1.Szkoda mi Maxa z jednej strony. Nie jego wina, że Masi pod naciskiem Hornera wręczył Holendrowi tytuł na złotej tacy wskutek poważnego naruszenia reguł. 2.Nie szkoda mi Maxa z drugiej strony. Nie jest zaszczytem mieć mistrzostwo, które najzwyczajniej w świecie zostało wydrukowane, a on i Red Bull cieszyli się jak dzieci, które dostały od mamusi opakowanie cukierków. 3.Jeżeli w przyszłości Max nie zdobędzie kolejnych tytułów, to nie tylko zostanie zapamiętany jako jeden z najgorszych i najbardziej ustawionych mistrzów w historii F1 jak Nico Rosberg i jego ojciec, Damon Hill i Jacques Villeneuve. Ale także cały świat F1 wypomni mu sezon 2021. 4.Red Bull jest uważany za najbardziej toksyczny zespół w stawce ze względu na starego dziada saskiego Helmuta Marko, niestety Horner powiela jego zachowanie no ale cóż, kto z kim przestaje, takim się staje. 5.Po GP Eifelu 2020 Michael Masi jasno zadeklarował, że podczas neutralizacji oddublowują się wszyscy. Tymczasem podczas GP Abu Zabi 2021 pozwolił się oddublować tylko wybranym i co ciekawe byli to ci, co rozdzielali Hamiltona i Verstappena. 6.Regulamin jasno mówi, że po oddublowaniu wszystkich zawodników, należy zakończyć neutralizację i wznowić wyścig dopiero po jednym okrążeniu od momentu oddublowania wszystkich zawodników. Problem był jednak taki, że zapasem było już tylko jedno okrążenie, więc finisz powinien odbyć się za samochodem bezpieczeństwa. Tymczasem Masi nie dość, że pozwolił oddublować się tylko tym co rozdzielają Hamiltona i Verstappena, to jeszcze zakończył neutralizację i wznowił ściganie natychmiast po oddublowaniu tylko "wybranych". 7.Te dwie decyzje Masiego nie dość że były sprzecznością jasno ustalonego regulaminu procedury samochodu bezpieczeństwa, to jeszcze w całej rozciągłości wpłynęły na wyniki wyścigu i całego sezonu. 8.Po tym jak na ostatnim okrążeniu Verstappen na świeżutkich miękkich oponach wyprzedził Hamiltona na twardych zużytych, Hamilton powiedział przez radio że to zmanipulowane a sam Toto Wolff krzyczał do Michaela Masiego. To było jak najbardziej zrozumiałe i uzasadnione bo pewne reguły zostały tu poważnie naruszone. 9.Nie wyobrażam sobie Hamiltona kończącego karierę po sezonie 2021. Lewis potrzebuje psychicznego i fizycznego odpoczynku po trudnym, wyczerpującym i rozstrzygniętym na niestety jego niekorzyść sezonie i ta porażka go tylko wzmocni a hieny dziennikarskie szukają sobie tanich sensacji i teorii spiskowych ale w końcu za to im płacą. 10.Po śmierci Charliego Whitinga, Michael Masi z łapanki i na spontanie został zatrudniony jako dyrektor wyścigowy z racji tego, że do startu sezonu 2019 zostało już tylko kilka dni. Pozostał w tej funkcji na kolejne lata ze względu na to, że w sezonie 2019 sprawował się dobrze. Jednak za szereg kontrowersyjnych decyzji z sezonu 2021 powinien zostać wymieniony. To co wydarzyło się na dwóch ostatnich okrążeniach GP Abu Zabi 2021 nie było okradzeniem Lewisa z tytułu. To był ROZBÓJ W BIAŁY DZIEŃ! Kto nie zgadza się z tym, że zostało to zmanipulowane, kto się z tym kłóci i twierdzi że jest inaczej, albo nie ogarnia zasad albo jest trollowaty/niekumaty. Mam nadzieję że ten obszerny komentarz wyczerpał temat wydarzeń z ostatniego wyścigu sezonu 2021. Apeluję wszystkich o więcej obiektywizmu, kultury i merytoryki. Pozdrawiam i wszystkim życzę emocjonującego lecz bezkontrowersyjnego sezonu 2022!

Witam na forum po długiej przerwie! Pora na podsumowanie sezonu 2019: Najlepszy kierowca - Lewis Hamilton Najlepszy zespół - Mercedes Najlepszy szef - Toto Wolff Najlepszy wyścig - GP Brazylii(wyróżnienie dla GP Niemiec) Najlepsza walka - Max Verstappen vs Charles Leclerc podczas GP Austrii Najlepszy debiutant - Alexander Albon(wyróżnienie dla Lando Norrisa) Największy postęp wśród kierowców - Carlos Sainz(wyróżnienie dla Daniiła Kwiata) Największy postęp wśród zespołów - McLaren Największy pechowiec - Charles Leclerc, masa pechowo straconych punktów i przegrane 3 miejsce na koniec sezonu przez głupotę Vettela w Brazylii Dzban sezonu - Sebastian Vettel Największa sensacja - podium Daniiła Kwiata i Toro Rosso podczas GP Niemiec oraz podium Pierre'a Gasly'ego w barwach Toro Rosso podczas GP Brazylii Najmilsza niespodzianka - podium Carlosa Sainza i McLarena podczas GP Brazylii Najgorszy kierowca - Romain Grosjean(wyróżnienie dla Antonio Giovinazziego) Najgorszy zespół - Williams(wyróżnienie dla Haasa) Najgorszy szef - Claire Williams(wyróżnienie dla Gunthera Steinera za zostawienie Grosjeana w Haasie na sezon 2020) Najgorszy wyścig - GP Francji Największe rozczarowanie wśród kierowców - Pierre Gasly za słabe wyniki w Red Bullu Największe rozczarowanie wśród zespołów - Renault(wyróżnienie dla Racing Point i Alfy Romeo) Najwieksze głupoty sezonu - kara dla Vettela po GP Kanady, strategia Ferrari, zostawienie Grosjeana w Haasie na sezon 2020 oraz wycofanie Roberta Kubicy przez Williamsa podczas GP Rosji w celu oszczędzenia części Najdziwniejsza sytuacja - awaria obu bolidów Renault dosłownie w tym samym momencie podczas GP Bahrajnu

@PiotrasLc Patrząc na Twoją logikę myślenia, Twój styl wypowiedzi i sposób w jaki odnosisz się do innych forumowiczów, jestem przekonany, że masz maksymalnie 12 lat. Jeśli jesteś starszy, to zatrzymałeś się umysłowo na poziomie 12-latka. Zasłużony ignor. P.S.Reszcie też polecam.

Pechowiec sezonu to bez dwóch zdań Daniel Ricciardo: Meksyk - awaria USA - awaria Włochy - awaria Belgia - wyelimimowany przez Hulka Niemcy - awaria Austria - awaria(we własne urodziny) Baku - wyeliminowany przez Verstappena Bahrajn - awaria To chyba wszystkie wyścigi jakie wymieniłem, w których Ricciardo odpadł z nie swojej winy. Do tego dochodzi jeszcze kilka czasówek poza Q3 i dużo kar za wymiany silnika. Nie dziwię się, że Australijczyk jest załamany. Bardzo mi go szkoda i jest mi niezmiernie przykro, że odchodzi z Red Bulla. Stajnia z Milton Keynes straci bardzo sympatycznego kierowcę. Pozostaje mieć nadzieję, że Gasly załata po nim dziurę. Choć w przyszłym roku w Renault Daniel może jeszcze nie odniesć sukcesu, to życzę mu, żeby w nowej ekipie powiększył swoją liczbę trofeów. Powodzenia Danielu.

Panie Sirotkin - skompromitowałeś się pan. Nie dość że zająłeś ostatnie miejsce w generalce, to jeszcze przegrałeś zespołowy pojedynek z najmłodszym kierowcą w stawce. Mam nadzieję, że Kubica Ci pokaże jak się jeździ bolidem Williamsa.

Tak, mamy to! Stało się! Ale się będę jarał przyszłym sezonem! Wielki dzień dla Polaków! FORZA ROBERT KUBICA!!!

Sorry za literówkę - irytujące.

Najgorszy sezon zespołu Red Bull Racing pod względem awaryjności od 2008 roku. Nigdy nie przebaczę Red Bullowi tej awarii, ten sezon w wykonaniu austriackiej ekipy dla mnie już po prostu nie istnieje, nie będę tej ekipie kibicował w ostatnich wyścigach.

Lewis Hamilton jest Mistrzem Świata sezonu 2018! Jest piąty mistrzowski tytuł dla Lewisa Hamiltona! Gratulacje! IT'S HAMMERTIME!

Kimi! Kimi! Kimi! Nie do wiary! Coś niesamowitego! Trzeba to opić. Ależ wspaniały wieczór! ;) :)

To nie Ferrari za bardzo ułatwiło życie Mercedesowi, tylko Vettel. Fakt, stratedzy Ferrari kilkukrotnie się nie spisali, ale tytuł został przegrany głównie z winy Vettela. Oto zestawienie: Australia - wszystko poszło perfekcyjnie Bahrajn - wszystko poszło perfekcyjnie, jednak Bottas był bardzo szybki w końcówce, a Vettel jechał na "martwych oponach". Chiny - wyścig przegrany przez strategię i głupotę Verstappena Azerbejdżan - wyścig przegrany przez błąd po restarcie Hiszpania - błędna strategia Monako - gorsi od Red Bulla ale lepsi od Mercedesa Kanada - wszystko poszło perfekcyjnie Francja - zawalony wyścig przez niepotrzebną kolizję z Bottasem Austria - kara +3 na starcie za przeszkodzenie Sainzowi w Q2, bez tej kary mogło być zwycięstwo Wielka Brytania - wszystko poszło perfekcyjnie Niemcy - chyba najbardziej kosztowny błąd Vettela w tym sezonie, za który słono zapłacił Węgry - wyścig zawalony przez strategię i przegrane kwalifikacje Belgia - wszystko poszło perfekcyjnie Włochy - gorąca głowa Vettela Singapur - wyścig zawalony przez strategię i problem z oponami Rosja - perfekcyjny weekend Mercedesa, a Ferrari nie nadążało za Srebrnymi Strzałami Japonia - spaprana strategia w kwalifikacjach, błędy Vettela zarówno w kwalifikacjach jak i w wyścigu

Grande Strategija Ferrari + błędy Vettela i Raikkonena = jeden wielki śmiech na sali. Hahahaha! :D

Pierwsza połowa sezonu w wykonaniu Renault była naprawdę niezła. Obecny poziom, jaki teraz prezentuje Renault jest żenujący.

*nie ma bata

@74.Sonji 28 punktów.

Wielkie brawa dla Lewisa za 69 zwycięstwo w karierze! Kolejny raz pokazał wszystkim plecy Ferrari i Vettel - śmiech na sali. :D Tytuły coraz bardziej uciekają w obu klasyfikacjach.

Nie lubię tego płaczka Sebusia. Nie potrafi się przyznać do błędu, tylko zwala winę na innych. Mam nadzieję, że w tym roku piąte mistrzostwo zdobędzie Lewis. On na to zasługuje bez dwóch zdań. Mam nadzieję, że Lewis pokaże, że jest lepszym kierowcą w przeciwieństwie do Paluszka.

HAHAHA, brawo Sebuś! Kolejny raz pokazał, że gorąca głowa dalej jest jego problemem. Szkoda tylko Kimiego, że nie wygrał. Dawaj Lewis, pędź po piątego majstra!

Nadszedł czas, aby rozpocząć drugą, decydującą połowę sezonu. Przed kierowcami dwa klasyki: GP Belgii i GP Włoch, gdzie zobaczymy, kto poprawił swoją formę podczas letniej przerwy. Oczywiście o tytule zadecyduje dziesięć trudnych do przewidzenia detali: awarie, kolizje, lepsze zarządzanie oponami, temperatury, deszcz, kary za wymianę części, psychika kierowców, strategia, błędy i kwalifikacje. Jeśli do Abu Zabi nic się nie wyjaśni, to możemy stać się świadkami historycznego pojedynku o tytuł Mistrza Świata w sezonie 2018 między Lewisem Hamiltonem a Sebastianem Vettelem oraz między Mercedesem a Ferrari czego sobie i Państwu serdecznie życzę.

Obawiam się, że Gasly będzie odstawał od Verstappena.

Po takich błędach, jakich Grosjean popełniał podczas wyścigów, to on ma raczej marne szanse na przejście do Ferrari. Przykro patrzeć, jak Francuz jeździ w tym sezonie jak wariat.

A teraz trochę gdybania: Wyobraźcie sobie alternatywną historię kariery Fernando Alonso w której Hiszpan mimo źle podejmowanych decyzji w swojej karierze, w pełni wykorzystuje każdą szansę na tytuł. Wyobraźcie sobie, że w sezonie 2007 między Fernando Alonso a Lewisem Hamiltonem nie doszło do zespołowego konfliktu, który miał zły wpływ na końcową klasyfikację kierowców, która została wygrana przez Kimiego Raikkonena z Ferrari. Wyobraźcie sobie, że podczas finałowego wyścigu sezonu 2010 w Abu Zabi, Ferrari nie dało się podpuścić Red Bullowi i nie popełniło strategicznego błędu, przez który szanse Alonso na tytuł rozwiały się za tylnym skrzydłem Renault Witalija Pietrowa. Wyobraźcie sobie, że w sezonie 2012 podczas GP Belgii nie doszło do karambolu spowodowanego przez Grosjeana na starcie wyścigu, lub podczas GP Japonii nie doszło do kolizji Alonso z Raikkonenem. (przez te kolizje Alonso nie zdobył punktów w obu wyścigach). Wyobraźcie sobie, że podczas GP Kanady, Ferrari nie popełniło błędu strategicznego przez który Alonso stracił podium. Co by to wszystko oznaczało? W tej alternatywnej historii, Alonso kończyłby karierę jako pięciokrotny Mistrz Świata. Szkoda, że w 2007, 2010 i w 2012 roku nie udało mu się zdobyć tytułów, choć było bardzo blisko. Po sezonie 2007 Hiszpan zaczął podejmować złe decyzje, które źle wpływały na jego dalszą karierę. Po tym sezonie F1 pożegna jednego z najlepszych kierowców. Całemu światu F1 będzie go brakować. Szkoda, że przez ostatnie lata kariery marnował się w tak słabym bolidzie. Życzę mu powodzenia w dalszym życiu. Dziękujemy Ci Fernando za emocje jakich nam dostarczyłeś. Powodzenia Mistrzu!

Brawo Lewis! Kierowcy Ferrari również wykręcili świetne czasy. Leclerc coraz bardziej zaskakuje, także Haas pojechał świetnie. Co do Williamsa - brak mi słów. Wiem, że beznadziejne wyniki kierowców Williamsa wielu śmieszą, ale mi po prostu serce krwawi z żalu, patrząc na to, jak taka potęga jak Williams upada. Smutna prawda jest taka, że legendarne zespoły, które w przeszłości zdobywały najcenniejsze trofea, zwycięstwa i tytuły, niestety powoli odchodzą. W dzisiejszych czasach Formuła 1 to wyścig korporacji, gdzie kierowcy, a tym bardziej tradycja mają minimalne znaczenie. Nie dziwię się, że popularność tego sportu spada - kibiców nie interesują zmagania korporacji.

Brawa dla Grosjeana, Magnussena i ekipy Haas. Można powiedzieć, że co nie udało się w Australii, to udało się właśnie dzisiaj w Austrii.

Brawo Valtteri. Mam nadzieję, że uda mu się w końcu przełamać pecha i wygrać.