Vettel potrzebuje więcej pewności w kokpicie SF71H
Sebastian Vettel nie kryje faktu, że dzisiejsze zwycięstwo na torze Albert Park zawdzięcza szczęśliwemu zbiegowi okoliczności, a konkretnie pojawieniu się w odpowiednim momencie okresu neutralizacji, który mógł wykorzystać do zmiany opon, aby przeskoczyć na torze Lewisa Hamiltona. Brytyjczyk w drugiej części wyścigu mimo dysponowania szybszym autem nie zdołał zagrozić kierowcy Ferrari. Vettel przyznaje jednak, że cały czas brakuje mu pewności do jakiej przywykł w kokpicie SF71H."Dzisiaj to był nasz dzień. Samochód bezpieczeństwa oczywiście nam pomógł, ale poza tym uważam, że zrobiliśmy wszystko co mogliśmy jako zespół. Gdy coś się dzieje, musimy być gotowi na reakcję. Odrobiliśmy naszą lekcję przed wyścigiem, analizując różne scenariusze, a podczas wyścigu mieliśmy tempo. Lewis znalazł się pod presją, był szybki, ale nie tak bardzo jak potrzebował. Jeżeli chodzi o mnie potrzebuję jeszcze trochę więcej pewności w bolidzie, gdyż nie jest jeszcze ona taka jak lubię. Mamy wiele pracy do wykonania, ale wspaniale jest, że oba bolidy znalazły się dzisiaj na podium. Wczoraj podczas kwalifikacji auto ożyło, ale i tak było dość trudno, więc mamy jeszcze trochę roboty. Muszę uporać się z pewnymi problemami. Wiem czego chcę i musimy nad tym popracować. Wierzę, że bolid ma potencjał, którego potrzebujemy."
Kimi Raikkonen, P3
"Wygrana z dwoma bolidami na podium to bardzo dobry początek sezonu dla zespołu. Być może miałem trochę pecha, ale przynajmniej szczęście uśmiechnęło się do zespołu. Trzecie miejsce nie jest tym czego chcieliśmy, ale to tylko pierwszy wyścig, a ogólny obraz sytuacji nie jest taki zły. Z zadowoleniem przyjmuję więc trzecie miejsce. Ogólnie jestem zadowolony z mojego bolidu, dzisiaj prędkość mieliśmy przez cały dzień. Dobrze jest mieć dobre odczucia. Na pewno mamy rzeczy do poprawienia, ale jeżeli odczucia pozostaną na takim poziomie, będziemy mieli wszelkie narzędzia, aby podjąć walkę, a to najważniejsze. Ten tor jest wyjątkowy pod wieloma względami. Poczekajmy, aby zobaczyć co wydarzy się w kolejnym wyścigu. Bahrajn też nie jest taki oczywisty. W zależności od roku widzieliśmy, że gorący klimat nie do końca oddaje pełny obraz sytuacji. Musimy być cierpliwi i wszędzie dawać z siebie wszystko."
komentarze
1. XandiOfficial
ciekawe czy jak Kimi wygra to powie że nie jest tam gdzie chciał bo bywał drugi za Sebem i tak mówił ;D
2. lukzab91
Jak strzyżemy Panie Sebastianie? Na "pieczarkę";P
Ferrari dzisiaj w końcu pod względem strategicznym trochę się obudziło, co nie zmienia faktu, że dużo tu było szczęścia.
3. hubos21
Ciekawe czy jakby nie SC to dostałby supersofty?
4. nonam3k
Mi sie wydaje ze Gdyby nie VSC to vettel wyjechalby po Pit stopie za hassem , wiec dobra strategia tego nie mozna nazwac .
5. turismo
Jeżeli Kimi utrzyma taką forme przez reszte sezonu to w tym roku to Seb będzie musiał pomagać jemu w walce o tytuł.
6. jogi2
Jaka strategia ? Fart i zbieg okoliczności .Tak jak przedmówca .Prawdopodobnie wyjechałby za haasem .
7. KolczastyKaktus
4. nonam3k
Vettel właśnie po to miał opóźniony pit stop aby zbudować sobie przewagę nad Magnussenem i widać po czasach było, że ten plan po prostu się powiódł. Zanim pojawił się VSC Vettel miał dużo szybsze okrążenia nad goniącym go peletonem zaczynajacym się od Haasa. Także niezależnie od tego co się wydarzyło niemiecki kierowca to 3 miejsce by zachował. Ferrari miało dzisiaj szczęście ale ich strategia bardzo im pomogła w tym wyścigu.
8. kiwiknick
nonam3k "Mi się wydaje"
jogi2 "pawdopodobnie wyjechałby za haasem"
Nic nie znaczące frazesy :))
9. josef
@4 A mnie się wydaje ,że powinieneś pisać Haas ,a nie Hass.
10. elin
" Sebastian Vettel nie kryje faktu, że dzisiejsze zwycięstwo na torze Albert Park zawdzięcza szczęśliwemu zbiegowi okoliczności, a konkretnie pojawieniu się w odpowiednim momencie okresu neutralizacji "
Chociaż raz taki " szczęśliwy zbieg okoliczności " mógłby być w przypadku Kimiego ...
11. dody
Seb mial szczescie po prostu. Nie ma tutaj zadnej strategii. Mial strategie jednego pitstopa. Gdyby nie ta neutralizacja on okazalby sie ponizej trzeciego miejsce. Przeciez w pierwszej polowie Seb nie mogl zblizyc sie nawet do Kimi nie mowiac do Lewisa. Kimi byl lepszy od Seba przez caly tydzien. Ale to juz przeszlosc. To byl po prostu dzien dla Ferrari. Gratulacja kierowcom i ekipie.
12. ostrych dwoch
Nie jestem fanem Vettela ale nie rozumiem wielu z was atakujących go za to, że miał szczęście, co z resztą sam przyznał. Piszący o tym, że wyjechalby za haasem, bo jechał słabe zawody, zapomnieli juz o fakcie, że przez połowę wyścigu to Vettelowi udało się bezbłędnie dojechać do mety odpierając atak, presję najlepszego kierowcy w najlepszym bolidzie. Trochę szacunku młodzieży!
13. Jameson
@10 elin Szczęście mu nie sprzyja, ale przynajmniej odegrał ważną rolę w tym, że to jednak Ferrari wygrało. Poza tym miał dobre tempo przez cały wyścig.
14. mcjs
@11 dody
Muszę sprostować Twoje kłamstwo, przed neutralizacją Sebastian miał już 24 sekundy przewagi nad Magnussenem, czyli wyjechałby przed nim jeszcze z zapasem. Ja rozumiem, że można kogoś nie lubić, ale trzymajmy się faktów, dobrze?
@12 ostrych dwoch
Otóż to, najlepszy kierowca w najlepszym bolidzie ponad pół wyścigu przejechał za Ferrari i kiedy już zdecydował się na atak, to popełnił błąd. Chyba nie jest aż taki dobry, jak o nim mówią ;) To oczywiście żart, uznaję klasę Hamiltona. Dla widowiska dobrze się stało, bo do momentu dziwacznych pit-stopów Haasa nie był to zbyt fascynujący wyścig.
@10 elin
Tak mi przyszło do głowy, że Kimi mógł wczoraj paść ofiarą... lepszej kwalifikacji. Możliwe, że gdyby to on startował trzeci, zostałby sensacyjnym zwycięzcą. "Wszystko się dziwnie plecie, na tym tu biednym świecie" ;)
15. hubos21
Ferrari przeciągało pit stop żeby dać mu supersofty ale wyszło tak, że nie musieli
16. elin
@ 13. Jameson
Racja, tym razem w Ferrari udało się tak przeprowadzić wyścig, aby zespół zdobył najwięcej punktów i miał dwóch kierowców na podium. To powód do zadowolenia.
Jednak ja od lat kibicuję Raikkonenowi, więc tutaj pewien niedosyt pozostał ... Tym bardziej, że to Kimi w Australii radził sobie lepiej z dwójki kierowców Ferrari.
@ 14. mcjs
Mnie również przeszło to przez myśl ... Ale znając " szczęście " Raikkonena, gdyby On startował jako trzeci, to pewnie by nie było we właściwym momencie okresu neutralizacji i Kimi po zmianie opon tylko by stracił, wyjeżdżając gdzieś w środek stawki.
Tutaj potrzebne było jeszcze sporo szczęścia i ono podczas wyścigu zdecydowanie sprzyjało Vettelowi.
" "Wszystko się dziwnie plecie, na tym tu biednym świecie" " - ano prawda, tak w F1, jak i ogólnie w życiu ;-).
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz