Bottas zapewnia, że szczyt formy jest dopiero przed nim
Valtteri Bottas po raz kolejny zapewnia, że szczyt jego formy w F1 jeszcze nie nastąpił i zamierza ponownie stawić czoła Lewisowi Hamiltonowi w sezonie 2020.Fin po mocnym początku sezonu 2019 został ochrzczony w mediach mianem "Bottasa 2.0", ale ostatecznie sezon i tak zakończył ze stratą aż 87 punktów do 6-krotnego mistrza świata i swojego partnera zespołowego.
"Znalazłem nową siłę i energię na ten rok" mówił w wywiadzie dla fińskiego MTV Bottas, który niedawno rozstał się ze swoją żoną, Emilią.
"Mamy jeszcze czas, aby wszystko przeanalizować i przygotować się, ale wszystko zaczęło się dość wcześnie."
"W zasadzie jestem już gotowy do wskoczenia do bolidu. Moje forma nie osiągnęła jeszcze szczytu."
30-letni zawodnik w tym roku również nie będzie miał łatwego życia, tym bardziej, że Mercedes ponownie przedłużył z nim kontrakt o tylko jeden sezon.
"Wszystkie błędy muszą być wyeliminowane" przyznawał. "W zeszłym roku, czasami płaciłem za nie punktami, ale mam w sobie i będę miał większy rozpęd niż dotychczas. Nie mam co do tego żadnych wątpliwości."
komentarze
1. Amnes
Niedługo Roberta poziomem humoru przebije.
2. TomPo
Co roku to samo... pies szczeka a karawana (Ham) dalej zdobywa mistrzostwa.
Ale i tak 2019 byl jednym z tych Jego lepszych sezonow, no ale...
3. XandrasPL
I chłop się dziwi, że z nim kontraktu nie chcą przedłużać na więcej niż rok jak dopiero w tym zrobił minimum czyli 2 miejsce w najlepszym bolidzie. Wcześniej oberwał od Vettela w Ferrari, które objeżdżało go regularnie w kwalach na szybkich torach gdzie nie miało prawa a w 2018 przegrał dodatkowo z Maxem i Kimim.
Każdy może powiedzieć, że stracił formę albo forma nie była najlepsza. Jak osiągi 3 ekip będą równe to boje się, że będzie walczył z Albonem o 5 miejsce.
4. yaiba83
Może i będzie miał lepszą formę, ale czy to wystarczy na Lewisa?
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz