Vettel oddał prowadzenie w mistrzostwach Hamiltonowi
Sebastian Vettel przez wiejskość wyścigu w Baku pewnie kontrolował jego tempo i unikał problemów. Kolizja kierowców Red Bulla diametralnie zmieniła jednak sytuację a błąd podczas restartu sprawił, że Niemiec zamiast stać na podium wjechał na metę tuż za nim na czwartej pozycji i tym samym stracił prowadzenie w mistrzostwach na rzecz Lewisa Hamiltona. Zespół Ferrari mógł jednak świętować drugie miejsce Kimiego Raikkonena."To nie był ani najłatwiejszy, ani najbardziej przyjemny wyścig. Po incydencie z Estebanem na pierwszym okrążeniu musiałem zjechać do boksów wymienić nos i zmienić opony na miękkie. Nie wiem czy auto było uszkodzone, ale ogólnie miałem dobre odczucia. Opony nie miały równych osiągów, raz pracowały raz nie. Miałem problemy z utrzymaniem ich w odpowiedniej temperaturze i miałem kilka trudnych chwil. Na niektórych kółkach pracowały dobrze, a na innych było ciężej. Potem wszystko wróciło do normalności. Starałem się trzymać z dala od kłopotów, naciskając tam gdzie uważałem, że było to koniczne i starałem się jechać własny wyścig. Spodziewałem się, że wcześniej czy później coś się wydarzy. Nigdy nie jest za późno. Trzeba być przygotowanym, gdyż nigdy nie wiadomo co się wydarzy przed końcem wyścigu. Jesteśmy całkiem pewni o naszą przyszłość, gdyż mamy prędkość, a to najważniejsze. Musimy tylko minimalizować wszystkie błędy i problemy, aby być cały czas w szczytowej formie. Dzisiaj jest lepiej niż wczoraj. Wyszło nam to całkiem dobrze. Z przyjemnością przyjąłem to drugie miejsce, biorąc pod uwagę jak trudy to był wyścig."
Sebastian Vettel, P4
"Nie jesteśmy w pełni zadowoleni, gdyż mogliśmy wygrać ten wyścig. W rzeczywistości jestem bardzo rozczarowany utratą pozycji podczas restartu, gdyż nie chciałem aby tak to się potoczyło. Niemniej jest wiele pozytywnych aspektów do wyciągania po tym wyścigu. Gdy zjechał samochód bezpieczeństwa, zobaczyłem miejsce i zaatakowałem, ale nie udało się. Teraz wszyscy mogą mówić, że to było zbyt duże ryzyko, ale ja jechałem 330 km/h na prostej, nie miałem żadnego punktu odniesienia po lewej stronie i nie miałem w sumie zbyt wielu innych opcji. Lewis był po prawej a Valtteri przede mną. Nie mogłem zjechać na prawo. Chciałem zjeść na wewnętrzną stronę, ale gdy zblokowałem koła nie było już wyjścia. Spłaszczyłem opony. Szkoda, że musiałem oddać pozycję Sergio. Poza tym uważam, że to był bardzo dobry wyścig. Mieliśmy dobre tempo i kontrolowaliśmy wszystko. Tak czasami bywa. Miałem szansę wygrać i próbowałem. Nie wyszło. To była szybka decyzja, więc były szanse, że nie będzie to dobre posunięcie. Myślę, że teraz musimy spoglądać do przodu, gdyż obecnie mamy mocne auto. Zobaczymy co przyniosą nam pozostałe wyścigi, ale musimy pozostać głodni sukcesu i stale pracować."
komentarze
1. XandrasPL
przynajmniej spróbował ... i brawo za to
2. Fanvettel
Szkoda ze nie udalo sie wygrac.....no ale to tylko 4 punkty ..... Chociaz prowadzenie w klasyfikacji konstruktorów jest ;)
3. Jero
Fajnie, ze próbował, a nie kalkulował - cóż takie są wyjścigi. Ogólnie Ferrari wydaje się najmocniejsze i pewnie będą kolejne wygrane. Swoją drogą smutne w tym sporcie, że mówi się, że ktoś ma najlepsze auto itd. Ciężko tu wyłonić rzeczywiście najlepszego kierowcę
4. mcjs
Do wypowiedzi kierowców Ferrari niewiele trzeba dodawać. Sebastian zaryzykował, nie udało się, ale brawo za odwagę. W takiej sytuacji na decyzję masz ułamki sekundy.Kimi tradycyjnie przespał start, a potem jechał już własny wyścig. Ten tor nie wybacza żadnych błędów, a i trzeba mieć trochę szczęścia, więc cieszy mnie, że obaj kierowcy dojechali na wysokich pozycjach. Ferrari jest mocne, to dopiero czwarty wyścig, więc nie ma co rozdzierać szat. Można powiedzieć, że to co los dał w Australii, zabrał tutaj, więc za dwa tygodnie czeka nas nowy start sezonu.
Keep your heads down i róbcie swoje :)
5. amol
Presja go zjadła, w przeszłości też popełniał tego typu błędy. Osobiście cieszę się, że nie wygrał i to Kimi byl przed nim. Fin stał się mięsem armatnim Vettela, Ferreri poświęca Kimiego a on zasługuje na równe traktowanie. Ricciardo był lepszy od Vettela w RedBull, dlatego nie uważam Sebastiana za żadnego mistrza, choć jest bardzo dobrym kierowcą, to napewno.
Liczę że koniec końców Vet nie zdobędzie majstra w tym roku.
6. nonam3k
5. Jaja presia go zjadla . Chlopak nie mial innej opcji na wygrana wiec zaryzykowal. Ten co nie ryzykuje szampana nie pije. Kolejny raz SC odbiera komus prowadzenie. Dobrze ze botas odpal bo jechal jak slimak na 3 miejscu i na wygrana nie zasluzyl . Presji nie wytrzymal Hamilton ktory zwiedzal pobocze jadac na 2 miejscu
7. hubos21
@5
Twoje uwagi są mało ważne, Vettel ma 4 tytuły mistrza świata i za 30lat nawet jak nikt go nie będzie kojarzyć to będą widzieć na liście mistrzów świata kierowców Formuły 1 jego nazwisko. Kimi to zwykły przeciętniak
8. hubos21
@6
Ham dzisiaj rozmieniał się na drobne i zapomnieli wręczyć mu pucharu za beczenie przez radio, niestety atmosfera w mercu trochę się zagęszcza, po wyścigu umiarkowany komentarz bez odpowiedzi, umiarkowana radość i ironiczne komentarze przez radio
9. Skoczek130
To jest właśnie ten Hamilton z McLarena - nierówny, narzekający na wszystko i czasem "niewidoczny". Już nie ma buforu bezpieczeństwa w postaci gigantycznej przewagi nad resztą stawki. Oby Merc nie znalazł kilka dziesiątych przewagi nad resztą, a sezon będzie niezwykle ciekawy i wyniki z Baku nie będą wiele istotne. W zeszłym roku ogarnęli maszynę i nie dali szans swoimi osiągami. W tym wygląda to na prawdę równo. Dotąd Brytyjczyk ma szczęście. Miejmy nadzieje, że karta się odwróci dla Ferrari. :)
10. RoyalFlesh F1
7. hubos21
,,Kimi to zwykły przeciętniak" Jeżeli On jest przeciętniakiem to kim Ty jesteś???
11. RoyalFlesh F1
9. Skoczek130
Bottas dwa razy objechał Vettela. O czym to świadczy. Błąd Vettela to też zasługa tego że HAM go naciskał, tylko że Hamilton wiedział gdzie hamować a Vettel nie. Tak ma szczęście w Australii SC odebrał mu wygraną tak samo jak dziś niemcowi. Zanotował przesunięcie o 5 pozycji na starcie. Kupę fartu.
12. RoyalFlesh F1
Powtórzę to jeszcze raz ale źle się stało że zwiększyli siłę docisku w nowych bolidach. Ewidentnie widać że bolidy Ferrari są na równi z Mercedesem i jak tylko ktoś się znajdzie za kimś, zero akcji i możliwości. Jak Kimi jest przed Vettelem albo Bottas przed Ham. To nie ma akcji. Odwrotnie jest to samo.Trzymają się od siebie równo i Tyle.
13. koonrath
'Kimi to przeciętniak'. Jak dobrym trzeba być, żeby stracić miano 'przeciętniaka'? W moim mniemaniu przeciętnym kierowcą jest nie wiem np. Nico Hulkenberg, a nie Kimi.
14. jogi2
Wszyscy z czołówki wiedzieli gdzie hamować ...a ten nie :)
Standard
15. XandrasPL
@11 co ty pier*** Hamilton wiedział gdzie hamować ? tak ku**a bo nie atakował, Bottas 2 razy SC objechał Vettela, spoko wyścigi ale niech zaczną się wyprzedzać na torze przy tych samych oponach i podobnym zużyciu ... To nie kwestia farta, wszystko na farta zwalisz ? Ricciardo bez SC i kapitalnej zagrywki RedBulla by nie wygrał itp ... można sobie tak pisać w nieskończoność aż do Roberta który mógłby dziś jeździć w F1 ...
16. rbej1977
@5
Idąc Twoim tokiem rozumowania to Kubica to cienias, bo przeciętny Heidfeld 3 razy na 4 możliwe objechał go w BMW.
17. elin
@ mcjs
Na moment ... wracając do Naszej ostatniej dyskusji o polityce Ferrari wobec kierowców ... - tak dla pełnego wyjaśnienia mojego zdania w temacie ;-)
Właśnie przez takie wyścigi jak dzisiejszy, czy wcześniej GP Chin ... Kiedy na mecie Kimi jest wyżej od Sebastiana, uważam, że podział kierowców na Nr 1 i Nr 2 już od początku sezonu, to błąd.
Nawet jeśli jest się pewniakiem do zwycięstwa ( jak dzisiaj Vettel ), to wystarczy jeden moment - zła decyzja zespołu, błąd, kraksa na torze, wyjazd SC ... itp.itd. ... i już losy całego wyścigu mogą się zmienić.
Wyścigi są zbyt nieprzewidywalne i dlatego zespół powinien równo wspierać obu swoich kierowców, a decyzję na kogo z nich postawić w walce o tytuł, podejmować na późniejszym etapie mistrzostw, kiedy punktacja zawodników już jasno wskazuje - kogo wspierać, a kto ma być pomocnikiem.
Los czasem może namieszać, a faworyci ( nawet nie ze swojej winy ) stracić szansę na zwycięstwo, więc lepiej grać dwójką kierowców, niż wyznaczać rolę lidera i pomocnika zbyt wcześnie ;-).
18. RoyalFlesh F1
15. XandrasPL
W Chinach Bottas przed SC wyprzedził Vettela. Więc Ty nie pierdo.. Gdzie Ja napisałem że ktoś ma farta??? Pisałem do skoczka a nie do Ciebie. Nie rozumiesz ironii ? Jak ktoś pisze że HAM ,,Dotąd Brytyjczyk ma szczęście" gdy notuje kary i SC odbiera mu zwycięstwo tak samo jak dziś Vettelowi. A taktyka Bottasa była jasna i jakby nie SC przejechałby jeszcze parę okrążeń na tych oponach na których notował lepsze czasy niż niemiec po zmianie. Jestem pewny że dostałby ultrasofy. I zrobiłby to co RIC w Chinach.
Vettel spier.... restart. No chyba że uważasz że to nie jego wina że przestrzelił.
19. Vendeur
@ 17. elin - całkowicie się z Tobą zgadzam ;).
20. FanHamilton
Dwa tygodnie Vettel Wygra,
21. nonam3k
Botas to chyba najgorszy kierowca w stawce . Hamilton jezdzi od niego szybciej o 0.5s na okrazeniu . Rosberg wracaj do F1 zeby powalczyc z Hamiltonem w jedym zespole.
22. hubos21
Vettel po zmianie opon jechał tak, że miał nad HAM cały czas trochę powyżej 8s przewagi bo nie miał w sumie po co jechać szybciej, różnica między nim i Bottasem wahała się między 10,8-12s ale Ferrari chyba nie wzięło pod uwagę SC na co liczył Mercedes bo mając przewagę 11-12s Vettela by normalnie nie przeskoczyli, przed pit stopem wszystko kontrolował i nawet jak chwilę Hamilton zbliżył się na 2,6s to za chwilę było już 3,7, później hamowania i błędy HAM doprowadziły, że strata zwiększyła się do 8,4s i ktoś tu pisał, że nie ma walki na torze miedzy nimi w tych samych warunkach na tych samych oponach, po starcie odstawił Ham błyskwicznie
23. KolczastyKaktus
Ale o czym wy piszecie. Przecież ta pierdoła Raikkonen, wieczny mruk zawalił kwalifikacje po całości. Więc co miało Ferrari dla niego wymyślić? Jak by to ode mnie zależało to Raikkonen już dawno temu mógłby robić co innego niż jazda dla Ferrari. Zresztą nikt go na siłę nie trzyma. To jest ta sama historia co Webbera i Massy. Obaj znacznie odstawali tempem od swoich kolegów zespołowych tak jak Raikkonen od Alonso i Vettela. I wszystkich tych kierowców łączy to, że przyczyny ich porażki są szukane wszędzie aby nie w ich własnej dyspozycji.
24. mcjs
@17 elin
Mogę się tylko podpisać pod tym, co napisałaś :)
25. Janusz f1
@18 czyli mówisz że Bot 2 razy wyprzedził Vet w tym sezonie. A Vet ile razy go wyprzedził? Tak to sobię możecie gdybać. A co do twojego poprzedniego komentarza to Ham nie był jakoś pokrzywdzany przez SC. Raczej na odwrót.
I nie mówcie co wyścig że to karma za Australię. Ani że merc oszczędza silnik na później. Fercia ma poprostu leprzy bolid, a Ham nie ma formy. I kto tam jeszcze mówił że bot traci do hama to sobie niech oglądnie GP Bahrajnu albo Chin.
26. mcjs
Vettel zaryzykował, bo chciał zgarnąć pełną pulę. Doszedł też pewnie do wniosku, że później będzie ciężko wyprzedzić Bottasa, a jeszcze miał za sobą Hamiltona, który prędkość miał. Zimne opony na pewno nie pomogły. Przeszarżował, ale przynajmniej spróbował i to w nim lubię. No i nie uwalił przez to nikomu innemu wyścigu ;)
To był dobry wyścig. Fajnie się oglądało. Gdyby jeszcze zakneblowali Kapicę, byłbym wniebowzięty ;)
27. hubos21
RIC znowu wyścigu a nie ukończył a ma tylko 3 punkty mniej niż Bobas
28. FanHamilton
Fajne się Jakby Rosberg Wrócił F1 Mercedes, Do Wtedy Vettel Będzie Pomagał Niko Rosbergowi O Wygranie Tytułu Bo Jego ziomek Rodak. Monako 2015 Pokazał że Sebastian Vettel bronił Niko Rosberga,
29. saint77
"... Vettel przez WIEJSKOŚĆ wyścigu w Baku..."
No nie wiem Kempa, nigdy tam nie byłem ale w TV raczej mi Baku wygląda na małe miasteczko a nie wieś:)
Takie przedmieścia warszawki:)
30. Polak477
Nie można winić Vettela, że zaatakował. Słusznie zrobił to była jedyna opcja wygranej, a kilka metrów wcześniej by zahamował i atak by się jednak udał, więc zabrakło niewiele. Inna sprawa, czy utrzymałby się na spalonych oponach.
Ja tylko nie wiem w jaki sposób Ferrari potrafi znaleźć najgorszą strategię w tak dobrej sytuacji. Praktycznie wszystko zależało tylko od Ferrari. Mercedes nie mógł ich podciąć, mieli bezpieczeństwo w przypadku SC, Hamilton jechał strasznie słabo i nie mógł poradzić sobie z oponami, Vettel był nieatakowany i miał tempo podobne do Hamiltona na świeżych i Bottasa na supermiękkich. Po prostu nie dało się tutaj zepsuć niczego. Jednak Ferrari postanowiło wyrzucić swoją najlepszą kartę i totalnie uzależnić się od Mercedesa i ich decyzji w sprawie Bottasa. Nie było w tym żadnej logiki. Mercedes słusznie wykorzystał szansę i przetrzymali Bottasa. Oni w tym momencie nie mogli nic stracić, a mogli zyskać na SC, który wisiał w powietrzu przez problemy z oponami.
Inna sprawa, że brakuje tutaj Kimiego i jego wyników. Gdyby Kimi jechał na 3-4 miejscu z rozsądną stratą to Mercedes nie mógłby zastosować manewru z Bottasem, bo wtedy Kimi mógłby ich podciąć, więc Bottas musiałby być ściągnięty wcześniej. Jednak mimo tego to Ferrari tutaj rozdawało karty.
FIA też ma swój wkład w wynik (kolejny raz). I niekoniecznie mówię tutaj o Ferrari, a o braku czerwonej flagi. Głupota. Kiedy kierowcy mają problem z dogrzaniem opon, są ostatnie kółka, więc jest presja czasu to wiadomo, że SC jest głupim rozwiązaniem. To m.in. przez to Bottas najechał na odłamek bolidu. Nie dość, że przez to FIA stworzyła niebezpieczeństwo na torze (i to dwukrotnie!) przez wypuszczenie ciężarówki między bolidy oraz spowolnienie kierowców z zimnymi oponami, to jeszcze przez to byli pod taką presją czasu końca wyścigu, że nie byli w stanie dobrze uprzątnąć toru, czym stworzyli kolejne niebezpieczeństwo. W tym sezonie Charlie totalnie nie panuje nad tym co się dzieje na torze...
31. hubos21
Ferrari za bardzo się skupiło na Hamiltonie i zlekceważyli Bottasa, było widać, że Vettel mógł jechać trochę szybciej bo różnica między nimi cały czas się zmieniała +- 1-1,5s ale póki Ham się nie zbliżał Vettela nie popędzali, wyścig się skończył i nie ma co już się rozwodzić, Vettel zrobił błąd jego wina jego strata, Lewis też jechał bardzo nie czysto, Bottas w tym wyścigu dostał najbardziej po toopie bo jechał szybko bezbłędnie
32. elin
@ 19. Vendeur
My w wielu tematach mamy podobne zdanie i bardzo mnie to cieszy ;-).
A już zwłaszcza w tym, gdzie raczej większość osób uważa, że Ferrari słusznie robi stawiając tylko na Vettela.
@ 24. mcjs
No to pozostaje Nam już tylko czekać na dalsze poczynania Ferrari. Dysponują bolidem, którym w tym sezonie zdecydowanie da się wygrać dwa tytuły ... Oby tylko tej szansy nie zmarnowali :-).
Pozdrawiam Panowie
33. weres
Vettel nie oddał prowadzenia, Hamilton go wyprzedził...
34. lucTer
@33. weres
Hamilton owszem wyprzedził Vettela po jego nieudanym ataku na Bottasie tak, gdzie Seb nie był na wyścigowej lini jazdy, prędkość też była inna gdy wracał na tor. Wiec co to było za wyprzedzenie, zwyczajnie bez klasy i etyki F1 :) Kozak z tego Hamiltona co. Czasem mam wrażenie czytając po niektórych tutaj komentarzach że w ogóle nie macie pojęcia jak ten sport działa, wydaje mi się że siadacie przed TV z nudów w niedziele i oglądacie jak jeżdżą w kółko.. później piszecie co ślina na język przyniesie. Szanuje tych za to którzy ogarniają, potrafią napisać tutaj coś ambitnego z sensem i można z nimi podyskutować w fajny sposób ale jak widzę taki bezsensowny komentarz rzucony bez większej wyobraźni, albo coś w stylu "Wszyscy z czołówki wiedzieli gdzie hamować ...a ten nie :)" toć tutaj połowa powinna jeździć w stawce, pytanie ilu by się do bolidu zmieściło :) ewentualnie wygryźć Sokoła sprzed kamery. Taka mała refleksja.
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz