Hamilton: Nie jestem w stanie wojny z Fernando
Lewis Hamilton zdecydowanie zaprzecza pogłoskom pojawiających się w mediach jakoby miałby być w stanie wojny ze swym partnerem z zespołu- Fernado Alonso.Przypomnijmy. Całe zamieszanie zaczęło się od momentu kiedy Hamilton nie chciał przepuścić Hiszpana podczas trzeciej części kwalifikacji pomimo wyraźnych sygnałów od szefostwa zespołu. Mistrz świata nie chciał być dłużny i pozostał na stanowisku serwisowym dłużej niż było to planowane. Tym samym Anglik nie zdążył wykonać ostatniego pomiarowego okrążenia na świeżych oponach.
Za ten incydent sędziowie postanowili ukarać Alonso i przesunęli go z pole position na 6. pozycję startową.
Obaj kierowcy zostali wciągnięci w nieprzyjemną wymianę zdać na temat, kto postąpił dobrze, a kto zawinił podczas kwalifikacji, której koniec przyniósł wyciszenie obu zawodników.
Lewis Hamilton twierdzi, że wraz z Alonso będą podejmować kolejne rozmowy mające na celu uspokojenia obecnej sytuacji, by móc jak najlepiej zaprezentować się podczas kolejnego GP.
"Fernando i ja niesamowicie rywalizujemy ze sobą, ale nie zapominamy o szacunku w stosunku do siebie" - powiedział Hamilton. "Obaj jesteśmy ambitnymi kierowcami, którzy chcą wygrywać w każdym wyścigu. Jednak nie jesteśmy ze sobą w stanie wojny jak jest obecnie to nagłaśniane w mediach."
"Chociaż nie rozmawialiśmy ze sobą w niedzielę, zamieniliśmy kilka zdań od czasu weekendu by dalej pozostać skoncentrowanym, co przyczyni się dla dobra zespołu. Planuje wraz z Fernando spotkać się podczas obecnej przerwy wakacyjne." - zapowiada Anglik.
Hamilton i jego szef Ron Dennis zaprzeczają by padały jakieś niecenzuralne słowa podczas końcówki ostatnich kwalifikacji.
McLaren twierdzi, że może zostać przeprowadzone dochodzenie w sprawie przekleństw wypowiadanych przez Hamiltona. Szefostwo w taki sposób wypowiada się na ten temat: "Kategorycznie zaprzeczamy jakoby Lewis miał odzywać się niestosownie podczas jakichkolwiek rozmów przez radio."
"Jako, że jest to mój pierwszy sezon w F1 staram się zachowywać jak najbardziej profesjonalnie. Oczywiście popełniłem błędy podczas ostatniego GP i jestem gotów do dokładnego zbadania tej sprawy" - usprawiedliwia się Anglik. "Wszystkie rozczarowujące, nieprawdziwe, podburzające materiały pojawiające się w mediach mogą negatywnie wpłynąć na moją reputację. Później są te informacje czytane przez ludzi jakby były prawdziwe. Mimo, że nigdy nie komunikuje się przez media, to chcę, żeby ta sprawa została przedstawiona jasno" - stwierdza Hamilton.
komentarze
1. Wokinger
Dokładnie. Wystarczy, że ktoś wymyśli jakąś plotkę i tysięczny tłum chwyta to w mig...
2. mala
Tak.. a formuła właśnie między innymi z tego słynie. Że pełno w niej plotek, gazety wypisują dosłownie wszystko co wpadnie im w ucho.. Ale my wiemy, że wszystkie z nich trzeba traktować z przymrużeniem oka ;)
3. Wokinger
A najlepszy dowód to wystarczy sobie przeczytać komentarze pod poprzednimi postami związanymi z McLarenem i Hamiltonem.
4. Pietrzej
Zawsze są dwie strony medalu. Tak naprawdę to cokolwiek gazety nie napiszą i tak będzie dementowane. I vice versa.
5. Mateusz93
kiedy hamilton Hamilton nie chciał przepuścić Hiszpana podczas trzeciej części kwalifikacji pomimo wyraźnych sygnałów od szefostwa zespołu
6. ransly
FernaDNO czy ma to jakies ukryte znaczenie news'a czy to tylko błąd? :)
7. mala
w jednym z cytatów jest też fernado ;)
8. jaros69
tak sie składa, że oglądałem wyścig i relację z kwalifikacji w Grecji na lokalnym kanale ALPHA. Byłem zdumiony, gdy dotarło do mnie jak obaj komentatorzy tych zdarzeń dot. Lewisa i Fernando śmiali się "na antenie" z tego. Po prostu dziennikarze dorabiają swój komentarz by "sprzedać" co się da. Miało to być zabawne, dla mnie nie było. Do tego jeszcze hihihi gromkie, gdy Spyker "zaliczył" bandę oraz gdy Honda zakończyła wyścig.
9. przeor
mysle,ze reputacja Hamiltona zostala powaznie nadszarpnieta.. slowa poszly w swiat i na pewno jest w nich troche prawdy.W moich oczach sporo stracil,pomimo iz mam go za dobrego kierowce(bolid i plecy to nie wszystko-ten chłopak musi miec talent)nimniej afera z ALO jest niesmaczna,tymbardziej że karę poniósł tylko ten drugi..
10. fezuj
Cóż słowa można przetłumaczyć na różne sposoby, ale obrazu video tłumaczyć nikt nie musi i nawet głuchy widział to co się działo w Q3 na Hungaroringu a "miłości" to raczej tam nikt nie dostrzegł , a że dostali obaj porządną zje...e to teraz jeden przez drugiego próbuje wybielać sprawę bo i bez ich wyczynów smród nad McLarenem roznosi się niemiłosierny
11. Sue
Mimo że te wszystkie afery są wymyślane przez media to nie mam szacunku do Hamiltona, świadomie nie przepuścił Alonso w kwalifikacjach i to on powinien ponieść za to kare, dziwie się że nie poniósł jeszcze żadnej odpowiedzialności za swój błąd.
12. Qbus81
A ta akcja w PITSTOPIE nauczy "smarkacza" Hamiltona szacunku! Alonso doświadczony wyjadacz wie co robi :-)
13. kennijczyk
oj panowie, smiejecie sie z plot niby, a hamilton powie ze nie jest czarny i wy powtorzycie ze nie jest czarny. Nie bylo wojny? to czemu tak plakal ze alonso do niego sie nie odzywa? ktos mu wytlumaczyl ze robi z siebie totalnego osla w mediach, placzacego ze ktos go nie lubi i zaczyna teraz prostowac. Machina dobrego wizerunku tatusia poszla wlasnie w ruch. potrzebowali pare dni zeby to przeanalizowac. A co gazety pisza to pisza,ale tu akurat prawdy troche jest. Hamilton jak gowniarz i alonso jak rok starszy gowniarz sie zachowali obaj. I tyle. Zmienic tego nie dadza komentarze hamiltona jak to mu dobrze teraz z alonso nie jest.
14. olaf1
Popieram Qbus81 !!! Alonso wie co robi to jest 2 mistrz świata!!!!!!!!!!!!!!!
15. BaRTUZI
Panowie kwestia jest tego typu:gdyby Hamilton zjechał okrążenia wcześniej tak jak team mówił przez radio to by nie było tematu i zdązyl by zrobic jeszcze szybkie okrazenie no ale jak sie nie slucha teamu tylko chce sie byc cwańszym od moczu to dochodzi wlasnie do takich sytuacji-dlatego kara dla Alonso byla krzywdzaca i zupelnie niesłuszna -no ale FIA ma swoj ranking kierowcow najwyrażniej ......
16. Wokinger
Skoro wszyscy uważają, że Hamilton się zachował tak źle, że jest gówniarzem jest bez szacunku itd.,że Alonso nie słusznie ukarany, to co powiecie o nijakim M. Schumacherze, który podczas pamiętnych kwalifikacji do GP Monaco nie zablokował 1 kierowcę, tylko 21 kierowców! A karą było jedynie prszesunięcie na koniec stawki. Czyli analogicznie Hamilton, a raczej Alonso, bo FIA nie interesują wewnętrzne sprawy zespołów powinien być przesunięty o ... 1miejsce, czyli za Hamiltona. Więc cała ta akcja uderzyła w McLarena, a pomogła oczywiście FERRARI. Gdyby nie cofnięcie Alonso Kimi prawdopodobnie byłby 3. A tak był 2 i jeszcze McLaren nie zdobył punktów.... Mówcie dalej, że Lewis jest pupilkiem FIA, a tym bardziej będę przekonany, że prawdziwym pupilkiem Bernie'go i Max'a jest oczywiście FERRARI.....
17. jan5
Alonso nigdy nie był pupilkiem fia. Kazdy jest przeciwko niemu. Ale zoboczycie 6 wyscigów będa nalezec do alonso!!!
18. Piotrek951
.... Tak jest
19. walerus
wokinger - z Twojego nicka wnoszę iż bardzo i lubisz anglików - być może jesteśz nimi nawet jakoś związany - możesz oczywiście bronić Hamiltona jak Jarosław K. ojca R. alew wiadomo że obaj coś przeskrobali i tyle.... zawsze w sytuacjach eksptremalnych z człowieka wychodzi prawdziwe oblicze i tak też było w tym przypadku - można go lubić lub nie lubić - jest tylko człowiekiem nawet normalne że sobie zaklnął - ale nie jest kurna nietykalny i może się jeszcze b. zdziwić..... ;-)
20. reikorp
sytuacja tożsama do tej w BWM. i taki sam komentarz walnę. oni se oczyszczają atmosferę, tak jest, wszystko w porządku, a ja na to za stary jestem i nie uwierzę:]
21. Kazik
A kto w to uwierzy ? (atmosfera O.K. chłe,chłe).
22. Wokinger
Masz racje walerus, ja kocham anglików. Fuj! Czy sugerowanie, że kara dla Alonso była za duża (porównując do kary MS) to pokazaywanie, że bronię Hamiltona? Nie. Ja bronię równości pomiędzy zespołami i denerwuję mnie cała ta afera, bo dzięki niej akcje Ferrari idą w górę, a McLarena w dół, a duży wpływ na to mają oskarżenia Ferrari i FIA niekoniecznie wszystkie słuszne.
23. olaf1
Tak jest !!!!!!!!! ALONSO pokaże Hamiltonowi kto tu jest mistrzem świata . Popieram jan5 tak trzymać!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
24. walerus
uważam że ostatnie traktowanie mclarena wcale go nie osłabia - angielski zespół z anglikami na czele ma się b. dobrze - jak dobrze zobaczymy po 13 września...;-)
25. Kazik
Czytając dzisiejszy news (sorry wczorajszy) na f1-live.com trochę mnie osłabiło.Co prawda cytaty pochodzą z niemieckiego "express" ale (może to tak jak nasz "super express" ?).W/g nich Alonso jest jednak bardzo blisko BMW. Mario Theissen podobnież mówi,iż (mniej więcej-lużne tłumaczenie) "wzrastający poziom BMW jest przedmiotem zainteresowania wielu czołowych kierowców.Dla BMW nie jest problemem stworzenie warunków dla mistrza świata ,pytanie raczej brzmi :jaka konfiguracja byłaby najlepsza dla zespołu aby uczynić kolejny krok naprzód" W/g express i menadżera Nicka (Werner Heinz) w przypadku gdy Fernando trafi do BMW na zakończenie tego sezonu to Robert żegna się z pracą.Jak mówiłem wcześniej -czekam na "oficjalki"
26. Slawregas
zobaczcie na pewnym portalu filmowym reklamę Alonso i Hamiltona . [ ju tub] ale linku podać nie mogę
27. walerus
Kazik - nie brzmi to dobrze - mam nadzieję iż to tylko ploty - inny zespół dla Roberta - to kolejny sezon stracony na naukę i bycie drugim kierowcą....
28. Ajek
Fakt, nie brzmi to dobrze, ale pomyślmy: jeżeli fernando by przyszedł do BMW, to dlatego, by mieć nazwisko i mostrza w teamie. Myślę, że zastąpiłby wtedy Nicka, który gra teraz gościa nr1. Robert to młody zdolny kierowca, który ma przyszłość i kontrakt więc znając konstruktywne planowanie Mario to Robert by został. Jest opcja, że Fernando nie wejdzie do BMW, wtedy sprawa jest prosta - Nick + Robert, przy czym Robert nr1 jeśli wypracuje sobie pozycję i jest to możliwe, ale dopiero w sezonie 2008. Jeśli chodzi o Levisa - może faktycznie nie było tak ostro przez radio jak pisały media, ale na pewno Levis mocno zdenerwował Rona, skoro ten wysmarował takie sprostowanie co do winy niesubordynacji wobec teamu. Coś mało wiadomości ostatnio, pozdrawiam wszystkich.
29. walerus
sezon ogórkowy wśród redaktorów..... ;-)
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz