Fittipaldi i Deletraz zostali rezerwowymi kierowcami Haasa
Zespół Haasa potwierdził zaangażowanie dwóch kierowców testowych i rezerwowych. W sezonie 2020 obowiązki te przypadną Pietro Fittipaldiemu oraz Louisowi Deletrazowi, którzy mają już na swoim koncie współpracę z amerykańskim zespołem.Obaj zadebiutowali w bolidzie Formuły 1 Haasa podczas testów opon Pirelli na torze w Abu Zabi pod koniec sezonu 2018.
W tym roku obaj będą wspierali ekipę Haasa zarówno w symulatorze jak i na torach wyścigowych, gdy Formuła 1 powróci do ścigania.
"Oczywiści zamierzaliśmy ogłosić tę informację podczas Grand Prix Australii na początku sezonu, ale wydarzenia, zarówno tam, jak i na całym świecie sprawiły, że kwestie z epidemią COVID-19 nabrały większego priorytetu" mówił Guenther Steiner, szef zespołu.
"Pietro i Louis potwierdzili swoją przydatność w zespole przez ostatnie 12 miesięcy a my jesteśmy zaszczyceni, że możemy ogłosić ich naszymi oficjalnymi kierowcami testowymi i rezerwowymi."
"Ich praca w symulatorze miała dla nas dużą wartość, gdy radziliśmy sobie z wyzwaniami minionego sezonu, a my jesteśmy podekscytowani tym, że możemy rozszerzyć i kontynuować naszą współpracę, gdy będziemy mogli już wrócić do pracy."
"Oczekuję po nich znaczącego wkładu w nasz program wyścigowy i wsparcie Romaina [Grosjeana] oraz Kevina [Magnussena] i wszystkich inżynierów obsługujących bolid VF-20."
Ekipa Haasa potwierdziła również, że obaj kierowcy wezmą udział w kolejnych wirtualnych rozgrywkach organizowanych przez Formułę 1 w miejsce odwołanych wyścigów.
"Spodziewamy się, że obaj kierowcy będą reprezentowali zespół Haasa w kolejnej rundzie wirtualnej serii Grand Prix, która zaplanowana jest na niedzielę, 5 kwietnia" pisano w oświadczeniu zespołu.
Otmar Szafnauer z zespołu Racing Pont również potwierdził dzisiaj zaangażowanie swoich kierowców w e-sportową serię F1.
"Jak tylko będzie to bezpieczne, powrócimy do ścigania na torach" mówił, szef Racing Point. "W międzyczasie, pojawiają się doskonałe wysiłki przetrwania tego okresu z e-sportowymi zawodami Formuły 1, a nasi kierowcy zostaną zaangażowani w te wydarzenia w kolejnych tygodniach."
Wygląda więc na to, że kolejne rundy wirtualnych wyścigów F1 będą obfitowały w większą liczbę prawdziwych kierowców. Nie wiadomo na ile przełoży się to na poziom rozgrywki, ale można spodziewać się nieco lepszego widowiska, które po pierwszej rudzie rozegranej na torze Sakhir w Bahrajnie trzeba było traktować z mocnym przymrużeniem nie tylko jednego oka.
komentarze
1. WDrake
W zeszłym roku nie było ich wkładu widać po wynikach zespołu
2. johan24
@1 Być może wyniki ich prac skutecznie zaprzepaszczał w samym wyścigach pan z numerem osiem? :)))
3. Jacko
@1. WDrake
Kiedy Robert był testowym w Williamsie, to też nie było widać jego "wkładu", a nawet bym powiedział, że się ciągle pogarszało. Rozwój niestety bardzo często ogranicza kasa. Co z tego, że wiesz z symulatora co trzeba poprawić, skoro nie masz tego fizycznie jak i za co zrobić?
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz