Sainz myśli już o testach dwuletnim bolidem Ferrari

To oznacza, że Hiszpan, jak i jego nowy partner zespołowy, Charles Leclerc, otrzymają w przyszłym roku tylko półtora dnia testów nowym bolidem przed wyprawą do Australii na pierwszy wyścig sezonu 2021.

"Znajdziemy sposób, aby ograniczyć tę stratę, ale nie ma nic lepszego niż testy" mówił zawodnik McLarena w Bahrajnie.

"To z całą pewnością będzie moja najtrudniejsza zima w Formule 1. Półtora dnia przedsezonowych testów nie wystarczy, aby dobrze przygotować się, zważywszy na skomplikowanie tych bolidów."

"Mogę was zapewnić, że Fernando, Vettel, Ricciardo i ja będziemy zieloni podczas pierwszego wyścigu sezonu" mówił Sainz, odnosząc się do kierowców, którzy zmieniają zespoły.

Carlos Sainz początkowo sądził, że być może uda mu się uzyskać zgodę McLarena na wcześniejsze dołączenie do Ferrari i ewentualne sprawdzenie tegorocznej konstrukcji z Maranello podczas testów "młodych kierowców" w Abu Zabi. Oprócz zgody obecnego pracodawcy wymagana byłaby jednak także zgoda FIA, dlatego Hiszpan już myśli o testach dwuletnią konstrukcją Ferrari.

"Test Ferrari sprzed dwóch sezonów może stanowić jedną z opcji" mówił Sainz "Niemniej nadal mam zobowiązania względem McLarena i nie chcę być rozpraszany."

Mniejsze obawy przed swoim transferem do Astona Martina wyraża czterokrotny mistrz świata F1, Sebastian Vettel.

"Prawdopodobnie nie poprowadzę bolidu wcześniej jak podczas zimowych testów" mówił Niemiec przed ostatnim w tym roku potrójnym weekendem wyścigowym.

"Jeżeli naprawdę będziemy mieli tylko trzy dni testów, co jest planowane, to nie będzie to zbyt wiele, ale każdy będzie miał tak samo. Przez lata przywykliśmy do coraz mniejszej liczby testów. W półtora dnia nadal można się wiele dowiedzieć" dodawał Vettel.