Raikkonen: mieliśmy szczęście, że w ogóle ukończyliśmy ten wyścig
Zespół Ferrari startując do domowego wyścigu z pierwszej linii dał się ograć ekipie Mercedesa. Sebastian Vettel zamiast zmniejszać stratę w mistrzostwach do Hamiltona powiększył ją dzisiaj do 30 punktów. Broniący w końcowej fazie wyścigu honoru Ferrari na własnej ziemi Kimi Raikkonen ostatecznie uległ Lewisowi Hamiltonowi."Nasz bolid był naprawdę dobry dzisiaj. Pierwszy zestaw opon był w porządku, podczas gdy drugi nie wytrzymał tak długo jak zakładaliśmy. Nic nie mogliśmy zrobić. Musieliśmy cisnąć przez cały dystans i nie mieliśmy ani chwili, aby zadbać o ogumienie. Oczywiście chcieliśmy lepszego wyniku, ale tak to już jest. Daliśmy z siebie wszystko, ale to nie wystarczyło. W idealnym świecie łatwo jest powiedzieć co powinniśmy zrobić, ale zrobiliśmy to co uważaliśmy za słuszne i nie sadzę, aby to było coś złego. Drugie miejsce nie jest idealne, ale bierzemy je. Myślę, że mieliśmy szczęście iż w ogóle ukończyliśmy wyścig. Na tylnej lewej oponie po wyścigu nie było już gumy. W kolejnych wyścigach będziemy toczyć zaciętą walkę w zasadzie wszędzie. Robimy co w naszej mocy i mamy nadzieję, że to wystarczy gdy dotrzemy do ostatniego wyścigu."
Sebastian Vettel, P4
"Na początku starałem się wyprzedzić Kimiego w pierwszym i czwartym zakręcie, ale nie udało mi się. On wcisnął hamulce, do czego miał pełne prawo, więc ja odbiłem nieco i otworzyłem drzwi Lewisowi. Nic nie mogłem zrobić. Gdy dotknąłem bolid Lewisa, pechowo mnie obróciło i uszkodziłem mocno auto. Mogło się to potoczyć inaczej, ale tak się nie stało. Nasz wyścig był pokrzyżowany, a szkoda. Potem robiłem co tylko mogłem i nieźle odrabiałem straty. Ogólnie mogło być jeszcze gorzej. To rozczarowujące, gdyż mieliśmy tempo i z pewnością mogliśmy wygrać ten wyścig. Mamy jeszcze sporo punktów do zgarnięcia w mistrzostwach i czas aby się poprawić. Przepraszam naszych Tifosi, gdyż zasłużyli dzisiaj na inny wynik."
komentarze
1. bmwsauber1
Szkoda mi Kimiego należało mu się...
2. gouter
Nie przepadam ze Ferrari, ale w tym wyścigu akurat kibicowałem Kimiemu, zasłużył jak nikt na zwycięstwo i chyba nie szybko będzie miał taką szansę. Ferrari trochę pokpiło sprawę. Mogli rozegrać start wyhamowując Hama i puszczając Wentyla. Seb po raz kolejny pokazał, że nie ma jaj. Jest szybki ale ma za słabą psychę. Nie wygra mistrza.
3. Unf
Vettel ty frajerze.
4. Polak477
2. gouter
A co miał zrobić, żeby pokazać jaja? Wrąbać się w Kimiego, czy w Hamiltona? Jaj to nie ma Maurizio. Ferrari nie wygra mistrzostwa trzęsąc się na myśl o TO. Różnica między Mercedesem jest taka, że z Bottasa Mercedes sobie zrobił pieska na posyłki do psucia wyścigów Ferrari, natomiast Ferrari boi się wykorzystać Raikkonena do takiej jazdy. Wystarczyło wczoraj wypuścić Vettela za Raikkonenem i prawdopodobnie dzisiaj start wyglądałby zupełnie inaczej. Nie mówiąc już o tym, że na starcie Ferrari też zupełnie nie współpracowało i Raikkonen przyblokował Vettela zamiast Hamiltona.
5. Tetracampeon
Nie lubię tego płaczka Sebusia. Nie potrafi się przyznać do błędu, tylko zwala winę na innych. Mam nadzieję, że w tym roku piąte mistrzostwo zdobędzie Lewis. On na to zasługuje bez dwóch zdań. Mam nadzieję, że Lewis pokaże, że jest lepszym kierowcą w przeciwieństwie do Paluszka.
6. viggen
@4
"Nie mówiąc już o tym, że na starcie Ferrari też zupełnie nie współpracowało i Raikkonen przyblokował Vettela zamiast Hamiltona"
Hahahaha :D
Kimi nie przyblokował Vettela tylko zrobił mu tunel, żeby pociagnąć Vettela za sobą.
Szkoda Kimiego. Ale takie są wyścigi. Dzisiaj pierwszy raz chyba tak przeżywałem wyścig od czasów Brazylii 2007 :)
A wczoraj aż się wzruszyłem, gdy Kimi zdobył PP.
7. Fanvettel
@5
Płaczek to jest z Hamiltona !!!!!
Zresztą to jest tylko 30 punktów. Teraz w Singapurze wystarczy ze Vettel wygra a Ham nie ukonczy i z tych 30 robi sie tylko 5 . Wszystko sie jeszcze może wydarzyć.
8. weres
@4
Vettelowi wystarczyło nie dać się wyprzedzić Lewisowi, już Ferrari by coś wymyśliło jak zamienić miejscami kimiego i seba. No to Seb sobie wymyślił, że nie wiadomo po co zaatakuje kimiego, a potem jak zrobił miejsce lewisowi przyładował w bolid Anglika, gdyby nie safety car to Niemiec zdobyłby może 2 pkt.
9. sliwa007
4. Polak477
Ferrari w tym sezonie już kilkukrotnie zniszczyło wyścig Kimiemu kosztem Vettela więc tutaj o żadnym trzęsieniu się na myśl o TO nie ma mowy. Tutaj zapewne chcieli to zrobić ładnie - albo na pierwszych kółkach wykorzystując do tego proste albo podczas pit stopów. Problem w tym, że Hamilton dopadł Vettela bardzo szybko a ten nie opanował sytuacji. Zresztą nie pierwszy raz w tym sezonie.
Start wyścigu i tasowanie pozycjami w momencie gdy za plecami jest Hamilton to z pewnością nie jest dobre rozwiązanie, bo w zamieszaniu można skasować oba swoje bolidy w pierwszym zakręcie. Lepiej bezpiecznie wystartować a brudną robotę odwalić strategią, taki jest plan Ferrari na ten sezon.
Vettel dzisiaj kolejny raz pokazał ile jeszcze brakuje mu do Hamiltona czy Alonso. Kolejny w tym sezonie zmarnowany wyścig.
10. Heniek007
@4 Spokojnie, Kimi to nie Bottas. Podziwiam Raikkonena za tyle cierpliwosci do SF. Fakt-Kimi ozenil sie i ma dziecko,najwazniejsze by kasa zgadzala sie na koncie. Bledem Ferrari bylo to,ze z Vettela zrobili nr 1. Moze teraz cos drgnie w Maranello po zmianie prezesa, gdyz Vettel stracil protektora i wstepnie widzimy co sie dzieje.
11. FormulaOne11
#Polak477
"Różnica między Mercedesem jest taka, że z Bottasa Mercedes sobie zrobił pieska na posyłki do psucia wyścigów Ferrari" bralas dzisiaj leki? Dzisiaj wyszla gra zespolowa, vettel stawia tylko na siebie, uwaza ze bez kimiego wygra majstra, a kolejne minuty wyscigu obnazyly ferrari, seb bez pomocy kimiego nie wygra mistrzostwa tak jak lewis bez botassa
12. FanHamilton
@7
Singapurze tor dla red bulla
13. mirooo
@11,ale hamowi nie pomugł botas na początku,tylko geniusz mistrza pozwolił na czyste wyprzedzenie vet,a vetel sam hamowy przywalił,tylko szkoda rai ,bo sie rozkręca ale zawsze czegoś zabraknie:(
14. FanHamilton
Kimi może wygra jakiś wyścig drugim sezonie
15. Purrek
Serio, kierowca aspirujący do mistrza (i mający już tytuły na koncie) dziwi się, że inni też się ścigają? Zamiast ogarnąć zespołowo start to chciał koniecznie wyprzedzić kolegę z zespołu w konsekwencji czego wrzucił pierwszą cegiełkę do przegranej na Monzie (dwa Merce mogły sobie rozgrywać wyścig wg własnych założeń, dzięki czemu wygrali, a SF mogli tylko się przyglądać). Tak jak kibicuję Ferrari tak Vettel nie zasługuje na majstra, dzięki jego niedojrzałości Hamilton jest pierwszy i odjechał mu o kolejne punkty.
16. Polak477
9. sliwa007
No właśnie to jest ta różnica, że Ferrari kilka razy zniszczyło wyścig Raikkonenowi nie mając z tego korzyści, natomiast Mercedes używa Bottasa do strategii nie niszcząc mu wyścigu. Natomiast co do TO to mam duże wątpliwości. Wystarczy sobota, czy ostatnie wyścigi, żeby zobaczyć, że Ferrari kombinuje zbyt bardzo z tym, żeby "było ładnie". Między innymi na Hockenheim, gdzie przez kilka okrążeń zastanawiali się jak powiedzieć Kimiemu, żeby puścił Vettela, co było oczywistą głupotą...
17. Polak477
6. viggen
Nie mówię o starcie z pól, a o sytuacji w 1 i 2, gdzie przez blokadę Kimi źle wszedł w zakręt i przyblokował szybciej jadącego Vettela, który przez przyhamowanie miał gorsze wyjście z 2 co wystawiło go na atak Hamiltona.
18. amol
@3 Unf
Dobre hahahahahahahahahahhaha, dokładnie tak.
19. amol
Vettel gubi się jak male dziecko w lesie. Pokazuje tym samym, że są inni którzy bardziej zasługują na tytuł bo.... są lepsi.
20. hubos21
@9
Hamilton dopadł Vettela bardzo szybko a ten nie opanował sytuacji. Zresztą nie pierwszy raz w tym sezonie.
Gdzie jeszcze go dopadł?
21. sliwa007
16. Polak477
I właśnie dlatego liderem jest Mercedes i Hamilton a Ferrari kolejny sezon marnuje potencjał bolidu. W sobotę gdyby Vettel pojechał czyste kwalifikacje to byłby na P1, no ale skoro gubi się cenne dziesiąte sekundy w każdym sektorze to tak to jest.
20. hubos21
Nie opanował sytuacji, zresztą nie pierwszy raz w tym sezonie.
22. Polak477
21. sliwa007
No to właśnie o tym mówię. Albo Ferrari stawia na twarde TO jak było zawsze, albo bawią się w "ładne" puszczanie, żeby nikt nie przyczepił się, że to jest TO. Mercedes jawnie wykorzystuje Bottasa do blokowania Ferrari, puszczania Lewisa, fałszywych podcięć i ogólnie uprzykrzania życia strategom Ferrari. W drugą stronę wygląda to tak, że Ferrari skupia się na Vettelu i zapomina o drugim kierowcy, a jak przychodzi co do czego i Raikkonen jedzie wyżej to Ferrari nie wie co zrobić, bo boją się kolejnej krytyki po "Fernando is faster than you".
I właśnie wczoraj był tego przykład. Vettel jedzie lepiej od Kimiego w większości kwalifikacji, więc to "gubienie" cennych dziesiątych to akurat słaby zarzut. Natomiast to, że nie wykorzystali Kimiego do podczepienia Vettela, tylko wypuścili ich w odwrotnej kolejności - no to jednak jest trochę absurdalne, jeżeli walczysz o oba tytuły... Kiedy to Alonso był w Ferrari to nie było z tym problemów, żeby wykorzystać Massę do podciągania Alonso w kwalifikacjach na Monzy.
23. jogi2
@7
Oczywiście ,że tylko 30 ...ale może być tak ,że Hamilton zdobędzie 18 ,Veyt nieukończy
24. rbej1977
Chciałbym zobaczyć Wasze komentarze jakby Vettel nazywał się Kubica....Wtedy byłaby nieskończona ilość jadu na taktykę Ferrari i Hamiltona, który zrujnował Kubicy wyścig......
25. docent
@24 masz 100% racji, ale to jedzie Niemiec Vettel , stąd te komentarze.
26. budyb
@24 dokładnie, punkt widzenia zależy od punktu siedzenia
27. nonam3k
Kimi nie potrafi jezdzic i tyle , gosc zamiast przycisnac od poczatku zeby razem z vettelem odskoczyli hamiltonowi to jechal jak 70ketnia babcia .... zobaczcie kiedy hamowal vettel i hamilton w 4 zakrecie a kiedy hamowal kimi emeryt . Koles juz ma swoje lata 8 jego czas reakcji jest tragiczny , gdyby jechal normalnie to w tym zakrecie vettel bylby przed hamiltonem .
28. KolczastyKaktus
Tak jak mówiłem wielokrotnie tak podtrzymuje swoje zdanie, że kierowcy Ferrari nie mają umiejętności aby prowadzić w klasyfikacji kierowców. Jak w tamtym roku dali popis w Singapurze tak w tym już Monza pokazała, że tytuł będzie dla nich zwykłym marzeniem. To dość zabawne bo mają najszybszy samochód w tym roku a nie potrafią tego przełożyć na dominację.
29. viggen
@27 Powinieneś mieć ban za takie głupie posty.
Każdy ma inny styl jazdy. Kimi za to zyskuje na wyjściu z zakrętu
Weź najlepiej się nie udzielaj jak masz pisać takie brednie
Jeśli Kimi jeździ jak babcia to Ty piszesz i masz wiedzę na temat F1 jak jakaś lama albo smarkacz z mlekiem pod nosem
Skąd wy się bierzecie hejterzy?
30. viggen
@17 Kimi nie wszedł źle w zakręt
To Vettel dał ciała
Wynik tego wyścigu to jego wina
On by już chciał na 3 metrach od startu wyprzedzić Kimiego
A dwa - Kimi cały wyścig w ten sposób jezdZil w tamtym miejscu w zakrętach 1 i 2
Ps Lewis wyprzedził Vettela w 3 a nie drugim zakręcie
Problem polega na tym ze Ferrari za wszelka cenę robi wszystko pod Vettela aby zdobyć ten tytuł a w Mercedesie jest większa współpraca zespołowa
31. sliwa007
22. Polak477
Używają Kimiego do brudnej roboty i się z tym nie kryją, ale że nie zawsze mają z tego korzyść to wynika tylko z ich nieudolności.
W sobotę Vettel powinien zdobyć P1 samodzielnie bo miał do tego tempo, po prostu nie udźwignął presji i zrobił zbyt wiele błędów. Sam to potwierdzał.
Jak ktoś jest 4-krotnym mistrzem świata a do tego walczy o kolejny tytuł + ma najlepszy bolid w stawce to najpierw wymagać trzeba od siebie samego. Pomoc ze strony zespołu otrzymuje ogromną.
Tutaj nikt nie wątpił w to, że Kimi będzie musiał oddać pozycję Vettelowi, problem był w tym, że na starcie jest to ryzykowne i można było to zrobić na 100 różnych sposobów w trakcie długiego wyścigu.
Trzeba było po prostu dobrze wystartować, co Ferrari w tym roku miało opanowane niemal do perfekcji.
Cóż, wyszło jak wyszło. Dalej mają najlepszy bolid w stawce, bo Mercedes jest już z tyłu. Nie jest to wielka różnica ale jest. Zostało 7 wyścigów i nic nie jest przesądzone, ale limit głupich wpadek został już wyczerpany.
32. S3baQ
@31śliwa007
Glupie wpadki ferrari dopiero sie zaczynają. :)
33. hubos21
Wpadki wpadkami ale albo zaczną z Kimiego robić sugusa jak w Mercedesie z Bottasa albo nie ma szans na żaden tytuł
34. Reseller
@5. Przeczytaj "Mechanika" tam jest dość dobrze opisany Twój ukochany. Szuja, która na każdym kroku szczuje wszystkich na siebie a przed kamerami to on jest tym uciskanym. Może i jeździ twardo, ale po kolejnej kolizji z Vettelem to Hamilton pytał, "czy on to robi celowo" - jakoś ani w wywiadach ani komunikatach radiowych Vettela takich słów nie słyszałem.
35. Viserion
Kimi zrobił wszystko co do niego należało, ucieczka przed Hamiltonem który mógł korzystać z DRS była niemożliwa. Walka między tymi kierowcami po tym jak zjechał SC ... bezcenna, szkoda że potem warunki dyktował stan ogumienia.
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz