Mercedesa ma 0,3 sekundy przewagi nad Red Bullem i pół sekundy nad Ferrari?
Przedsezonowe analizy przeprowadzone przez inżynierów F1, a opublikowane przez Auto Motor und Sport sugerują, że Mercedes obecnie posiada 0,3 sekundy przewagi nad Red Bullem i przeszło pół sekundy przewagi nad Ferrari.Sebastian Vettel zapytany o tempo Mercedesa, pod Barceloną mówił: "Oni z łatwością kręcą szybkie czasy."
W analizę niemieckiego serwisu zaangażowanych było kilku inżynierów, którzy wzięli pod uwagę nie tylko czasy okrążeń ale również dane GPS, wykorzystywane ogumienie, poziomy paliwa oraz szacowane tryby pracy silnika.
Szef Ferrari po testach zapewniał, że jego ekipa nie kryła w nich swojego tempa: "To co widzieliście to nasz potencjał."
Za Ferrari ma znajdować się ekipa Racing Point, a dalej McLaren, Renault, AlphaTauri, Haas i Alfa Romeo. Zespół Williamsa dalej okupuje ostatnie miejsce, ale do najbliższego rywal traci już tylko 0,1 sekundy.
Dyrektor techniczny Racing Point, Andy Green, podważa jednak analizę, sugerując, że zespół AlphaTauri jest szybszy niż pokazał to na testach.
"Można się tego spodziewać po kopii starego bolidu Red Bulla" tłumaczył z przekąsem odwołując się do ostatnich oskarżeń pod adresem jego zespołu.
Carlos Sainz z McLarena zgadza się jednak z taką analizą: "Obecnie mocno oceniam Racing Point i AlphaTauri" mówił odnośnie walki na czele środka stawki. "Czasy Racing Point są zastanawiające, gdyż mocno zaczęli testy, ale potem nie poprawili się tak jak inni."
"Myślę, że oni nie chcieli abyśmy wiedzieli jak szybcy naprawdę są. Jeżeli chcemy obronić nasze czwarte miejsce [w klasyfikacji konstruktorów] postrzegam ich za naszych głównych rywali."
komentarze
1. TomPo
AT, RP i McL - to moze byc ciekawa rywalizacja.
Merc pewnie (niestety) dalej poza zasiegiem, wiec trzeba liczyc na walke RBR z Ferrari.
Ciekawe czy Haas uporal sie z oponami.
No i Williams, walczacy z... wiatrakami.
2. XandrasPL
Tylko pół sekundy to była by najlepsza wiadomość dla czerwonych. Trzeba liczyć na RedBulla, że przytrzymają ten sezon do przedostatniego GP. Tylko trzeba stawiać na Maxa już od Australii.
Kierowcy Ferrari będą mogli się wykazać jadać w gorszym bolidzie. Albona mogą zrobić zwłaszcza na torach gdzie Ferrari będzie mocniejsze.
3. ekwador15
@2 - Leclerc pokaze, ale Seb mial juz okazje. Seb musi miec najlepszy bolid aby wygrywać.musi byc wszystko poukładane i zero presji z drugiej strony garazu i wtedy zacznie wygrywać. a leclerc jest wstanie wyrwac dobry wynik nawet jak bolid bedzie 0.2 slabszy. no ale jesli faktycznie ferrari traci 0.5 to niczego nie wyrwą. ale te analizy to z przymrożeniem oka. ja stawiam ze cala trójka bedzie dzielic max 0.3. trzeba pamietac ze tor w australii jest troche slabo miarodajny i dopiero bahrajn to taki klasyczny tor F1 i tam zobaczymy.
4. czuczo
No 0,3 sekundy i szalony Max, jak dla mnie zapowiada się bardzo ciekawie :)
5. Skoczek130
@ekwador15 - taaa... w kwalifikacjach może takie różnice czasem będą. Ale przychodzi niedziela i jeden zespół miażdży drugiego tempem wyścigowym. Merc w zeszłym roku lekko potrafił odjeżdżać czasem nawet sekundę na okrążeniu. Na Węgrzech Hamilton potrafił nawet dwie sekundy zniwelować na okrążeniu. Przewaga, jaką ma Merc, jest tak na prawdę sporo większa. I było tak też w latach 2017-2018, z tymże wtedy mieli problemy z oponami. W 2019 roku Pirelli przyszło z pomocą i zamiast ciekawej walki, mieliśmy przypomnienie sezonów 2014-2016. ;) Szkoda, że u buka liche kursy, bo można by coś sensownego wygrać. Choć w sumie co roku obstawiam tysiaka na Merca i trochę do przodu jestem... chociaż tyle satysfakcji z nużącej, beznadziejnej pogoni RBR i Ferrari za niedoścignionym Merolem. ;)
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz