FIA otworzyła przetarg na standardowe hamulce i obręcze kół
W ramach planu cięcia kosztów, FIA zdecydowała się otworzyć przetarg na kolejne elementy, które mają być standardowe od 2021 roku.Do 22 maja producenci mogą składać oferty na dostarczanie także standardowych hamulców oraz obręczy kół. Są to dwa osobne przetargi. Decyzja zostanie podjęta do 14 czerwca.
Od 2021 roku do F1 wchodzą 18-calowe felgi. Wymagane jest, by producent był w stanie dostarczyć przynajmniej po 60 takich samych zestawów rocznie dla każdej ekipy. Ma także spełnić obecne standardy jakości.
Przetarg na hamulce dzieli się na dwie części - jedna dotyczy klocków i tarcz hamulcowych, druga hydraulicznych systemów, które składają się z przednich i tylnych zacisków, pompy głównej i komponentów brake by wire (tylny układ).
Sezon, który rozpocznie się za niecałe dwa lata, jest uznawany za moment wielkich zmian, które mają poprawić Formułę 1 w wielu aspektach. Jednym z nich jest właśnie cięcie kosztów. Wprowadzenie standardowych elementów spowoduje, że ekipy nie będą wydawały pieniędzy na rozwijanie ich.
Ross Brawn zdążył już zadeklarować, że kolejne rzeczy będą ulegały standaryzacji. Wspomniał m.in. o wyposażeniu boksów.
komentarze
1. Vendeur
No dobrze, a co z tarczami hamulcowymi? Bo wymieniony jest w newsie cały układ poza nimi.
2. gery141
@1
Tarcze też, przypadkowo pominąłem, ale już poprawione. Dzięki za czujność :)
3. Jacko
"jedna dotyczy klocków i tarcz hamulcowych"
4. Raptor202
@2 Teraz przynajmniej wiem, pod jakim nickiem funkcjonuje tutaj pan Grzegorz.
5. luki2662
Trochę mnie to dziwi skoro tak naprawdę nie wiadomo czy zespoły się zgodzą na cięcie kosztów a tu mówiły o standaryzacji części....
6. Skoczek130
Im więcej ustandaryzowanych części, tym lepiej dla samej rywalizacji. Zdolni konstruktorzy i tak znajdą sposób na zyskanie przewagi.
7. Skoczek130
@luki2662 - standaryzacja części obniży koszty, gdyż zespoły nie będą już mogły gmerać przy ich rozwoju. ;) Wystarczy popatrzeć na MotoGP - standaryzacja elektroniki bardzo zacieśniła rywalizację.
8. Malciszek
Skoczek130... z porównaniami to MotoGP to byłbym ostrożny. Przede wszystkim widowiskowość MotoGP wynika z zupełnie innych źródeł niż zacieśnianie stawki i standaryzacja. To jest ZUPEŁNIE inna dyscyplina, z inną kategorią pojazdów.
Standaryzacja to z pewnością sposób na cięcie kosztów, ale nie na poprawienie widowiska. Nie tędy droga. Mamy inne standaryzowane serie dla szukających emocji w wyścigu klonów. F1 ma być rywalizacją prototypów. Nie ma nic złego w ograniczaniu budżetów, ale standaryzacja... no nie jestem przekonany. Może ktoś opracuje rewolucyjne hamulce, a w tym samym budżecie ktoś inny dopieści zawieszenie, albo fragment jednostki napędowej. Rywalizacja na torze pokaże, wydał pieniądze najlepiej, kto miał najlepszy pomysł, technologię, soft.... Ograniczanie budżetu ok, ale nie kreatywności inżynierów.
A dla poprawy widowiska, moim zdaniem, trzeba radykalnie obniżyć docisk, i pozwolić na częstsze kontakty. Mniejszy docisk to mniejsza prędkość w zakręcie, więc bezpieczniej przy kolizji. Rozpierducha podniesie oglądalność. Kokony tytanowe i "halo" zapewnią bezpieczeństwo.
Takie jest moje zdanie.
9. Vendeur
@8. Malciszek
Tylko jakoś ta "rozpierducha" nie szła by w parze z obniżaniem kosztów i po chwili zostałaby połowa stawki.
10. TomPo
@8
najlepszy (jak przewaznie) bylby zloty srodek.
czyli standaryzujmy tam, gdzie nie ma to ogromnego przelozenia na wyniki. Tzn wszystko ma jakis wplyw na wyniki, ale nie tak ogromne.
Tak wiec np:
- felgi, tarcze, hamulce, skrzynia itp itd
Wolna reka jesli chodzi o:
- silniki, osprzet, oprogramowanie, aero, zawieszenie itd itp
Wolna reka w zakresie przepisow oczywiscie, ktore to powinny zostac poluzowane, tak by bylo wlasnie miejsce do wykazania sie przez inzynierow.
Oczywiscie jest ryzyko ze pojawi sie BrawnGP, czy RBR - ALE O TO CHODZI!
Inaczej to do us*****ej smierci bedziemy ogladac Merc vs Ferrari i goniaca ich Honda walczaca z reszta stawki, bedaca satelickimi zapchajdziurami.
11. Reseller
Taaaaa, za chwilę przed każdym wyścigiem kierowcy będą losowali "standaryzowane" bolidy i tylko będą naklejali swój numer startowy. Cięcie kosztów? F1 to ma być królowa motosportu - ubodzy pasjonaci nie mają co szukać miejsca w stawce. Nawet gdyby miało to być 4-5 zespołów a każdy by miał 3 bolidy chyba by lepiej zrobiło temu sportowi. To ma być elitarna seria a nie miejsce dla tych co próbują się ścigać w dywizji B, C czy w bolidach Williamsa. Skoro ktoś nie potrafi zarządzać zespołem, nie dysponuje wystarczającymi środkami wypada i tyle. Jak ma konkurować bidula Williams czy inny Haas czy nawet RP z takimi gigantami jak Mercedes, Ferrari czy RBR dysponującymi praktycznie nieograniczonymi budżetami? Szkoda, że wszyscy włodarze F1 równają wszystkich w dół zamiast do góry. Prawie jak w polskiej szkole - uczniów wybitnych się tłamsi i równa w dół zamiast dół podciągać do najlepszych.
12. Skoczek130
@Malciszek - ale przez rozwój silników mamy to, co mamy... Dominacja totalna i do bólu przewidywalna rywalizacja. Klienci z pewnością nie otrzymują równie mocnych agregatów. Poza tym nie są w stanie ich równie dobrze wykorzystać. Do pewnego momentu można rozwijać - w końcu ma to w pewien sposób wpływ na rozwój technologii do samochodów cywilnych. Ale i dłużej to trwa, tym gorzej to wpływa na rywalizację. Osobiście ustandaryzowałbym wiele innych elementów, jak np. system odzyskiwania energii, turbosprężarki, a także zamroził rozwój jednostek (Wyrównać ich osiągi!). Był czas na rozwój, silniki już potrafią przekraczać 1000 koni. Wystarczy.... Pzdr
13. Malciszek
@ 12. Skoczek130... ale czy taki rozwój silników byłby możliwy przy ograniczonym budżecie? Różnie się mówi, że Merc wydał 600mlnEuro na sam silnik.... jeżeli miałby powiedzmy 300 na rok i ani centa więcej to nie mógłby tyle na silnik wydać. Proste. Dajmy każdemu tyle samo, i zobaczymy jak się konstrukcje rozwiną. Ktoś pójdzie w aero, ktoś w silnik, ktoś w zawieszenie, a ktoś we wszystko po trochu.
@ 9. Vendeur. Nie masz racji. Najwięcej kosztuje zaprojektowanie części, jej produkcja zwykle przebiega w obrabiarkach CNC więc czy zrobisz 2 elementy czy 20 to już niewiele więcej kosztuje. Najważniejszy i najdroższy jest projekt.
@10. Coś w tym jest, można by również wprowadzić rotację. Co kilka sezonów uwalniać i blokować kolejne obszary. Było by miejsce na rozwój ale i standaryzacja.
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz