Rywale zaczynają obawiać się Ferrari?
Zespół Ferrari, który przez pierwsze dwa dni testów utrzymywał się na pierwszej pozycji w tabeli wyników, a także tempo korzystającego z silników Ferrari Saubera, który w minionym roku zaliczył swój najgorszy sezon w historii, sprawia, że konkurencja zaczyna ze zdumieniem przyglądać się czerwonym bolidom.„Trzymamy oko na naszych rywalach, zwłaszcza Ferrari, które w ostatnich dniach otworzyło nam szeroko oczy” mówił po swoim ostatnim dniu testów w Jerez Rosberg. „Nadal jednak jesteśmy pewni, że możemy dobrze rozpocząć sezon i mocno rozwijać naszą konstrukcję.”
Niemiec przyznał, że dzisiaj jego ekipa miała problemy z telemetrią bolidu ale cały czas jej głównym celem jest poprawa niezawodności bolidu W06.
„W ubiegłym roku naszą słabością była niezawodność, więc teraz się na tym koncentrujemy” mówił. „Ważne jest wyłapanie wszystkich problemów na tyle wcześnie, aby móc je rozwiązać przed wyjazdem do Melbourne.”
„Problemy, które odkryjemy pod Barceloną sprawią, że będziemy mieli mało czasu i trudniej nam będzie je rozwiązać.”
„Wszystko co wyłapiemy tutaj będzie nam łatwiej naprawić i dlatego tak ważne jest pokonywanie tutaj jak największej liczby kilometrów.”
„Na razie jest dobrze, gdyż odkryliśmy kilka słabych punktów w bolidzie, które nie są trudne w naprawie, więc wkrótce będziemy na dobrej drodze.”
Daniel Ricciardo, którego zespół nie ma najłatwiejszego życia w Jerez, również uważa, że tempo Ferrari jest bardzo dobre.
„Czas jaki Seb [Vettel] wykręcił wczoraj był szybki” mówił Australijczyk. „Nie wiem z jakim poziomem paliwa jeździł i na jakich oponach, ale to był dobry czas. Ferrari obecnie dobrze wygląda.”
komentarze
1. magic942
Może Ferrari zmieniło strategię. Zaczeli mniej gadać, a więcej robić.
2. Skoczek130
Już wyobrażam sobie minę Ferdka, który patrzy na Vettela wznoszącego w geście triumfu palec... ;)
3. fanAlonso=pziom
2. proszę nie kracz !
4. housepl
Szkoda w tym wszystkim najbardziej Alonso któremu co by nie mówić Ferarri zabrało 5 lat życiowej kariery. Smutne, ale myślę ze gdyby nie Vettel to dziś Alonso w Ferrari dalej by się męczył to Vettel zapoczątkował nowe zmiany. I chyba na lepsze.
5. PanPikuś
Powiedziałbym raczej, że to nie Vettel, a cały pion techniczny. Ten wóz powstał pod nadzorem Allisona, który potrafi robić dobre auta. Dodatkowo trochę zmienili front ( z politycznego na sportowy ) oraz nie projektowali auta pod Alonso. NIe przecze, że jest genialnym kierowcą, ale możliwe, że wskazówki jakie dawał oraz to o co prosił nie było zbytnio wykonalne / mąciło w zamyśle ogólnym całego auta i dlatego to nie funkcjonowało. Alonso i Vettel to wierzchołki gór lodowych, które widać, ale prawdziwe zmiany dokonały się dużo głębiej.
6. housepl
@5
Miałem bardziej na myśli to całe przejscie Vettela i związaną z nim zmianę pionu technicznego i dowodzącego
7. popek1
Jedyne słuszne zmiany w Ferrari zapoczątkował Sergio Marchionne w pierwszej kolejności usunął już nie skutecznego Montezemolo oraz zatrudnionego przez niego nie doświadczonego Mattiacciego i zatrudnił starego wyjadacza Arrivabene.Jeżeli chodzi Vettela Ferrari było jedyną alternatywą zresztą taka samą miał kiedyś Alonso.
8. viggen
@5
W pewnym sensie masz rację. I z wieloma Twoimi przemyśleniami się zgadzam.
Alonso (co dzisiaj znaczna część jego fanów dalej nie wierzy) nie budowal zespołu tylko antagonizował go. On uważał się za króla i wszystko miało być robione pod niego.
Każdy najlepszy inżynier miał pracować przy jego bolidzie. Jego kolega zespołowy miał pracować dla niego. W to też nie wierzyli, że jak to, przecież Borowczyk od lat twierdzi, że Alonso jest jednym z lepszym kierowców i umie rozwijać bolid. Przecież w każdym szmatławcu o tym pisali.
Prawda jest całkiem inna. Nie podobało się to władzom Ferrari bo ile można....Legenda Ferrari tyle lat bez sukcesu.
Zaczęli wywalać po kolei ludzi, inni byli na liście na później, jeszcze inni są na liście niebawem.
Luca poszedł z torbami. Alonso wyfrunął z hukiem. Nawet dobrej karty przetargowej nie miał z McL. Dennis już powiedział, że ma klauzuli odejścia Alonso z McL po roku, jak również - Alonso i Button mają równy status.
Ale zanim dotrze do fanów, że Alonso wyleciał to pewnie minie rok, może lata.....A może nigdy nie dojdzie.
W każdym razie to tylko testy. Nie ma co się podniecać
Raikkonen to samo mówił na początku 2013 w Lotusie. Tylko tam się skończyły $ na dalszy rozwój bolidu w trakcie sezonu. A Ferrari jak dobrze zacznie to kasę na rozwój ma.
9. viggen
Dennis już powiedział, że nie ma klauzuli odejścia Alonso z McL po roku...tak miało być *
10. mmmis
Oj @viggen, kiedy Ty dorośniesz? Demagog z Ciebie jak się patrzy!
11. mmmis
Tak Cię dupsko boli, z powodu przegranej Twojego pupilka z Alonso, że nie potrafisz odróżnić bajek od rzeczywistości... Co ciekawe, ja również kibicuję Raikkonenowi, ale nie stać mnie na pisanie takich bredni... Nie wstyd Ci?
12. viggen
@10 @11 Mnie nie boli dupsko. Prawda w oczy kole, zwłaszcza Ciebie. W żadnym zdaniu napisanym wyżej się nie pomyliłem i żadne zdanie nie jest moim wymysłem. Takie są fakty.
13. devious
Ekspert od antagonizowania ludzi na forum się wypowiedział w jedynej dziedzinie na jakiej się zna - a i tak trafił kulą w płot :D Taki to nieudacznik...
Alonso tak skutecznie antagonizował Renault, że spędził tam łącznie 7 lat i zdobył 2 MŚ - i się nie poznali do dzisiaj, że tak naprawdę to on ich niszczył!
W Ferrari 5 lat ich antagonizował - sie dopiero w połowie 2014 zorientowali. W McLarenie biorą go drugi raz - było im za mało antagonizowania za pierwszym razem.
Sami masochiści w tej F1... Koleś niszczy kolejne zespoły, torpeduje ich genialne konstrukcje i zapobiega seryjnym mistrzostwom świata konstruktorów - a oni mu jeszcze płacą horrendalne pieniądze :) No jednym słowem - idioci :)
"Alonso wyfrunął z hukiem."
Tak, ale tylko w Twoich sennych polucjach pana V :)
"Nawet dobrej karty przetargowej nie miał z McL."
No dokładnie - i McLaren tylko z litości dał mu ok. 110 mln dolarów za 3 lata :D Dennis powiedział mu: nie chcemy Cię w McLarenie bo antagonizujesz zespoły, niszczysz od środka, do tego nie umiesz budowac bolidów więc na pewno nic z tobą nie wygramy - i nikt inny cie nie chce, Ferrari cię wyrzuciło i jak nie chcesz u nas jeździć do lecisz na bruk. Mamy 2 lepszych kierowców Jensona i Kevina ale im nic nie płacimy a tobie damy ponad 100mln dolców, bo mamy taki głupi kaprys. To co, przyjmujesz ofertę czy spadasz na bambus?
I Alonso myślał pół roku
"Dennis już powiedział, że ma klauzuli odejścia Alonso z McL po roku, jak również - Alonso i Button mają równy status."
Czyli identycznie tak jak było ZAWSZE w McLarenie (ale niespodzianka!) i identycznie jak było w Ferrari z Alonso i Raikkonenem. Co Alonso niespecjalnie przeszkadzało skompromitować Fina :) Z Jensonem będzie trudniej bo to jednak wyższa półka niż Fin - ale myślę, że Alonso raczej nie ma się czego obawiać, Jenson będzie szczęśliwy z samego faktu pozostania w F1...
"Ale zanim dotrze do fanów, że Alonso wyleciał to pewnie minie rok, może lata.....A może nigdy nie dojdzie."
Viggen weź sobie zmontuj taki kartonowy kostium namaluj na nim "Alonso wyrzucili z Ferrari, uwierzcie mi!" i stań na rogu ulicy i krzycz do ludzi swoje dyrdymały.
Przekonać nikogo nie przekonasz ale przynajmniej może kilka złotych z litości dostaniesz. Zawsze to bardziej produktywne niż pisanie tych bzdur na forum :D
14. fanAlonso=pziom
13 albo będzie jak w szklanej pułapce 3 gdzie czarni chcieli spuścić brucowi willisowi niezły łomot
15. viggen
@13
"Alonso tak skutecznie antagonizował Renault, że spędził tam łącznie 7 lat i zdobył 2 MŚ - i się nie poznali do dzisiaj, że tak naprawdę to on ich niszczył! "
Myśl!
Kto wtedy rządził Renault? Kogo pupilkiem był Alonso?
"W Ferrari 5 lat ich antagonizował - sie dopiero w połowie 2014 zorientowali. "
I dalej jesteś w czarnej dupie. Luca był problemem i najpierw musieli się jego pozbyć. Alonso wiele dodatkowych paragrafów w kontrakcie miał podpisane z Lucą a nie z Ferrari.
Dennnis nie miał wyjścia. Potrzebuję odbić się od dna. Potrzebują dwóch doświadczonych kierowców.
"Czyli identycznie tak jak było ZAWSZE w McLarenie (ale niespodzianka!) i identycznie jak było w Ferrari z Alonso i Raikkonenem."
Jesteś ignorantem i tyle mogę powiedzieć.
Pisałem 150 razy podczas sezonu 2014 - nie ma równouprawnień w Ferrari. Był plan na szerszą skalę. A resztę sobie szukaj sam wszechwiedzący, który dalej błądzi po swoich źródełkach. Ja Ci wszystkiego na tacy nie będę wykładał.
" Z Jensonem będzie trudniej bo to jednak wyższa półka niż Fin - ale myślę, że Alonso raczej nie ma się czego obawiać"
Tak, wyższa półka niż Alonso ale niższa niż Raikkonen :)
A co do reszty.....ręcę opadają. Od czasu jak się tu udzielam, wiele rzeczy nie rozumiesz nie kumasz i nie wierzysz. A potem - eureka - viggen miał rację. Nie, viggen nie mial racji. On się nawciągał, miał wizję i trafiło się ślepej kurze ziarno.
No comment.
Dla Ciebie może i 100 lat minąć, bo wg Ciebie Alonso to aniołek i najlepszy kierowca w historii F1. I wierzysz w te bajki jak dziecko w świętego mikołaja. A prawda jest taka, że to dobry kierowca ale nigdy nie był i nie będzie najlepszy a jego cała otoczka i ego to tylko marketing, czyli jedna wielka reklama.
PS A czy ktoś wie, czy w końcu Polsat podpisał ten kontrakt na sezon 2015?
16. ???
"PS A czy ktoś wie, czy w końcu Polsat podpisał ten kontrakt na sezon 2015?"
Dojdź do tego swoimi kanałami...przecież Ty wszystko wiesz!
17. ???
"Pisałem 150 razy podczas sezonu 2014 - nie ma równouprawnień w Ferrari. Był plan na szerszą skalę. A resztę sobie szukaj sam wszechwiedzący, który dalej błądzi po swoich źródełkach. Ja Ci wszystkiego na tacy nie będę wykładał. "
Czy to Ty przypadkiem w co drugim poście nie waliłeś przed sezonem 2014 że obaj będą na równych prawach i Kimi zniszczy psychicznie Alonso co spowoduje jego ucieczkę?
18. viggen
Tak pisałem, już się z tego również tłumaczyłem, więc o co kaman?
Jak się pomylę to mam jaja się do tego przyznać. Nie myli się tylko ten co nic nie robi.
A tutaj się każdy wymądrza a pokory ani trochę.
19. thinktank
O antagonizowaniu zespołu przez ALO już nawet zaczał mówić Arrivabene.
Kolejna wypowiedź o roli ALO w rozwijaniu bolidów:
A former Ferrari chief has blamed Fernando Alonso for the team's recent struggles, saying he is "a great race driver, but not a good test driver".
oraz kolejne z wczoraj
20. Polak477
19. thinktank
Akurat gość, który z Alonso nie miał nic do czynienia jako szef zespołu raczej nie jest żadnym wyznacznikiem. Tak samo jak Lauda mówił, że Alonso to jedyne co Ferrari ma i jak go wypuszczą to będą głupi. Opinia tak samo sensowna jak Arrivabene. Po prostu znaleźli sobie chłopca do bicia: "Nie szło nam, przez Alonso". Jak Ferrari będzie dobre to powiedzą, że to "wina Alonso", a jak nie będzie szło to też powiedzą, że to "wina Alonso". Alonso pod sam koniec skłócił się z Mattiaccim, ale wcale się nie dziwię, skoro swoją porażkę w Ferrari zrzucił właśnie na Alonso. Swoją drogą wymówka głupia, bo wtedy przyznają się, że są idiotami. No, bo przecież sami go trzymali przez 5 lat i wsadzali na większość testów. Przecież Alonso sam stwierdził, w którymś wywiadzie, że nie chce testować w czasie sezonu, bo chce odpocząć. Nie mówiąc już o tym, że jest to strasznie głupie, bo powtarzałem już milion razy - to nie kierowca buduje bolid. Nie po to na testach zakłada się czujniki przepływu powietrza, używa farby fluorescencyjnej i wydaje miliony na telemetrię i tunele aerodynamiczne.
21. devious
@thinktank
Arrivabene został szefem Ferrari 23 listopada 2014 - on się nawet w drzwiach z Alonso nie minął :D
OK załóżmy, że Alonso to beznadziejny tester - ale w takim razie co robił Kimi? Przecież go wzięli m.in. ze względu na doświadczenie.
A tutaj po testach Kimi był umiarkowanie zadowolony, mówił to samo co Alonso - zero bicia na alarm i wieszczenia, że z tą konstukcją będą w d*pie...
Przed GP Australii Kimi i ALonso celowali w podium:
tiny. pl/q3xd2
Po treningach do 2go wyścigu sezonu 2014 w Sepang Kimi powiedział:
Kimi Raikkonen, P2, P2
„To z całą pewnością był pozytywny dzień. Czułem się w bolidzie zdecydowanie lepiej niż w piątek w Melbourne. Mimo, że nie mieliśmy problemów z F14 T wiemy, że przed nami długa droga i wiele pracy. Nasz program koncentrował się na ustawieniach bolidu i testowaniu mieszanek, które dostarczyło tu nam Pirelli. Bolid prowadzi się dobrze, mimo że podczas symulacji wyścigu wyszło na jaw, że musimy uważać na degradację ogumienia, która tutaj jest wyjątkowo wysoka."
Czyli jeżeli ALonso to beznadziejny tester bo się nie "skapnął" że bolid jest zły, to co możemy powiedzieć o KImim? Wygląda na to, ze to samo :)
Czy jednak Kimi wiedział, ale nie powiedział? Jak Jarek Kaczyński :)
Tropiciele spisków do dzieła, pora na jakąś spiskową teorię by wytłumaczyć, czemu Alonso jest zły a Kimi dobry :D
22. viggen
"Tak samo jak Lauda mówił, że Alonso to jedyne co Ferrari ma i jak go wypuszczą to będą głupi. "
Jakbyś raz na jakiś czas myślał, to byś wiedział, że Lauda najpierw klepie a potem myśli. A dwa - wypowiedzi konkurencji o zawodnikach konkurencji to typowa gra psychologiczna.
23. thinktank
@ 20 Widziesz, ale nie on jeden mówi o tym, poza tym logicznie argumentuje i składa się to w jedną całość - ALO nie daje feedbacku do inżynierów (a dlaczego w Ferrari pieją z zachwytu nad VET, bo ten chodzi z notatnikiem i wszystko zapisuje, a potem przesyła inż). Nie chcę się powtarzać, dlaczego Ferrari tak długo trzymało ALO - nie były to tylko sportowe czynniki, ale przede wszystkim kasa z Santandera.
@ 21 Co do Arrivabene. Nie musiał widzieć sie z ALO widział, co zastał po nim i ilu ludzi z nim odeszło lub musiał wywalić jako nowy szef, aby kontynuować robotę Mattiacciego.
Ciekawa plotka zresztą się pojawiła o inżynierze od opon w Ferrari, który opóścił zespół w grudniu. ALO został wywalony z Ferrari i tyle.
Właśnie różnica między ALO a RAI jest taka, że ten pierwszy głośno skarży się zazwyczaj na bolid, a ten drugi nigdy nie pierze brudów na zewnątrz. Co do wypowiedzi RAI to chyba Ferrari zrobiło duży postęp pomiędzy 1 GP (RAI 12 w kwalifikacjach) a 2 GP (RAI 6 w kwalifikacjach) w 2014 (i o ile pamiętam to ktoś zawalił RAI wtedy wyścig - teraz rezerwowy kierowca McL). Także twoja argumentacja jest, krótko mówiąc cienka.
24. devious
@23
"Nie musiał widzieć sie z ALO widział, co zastał po nim i ilu ludzi z nim odeszło lub musiał wywalić jako nowy szef, aby kontynuować robotę Mattiacciego."
Hehe widać gołym okiem, że nie masz bladego pojęcia jak działa korporacja. Arrivabenne przez pierwszy miesiąc to mógł sobie poznawać z imienia ludzi i kto się czym zajmuje a nie zwalniać tych mało wydolnych :) Jak on niby po kilku tygodniach w zupełnie nowym środowisku miałby ocenić czyjąś pracę?
Bajki o Santanderze są dobre - jako bajki. Santanderowi jakby tak zależało na Alonso to poszedłby za nim do McLarena. A tu figa z makiem - dalej sponsorują Ferrari. Wasze teorie się kupy nie trzymają - ale widać zawsze łatwo je dopasować do aktualnych potrzeb :)
Przypomnę, że niedawno Ferrari było w czarnej 'd*pie' ze swoim silnikiem ale jak zwykle udało im sie wywalczyć swoje przy zielonym stoliku (nihil novi w F1). Gdyby nie ten kruczek prawny to pozostanie w Ferrari dla Alonso nie miałoby sensu - z zamrożonym silnikiem szans na tytuł nie miałby żadnych w kolejnych latach. Więc to logiczne, że chciał zmienić otoczenie i spróbować sił z Hondą. Ferrari ten układ jak widać też pasował bo ściągnęli na wiele lat Vettela a Kimi będzie dla Niemca dobrym backupem. Więc wilk syty i owca cała. Jak mogli jednak zwolnić Alonso, skoro Dennis ponoc już dawno temu podpisał z nim umowę (zapewne przedwstępną).
I czemu tak długo czewoni czekali ze zwolnieniem swojej jak mówicie największej zakały, tej gnidy, która niszczyła im zespół? Nienawidzili faceta (wg. waszych słów), który oczerniał zespół, antagonizował, skłócał mechaników i inżynierów, bluzgał w twarz szefowi, podstawiał nogi w pitlane mechanikom Kimiego i pluł im do jedzenia - a oni się uśmiechali? I na koniec miło go pożegnali bez słowa o wyrzuceniu?
Ja pamiętam, że jak wyrzucali Prosta to to "deko" inaczej wyglądało. I nawet do końca sezonu nie czekali :) A Prost to przecież przy Alonso dobro wcielone, anioł. :)
"Właśnie różnica między ALO a RAI jest taka, że ten pierwszy głośno skarży się zazwyczaj na bolid, a ten drugi nigdy nie pierze brudów na zewnątrz. "
Hehe czy Ty w 2014 roku byłeś w śpiączce czy po prostu zgrywasz teraz wariata? Przecież to Kimi po kilku wyścigach zaczął w kółko paplać ozorem jak to mu bolid nie pasuje i źle się prowadzi. Alonso siedział cicho bo już i tak nie walczył o tytuł więc też nie było sensu "krytykować" zespołu. Pewnie już na wiosnę wiedział, że odchodzi z Ferrari (tak, przewidział, że go wyrzucą! ;P) więc też i jego ton się wyraźnie zmienił - praktycznie nie krytykował zespołu, był bardzo pokorny, wręcz pogodzony z sytuacją.
"Co do wypowiedzi RAI to chyba Ferrari zrobiło duży postęp pomiędzy 1 GP (RAI 12 w kwalifikacjach) a 2 GP (RAI 6 w kwalifikacjach) w 2014"
Chcesz powiedzieć, że jednak w pierwszych wyścigach konstrukcja Ferrari nie była taka zła i nawet zrobiła postęp? W takim razie Alonso zbudował zły bolid, który jednak wysoko się kwalifikował. Hmm czyli jednak jak Kimi chwalił, to bolid był dobry - ale jak Alonso chwalił, to kłamał albo sie nie znał.
No tak, ma to sens. Idealnie dobieracie z viggenem argumenty do z góry założonej tezy!
Jeszcze napisz,że słaby wynik Kimiego w AUS to wina Alonso i złej konstrukcji bolidu a dobre kwale w MAL to już zasługa świetnego developmentu Kimiego - to by sie idealnei wpisało w Twoją i viggena chorą logikę :)
25. thinktank
@ 24 Żeby na siłę podtrzymać swoje racje, bujdy wypisujesz do kwadratu.
Krótko. Arrivabene jest od dawna związany z Ferrari jako przedstawiciel głównego sponsora, zna bardzo dużo ludzi z F1 i z Ferrari (dlatego też został wybrany). Dlatego pisałem, że Arrivabene kontynuuje pracę Mattiacciego i wymienia ludzi. Fakty są takie, że już za Arrivabene odszedł Pat Fry i inni (zgodnie z Twoją logiką to nie możliwe).
Santander został, bo chyba ma jeszcze rok umowy na sponsorowanie Ferrari (tego nie jestem pewien), a przede wszystkim umarł główny sojusznik ALO - Botin, a z Ferrari odszedł LdM. Zauważ, ze Ferrari nawiązało wieloletnią umowę z nowym sponsorem.
Napisz fakty, które przeczą mojej tezie o wpływie Santandera na Ferrari, a nie pisz dziecinych postów. Jeszcze raz jak tego nie rozumiesz. Fiansowo układ, który LdM wymyślił był ok. - Forsa z Santandera i ALO w teamie jako niekwestionowany nr 1 mający zastąpić Schummachera, niestety ALO nie ma cech Niemca i nie potrafi współpracować z inżynierami, dlatego sportowo ten układ nie wyszedł.
Fakty, synku, fakty. A fakty są takie, ze najpierw wyleciał ALO z Ferarri, potem przyszedł na jego miejsce VET, a ALO dopiero za jakiś czas podpisał umowę z McL. Co więcej ALO wcale nie chciał odchodzić z Ferrari.
Kolejne fakty. Dopóki był LdM i Bottin dopóty ALO miał plecy. Jakoś dziwnie wszystko przyspieszyło nagle po ich odejściu. To odpowiedź dlaczego tak długoi czekali ze zwolnieniem ALO.
Fakty synku, fakty. RAI nigdy nie krytykował zespołu tylko mówił, że nie odpowiadają mu różne rzeczy np trakcja przodu i trzeba pracować. Poza tym zacytowałeś jego wypowiedź to odpowiedziałem dlaczego pochwalił ulepszenia (bo wtedy z 1 GP na 2 ulepszyliw Ferrari np. brake by wire). Miał też nadzieję, że zmiany idą w dobrym kierunku. Jednak cały sezon walczył z przodem bolidu i Pat Fry przyznał, na koniec sezonu, że nie udało im się zrobić bolidu pasującego do wymagań RAI - tyle w temacie.
Bolid jest rozwijany w trakcie całeg sezonu, ale bazuje na wyjściowej koncepcji, która narzuca ograniczenia co do rozwoju.
A tak na marginesie proponuje Ci zobaczyć jak prowadzi się McL, a jak Ferrari w Jerez. Mcl ma dokładnie takie same problemy jak Ferrari w tamtym roku. A i nie jest to wina ALO, że taki jest McL. Powiem więcej z takim uślizgiem tylnej osi jest to najlepszy kierowca dla McL na sezon 2015. Natomiast zobaczym jaki bolid McL bedzie w przyszłym roku, bo w Ferrari zrobili ogromne postępy (ale tutaj ALO się nie przyczynił, bo bolid nie był wreszcie pod niego robiony).
26. devious
Dziadku, fakty mylą Ci się z fantazjami erotycznymi.
Podaj źródła (nie mówię o blogach fińskich rolników) potwierdzające, że:
-Alonso wyleciał z Ferrari
-Alonso chciał zostać
-Arrivabene decydował o zwolnieniu Fry'a a nie tylko podpisał się pod wcześniej zaplanowaną decyzją
-Arrivabene wiedział dużo o wewnetrznej pracy zespołu, dokonaniach i wynikach działów, wydajności i jakości pracy inżynierów i mechaników
Póki co dużo spekulujesz i nazywasz to faktami. Jesteś w ten sposób mało wiarygodny.
Kimi nie krytykował zespołu ani bolidu - po prostu mówił co mu nie pasuje - no a jak Alonso tak mówił, to od razu srał do swojego gniazda. Ma to sens! Kimi jak krytykuje - to nie krytykuje. Alonso to co innego.
Hipokryzją i zakłamaniem (zgaduję, że nieświadomym, wynikającym po prostu z wielkiej ignorancji) ze swoim guru viggenem przebijacie polskich polityków :)
Jeszcze raz: skoro Ferrari było tak niezadowolone i zwolniło Alonso, to czemu tego nie przyznali? Facet niszczył im zespół, przegrał 5 sezonów (gdzie Kimi miałby przecież kilka tytułów w garści pewnie gdyby go tylko biedaki nie wywalili) a oni wywalają go po cichu i nie chcą się przyznać. Teraz rozpoczęli nagonkę na Alonso - ale dalej nie przyznają, ze go wyrzucili. No, ma to sens! :)
Aha i podaj też skąd czerpiesz takie rewelacje, że Alonso lubi albo nadaje się do bolidu gdzie jest niestabilny tył bolidu. To dopiero rewelacja :D Jak wypisujesz takie brednie to na F1 znasz się jak mój pies na lotach w kosmos.
Niestabilności McLarena też nie zauważyłem, pomijam już, że nie jeździli na max póki co więc nie da się tego ocenić...
No ale eksperci z sekty Raikkonena już wiedzą wszystko na temat prowadzenia McLarena i układów wewnętrznych w Ferrari.
Serio, marnujecie się na tym forum. Załóżcie własny portal o F1 - proponuję nazwę DetektywiF1 albo CSI:F1 - z taką wiedzą, z taką dedukcją, zz takimi źródłami będziecie nr 1 na świecie. Wiecie przecież więcej od inżynierów i szefów zespołów F1 :)
PS
"Napisz fakty, które przeczą mojej tezie o wpływie Santandera na Ferrari, a nie pisz dziecinych postów"
Faktów chyba nikt nie poda, bo to ścisle tajne informacje. Ja jednak nigdy nie słyszałem, nigdy w historii, by jakiś sponsor miał wpływ na Ferrari. Nie za czasów Enzo Ferrari'ego ani później Luki di Montezemolo. A jeżeli juz jakiś sponsor miał coś do gadania - to bardzo niewiele i jak już to było to Marlboro. Santander z Botinem grzecznie wykładali pieniądze ale mogliby tylko pomarzyć o władzy w Ferrari. Włosi nie są głupi, nie są też biedni - nie muszą "sprzedawać" władzy za przelewy. Zarząd Ferrari, kibice, cały kraj - by im tego nie wybaczyli, że sprzedali się Hiszpanom.
Podaj jakieś źródła mówiące o tym, że Santander miał cokolwiek do gadania jeżeli chodzi o Ferrari. Z tego co widziałem to byli raczej klientem - i to bardzo zadowolonym z faktu, że mogą płacić pensję Alonso w zamian za reklamę - jeżeli byłoby inaczej, to Ferrari nie zatrudniłoby Rakkonena, który raczej nie był wymarzonym partnerem Alonso...
27. viggen
"Bajki o Santanderze są dobre - jako bajki. Santanderowi jakby tak zależało na Alonso to poszedłby za nim do McLarena. A tu figa z makiem - dalej sponsorują Ferrari. Wasze teorie się kupy nie trzymają - ale widać zawsze łatwo je dopasować do aktualnych potrzeb "
Nasze bajki ? (sorry za wtrącacanie ale widzę co w drugim zdaniu wspomnienie o mojej osobie).
Santander ma ważny kontrakt z Ferrari. Już o tym pisałem. Jak się skończy, będą myśleć co dalej., bo nie ma już wsparcia Botina. O tym też pisałem. Na dzień dzisiejszy Santander chce odejść z F1 po skończonym kontrakcie. Ale poczekajmy na decyzje na koniec.
"Przypomnę, że niedawno Ferrari było w czarnej 'd*pie' ze swoim silnikiem ale jak zwykle udało im sie wywalczyć swoje przy zielonym stoliku (nihil novi w F1). Gdyby nie ten kruczek prawny to pozostanie w Ferrari dla Alonso nie miałoby sensu - z zamrożonym silnikiem szans na tytuł nie miałby żadnych w kolejnych latach. "
Co ze specjalista! Inżynier silnikowy się znalazł :)
Przypomnę, że w czarnej dupie byłaby również Honda i Renault. Więc nie tylko Ferrari na tym zyskało
"Jak mogli jednak zwolnić Alonso, skoro Dennis ponoc już dawno temu podpisał z nim umowę (zapewne przedwstępną). "
Jesteś na tyle zaślepiony że nie umiesz myśleć i składać faktów do kupy.
Dalej kombinuj, może w końcu na to wpadniesz.
@thinktank
"Powiem więcej z takim uślizgiem tylnej osi jest to najlepszy kierowca dla McL na sezon 2015. "
Mamma mia!!! Coś Ty napisał?
@devious
"Kimi nie krytykował zespołu ani bolidu - po prostu mówił co mu nie pasuje - no a jak Alonso tak mówił, to od razu srał do swojego gniazda"
Wklej co najmniej jeden cytat, kiedy to Raikkonen skrytykował w 2014r Ferrari. Czekam!!!!
"Jeszcze raz: skoro Ferrari było tak niezadowolone i zwolniło Alonso, to czemu tego nie przyznali? Facet niszczył im zespół, przegrał 5 sezonów (gdzie Kimi miałby przecież kilka tytułów w garści pewnie gdyby go tylko biedaki nie wywalili) a oni wywalają go po cichu i nie chcą się przyznać. Teraz rozpoczęli nagonkę na Alonso - ale dalej nie przyznają, ze go wyrzucili. No, ma to sens! :)"
Oh Ty durniu bez szkoły :)!
Kontrakt, który ma pewne zapisy i ważne jest przez kilka zapewne lat.
Massa też milczy. Kimi milczał i milczy do dzisiaj.
Itd itp.....
Szkoda klawiatury na odpisywanie na te pierdoły.
Mam nadzieję, że @thinktank ma więcej cierpliwości ;)
28. devious
"Wklej co najmniej jeden cytat, kiedy to Raikkonen skrytykował w 2014r Ferrari. Czekam!!!!"
Proszę, pierwsza lepsza krytyka zespołu:
tnij. org/ypebrda
Myślę, że dalsza dyskusja jest bezcelowa bo TY żyjesz w swoim świecie, gdzie Kimi jest chodzącym ideałem a Alonso to zło wcielone - a do tego Kimi jest lepszym kierowcą ;)
Pewnie ten link powyżej też nazwiesz kłamstwem albo manipulacją mediów - jak zwykle :) Albo nadinterpretacją itd. itp. pierdoły.
Jak mowiłem - jesteś chory psychicznie i nie widze sensu w dalszej dyskusji bo równie dobrze mogę gadać do ściany. EOT.
29. Del_Piero
Coś jest na rzeczy. Ferrari może rzeczywiście być w końcu dobrze przygotowane. Ten rok to będzie beka stulecia. Alonso po 5 sezonów niepowodzeń, strzela w końcu focha (i całkiem słusznie) i odchodzi z tego niepoważnego teamu, tymczasem Vettel po latach owocnej jazdy w RedBullu, po zebraniu oklepu od Ricciardo, odchodzi do beznadziejnego Ferrari i nagle okazuje się, że Włosi jednak potrafią budować szybkie auta i Vettel wraca na drogę zwycięstw i znów zdobywa tytuł tym razem z Ferrari nawiązując do osiągnięć swojego idola, Schumachera.
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz