Vettel: baterie naładowane, czujemy się gotowi
Kierowcy Ferrari przyznali, że są przygotowani do nowego sezonu i czekają już na wejście do kokpitów swoich maszyn.Przy okazji prezentacji SF1000, włoska ekipa opublikowała wypowiedzi zawodników, którzy będą rywalizować nowo odsłoniętym bolidem.
Sebastian Vettel, który dołączył do Ferrari przed sezonem 2015, zadeklarował, że tak jak cały zespół jest bojowo nastawiony po przerwie.
"Przede mną mój szósty sezon z Ferrari. To dobrze znane mi miejsce, znam zespół z każdej strony. Sezony są coraz dłuższe, ale jeśli chodzi o przygotowania, przez tyle lat byłem w stanie ocenić, co jest dla mnie dobre, a co złe. Baterie są naładowane, jestem w pełni gotowy. Myślę, że zespół też jest gotowy, czujemy się gotowi. Teraz jedziemy na testy i czekamy na ściganie."
Niemiec znany jest z nadawania kobiecych imion swoim samochodom i zapewne znów tak postąpi, ale póki co musi jeszcze pomyśleć. Czterokrotnemu mistrzowi w zeszłym roku na torach towarzyszyła Lina.
"Nie myślałem jeszcze o nazwaniu tego bolidu. Oficjalna nazwa to SF1000 i jestem pewny, że znajdziemy coś fajnego. Póki co zbieram pomysły."
Charles Leclerc, w przeciwieństwie do swojego kolegi, nie spędził w Maranello tyle czasu i dopiero się tam zadomawia. Po 12 miesiącach nie musi już zapoznawać się ze wszystkim. Nie ukrywał jednak, że jego zeszłoroczne sukcesy podniosły oczekiwania przed sezonem 2020.
"Dla mnie ten rok będzie trochę inny. W zeszłym wszystko było nowe, musiałem poznać cały zespół. Mimo tego, że byłem w akademii Ferrari, musiałem się zaadaptować. W tym roku będzie łatwiej, ale z drugiej strony będą też duże oczekiwania. Pracowałem ekstremalnie ciężko, by w tym roku osiągnąć poziom, który chcę. Mam nadzieję, że to będzie pozytywny rok dla mnie."
"Zawsze wieszam poprzeczkę bardzo wysoko, w każdym sezonie. Nie tylko chodzi tylko o rezultaty, ale o przygotowania i skupienie się na pracy w aucie. Rzadko myślę tylko o wynikach. Pracowałem ciężej niż kiedykolwiek wcześniej. Nie mogę się doczekać powrotu do auta, by zobaczyć, gdzie jesteśmy."
Mattia Binotto, dla którego również będzie to drugi rok, ale w roli szefa Scuderii, przyznał, że wszystkich czeka ogromne wyzwanie. Ekipy mają już z tyłu głowy koncepcje na sezon 2021, w którym Formuła 1 przejdzie rewolucję. Oznacza to, że będą musiały rozważnie planować każdy ruch, by nie zaniedbać niczego teraz i nie zostać w tyle na starcie nowej ery.
"Sezon 2020 będzie bardzo trudny, długi i wymagający. Przed nami 22 wyścigi, ale musimy też przygotować się do znaczących zmian na sezon 2021. Zespół w fabryce pracuje ciężko nad samochodem na nowy rok, ale jednocześnie musimy rozwijać tegoroczny bolid. Mierzymy się z jednym z najtrudniejszych momentów, porównując do poprzednich sezonów. Ekipa jest skupiona, ale będzie trudno."
komentarze
1. Ziel5950
Sport tak przewidywalny, że w deklaracjach przedsezonowych wtrąca się już uwagi na temat następnego sezonu. Auto 90 % kierowca 5, brak pecha 5.
2. goralski
Auto 60 reszta (strategie, kierowca, warunki, szczęście itp) 40. Rozbicie drugiej części jest problematyczne, zmienne dla każdego zespołu i wyścigu.
3. Ziel5950
@2 zgodziłbym sie, gdyby w F1 nie dochodzilo do takich dominacji jak ferrari, redbulle mercedesy itd. Zeby nie psioczyc na mercedesa to zastanawiam sie(odnoszac sie do Twych argumentow) jakiej strategii musialby uzyc red bull w 2011 zeby nie wygrac wyscigu.
4. Raptor202
@3 Musieliby zrobić to, co od dwóch sezonów robi Ferrari + postawić na Webbera.
5. Ziel5950
@4 :D
6. Malciszek
@3. Prawdopodobnie wystarczająca była by strategia 21 pitstopów... :)
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz