FIA podejmie jeszcze jedną próbę przekonania zespołów
Międzynarodowa Federacja Samochodowa liczy, że uda się jej przekonać wszystkich szefów ekip do przełożenia ostatecznego terminu publikacji przepisów na sezon 2021 do października. W tym celu Federacja zaprosiła na spotkanie w Paryżu reprezentantów wszystkich ekip a także kierowców.Problem w tym, że regulamin F1 zakłada, że przy tak dużych zmianach przepisy muszą być zatwierdzone najpóźniej do końca czerwca dwa lata przed sezonem, w którym mają wejść w życie. Termin ten upływa za 20 dni, a zaproponowane do tej pory zmiany zdaniem części ekip nie nadają się jeszcze do ratyfikacji i wymagają dalszych prac.
W Kanadzie FIA próbowała przekonać zespoły do jednomyślnego przełożenia terminu publikacji nowych przepisów, ale taką propozycje blokuje ekipa Renault.
Szefowie francuskiego zespołu obawiają się bowiem, że przy przełożeniu terminu duże zespoły po prostu kupią sobie czas na dokonanie zmian w położonych już na stole propozycjach, a ostatecznie i tak wszystko będzie ratyfikowane na ostatnią chwilę w październiku.
W najbliższy piątek dojdzie do Spotkania Światowej Rady Sportów Motorowych, które w teorii miało ostatecznie zatwierdzić zmianę przepisów na sezon 2021, ale w obecnej sytuacji czeka na jednomyślną zgodę ekip do przedłużenia terminu ratyfikacji zmian.
W tym celu szefowie ekip zostali zaproszeni do Paryża w czwartek, dzień przed spotkaniem Rady, aby podjąć kolejną próbę kompromisu w spornej kwestii.
Jeżeli nie uda się przekonać wszystkich do przełożenia terminu przygotowania nowych przepisów, FIA nadal będzie mogła przeforsować zmiany w obecnym formacie, pozostawiając piłeczkę po stronie ekip, które w takim wypadku chcąc coś zmienić musiałyby jednomyślnie dojść do porozumienia między sobą.
komentarze
1. TomPo
Kiedy skonczy sie ta patologia, ze FIA sie o cos pyta zespoly, wtedy F1 wroci do normalnosci.
Chcesz brac udzial w jakis zawodach - dostosowywujesz sie do przepisow, a nie zaczynasz dywagacje z sedziami, by moze przepisy zmienic pod siebie - koniec tematu.
A jak sie nie podoba - zapraszamy do innych zawodow.
2. Kruk
@1 Cytujac jednego z kibicow... "Jezeli nie rozumiesz rzeczywistosci, przynajmniej jej nie komentuj".
Przypomnisz mi, ktory z nich ci to napisal?
3. Skoczek130
Nie próbować przekonywać tylko postawić sprawę jasno - nie podoba się to do widzenia. Póki nie będzie suwerena z prawdziwego znaczenia, F1 będzie parodią wyścigów. ;) A producenci chcą jedynie wymusić zmiany pod siebie - wiedzą przecież, że ich przewaga wynika z zasobów, jakie posiadają. Bez kasy ani rusz! A stworzenie własnej serii? Przecież wiadomo, że nigdy by do tego nie doszło. ;)
4. sliwa007
1. TomPo
3. Skoczek130
A wy dalej swoje. FIA tak jak i FOM to są puste skróty, nazwy, które bez najlepszych zespołów nie są w stanie funkcjonować. Postawić na swoim to mogą, tylko biznesu na tym nie zrobią. Są tutaj dla pieniędzy a pieniądze to Ferrari, Mercedes czy Red Bull. Te marki nakręcają ten sport. Na trybunach widzimy całe trybuny ubrane na czerwono czy srebrno. Znależć fana Haasa, Alfy czy Racing Point to jak znależć igłę w stogu siana.
Więc zapamiętajcie sobie, że F1 to biznes a biznes napędzają wielkie marki.
5. TomPo
@4
Srednio sie zgodze.
Zauwaz, ze liczba kibicow systematycznie z roku na rok spada.
Ludzie maja dosc walki pomiedzy 2 ekipami, a reszta robi tam za statystow i zapchajdziury.
Rozumiem ze jak Niemcy czy Anglia tupna noga, to FIFA zmieni przepisy na najblizsze mistrzostwa, bo inaczej zbojkotuja impreze? Np beda naciskac by zmienic rozmiar boiska na wiekszy, bo ich kopacze nie wyrabiaja kondycyjnie? No litosci.
To sa naczynia polaczone, a taka sytuacja to ciecie galezi na ktorej sie siedzi.
Wyscig technologiczny tez poszedl do piachu, bo tak obostrzono przepisy ze nic nie wymyslisz oprocz oczywiscie (a jakze) grzebaniu w silniku.
6. TomPo
rozmiar boiska na mniejszy* oczywiscie ;)
7. sliwa007
5. TomPo
Dominacje pojedynczych zespołów to DNA F1.
To, że ilość kibiców spada to jest bardzo złożony problem. Formuła E nie wyrosła bez powodów.
Z piłką nożną średnio trafiłeś. Rywalizacja kadr narodowych jest kiepskim biznesem, w zasadzie tam pieniądze się nie kręcą więc nie ma czego ustawiać a i tak MŚ będą tam, gdzie ktoś więcej zapłacił pod stołem a nie tam gdzie są kibice.
Natomiast piłka klubowa przesiąknięta jest pieniędzmi i tam największe zespoły ustawiają rywalizację pod siebie, dzieląc pieniądze w coraz mniejszym gronie. Za chwilę wielkie pieniądze będą zabetonowane w niewielkim gronie największych zespołów Europy a reszta będzie się bić o resztki, które spadają z wielkiego stołu. Nie jesteś chyba na bieżąco.
8. TomPo
@7
Dlatego podalem przyklad mistrzost swiata a nie pilki klubowej - bo tam jest jak mowisz.
I tak jak w pilce klubowej, tak i w F1 taka sytuacja prowadzi do patologii.
Mowisz ze Merc i Ferrari odejdzie, ale zobacz co sie stanie w druga strone.
Odejdzie RBR, odejdzie Renault, odejdzie McL, WIlliams upadnie (bo albo jestes potega, albo satelita nic nie znaczaca albo upadasz) i kto to wtedy bedzie ogladal? Tez nikt.
Zdrowa sytuacja jest wtedy, kiedy przepisy sa ustawiane pod ogladalnosc i rozrywke, a nie pod wplywem ich uczestnikow, to bo rodzi przepychanki i patologie.
Zobacz np NBA, jak przyszedl Shaq to zmienili przepisy, by jeden zawodnik (zespol) nie zdominowal za bardzo ligii oraz widowiska. Utrudniono mu zycie, mimo ze byli to slawetni Lakersi (tak zasluzeni dla tego sportu) i byl Phil Jacskon (takze zasluzony trener).
Zmieniono przepisy i koniec, by widowisko nie stracilo na popularnosci.
W F1 mamy zupelnie odwrotna sytuacje, gdzie przepisy ustawia sie pod najwiekszych, nie myslac o ogladalnosci.
Liberty chyba wlasnie zdalo sobie sprawe w jakie g****o po Bernim wdepnelo, bo normalnie to nawet z glupiej jazdy po owalu potrafia wycisnac widowisko. Tutaj maja zwiazane rece.
Ile jeszcze bedziesz sie fascynowal pytaniem na poczatek kazdego sezonu (Merc czy Ferrari)?
BO juz o wyskokach typu RBR czy Brawn mozemy zapomniec, juz sie o to w przepisach postarano.
Nikt inny tez do F1 nie dolaczy, ani z zespolow (chyba ze jakies amatorskie HRT), ani z producentow silnikow, bo tutaj rowniez przepisy ustawiono tak, by wszystkich zniechecic i by wchodzenie do F1 sensu nie mialo.
Merc i Ferrari klepia kase i bija sie o mistrzostwa, pytanie jakim kosztem.
9. TomPo
@2
nie kojarze wpisu, wiec calkiem mozliwe, ze jeden z ignorowanych ;)
10. Kruk
@9 No popatrz, jak łatwo dodajesz do ignorowanych ludzi, którzy mają rację...;) Zgadzam się ze sliwa007-tak jest i już.
11. TomPo
@10
"Tak jest i juz" - bardzo zle podejscie do swiata.
Przypomina inne "ludzie nigdy nie beda latac, bo nie maja skrzydel" - tak jest i juz.
Chyba jednak nie tak osiaga sie postep.
12. Kruk
@11. "Dyskutujemy" nt. F1-a tutaj nic się nie zmieni.
Świat trzeba zostwić w spokoju, bo nijak ma się do F1.
13. Krys007
A ja zgodzę się z @TomPo, kiedyś to FIA zespołom narzucała zasady i regulaminy, a nie na odwrót. Jasne, zawsze były protesty i próby nacisku na oczekiwane zmiany przepisów - ale to co teraz się dzieje, kiedy nie można wprowadzić żadnej zmiany mającej na celu uzdrowić ten sport?! Przecież to patologia!
W całym sezonie 2018, tylko raz, powtórzę TYLKO RAZ, zdarzyło się, że na podium stał ktoś spoza Ferrari, RedBulla i Merca. RAZ!
W tym sezonie, nie stanie już nikt poza tymi zespołami. Ba! Jestem przekonany, że RedBull nie będzie wstanie wygrać w tym roku...
A Wy mówicie, że dominacja największych zespołów to DNA F1?! Przecież tego oglądać się nie da!
Nawet Porsche nie chciało wchodzić w to bagno, i poszli do Formuły E, więc proszę nie mówcie, że obecna sytuacja jest zdrowa i normalna.
14. Krys007
F1 potrzebuje zmian jak powietrza, nawet kosztem największych zespołów (które i tak nie odejdą bo gdzie zarobią taką kasę?)
15. sliwa007
8. TomPo
To że jakieś zespoły odejdą to jest pewne. Są cykle, jedni odchodzą inni przychodzą a F1 trwa i trwa w najlepsze.
F1 to przede wszystkim biznes, platforma reklamowa, fundusz inwestycyjny, poligon testowy nowych technologii a dopiero na końcu sport.
Trzeba się z tym pogodzić, osobiście nie mam z tym problemu.
16. Nezrah
Zgodze sie tutaj z TomPo, przepisy powinno sie ustalać pod widowisko, a więc pod nas kibiców. Nie podoba sie to jakiemuś zespołowi, niech odejdzie, przyjdą nowe. Widowisko zyska na atrakcyjności? - przyjdą nowe zespoły - nowi kibice i nowi sponsorzy - i kolejne nowe zespoły. Tak sie to kręci. Naprawdę ludzie myślicie, że Ferrari sie wycofa jak sie nie uwzględni ich warunków w przepisach? Już widzę jak szef teamu pojawia sie na zebraniu wielkich możnych z Ferrari i oznajmia z dumą, ze wycofali się z F1. Ktoś mu pokazuje drzwi, wykonuje telefon i Ferrari jest znów w F1. Sam Znam osoby, które przestały oglądać F1 bo wyścigi były zbyt nudne i to nie dlatego, że było mało wyprzedzania, a właśnie z powodu dominacji wieloletniej jednego zespołu.
17. Unknownf1
TomPo - chciałbyś żeby FIA rządziła jak PiS: zadowolić 30-40% uczestników tego sportu, a resztę mieć totalnie w d...
18. TomPo
@17
tak to wlasnie teraz rzadza... zadawalaja 2 ekipy z 10 (czyli 20%) a reszte maja totalnie w d.... lacznie z ludzmi, dzieci ktorym sie to kreci -czyli nami, kibicami. Bez nas nie ma ogladalnosci, bez ogladalnosci nie ma transmisji, bez transmisji nie ma sponsorow, bez sponsorow nie ma zespolow.
Jak mowie, przepisy sie ustala pod widowisko i kibicow, a nie pod uczestnikow - patrz przyklad z Shaq.
@15
poligonu nowych technologii tez juz za bardzo nie masz, bo przepisy uregulowano do ostatniej srubiki.
Jedyne co mozna rozwijac to jednostki, ciekawe dlaczego, prawda?
19. Jacko
Zdajecie się zapominać (a szczególnie jak zwykle kolega @1) o jednej i to najważniejszej rzeczy: F1 jest przedsięwzięciem prywatnym, a FIA nie jest nawet organizatorem serii, a jedynie regulatorem przepisów i patronem. To szybciej F1 może zrezygnować z usług FIA, niż odwrotnie...
20. TomPo
@19
Problem w tym, ze nawet wlasciciel tego prywatnego przedsiewziecia tez nic nie moze.
21. sliwa007
20. TomPo
Chłopie zrozum wreszcie, że oni to robią dla pieniędzy a nie po to by zadowolić ciebie i tobie podobnym.
Carey może wszystko zrobić tak jak chce, nikt powtarzam NIKT! mu niczego nie może zabronić w kwestii nowego CA. Ale skoro chce zarabiać duże pieniądze wykorzystując takie światowe marki jak Ferrari, Mercedes, Red Bull, Renault itd. to musi liczyć się z ich zdaniem, bo te wszystkie marki też chcą zarabiać.
Ferrari czy Mercedes bez F1 dadzą sobie radę, natomiast Liberty Media nie zarobi ani centa bez tych marek.
22. Nezrah
@21
Przesadzasz. Merc jest nowy w F1 i nie byłby ani pierwszy ani ostatni gdyby odszedł z tytułami na koncie. Co do Ferrari można sie zgodzić bo są od drugiego GP? Jednak, tak jak mówiłem wcześniej, choć Ferrari teoretycznie może wyjść z F1 to w praktyce nigdy tego nie zrobi bo to byłaby gigantyczna strata wizerunkowa - no chyba, że razem z nimi odeszłaby połowa stawki to wtedy może, może.
23. TomPo
@21
totalnie sie nie zgadzam.
Zapominasz ze pieniadze generuja kibice - a tych z roku na rok maleje.
Bez kibicow i widzow nie ma transmisji i zespoly straca sponsorow.
W momencie kiedy zasady sa ustalane po to by zadowolic uczestnikow, prowadzi wlasnie do takiej patologii jak masz teraz.
Merc i Ferrari swietnie sobie poradza bez F1, ale i F1 swietnie sobie poradzi bez nich.
Jakos F1 istnialo bez Merca i swiat sie nie zawalil.
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz