Racing Point wzorował się na zdjęciach Mercedesa z 2019 roku
Ekipa Racing Point nie ukrywa, że czerpała pełnymi garściami z zeszłorocznego mistrzowskiego bolidu, ale robiła to w sposób zgodny z regulaminem.Zespół Lawrence'a Strolla w środę zaskoczył wszystkich swoim nowym samochodem. Gdy tylko RP20 opuścił garaż, wszyscy zaczęli zwracać uwagę na bliźniacze podobieństwo do Mercedesa W10.
Kupowanie tylu części, na ile pozwala regulamin, nie jest niczym nowym. Przed sezonem 2019 z Milton Keynes do Faenzy wyruszyły trzy ciężarówki części sprawdzonych przy RB14, by wzmocnić STR14. Z podobieństwa do swojego dostawcy silnika wcześniej zasłynął też Haas.
Wygląda jednak na to, że Racing Point poszedł o krok lub dwa dalej, dosłownie kopiując koncepcję mistrzów. Zespół ocenił swoje możliwości, wziął pod uwagę sposób współpracy z Mercedesem i uznał, że będzie to najlepsza opcja.
"Chcieliśmy naprawić coś, co nie dawało nam spokoju przez wiele lat. Zaczęliśmy rozwój tej koncepcji w 2014 roku, jakoś tak. Od tego momentu rozwijaliśmy auto, ale mieliśmy piętę Achillesa. Spróbowaliśmy wielu poprawek, by to zmienić. Tak, auto było solidne, ale postępy były coraz mniejsze. W środku zeszłego roku zapytaliśmy siebie "co robimy?", biorąc pod uwagę, że ten regulamin zostaje z nami jeszcze tylko przez rok. Mamy okazję, może zrobimy coś innego? Każdy się zgodził, by spróbować, wyrzucić to, co było i zacząć od zera" stwierdził dyrektor techniczny, Andy Green.
"Mamy silnik Mercedesa i skrzynię biegów z 2019 roku, zawsze bierzemy ich zeszłoroczne skrzynie. Jesteśmy ograniczeni np. przy zawieszeniu, bo oni zaprojektowali je pod siebie, by jechać bez wysoko podniesionego tyłu [low rake] i nie zmieniliby tego dla nas. Pomyśleliśmy więc, że przecież możemy do nich dołączyć i zobaczymy, dokąd nas to zaprowadzi."
Ekipa z Silverstone nie czuje, że zrobiła cokolwiek złego, chociaż w środę jej rywale nie byli do końca zadowoleni. Regulamin jasno mówi, co wolno, a czego nie. Inżynierzy znaleźli jednak sprytny sposób, by jakoś sobie poradzić i wzorować się na najlepszych.
"Mogę stanowczo powiedzieć, że te wszystkie projekty są od zera zrobione przez Racing Point. Nie było żadnej wymiany informacji, Mercedes by tego nie zrobił, my nawet nie poprosilibyśmy, bo to jest zabronione. To, co widzicie, zaprojektowali nasi ludzie, patrząc na zdjęcia Mercedesa. Każdy mógł tak zrobić. Po prostu wykorzystaliśmy te informacje, które mieliśmy my i każdy inny."
komentarze
1. RoyalFlesh F1
Nie wierzę w takie gadanie. Za rok wszystko diametralnie się zmieni. Dlatego sensowne było sprzedanie im, nawet całego bolidu. Takie moje zdanie. Nic nie tracą tylko zyskują. A może RP podgryzie RBR albo Ferrari. Ale to się okaże po pierwszym GP.
2. XandrasPL
Ja im nie ufam. Bolid oczywiście, że zrobili sami ale projekt bolidu, który powstał pewnie jesienią 2018 został im dany.
Jeśli Merc daje im zeszłoroczne skrzynie to tylko pokazuje, że przy wszystkim grzebią co rok i poprawiają wszystko.
A Williams dalej sklepie swoje skrzynie i co zakręt traci.
3. Heytham1
Nie ma opcji żeby wzorując się na zdjęciach stworzyli bolid. Zachowanie samych kształtów nic nie da. Jak niby przenieśli ze zdjęć np wymiary, kąty nachylenia tych wszystkich elementów...dodatkowo materiały czy przekroje nosa muszą się zgadzać, żeby bolid przeszedł testy zderzeniowe. Gdyby stworzenie ze zdjęcia takiego nosa było prostą sprawą, to Red Bull i Ferrari by dawno takie mieli u siebie.
Racing Point po prostu kupiło gotowe samochody i tyle. Nawet jeśli są między nimi teraz jakieś drobne różnice, to według tego co mówią w padoku, w Australii bolid będzie idealną kopią 1:1 Mercedesa. A wtedy McLaren może pomarzyć o czwartej pozycji w generalce.
4. Krys007
@3 Mclaren jak McLaren, jestem ciekaw jak na tle "różowego Mercedesa" wypadną obecne konstrukcje RedBulla i Ferrari...
5. Heytham1
@4 To też jest mega ciekawe. Może się okazać, że dwa pierwsze rzędy w Australii zajmą same Mercedesy.
6. Gryfolud
@5 wysoko Strolla cenisz jeszcze w 3 pierwsze miejsca uwierzę, ale nie w dwie pełne linie ;)
7. sylwek1106
Dobre, hehe ze zdjęć, tą wersję chyba wymyśliła im C. Williams, ona to potrafi ściemniać:)
8. Krys007
@5 Verstappen powiedział, że "60 procent kierowców w stawce zostałby mistrzami świata w Mercedesie. Wszystko zależy od bolidu."
Obawiam się, że Stroll jest jednak w tych 40% ;)
9. Jacko
No już nie przesadzajcie, bo w tym przypadku "od zera" nie oznacza całkowitego zera. Wiadomo, że kompletny dyletant nic takiego od zera nie zrobi, ale oni potrafią projektować, mają odpowiednią wiedzę i technologie, więc coś tam ze zdjęć są w stanie skopiować. Czy jak kiedyś zespoły kopiowały podwójne dyfuzory jakieś płetwy rekina czy kształty nosów, to też dostawały od kogoś gotową dokumentację projektową?
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz