Prezydent Ferrari zaprzeczył doniesieniom o "przewrocie" w zespole
John Elkann, pełniący funkcję prezydenta Ferrari, przyznał, iż zespołu nie czeka żadna rewolucja czy powroty znanych osób, a przejście Binotto na stanowisko szefa Scuderii nie było wynikiem konfliktu.W mediach pojawiły się jednak kolejne doniesienia, dotyczące m.in. możliwego powrotu Stefano Domenicaliego. Szef Ferrari z czasów m.in. Fernando Alonso, pełni obecnie podobną funkcję w Lamborghini.
John Elkann, prezydent Ferrari, zdecydował się na skomentowanie ostatnich wydarzeń oraz doniesień. Napisał otwarty list, który opublikowała włoska La Gazzetta dello Sport.
"Niespodzianką były dla mnie słowa, które przeczytałem o mnie i o Ferrari. One jednak nie padły z moich ust i nie przedstawiają moich myśli. Czuję się zobligowany do złożenia wyjaśnień, dla dobra czytelników i z szacunku do prawdy."
"Awans Matti Binotto na szefa Scuderii Ferrari nie jest przewrotem i nie wynikł z rzekomych konfliktów w zespole. Wręcz przeciwnie, był to wybór firmy w porozumieniu z Maurizio Arrivabene, który niestrudzenie pracował przez cztery lata, by Scuderia wróciła do walki, na którą zasługuje. Praca Matti, która rozpoczęła się w oczekiwaniu na nowy sezon, opiera swoje fundamenty na tym, co wypracowano w poprzednich latach. Kontynuujemy działania, ich celem jest ewolucja, nie przewrót."
"Odrzucam wszystkie plotki czy wymysły, które sugerują powroty do przeszłości i dalsze zmiany w naszych strukturach. Jestem w pełni oddany, by zapewnić Ferrari stabilizację i koncentrację, tak jak szef, Louis Camilleri. Razem, łącząc siły wszystkich kobiet i mężczyzn z Ferrari, osiągniemy cele, o których mówiliśmy publicznie."
komentarze
1. TomPo
A prawda, jak to przewaznie bywa, lezy gdzies po srodku.
2. ewerti
I zapewne dlatego wywalono szefa, który wyciągnął SF z dołka, który mieli od lat.
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz