Jordan: Mercedes prowadzi rozmowy z Vettelem
Eddie Jordan jest przekonany, że Mercedes prowadzi rozmowy z Sebastianem Vettelem na temat ewentualnego ściągnięcia go do swojego zespołu w sezonie 2018.Zespół Mercedesa angażując Valtteriego Bottasa na tylko jeden sezon sam na siebie wywarł presję ze strony dziennikarzy, którzy na wszelkie sposoby próbują rozwikłać zagadki tegorocznego silly season.
Póki co Mercedes skrzętnie dementuje plotki łączące go z Vettelem, a Toto Wolff tak tłumaczy swoją rozmowę z niemieckim zawodnikiem: "Nic w tym nie ma. Tylko rozmawiałem ze swoim szwajcarskim sąsiadem."
Eddie Jordan w wywiadzie dla Sport Bild widzi jednak Vettela w srebrnych barwach: "Oczywiście, że oni rozmawiają z Vettelem."
"Muszą to robić. Formuła 1 to brutalny biznes. Nie chodzi tylko o wzmacnianie siebie, ale również o osłabienie konkurencji."
Niki Lauda, który również zaprzecza jakoby Mercedes prowadził rozmowy z Vettelem, przyznaje jednak, że czterokrotny mistrz świata robi na nim duże wrażenie.
"Obecnie jest najlepszym kierowcą" mówił. "Wali prosto z mostu, wie czego chce, wie jak coś dostać i wie jak wycisnąć maksimum osiągów z bolidu. To niesamowity chłopak."
komentarze
1. AR_33
No i tu otwiera się szansa dla Alo na powrót do Ferrari. Pozostaje tylko pytanie w jakiej atmosferze się rozstali ... ?
2. tommek7
Widać człowieku, że nie wiesz nic o F1.
3. AR_33
@2 Całe szczęście że jesteś, możesz mnie oświecić :)
Alonso po tym sezonie jest wolnym kierowcą, a Kimi w Ferrari nie błyszczy
Oczywiście są to czyste spekulacje, ale jakaś szansa dla Alo jest ...
4. rowers
@1, a kojarzysz jak się rozstał Alonso z Dennisem? A kto go potem zatrudnił od sezonu 2015? W F1 nie ma miejsca na własne upodobania, urazy i sentymenty. To jest biznes i liczą się tylko zwycięstwa. Ja obstawiał chyba najbardziej abstrakcyjny scenariusz, w którym Fernando zostaje w McLarenie i zawiesza kariere w F1. W tym czasie jeździ dla McLarena w Indy, a jak bolid będzie sie nadawał do jazdy to wróci :D
5. przemo255
A co z Hamiltonem? Jak pogodzić dwóch czterokrotnych mistrzów świata lub pięciokrotnego z trzykrotnym w zależności jak ten sezon się potoczy. Obaj u szczytu kariery i chcą więcej. Pod względem napięcia w teamie byłoby gorzej niż w najgorszym okresie Senny i Prosta. Po co to Mercowi.
6. husaria
i super ! Vettel do Merca, Alonso do Ferrari i się kręci w F1. Tylko ktoś wyżej dobrze napisał co z Hamiltonem ? na emeryturę z powodu braku motywacji ?
7. husaria
AR 33, ma rację, z naszego punktu, czyli fanów F1 taki scenariusz jest interesujący. A to w jakich okolicznościach odchodził Alonso z Ferrari to historia. Scuderia potrzebuje drugiego topowego kierowcę, Kimi za bardzo odstaje od Seba. Ale jak będzie - zobaczymy ?????????
8. TomPo
Bzdura, ani jeden ani drugi się na to nie zgodzi a i zespołowi by to tylko pzysporzyło probemów.
Księgowi już postanowli, ma być JEDEN ścigant i DRUGI pozorant, który od czasu do czasu z czymś wyskoczy dla pikanterii. Ale ostaeczny rachunek musi się zgadzać.
Kto niby miałby zostać nr 2 ? Ham czy Vet ? Bo chyba w bajki o równych szansach to chyba ostatni naiwni wierzą. To sprawia tylko kłopoty i koszty, patrz walka Ham-Ros i porozbijane bolidy.
9. l1m1ted11
@8 Wbrew wszystkiemu, ale Rosberga nie powinieneś porównywać do Vettela... Wg mnie, w dobrym bolidzie, walka byłaby jeszcze gorsza... Prost i Senna??? Nie, gorzej, Vettel jako Niemiec, kilka pierwszych wyścigów dla Vettela i Hamilton by nie wytrzymał, chciałby automatycznie odejść i groziłby tym, bo ,,przecież zespół musi pomagać swojemu rodakowi"...
Ale póki Ferrari jest w formie, Vettel ich nie zdradzi... Jeśli Ferrari zaczęło tracić, wg mnie Vettel by zbyt długo nie wybierał...
10. orto
@ 2 Pozdrawiamy Zjadacza Wszystkich Rozumów w zakresie F1 ! :-)
11. wheelman
@8 akurat w kwesti czystej walki między no.1 i no.2 Ham-Ros to ostatni przykład jaki bym podał. Tutaj jednak bryluje Ferrari. Inna sprawa, że gdyby Merc nie miał takiej dominacji, to nie pozwoliłby sobie na równe prawa między kierowcami. My się pasjonujemy głównie klasyfikacją kierowców, ale klasyfikacja konstruktorów to jest to co napędza F1.
12. TomPo
@11 niestety. Juz dawno kibicowanie kierowcom nie ma sensu. Prawie kazdy posadzony rok temu w Mercu bylby 1 lub 2, a kazdy posadzony w Sauberze ostatni. Podniecanie sie i fanbojstwo to totalna glupota, jak akademicka dysputa czy Tyson wygralby z Ali. Liczy sie czym jedziesz a nie co potrafisz. Auto to 5s na kółku a umiejetnosci to 1s wiec nie ma o czym dyskutowac.
Do tego mamy koniecznosc jasnego podzialu w teamie, lacznie z team orders i cale F1 jest gdzie jest.
Na sile stara sie usrednic wszystkich by na torze byla jakakolwiek knfrontacja i by kibice nie umarli z nudow.
13. PrezesArQ
Mam wrażenie, że przedmówcy zgodnie zignorowali jedno z najbardziej znaczących zdań Eddiego.
"Nie chodzi tylko o wzmacnianie siebie, ale również o osłabienie konkurencji."
14. TomPo
@13 tak, ale nie takim kosztem. I co powiedzą VET ? Chodź do nas będziesz nr 2 ? A jak jako nr 1 to HAM zaraz pójdzie do Ferrari i tyle z podkupywania konkurencji.
15. bartexar
Wara od Vettela.
16. grzegorz0812
myślę że jeśli ferarka bedzie cały czas mocno naciskać na merca to są w stanie zaryzykować układ vet.- ham.stawiając twarde warunki zawodnikom tylko czy w tedy ci dwaj goście się na to pokuszą?oto jest pytanie.
17. Blazefuryx
9. Ferrari to ulubiona marka samochodowa Vettela i wymarzona drużyna F1 jeszcze z okresu jego dzieciństwa, i ze zrealizowaniem tego marzenia czekał on aż do końca 2014 roku, do 27 roku życia. Mówił on wielokrotnie, że zakończy swoją karierę w Ferrari, i o ile na tą wypowiedź patrzę z przymrużeniem oka, to na stwierdzenie, że marzy on o zdobyciu tytułu mistrzowskiego z Ferrari, zdecydowanie bardziej wierzę, i myślę, że jeśli nie osiągnie on tego w tym roku, to będzie ustawicznie próbować to osiągnąć jeszcze przez parę sezonów, o ile Ferrari nie zatonie w odmętach przeciętności, na co się nie zapowiada.
Wątpię też, że jeśli Ferrari okaże się zwycięskie w ostatecznym rozrachunku w tym sezonie, to przejdzie on na następny rok do Mercedesa, to by po prostu nie miało sensu. Przedłużenie kontraktu o kolejne 2-3 lata wydaje się oczywistą kwestią.
Jedyny scenariusz, w którym widzę Vettela przechodzącego do Mercedesa to powtórka sytuacji Ferrari z początku lat 90, a jest to jedynie czynnik, który by ku temu sprzyjał po stronie Vettela, jeszcze jest mnóstwo zmiennych, od których zależna jest decyzja Mercedesa.
18. kryzq
Jest jeszcze opcja, że mercedes podziękuje hamiltonowi za współpracę, a vettel dostanie kontrakt na kierowce nr. 1 zespołu. Mało prawdopodobne ale możliwe.
19. Spargus
@18 była mowa o wzmacnianiu swojego zespołu, a osłabianiu konkurencji, a nie na odwrót, więc to delikatnie mówiąc bez sensu. Chyba, że uważasz Lewisa za cieniasa, który jeździ słabiej niż bolid na to pozwala, to wtedy rozumiem Twój tok myślenia.
20. berni
Może i prowadzili/prowadzą rozmowy, aby mieć plan awaryjny: Vettel - jakby Ferrari pokpiło sprawę konkurencyjności bolidu (co w tym roku raczej widać nie będzie mieć miejsca) i żeby miał alternatywę, Mercedes - tylko w przypadku jakby sezon się Hamiltonowi kompletnie nie udał i przegrał z kretesem z Bottasem i zaczął robić "fochy" - tzn. Vettela na miejsce Hamiltona. Innej opcji nie widzę... W takiej sytuacji Mercedes może też teoretycznie myśleć potencjalnie o Alonso w miejsce Hamiltona. Ale Vet-Ham lub Alo-Ham w Mercedesie nie będzie. Nie wiem też co mógłby zrobić Vettel na 2018 r. jakby się okazało, że Ferrari w tym roku znów by dało dupy...
21. kryzq
@19 według mnie wzmacnianie zespołu zaczyna się od szczebla inżynierów po osoby zarządzające teamem. To tam są najwieksze roszady w kompletowaniu perfekcyjnego zespołu. Kierowca jest ostatnim i można powiedziec najmniej ważnym elementem tej układanki. Masz kolego prosty przykład, Alonso jakos nie wskrzesił do wygrywania Mclarena.
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz