Monza ma kolejne problemy...
Przyszłość toru Monza w F1 ponownie stanęła pod znakiem zapytania. W ostatnich tygodniach wydawało się, że przewodniczący włoskiego Automobilklubu, Angelo Sticchi Damiani, zrobił wszystko, aby zabezpieczyć losy legendarnego obiektu, jednak po ostatnim spotkaniu z Berniem Ecclestonem, dla podpisania nowego kontraktu pojawiły się kolejne przeszkody.Ecclestone od miesięcy publicznie mówi o znaczącej podwyżce kwoty za goszczenie F1 na torze Monza. Aby umożliwić jej wypłacalność włoski Automobilklub musiał wnioskować o zmiany we włoskim prawie, które umożliwią dodatkowe finansowanie jego działalności.
Gdy ustawa została przegłosowana wydawało się, że podpisanie kontraktu to tylko kwestia czasu, jednak Bernie Ecclestone podczas spotkania z przedstawicielami Automobilklubu wyraził swoje obawy co do stanu spółek bezpośrednio zarządzających torem.
Wedle doniesień Bernie Ecclestone zażądał dalszych gwarancji, że tor ma zabezpieczone 7 milionów euro na modernizację swojego zaplecza przez najbliższe 10 lat oraz wyraził swoje obawy co do stanu finansowego państwowej spółki SIAS, która zajmuje się torem wyścigowym w Parku Królewskim.
Sytuacja ta sprawia, że włodarz F1 obawia się sytuacji, w której podpisze nowy kontrakt, a planowane zmiany na torze nie dojdą do skutku.
Włoski Automobilklub nie chciał komentować tych doniesień.
W mediach zaczynają za to powracać plotki o możliwej zmianie miejsca rozgrywania GP Włoch. Przeprowadzone zmiany w celu ratowania przyszłości toru Monza potwierdziły jedynie determinację włoskich władz do zatrzymania wyścigu.
Jeżeli nie będzie to możliwe na torze Monza być może GP Włoch od sezonu 2017 rozegrane zostanie na torze Mugello lub nawet Imola.
komentarze
1. Sinirlan
Zmiana na Imolę jeszcze by nie była taka zła ale... Monza musi zostać.
2. haris
jak mnie wkurza ten stary dziad, wiecznie k-rwa coś
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz