Sędziowie nie ukarali ani Alonso, ani Raikkonena
Sędziowie wyścigu o GP Austrii nie ukarali ani Fernando Alonso, ani Kimiego Raikkonena. Obaj kierowcy w efektowny sposób zderzyli się na pierwszym okrążeniu GP Austrii pomiędzy drugim a trzecim zakrętem toru.„Sędziowie chcieli jedynie zrozumieć co się tam stało” komentował Raikkonen. „To było dziwne miejsce, dość daleko od zakrętu. Czy była to moja wina, czy nie, wynik jest taki sam.”
„Złapałem uślizg kół i nagle pojechałem w lewo. Nie wiem co dokładnie to spowodowało.”
Szef Ferrari, Maurizio Arrivabene zapytany o to czy podejrzewa kolejne problemy z bolidem, odpierał: „Szczerze. Nie sądzę.”
„Sądziłem, że Alonso dotknął Kimiego, ale najwyraźniej tak nie było. Alonso nie ponosi tutaj żadnej odpowiedzialności.”
„Najwyraźniej nie było nagrania z kamery Alonso więc musimy wierzyć Kimiemu. Powiedział nam, że złapał uślizg kół i tyle. Alonso go nie dotknął.”
Arrivabene dopytywany o to czy przypadkiem w Ferrari Fina nie powtórzyły się problemy z Kanady, odpowiadał: „Nie sądzę. Tym razem wydarzyło się to na prostej.”
Raikkonen jako jeden z czterech kierowców przystępował do GP Austrii na miękkiej oponie Pirelli co również mogło mieć wpływ na ten incydent.
komentarze
1. Polak477
Szczerze mówiąc to jeśli miałbym podejrzewać to prędzej tutaj widziałbym problem techniczny właśnie dlatego, że było to na prostej i dosyć wysokim biegu. Niby te silniki mają bardzo duży moment, ale mimo wszystko złapać aż taki uślizg? Dosyć dziwne. Jeśli jednak to faktycznie był błąd Fina to cóż, znowu łapie minusa. Na kierowcę nr 2 nadaje się dosyć dobrze, jednak kierowca nr 2 też musi punkty dowozić.
2. Mat5
Bardzo dobrze się stało. Karanie któregokolwiek z nich nie miałoby żadnego sensu
3. Lalus777
Oboje macie rację , ale co to się stało??? Bo ładnie widać było że Fin nie wyjechał na poza tor więc z kąd ten uślizg???
4. FERRARI19
A mnie ciekawi dlaczego nie ma nagrania z kamery Alonso.. To nagranie pokazałoby wszystko najlepiej...
5. waterball
Co się stało to wie tylko Alonso. Ale jeśli trącił Fina to i tak się nie przyzna.
6. Lalus777
No to są tylko spekulacje , ale to dla czego nie pokazali ujęć z bolidów bezpośrednio za nimi.... np. Alonso...??? To naprawdę ciekawe... Bo tak naprawde widać to tylko z ujęcia kamery Fina... I jest tam zauważalne uderzenie... pyt tylko czy to kraksa czy coś z silnikiem albo skrzynią...
7. Del_Piero
Mi to wyglądało na to, że to Alonso uderzył. Raikkonen nagle stracił panowanie nad bolidem. Wyglądało to dosyć dziwnie.
8. elin
Wyglądało groźnie.
Dobrze, że żadnemu z kierowców nic się nie stało.
@ 6. Lalus777
Podobno kamera na bolidzie Fernando nie działała.
9. Lalus777
@8. elin
A dzięki o tym nie wiedziałem...
10. ArcyZ
Te problemy z kamerą Alonso to może być ściema, (poza tym na torze są jeszcze stacjonarne kamery do zmiany ujęć). Często w poprzednich sezonach przy wypadkach albo wyprzedzeniach nie pokazywali ujęć kluczowych, takich z innego punktu widzenia, tylko dodawali je na wydawane na płycie pod koniec sezonu podsumowanie, żeby podwyższyć sprzedaż.
11. Jacko
Proszę... Nie twórzcie tylko kolejnych teorii spiskowych o Alonso i jego kamerze.
12. elin
Według mnie, nie byłoby żadnego sensu ukrywać nagranie z bolidu Alonso.
Po prostu nie działała kamera ... i tyle - zdarza się.
13. Mat5
@11 Nikt tu nie tworzy żadnych teorii spiskowych. Zresztą gdyby było nagranie z kokpitu Alonso to byłoby widać co w rzeczywistości się stało. Sam jestem ciekaw jak to wyglądało z bliska, bo nagrania z bolidu Raikkonena, czy potem ten obraz z daleka nie pokazały zbyt wiele.
14. RyżyWuj
Ogólnie całe to GP Austrii miało oprawę jak festyn w jakiejś alpejskiej wiosce. Zachmurzenie spowodowało jakieś dziwne przyćmienie obrazu, połowa kamerzystów miała chyba wolne, co skutkowało jakimis urywkowymi ujęciami w wielu momentach. Do tego Alonso przezornie wyłączył kamerę...
Jeśli to co mówią w Ferrari jest prawdą, to jednak wychodzi wina Raikkonena lub jego bolidu. Znowu coś mu niezagrało, a Alonso widocznie nie miał szans uniknąć kolizji po tej akcji. Wylot Fina z Ferrari jest nieuchronny.
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz