FIA: nie będzie kontroli bolidów McLarena?
Po oświadczeniu McLarena, w którym zespół stwierdza, iż zaprzestanie rozwoju systemów bolidu, które mogły powstać w oparciu o wiedzę Ferrari, Max Mosley zgłosił do Światowej Rady Sportów Motorowych (WMSC) wniosek, o odwołanie nadzwyczajnego spotkania zaplanowanego na 14 lutego 2008 roku, na którym miała zostać podjęta decyzja o ewentualnym wykluczeniu bolidu McLarena z sezonu 2008.„W świetle publicznych przeprosin McLarena, prezydent FIA poprosił członków Światowej Rady Sportów Motorowych o rozważenie możliwości anulowania posiedzenia zaplanowanego na 14 lutego 2008, a także w interesie dobra tego sportu, o uznanie sprawy za zamkniętą.”
Odpowiedź Światowej Rady Sportów Motorowych powinna być znana w następnym tygodniu.
komentarze
1. KrzysR
Jesli nie bedzie tej kontroli to oznacza tylko jedno ze FIA i Maki to jedna rodzina, hehe
2. Str8ek
no ale jaki by to miało sens. jak ktoś coś kradnie i nawet sie do tego przyznaje, to i tak musi oddać.....
3. walerus
widocznie ferrari tak poszło przez ten czas (od afery przez zimę) do przodu - że nie obawia się już nawet mcl z zapożyczonymi technologiami z ferrari a woli mieć mcl z wiadomo czym pod maską pod kątrolą i zaraz za sobą w wyścigu niż inne teamy które mogły by ich czymś zaskoczyć - ferrari rulez w tym przypadku!
4. heidi
Na miejscu Mosley'a nie bylabym taka ufna. Wiec co? Wystarczy tylko przeprosic, przyznac sie do bledu, cos obiecac i droga wolna? "robcie co chcecie?" bez kontroli?
5. rufus
Aż się kusi, żeby powiedzieć, że to wszystko było zaplanowane ...
6. marbi
max i mclaren sie dogadali, max powiedzial zeby publicznie przeprosili a on napisze wniosek by juz nie kontrolowac macow 14 lutego 2008 roku, bo byc moze trzebaby zdyskwalifikowac maca na kolejny sezon. :)
Mnie interesuje ile maxowi skaplo do kieszeni za ten wniosek do wmsc.
7. renault f1
powiem szczerze formuła 1 troszke schodzi na psy !!!!!! fia i mcl to chyba rodzinka i chcą nawzajem sobie dogadzać
8. boxster
no to ladnie, nie dosc ze sie przyznali ze korzystali z danych ferrari, czyli to udowodnili to jeszcze nic przez to im nie zrobia??!! yy... poje****
9. Vienio
Totalne kpiny
10. zu7
Sprawa jest prosta. Ferrari już w sierpniu wiedziało o tym. Układ o pozbawieniu punktów w klasyfikacji konstruktorów to był pic. Dla Ferrari żadne zadośćuczynienie. Dlatego zawarto tajny układ - mistrzostwo zdobędzie kierowca Ferrari. Układ był tajny by zachować jakieś pozory, że niby walka trwa. Dlatego też Dennis odstawił Alonso (sam Alnoso przyznał że wtedy się to zaczęło) - i tak nie mógł wygrać, za to można było wypromować Hamiltona i zrobić cały "szoł". Dwa ostatnie wyścigi to parodia - dziwna taktyka w chinach i jedyna w sezonie tajemnicza awaria bolidu Hamiltona w sezonie w ostanim wyścigu. Ogólnie można odnieść wrażenie że Hamilton wiedział o tym wszystkim - nigdy jakoś nie sprawiał wrażenia przybitego tak w sumie dotkliwą porażką - przegrać mając 17pkt przewagi 2 wyścigi przed końcem.
11. reikorp
Nieźle pomyślane zu7. Ale co jakby McL nie poszedł na ten układ? Ferrari musiałoby bardzo silnie lobbować za tym, żeby zupełnie odstawić maki i przywalić konkretną karę i jakieś odszkodowanie. To by oznaczało, że SF trzęsie całą F1, a to nie do końca prawda. Niewykluczam jednak, że mógł taki układ zaistnieć, ale to w zasadzie nic nie zmienia. Przecież każdy średnio rozgarnięty kibic wie, że dzisiejsza F1 to w większej części hucpa, a nie ideowa, na wskroś ludzka synteza człowieka i maszyny mająca być przed wszystkimi, pierwsza i najlepsza. Dziś to już nie są wyścigi. Dziś to cień wyścigu, w zasadzie jego bezczelna uzurpacja.
12. obi216
Bardzo dobre posty- zu7 i reikorp. Całkowicie się z Wami zgadzam .
13. reikorp
Dzięki. W roztargnieniu umknęła mi tam jedna spacja, za co przepraszam:)
14. Kazik
Sezon się skończył.Trzeba coś mówić.No to się mówi.Do marca przecież tak wiele można powiedzieć."całkowicie się z wami zgadzam,ehhh"...dziś to już nie są wyścigi....a co ?
15. Supek
śmiech na sali...może jednak sie spotkają i uchwalą kto będzie mistrzem w przyszłym sezonie...i jak to skutecznie zrobić ?
16. reikorp
Kazik to nie są wyścigi do jakich ludzkość przywykła, a powoli odwyka. Jak trzeba było mamuta upolować, to się robiło wszystko żeby to zrobić. Jak Ci groził jakiś inny król, to szkoliłeś armię w jak najlepszy sposób. Jak była Zimna Wojna, to powstawały takie cudeńka, że głowa mała. W kosmos wysyłało się ludzi używając mocy obliczeniowej kalkulatora, cudownie ukształtowane samoloty jak F117, B2 czy nigdy nie przedstawiona Aurora to były koncepcje powojenne już. F1 w latach swojego rozkwitu to był właśnie ekwiwalent cywilizacyjnego rozwoju i odwiecznej potrzeby szybkiej komunikacji na kawałku asfaltu wylanego na kształt bezładnie rzuconej gumki recepturki. Jak myślisz Kazik, dlaczego nigdy nie robiono zawodów na najwygodniejszą karocę, najładniej błyszczącą zbroję i najbezpieczniejsze siodło do ujeżdżania konia? Bo nigdy o to nie chodziło. Jak się bić, to nie zważając na manicure, jak biec, to bez przerwy, jak jechać, to nie umawiając się, że nie będziemy jechać zbyt szybko. To są wyścigi! Chęć bycia bezapelacyjnie najlepszym, choćby za cenę życia. Ja wiem, że to brzmi patetycznie, ale nasza europejska cywilizacja ma jakąś straszną tendencję do porzucania wszelkich wartości, za które wartoby umrzeć. W tym ten stan umysłu jakim jest wyścig. F1 to gently sport, spytaj Kubicy ile ścigania się tam jest przy najbliższej okazji:) Ale żeby nie było jakoś strasznie beznadziejnie, to choć F1 to dzisiaj cień wyścigu, to przecież ekscytują się ludzie opisami fikcyjnych wojen w książkach. Zresztą, co ja miałbym oglądać? "M jak miłość"? xD
17. Kazik
A jak reikorp wychwycić ten moment w historii F1 gdy wyścigi z prawdziwych przeistoczyły się w fikcyjne ? Mi się nie udało tego momentu zauważyć (sorry).Oświećcie.Ekscytowanie się fikcyjnymi wojnami-powiadasz.Pamiętam dyskwalifikacje,afery,aferki,zagrywki w latach 70-tych,80-tych,90-tych (wcześniejszych nie pamiętam) więc teraz mi trochę szkoda,że Kubica trafił akurat na fikcyjną F1.Oss (to podobnież po japońsku).
18. reikorp
Zaraz, zaraz, nie mówimy o fikcyjnej F1. Wspominałem tam o cieniu wyścigów, ale to jak najbardziej prawda, nie fikcja. Więc jeśli zapytasz mnie kiedy F1 przeistoczyła się z prawdziwych wyścigów w łagodny sport to powiem tak: Wtedy, kiedy różnica pomiędzy osiągami bolidów a tym, co mogłyby osiągnąć przy ówczesnej technologii stała się rażąca. Owszem, to jest jak najbardziej subiektywna ocena. Dla jednych było to w latach 60, dla innych w 90, a dla jeszcze innych ta różnica nie jest i dziś rażąca. Mnie trudno określić kiedy to się stało. Ale za tak symbolicznyi punkt odnośny uważam wycofanie się Lotusa. Piszę o tym teraz, bo mamy ciągły napływ nowych, "wspaniałych" pomysłów na F1, kóre sprowadzą ją jeszcze niżej. Peace.
19. Kazik
Tego,że obecnie rządzący w F1 dziadkowie miewają (zwłaszcza w ostatnich latach) wiele "pomysłów" nikt nie kwestionuje.Nie znaczy to jednak,że z niektórych pseudoideii nie można potem zrezygnować.Być może zamiar powrotu do slicków jest tą przysłowiową pierwszą jaskółką.Oby.P.S.Trochę nam się temat rozjechał (ale to się zdarza).
20. lewusFIA
Jjeśli mogę wtrącić swoje trzy grosze do waszego dwugłosu, to mam wrażenie, że jeśli był jakiś decydujący moment to chyba śmierć Senny. Pamietajmy również, że gdyby Kubica trafił we wcześniejszym okresie do f1 i miał wypadek jaki miał, pewnie dziś mówilibyśmy o nim w czasie przeszłym.
21. Kazik
Racja lewusFIA,dlatego napisałem,że temat się trochę rozjechał.Układy,aferki-to jedno.Bezpieczeństwo w F1 to już inna sprawa.
22. reikorp
Kazik, myślą o wprowadzeniu slicków jednocześnie spowalniając auta przez restrykcje aerodynamiczne. Nie wiem czy to hipokryzja, czy kolejny cwany manewr. Z tego się raczej wybrnąć nie da. lewusFIA dla każdego moment może być inny, ale przejście było płynne, bez konkretnego zdarzenia. Co do wypadku Roberta, to owszem, owszem... Ale gdyby trafił wcześniej do F1, to miałby slicki z lepszą przyczepnością, turbodoładowanie i nie musiałby się czaić za Trullim ryzykując kontakt. Gdybać sobie możemy:) F1 jest dziś bardzo bezpieczna, ale poskramiacza lwa nie podziwia się za zabawę z lwem przez klatkę. On musi sobie własną głowę włożyć do paszczy lwa. I za to go kochamy. Gently sport panowie z tej formuły.
23. reikorp
Właśnie, zaczęło się od afer, więc tak to należałoby skończyć. Układy i układziki były, są i będą. Ale ważne, żeby były one przyćmiewane przez to, co jest naprawdę ważne, czyli wyścigi. A jeśli nie ma wyścigów, to przez pół sezonu głównym tematem jest to co kto komu zwinął i co za to powinien mieć. Toż to paranoja.
24. lewusFIA
reikorp, wg. ikony tego forum F1 to siedlisko plotek, więc nie ma się czemu dziwić...
25. Marti
lewus - Ty też masz swoją ikonę? Nie wiedziałam.
26. reikorp
A ja np. nie czaję o co chodzi;|
27. Marti
I dobrze, nie warto sobie głowy zaprzątać czymś co nie ma nic wspólnego z tematem :-)
28. obi216
Dzięki Kazik . Ehh
29. obi216
Zgadzam się z reikorpem - całkowicie . To nie sztuka walczyć z lwem i zgrywać bohatera - wyrywając mu wcześniej wszystkie zęby..........LewusFIA - co Ci jest ? Już drugi raz w niedługim czasie robisz przytyk - niepotrzebnie . :-)
30. lewusFIA
Nie kumam, nie robiłem przytyku reikorpowi, zgadzam sie z nim i go cenię, może chodzi o "ikonę"? trochę niejasno napisałem, to wtrąt o kimś innym, bez związku z reikorpem, sorry za niejasność moich wypowiedzi.
31. lewusFIA
O tej ikonie to była forma potwierdzenia zdania reikorpa: -A jeśli nie ma wyścigów, to przez pół sezonu głównym tematem jest to co kto komu zwinął i co za to powinien mieć. Toż to paranoja-
32. obi216
Obaj wiemy o co chodzi ( napewno nie o reikorpa ) . Ale pozostawmy to - tak będzie lepiej :-)
33. dziarmol
reikorp i Kazik super !! lubię czytac mądrych ludzi.
Moje zdanie jest takie że f1to nie walki gladiatorów i dla sportu nie warto nadstawiac karku bo niby po co? dla sławy?"lepszy jest żywy pies niż martwy lew" Senna piekielnie szybki kierowca bardzo walczył o poprawienie
bezpieczeństwa w f1no ale skończył jak skończył. Kończąc najważniejsze jest bezpieczeństwo kierowców
34. lewusFIA
obi216. kogos obrazilem? moze jasniej ! dziarmol: w tym rzecz wlasnie by sport nie byl jak napisales walka gladiatorow a szczegolnie w F1 gdzie o taki scenariusz wyjatkowo latwo, na torach F1 zginelo 24 kierowcow, po ostatnim, Sennie dotarlo do rzadzacych F1, ze nie tedy droga i jesli nie bedzie sie zdecydowanie i konsekwentnie ograniczac zagrozen to dojdzie do tego, ze beda dalsze ofiary a chyba nie o to chodzi. FIA w tej sytuacji jest w dosc trudnej sytuacji, bo musi dbac o bezpieczenstwo na torze i jednoczesnie o atrakcyjnosc zawodow, dlatego wydaje tak restrykcyjne przepisy, ktore latwo jest krytykowac jak sie nie odpowiada za zycie ludzkie, pamietac nalezy cytujac reikorpa: - "poskramiacza lwa nie podziwia się za zabawę z lwem przez klatkę. On musi sobie własną głowę włożyć do paszczy lwa. I za to go kochamy." - ze ten lew zanim wszedl do klatki na arenie jest jednak wczesniej ukladany i tresowany
35. dziarmol
w pełni pdzielam twoje zdanie lewusFIA na temat bezpieczeństwa . Dla mnie f1 jest wystarczająco szybka ale-ograniczanie prac nad rozwojem silników słabszym zespołom pęta 'nogi' takie Force India jak ma poprawic aerodynamikę jeśli zamrozi się prace również w tej dziedzinie ? chyba że pójdą w ślady mcl. i wykradną trochę to niesprawiedliwe
36. walerus
pięknie się to tu czyta - jak gazetkę F1 z felietonami i do tego Ikony - jak w Gościu Niedzielnym....;-)
37. lewusFIA
to może poczytaj sobie na onecie...
38. walerus
zdarza mi się....;-) ale same artykuły...
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz