Brawn: Hamilton w tym roku wzbił się na "surrealistyczny poziom"
Ross Brawn uważa, że Lewis Hamilton w sezonie 2018 wzbił się na "surrealistyczny poziom" przesuwając "punkty odniesienia" tak jak wcześniej robili to Michael Schumacher i Ayrton Senna.Dyrektor zarządzający F1 ds. sportów motorowych, Ross Brawn, komplementując swojego rodaka wskazał na "wyjątkowe" pole position w Singapurze, a następnie zwycięstwo na ulicznym torze, na którym Mercedes w teorii miał być jedynie trzecią siłą w stawce.
"Czasami mamy do czynienia z kierowcą, który odnajduje osiągi nie wiadomo skąd" mówił Brawn. "Było kilka sytuacji, zwłaszcza w kwalifikacjach, gdzie Lewis to udowodnił."
"On sprawia, że ludzie wstrzymują dech w piesiach. Patrzymy na to wszystko i po prostu nie wiemy skąd biorą się te osiągi. Wszyscy sądzą, że wiedzą jaki jest punkt odniesienia i nagle kierowca robi coś co przesuwa ten punkt."
"Miałem szczęście przyglądać się jak czasami czynił to Michael Schumacher. Widzieliśmy takie zdolności u kierowców takich jak Ayrton Senna. Uważam, że w tym roku kilka razy widzieliśmy też coś podobnego u Lewisa."
"To są rzeczy, które zapadają w pamięci, gdyż jako inżynier po prostu nie masz bladego pojęcia skąd nagle wzięły się takie osiągi."
"To surrealistyczny poziom i zawsze wyjątkowo jest oglądać jak kierowca dokonuje takich wyczynów."
Ross Brawn przyznał, że tegoroczny sezon był udanym pod względem widowiska jakie zapewniła czołówka, ale cały czas widzi problem zbyt dużej rozbieżności w osiągach całej stawki.
"Mieliśmy bardzo ekscytujący sezon. Mieliśmy wiele ekscytujących pojedynków na torze. Mieliśmy również wyjątkowe osiągi ze strony Lewisa: jego stabilne osiągi przez cały rok, brak błędów, pokaz cierpliwości, gdy niekoniecznie posiadał najlepsze auto."
"To był świetny rok. Moim jedynym zastrzeżeniem jest jednak to, że nadal mamy sytuację, gdzie sześć bolidów dominuje, a pozostałe 14 jedzie daleko z tyłu."
"Musimy dalej pracować, aby znaleźć rozwiązanie, żeby cała stawka miała bardziej wyrównane osiągi."
komentarze
1. Werter
Temu farciarzowi Luiskowi do Schumiego jeszcze brakuje lata świetlne. Co to się teraz dzieje w tej F1, że jeden dominuje tylko dzięki fartowi, błędom rywali, elektronice i bolidowi? Gostek tylko trzyma kierownicę i ciśnie gaz. Poza tym zero umiejętności. Za czasów Schumachera czy Senny to było prawdziwe ściganie. Wstawało się nieraz o 5 rano i oglądało rywalizację Schumachera z Hillem gdzie wtedy jeszcze było punktowane 6 pozycji, teraz to jakaś paranoja, kierowca dojeżdża 10 i ma punkt. Bez sensu. Kiedyś były tylko dwa rodzaje opon, a nie jak teraz siedem. Kierowca wyjeżdżał po zmianie i zaczęło padać to znowu musiał zjechać i była loteria, były emocje czy zdąży wyjechać pierwszy czy nie. A teraz to masakra, jakiś cwaniaczek wyjeżdża sobie z boksu a jakiś pajac mu podpowiada jakie ma straty, kto jest za nim, ile jedzie na tych oponach, kiedy ma padać. Po prostu dziecinada, w takich warunkach to każdy by wygrał jakby mu podpowiadali. Mam nadzieję że w przyszłym roku mistrzem zostanie Vettel albo Leclerc. Gasly też mógłby powalczyć o mistrzostwo, jak Honda będzie niezawodna. Verstappena i Bottasa też jeszcze jakoś strawię. Ale żeby tylko ten cwaniaczek w przyszłym roku nie zdobył mistrzostwa i nie kończył wyścigów.
2. XandiOfficial
F1 - 10 zespołów a o Mistrzostwo walczy Merc, Ferrari, RedBull. Oprócz nich wygrać może jeszcze tylko Renault chyba, że McLaren się pozbiera ale wtedy Renault ich ukróci o czym zaraz napiszę.
Czy Williams i ForceIndia mogą wygrać mistrzostwo? Nie. Dopóki jeżdżą na silnikach Mercedesa nie wygrają. Tak już jest teraz. To nie lata 80-te i 90-te. Jeżdżą na Mercach to najwyżej 2 miejsce. To samo z Haasem i Sauberem. Nie będą mistrzami z silnikami Ferrari. Nawet gdyby doszli do poziomu samego bolidu to potem taki zespół dający im silniki ich ukraca. McLaren się podniesie i koniec z silnikami z Renault. RedBull wykonał najlepsze zagranie. Renault dało się zrobić jak dziecko bo dostali Sainza a McLaren myślał, że wróci na podium. Najsłabszy zespół w F1? Haas. Nie wiemy ile oni się przyłożyli do bolidu. Dostali stary bolid czerwonych i tyle. Nowy silnik i bum. 4 najlepszy bolid w stawce ale kierowcy w rankingu na ostatnich 6 miejscach w ocenie ludzi.
Bottas nie zostanie Mistrzem dopóki będzie tam Lewis a wątpię, że gdyby jeździł z Oconem coś by to dało. Nie chodzi o tempo chociaż ono jest kluczowe. Lewisach niby na 99% w sezonie 2023 nie zobaczymy. Sezon 2022 zależy czy 2021 będzie udany. Gasly też raczej nie będzie narazie mistrzem. Jeśli jakiś zespół jest słaby to musi od początku celować w jednego bo dupa. Nawet najsilniejszy Merc jedzie pod jednego bo się bali.
Chciałbym aby Mistrzem został ktoś z Ferrari. Chciałbym też aby F1 się zgrupowała jak w 2012 roku czyli ok. 7 zespołów w 1 sekundzie a końcówka do 1,7 - 2 sek . To był piękny sezon. Caterham walczący z Ferrari albo ForceIndia wyprzedzająca najszybsze McLareny. Pozdro!
3. slawusdominus
Idź do Mercedesa niech dadzą Ci bolid i cisnij gaz trzymając kierownicę. Podejrzewam, że masz zero umiejętności i będziesz tak samo szybki jak Hamilton.
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz