Russell narzeka na kolejną farsę w kwalifikacjach przed GP Włoch
George Russell serią przekleństw dał upust swojej frustracji po tym jak nie zdołał opuścić Q1 po tym jak wszyscy kierowcy próbowali go blokować.Strategia podciągania na torze Monza daje duże korzyści i chętnie jest wykorzystywana przez kierowców na długich prostych. Efektem ubocznym takich manewrów jest zbijanie się stawki w zakręcie Parabolica, gdzie kierowcy szukając sobie odstępu starają się również znaleźć rywala za którym mogliby zyskać kilka dziesiątych sekundy.
W zeszłym roku doszło do potężnej farsy w kwalifikacjach przed GP Włoch, w tym było nieco lepiej ale i tak po Q1 większość kierowców mogła tylko przeklinać przez radio.
Jednym z nich był George Russell: "W co my do cholery tutaj gramy? Musimy być tymi, którzy korzystają na takich fackupach, a nie tymi, którzy dają ciała."
Po ochłonięciu Brytyjczyk stwierdził, że Williams stracił szansę na awans do Q2 za sprawą ruchu jaki panował w końcówce okrążenia.
"Jesteśmy najwolniejszym zespołem w stawce. Miewamy niesamowite soboty, ale potrzebujemy ekstremalnych okoliczności, aby dać nam taką szansę" mówił Russell.
"Dzisiaj mieliśmy śmieszne okoliczności. To było niedorzeczne."
"Wszystko zaczyna się od momentu, w którym wysyłamy bolid na tor. Nie wskazuję palcami na nikogo, ale wszyscy jesteśmy na tej samej łodzi."
"Nie wiem czemu wszystkie zespoły wysyłają swoje bolidy dokładnie w tym samym czasie, mimo iż wiadomo co się wydarzy."
Problem ze zbijaniem stawki w końcówce okrążania został wyraźnie pokazany pod koniec trzeciego treningu kiedy to Lewis Hamilton ratując się przed jadącymi wolno bolidami, musiał zjechać na trawę.
"Być może powinniśmy wypuszczać nas w kolejności mistrzostw świata konstruktorów, zostawić pięciosekundowe interwały między bolidami lub coś w tym stylu."
"Jak już mówiłem wszystko zależy od toru. Każdy liczy na ciąg aerodynamiczny, nikt nie chce prowadzić."
"Staram się walczyć o swoje, ale nikt nie chce utknąć za Williamsem, gdyż w trakcie okrążenia jest w stanie nas dogonić! Wszyscy mnie blokują."
"Będzie z tego wypadek. To była czysta komedia."
Sędziowie zajęli się już sprawą Estebana Ocona, który w Q1 blokował Raikkonena i Latifiego. Fin uważa jednak, że nie ma się czemu przyglądać w tej sytuacji.
"Nie wiem czego oni chcą się tam doszukiwać" mówił Raikkonen. "Ostatecznie pozwalają nam się ścigać. Jedyną rzeczą było to, że on mnie ściskał, ale sam nie wiem."
"Nikt nic złego nie zrobił. Takie rzeczy zdarzają się, gdy wszyscy chcą rozpocząć okrążenie blisko siebie."
komentarze
1. Hooman
Wypuszczanie kierowców w pięciosekundowych odstępach miało by sens, może ktoś podchwyci ten pomysł Russella.
2. FanHamilton
Mój kolega ma na koszulkę napis Russell
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz