wakacyjną, być może podczas przyszłotygodniowego weekendu w Austrii."

"Gdy to ogumienie uzyska zgodę, jak najszybciej zacznie się produkcja nowych konstrukcji. Po raz pierwszy te opony mogłyby pojawić się podczas weekendu w Belgii."

Warto jednak dodać, że jak na razie tych informacji nie potwierdziło ani Pirelli, ani FIA.