2015-03-05
Bolid Manora zaliczył testy zderzeniowe FIA
Zespół Manora sukcesywnie dąży do tego, aby pojawić się na starcie sezonu F1 w Melbourne. Dzisiaj ekipa potwierdziła, że bolid, którym zamierza rozpocząć sezon 2015 przeszedł już wszystkie testy zderzeniowe FIA.R E K L A M A
„Naszym newsem dnia jest to, że przeszliśmy już testy zderzeniowe FIA. Dobra robota ze strony zespołu! O to chodziło- jesteśmy gotowi na Melbourne!” pisał na swoim Twitterze zespół.
Zespół, który w minionym roku rywalizował pod nazwą Marussia i pod koniec sezonu popadł w olbrzymie kłopoty finansowe, zdołał znaleźć inwestora i powrócić do stawki F1.
Ekipa Manora sezon rozpocznie przejściową wersją bolidu, czyli autem z minionego roku ze zmodyfikowanymi elementami przystosowującymi je do przepisów na sezon 2015.
Nowy bolid na sezon 2015 ma pojawić się w dalszej części mistrzostw, jednak nie ma on bliżej sprecyzowanej daty premiery.
„To bolid bazujący na tym z sezonu 2014, posiadający kilka bardzo sprytnych rozwiązań inżynieryjnych, które pomogły mu w pełni sprostać przepisom na sezon 2015” mówił Graeme Lowdon, dyrektor sportowy zespołu.
„Nos jest inny, musieliśmy zmienić nieco podwozie i dodać zylonowe panele [wokół kokpitu kierowcy].”
„Kilku bardzo mądrych inżynierów wykorzystało swój czas i rozwiązało problemy techniczne, aby dostarczyć nam w pełni legalny bolid, ale mocno bazujący na poprzedniku ze względu na dostępną ilość czasu.”
Zespół póki co potwierdził jedynie jednego kierowcę, Willa Stevensa, jednak można się domyślać, że ma już długą listę mniej lub bardziej płatnych ochotników.
Zespół, który w minionym roku rywalizował pod nazwą Marussia i pod koniec sezonu popadł w olbrzymie kłopoty finansowe, zdołał znaleźć inwestora i powrócić do stawki F1.
Ekipa Manora sezon rozpocznie przejściową wersją bolidu, czyli autem z minionego roku ze zmodyfikowanymi elementami przystosowującymi je do przepisów na sezon 2015.
Nowy bolid na sezon 2015 ma pojawić się w dalszej części mistrzostw, jednak nie ma on bliżej sprecyzowanej daty premiery.
„To bolid bazujący na tym z sezonu 2014, posiadający kilka bardzo sprytnych rozwiązań inżynieryjnych, które pomogły mu w pełni sprostać przepisom na sezon 2015” mówił Graeme Lowdon, dyrektor sportowy zespołu.
„Nos jest inny, musieliśmy zmienić nieco podwozie i dodać zylonowe panele [wokół kokpitu kierowcy].”
„Kilku bardzo mądrych inżynierów wykorzystało swój czas i rozwiązało problemy techniczne, aby dostarczyć nam w pełni legalny bolid, ale mocno bazujący na poprzedniku ze względu na dostępną ilość czasu.”
Zespół póki co potwierdził jedynie jednego kierowcę, Willa Stevensa, jednak można się domyślać, że ma już długą listę mniej lub bardziej płatnych ochotników.
komentarze
1. RyżyWuj
To faktycznie jest sukces inżynierski na miarę F1 - dostosować zeszłoroczny bolid do przepisów następnego sezonu.
2. istrii
Życzę Monarowi aby taki progres jaki pokazują ciągle się utrzymywał i aby pod koniec sezonu nie tyle był dublowany, a co by walczył z rywalami z dolnej części stawki.
3. Greek
Monarowi? Aż tak z nimi źle? :P
4. michal39533
podobno budżet 90 mln :)
5. belzebub
Wyrazy uznania, biorąc pod uwagę od czego startowali, czyli praktycznie od zera. Caterhamowi się nie udało, im tak. I bardzo dobrze, należy im się, chociażby ze względu na Bianchiego.
6. rafekf1
Jak czytam takie niusy, to coraz bardziej jestem za opcją zredukowania ilości zespołów i w zamian bardziej lubię temat trzech aut w najlepszych tzn. "rentownych" zespołów F1.
7. dykov
Dobrze, że musieli przystosować bolid z 2014 a nie z 2013. Wtedy to mogliby się wykazać kunsztem inżynierskim:)
8. mazur81
W tym roku nawet nie będą mieli Caterhama do towarzystwa w ciemnej d..pie reszty stawki.
9. Piotr89Sand
Dla mnie to niepoważne i zastanawia mnie tylko jak Ecclestone może się zgadzać na udział tego typu zespołów w mistrzostwach... Zazwyczaj jak nie wiadomo o co chodzi to chodzi o kasę :)
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz