komentarze
  • 1. ahaed
    • 2019-11-02 14:02:46
    • *.18120a2.ip6.access.telenet.be

    Moim zdaniem Williams teraz nie ma wyjścia. Musi brać Latifiego, niezależnie ile on im zapłaci. Nie mogą stawiać wymagań, bo nikt się nie bije o fotel w najgorszym team-ie. Kto jeszcze niby miałby być kandydatem? Hulk? Hulk powie swoją cenę i to Williams jemu będzie musiał płacić. Sirotkin? Wątpię. Ktoś jeszcze?
    Williams tak traktując Kubicę, stracił wszystkie karty przetargowe.

    Jestem tylko ciekaw dalszych losów Russella. Bo jeżdżąc w najwolniejszym team-ie, nie może pokazać czy jest naprawdę szybki. Tym bardziej, że Robert za każdym razem pokazywał mu jak się startuje w wyścigu i niejednokrotnie miał lepsze tempo wyścigowe. Praktycznie za każdym razem niszczone przez strategię.
    Do czego dążę. Wolf jak na razie nie jest Russellem zainteresowany, Lewis pojeździ na bank jeszcze z 3-4 lata. Bottas sprawdza się idealnie jaki drugi kierowca, nie zwolnią go. Inne zespoły jakoś nie są nim zainteresowane. Żeby czasem kariera Georga nie zakończyła się szybciej niż wszyscy myślą.

  • 2. ahaed
    • 2019-11-02 14:05:46
    • *.18120a2.ip6.access.telenet.be

    Zapomniałem dopisać, że Wehreinowi też wróżyli karierę, Ocon-owi udało się jednak wrócić na 2 lata, ale zobaczymy co będzie dalej.
    Już było kilku młodych, zdolnych i kończyli kariery po roku czy 2-3 bez większego rozgłosu.

  • 3. Krzepki
    • 2019-11-02 14:48:32
    • *.static.korbank.pl

    "Kanadyjczyk, który nie może pochwalić się żadnymi sukcesami w seriach juniorskich, dysponuje potężnym wsparciem finansowym."

    Win-Win :D

    On - nie ma sukcesów, dalej będzie konsekwentnie ich pozbawiany.
    Oni - potrzebują kasy i ją dostaną.

    Czego tu nie rozumiesz? :D

    W sumie dla Łiljamsa może nawet nie wyjeżdżać na tor, to się części oszczędzi :D

    Szkoda chłopa, tak na poważnie... zgnoją go tak jak RK.

  • 4. greyhow
    • 2019-11-02 15:04:15
    • *.98.119.135

    Claire liczy po prostu na cud, że nagle komuś zacznie zależeć na fotelu i będzie mógł się targować z Latifim. A prawda jest taka, że Kubica najzwyczajniej w świecie zepsuł im cały ich misterny plan swoją decyzją. Kanadyjczyk to ich jedyna opcja, bo na dobrą sprawę jest jedynym kierowcą z superlicencją, który będzie chciał tym gratem jeździć, a dodatkowo jeszcze za to zapłaci. Pytanie tylko ile.

  • 5. Quar
    • 2019-11-02 15:35:01
    • *.adsl.inetia.pl

    @3 w sumie to jak utrzymają tendencje to za rok nie będą spełniać wymogu 107% czasu najlepszego. Może taki jest zamysł " księgowej" na oszczędności, ale przyszłości im nie wróże.

  • 6. XandrasPL
    • 2019-11-02 17:02:47
    • *.internetdsl.tpnet.pl

    Dlatego zagrywka Roberta aby wyprzedzić Williamsa ich pogrąży. Latifi nie musi przebijać oferty Orlenu. Williams musi go zabrać ale zapewne menedżerom Latifiego gadają, że ktoś tam też walczy o fotel aby dorzucili coś. Kubica z Orlenem był idealny aby podbijać cenę.

  • 7. Heytham1
    • 2019-11-02 17:03:57
    • *.multi.internet.cyfrowypolsat.pl

    @1 Masz sto procent racji.
    Mercedes na bank nie uznaje Russela za kierowcę, który mógłby być następcą Hamiltona...na pewno nie teraz. Próbują go oczywiście wypromować jako super talent, który pokonuje w każdej sesji Kubicę. Ale prawda jest taka, że gdyby obok Russela w drugim bolidzie siedział Hulk, Raikonnen czy ktokolwiek inny w tym układzie jaki sobie stworzył Williams z Mercedesem nikt nie mógłby być lepszy od Georga.
    No i to że Russel nie dostał w tym sezonie promocji do Mercedesa świadczy o tym że przy całym wdparciu jaki dostał od zespołu i Mercedesa nie zaimponował na tyle by zwolnić Bottasa. A to oznacza że nie jest taki super. Kubica mimo kłód rzucanych pod nogi potrafi być szybszy, lepiej startuje i nie popełnia tylu błędów w kluczowych momentach.
    Gdyby na miejscu Russela jeździł w tym roku ubiegłoroczny Leclerc to zapewne pokazał by więcej. Bo to co wyprawiał w słabym Sauberze to było coś...szczególnie w wyścigach. A Georg robi tylko minimum tego co powinien mając taką przewagę sprzętową nad Robertem..wygrywa kwalifikacje. Ale w wyścigach jest słaby.

  • 8. Redar
    • 2019-11-02 18:07:36
    • *.

    @7 Wydaje mi się że raczej to wygląda troszkę inaczej.
    Toto Wolff widzi opcję w Russellu ale nie na najbliższe lata. Aktualnie mają mistrza absolutnego i Wingmana, ten układ jest jak najbardziej pasujący do zespołu walczącego o mistrzostwo rok w rok.
    Bottas jest kierowcą któremu co się powie to zrobi bez jęczenia, nie wzięli Ocona bo nie wiadomo co mogłoby się stać gdyby to on miał walczyć z Lewisem o mistrzostwo. Esteban specjalnie się w Racing Point nie wyróżniał ale miał przewagę wieku nad Bottasem, dlatego aby sprawdzić jak sobie będzie radził na tle lepszego konkurenta wysłano go do Renault które chciało francuskiego kierowcy więc mamy sytuację Win-win. Russell nie był brany pod uwagę właśnie ze względu na talent, wynoszeni aktualnie na piedestał Lando Norris i Alexander Albon w poprzednim sezonie przegrali właśnie z Russellem. Ambicję Russell według mnie pokazał, umiejętności też ma ale Mercedes to nie Ferrari gdzie kogoś kto ma dowozić solidne punkty wywalą na rzecz gościa z ambicjami, sytuacja tutaj na początku mogłaby wyglądać jak z Bottasem i Lewisem aktualnie ale najprawdopodobniej szybko to by się zmieniło w coś podobnego do relacji Rosberg - Hamilton lub Leclerc - Vettel czego Wolff by nie chciał, za duże ryzyko. A tak mają wingmana w zespole który dowozi solidne punkty i nie jęczy jak zespół każe mu odpuścić na rzecz Lewisa, Singapur to pokazał bardzo dobrze. Mają Ocona który poszedł na sprawdzenie do Renault czy będzie kierowcą z ambicjami, dobrym wingmanem czy kolejnym Wehrleinem. No i pozostaje właśnie Russell który ma ambicje i talent ale aktualnie to nie są jego atuty w walce o fotel bo jest Lewis a za 2 może 3 sezony wydaje mi się że stoczy batalię o fotel w Srebrnych strzałach z Mad Maxem, jedyne nadzieje dla Russella żeby się tak nie stało to walczący o tytuł dla Red Bulla Max lub przejście Maxa do czerwonych. Co jak na razie neguje Mattia Binotto ale kto wie co się wydarzy jakby Sebastian zakończył karierę po sezonie 2020,.

  • 9. sliwa007
    • 2019-11-02 19:12:22
    • *.multi.internet.cyfrowypolsat.pl

    Problem Russella jest taki, że jedynym zawodnikiem na tle którego można go porównać jest Kubica, ale różnica w osiągach tych zawodników jest tak duża, że nikt rozsądny nie przypisze tego tylko w różnicy w umiejętnościach. Wcześniej czy później, ale sukcesywnie wszyscy fani powoli dochodzą do tych samych wniosków czyli dwóch różnych bolidów.
    Tak więc jedyny zawodnik z którym można robić porównania również odpada z przyczyn oczywistych.

    Russell zostaje więc sam na placu boju, nie ma kogo wyprzedzać, nie ma z kim walczyć, bo zasadniczo wszystkich musi przepuszczać, jedyne co udowodnił to wielkie "oddanie" zespołowi i wchodzenie w tyłek komu trzeba. W tym jest dobry.
    Jeździ w swojej lidze, ale nikt nie jest w stanie w sposób obiektywny ocenić czy jest w tym świetny, dobry czy tylko przeciętny. Utknął w tym Williamsie i na razie chyba nikt nie ma pomysłu co z tym dalej zrobić.

    Osobiście dalej uważam, że Wolff w przyszłym roku powalczy o Verstappena (pomimo iż mają Hamiltona) a Russell może być kolejnym projektem Mercedesa nad którym nie postawiono przysłowiowej "kropki nad i".

  • 10. berko
    • 2019-11-02 19:15:20
    • *.

    @8. Redar
    "... kto wie co się wydarzy jakby Sebastian zakończył karierę po sezonie 2020,."

    Ani Sebastian, ani Lewis nie zakończą kariery po 2020, bo to by była po prostu głupota. Lewis chce bić rekordy Michaela, a dla Seba sezon 2021 to jak na razie jedyna opcja na zwrot akcji i wygrywanie z Ferrari, lub innym zespołem.

  • 11. Redar
    • 2019-11-02 19:51:01
    • *.

    @10 Dlatego napisałem ,,JAKBY". Samemu ciężko byłoby mi w to uwierzyć ale już nie raz widzieliśmy w Formule naprawdę dziwne scenariusze. Mało kto się spodziewał że Rosberg zakończy karierę po zdobyciu mistrzostwa a tak się stało, podobnie może być z Sebastianem. Młodszy nie będzie a jeśli w przyszłym sezonie udałoby mu się zdobyć tytuł (co jest możliwe, mimo wielu przeciwności np.stratedzy Ferrari, Charles Leclerc i własna głowa) to może być jego jedyna szansa na odejście w chwale co głupotą by nie było bo zamknęłoby to usta krytykom a i sam Vettel mówił że nie wyklucza końca kariery jeśli mu rewolucja do gustu nie przypadnie. Teraz to jest tylko gdybanie ale tak jak mówiłem, życie pisze różne scenariusze.

    @9 Jedyną opcją na realne ocenienie Williamsa jest przeniesienie go do zespołu który walczy w środku stawki a tu jest problem bo zespołu dla którego mógłby jeździć Russel nie ma. Mclaren ma własnych kierowców, Renault wzięło Ocona i mają Riccardo więc również bez szans, Haas i Alfa mają ścisłą współpracę z Ferrari więc tu szans nie ma, Toro Rosso a od przyszłego roku Alpha Tauri należy do Red Bulla także tu szans nie ma. Zostaje Racing Point i dopóki było to Force India szanse jakieś były ale teraz jak zespół należy do Strolla to szans nie ma, Lance ma miejsce z automatu a Perez kontrakt 3 letni także jedyne miejsce to Williams gdzie Russel może jeździć. Problemem jest to że w ostatnich dwóch sezonach ten zespół to katastrofa a skoro już prawie nikt nie chce w nim jeździć, to znaczy że perspektyw praktycznie żadnych nie ma i ten zespół może się okazać zarówno przekleństwem jak i wybawieniem Russella jeśli ten pomógłby ekipie doczłapać się choćby do ósmego miejsca, Wtedy wszyscy by mieli obraz Russella jako talentu, jeśli to nie wyjdzie to Merc albo poszuka mu nowego miejsca na rok 2021 albo zwyczajnie się go pozbędzie jak Wehrleina przez brak perspektyw.

  • 12. Redar
    • 2019-11-02 19:52:29
    • *.

    @9 *realne ocenienie Russella*
    Williamsa już nawet zagraniczne media jasno oceniły że to tragikomedia a nie zespół aspirujący do czegoś ;)

Skomentuj artykuł

Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!

Zarejestruj się już teraz

Ogólnopolski serwis poświęcony Formule 1 - Dziel Pasję
© 2004 - 2024 GPmedia | Polityka prywatności
Kopiowanie treści bez zgody autorów zabronione.

Created by nGroup logo with ICP logo