komentarze
  • 1. magic942
    • 2014-11-23 17:44:57
    • *.123.207.135

    Brawa dla tych co zmarmotrawili swoje pieniądze. :D Caterham jak zwykle nie był wcale pokazywany więc nalepek "sponsorów" nie było widać. Chociaż Stevens błysnął jak walczył z Alonso na prostej ale zabrakło mu "jaj" żeby postawić się chociaż w tej jednej szykanie Hiszpanowi.

  • 2. grazek
    • 2014-11-23 17:47:42
    • *.play-internet.pl

    @up nie było sensu się stawiać, to tak jakby Alonso miał się bronić przed Hamiltonem :)

  • 3. FAster92
    • 2014-11-23 18:05:15
    • *.neoplus.adsl.tpnet.pl

    Alonso: "Who is this?"
    Stella: "It's the new boy. A lot to learn for him."
    Alonso: "A lot, a lot to learn."

  • 4. Greek
    • 2014-11-23 18:06:01
    • *.dynamic.chello.pl

    Niezłe jaja z tym team radio o Stevensie :D

  • 5. Skoczek130
    • 2014-11-23 18:15:23
    • Blokada
    • *.adsl.inetia.pl

    Nie zabrakło mu jaj, lecz pojazdu, którym mógłby się obronić. Stevens miał swój wyścig - walka z rywalem, z którym nie miał szans, była bezcelowa.

  • 6. magic942
    • 2014-11-23 18:48:53
    • *.123.207.135

    Wiem, że i tak na kolejnej prostej byłby bez szans ale myślę, że zyskałby trochę symaptii innych osobiście chętnie bym zobaczył jak Caterham podskakuje silniejszym. :D

  • 7. devious
    • 2014-11-23 19:38:45
    • *.ssp.dialog.net.pl

    @Skoczek130

    Jak zwykle bronisz marnych debiutantów i paydriverów...

    Jakoś Kobayashi był w stanie kilkanaście okrążeń jechać na pozycji wyższej niż przedostatnia i bronić się przed McLarenami, Ferrari, Sauberami czy Lotusami - więc to nie tylko bolid ale przede wszystkim skill kierowcy był marny w przypadku Stevensa!

    A jeżeli chodzi o walkę z Alonso - pod koniec prostej Caterham nawet zaczął odjeżdżać Ferrari (pewnie ze względu na niższy opór aero ubogiej konstrukcji) więc Will tak totalnie bez szans nie był - tylko trzeba by było umieć się obronić jeszcze...

    I nie piszcie proszę, że Will się nie probował bronić bo walka była bezcelowa - on właśnie próbował walczyć ale nie umiał (plus bolid kiepski to fakt) - i stąd śmieszki w team radio Ferrari, bo chłopak jechał jakąś dziwną linią i Alonso widocznie aż bał się wyprzedzać, bo z takimi debiutantami nie wiadomo co się może stać w zakręcie ;)

  • 8. RyżyWuj
    • 2014-11-23 20:20:45
    • *.static.korbank.pl

    @Skoczek130 - jak zwykle trollujesz udając obronę jakichś nieudaczników z końca stawki. Powinieneś dzisiaj odszczekać wszystkie hejty jakie przez cały sezon rantowałeś na Mistrza Hamiltona.

  • 9. Skoczek130
    • 2014-11-23 20:42:32
    • Blokada
    • *.adsl.inetia.pl

    @RyżyWuj - i mówi to król trollingu... ;)

  • 10. Skoczek130
    • 2014-11-23 20:47:19
    • Blokada
    • *.adsl.inetia.pl

    Nie muszę niczego odszczekiwać. Lepiej odszczekuj wszystkie nagonki na Merca, który ponoć miał faworyzować Rosberga i zrobić z niego na siłę mistrza. ;)

    @devious - bronię, bo w obecnych czasach debiutanci zazwyczaj mają małe doświadczenie przed pierwszym wyścigiem. Stevens to niezgorszy zawodnik... bez większych testów zajął miejsce u boku doświadczonego Kamui'ego. Jakie miał szanse? Żadne. Oczywiście żadna z niego przyszłość w F1... raczej solidny nabytek dla zespołu Blancpain lub WEC. I mam nadzieje, że pójdzie tamtą drogą. Zgodzę się z tym, że brakło także doświadczenia i umiejętności w walce w F1. Ale wynika to właśnie z małej ilości kilometrów, w dodatku tak uciążliwym sprzętem.

  • 11. Skoczek130
    • 2014-11-23 20:49:04
    • Blokada
    • *.adsl.inetia.pl

    @RyżyWuj - gdybyś posadził czołówkę F1 w najsłabszych sprzętach, toteż byś powiedział o nich "nieudacznicy", bo są na końcu stawki? Ogarnij się stary... trochę szacunku. Zrozum - to jest F1, a nie klasyczna rywalizacja sportowa... ;)

  • 12. belzebub
    • 2014-11-23 21:30:04
    • *.jeleniagora.vectranet.pl

    @1 Zmarnotrawili? Przecież wiedzieli na jaki zespół dawali datki.... Ich kasa, nie Twoja, więc co Cię to interesuje. Fajnie oglądało się Kobayashiego w początku wyścigu zarówno przed Lotusami, jak i Sauberami. Szkoda że nie zakończył wyścigu i to przed nimi. Byłby to jakiś akcent dla ew. kupca zespołu. Stevens za to pojechał swoje. Nie rozumiem czepiania się jego, pojechał swój pierwszy wyścig w F1. Miałby pojechać od razu lepiej niż Koba??? A co samego żebrania o kasę. Nie byłoby tego, gdyby podział kasy po zakończeniu kasy, byłby sprawiedliwszy. A tak, bogate zespoły - bo to one zazwyczaj zajmują najwyższe pozycje, dostają najwięcej z tej dodatkowej puli, a te co potrzebują kasy na rozwój dostają najmniej. Fakt, że ta kasa nie może być głównym źródłem finansowania zespołów, ale powinna być jakaś większa pomoc ze strony włodarzy F1. Inaczej za dwa, trzy sezony będzie jeździło 5 teamów. Tylko ciekawe, czy wtedy rywalizacja będzie tak emocjonująca.

  • 13. RyżyWuj
    • 2014-11-24 01:24:12
    • *.static.korbank.pl

    @11 Skoczek, ty z ta swoją komunistyczną fobią odnośnie kapitału ciągle deprecjonujesz walory sportowe widowiska. Dlatego po raz ostatni błagam cie - przebudz sie! Odrzuć ten materializm egzystencjalny i przestań postrzegać F1 jak notowania z giełdy nowojorskiej.

    Pieniądze pieniędzmi, ale jednak podstawą tego interesu jest widowisko sportowe. Ze wszystkimi swoimi ułomnościami. Jak będziesz tak wybrzydzał, to zostanie ci pewnie jedynie oglądanie antycznych wydań olimpiady, gdzie nadzy Grecy biegali z rzemieniem na biodrach, dzwoniąc klejnotami o kolana od upału. Dla ciebie pewnie tylko to było prawdziwe i czyste widowisko sportowe. Ja tam wolę F1 i wielkie pieniądze.

  • 14. Skoczek130
    • 2014-11-24 10:01:15
    • Blokada
    • *.bg.ajd.czest.pl

    @RyżyWuj - żyj dalej w swoim świecie... i uznawaj, że F1 jest dla ludzi. ;) Berniego i spółkę nie interesuje lud klasy średniej... ich interesuje burżuazja, która zainwestuje w tą serię. Nie bój się - nie oglądam F1 dla rywalizacji sportowej. Od tego mam prawdziwe dyscypliny sportowe. F1 to przede wszystkim motoryzacja na wyczynowym poziomie, w którym mamy do czynienia z walką zbrojeń. Walka konstruktorów - to esencja F1. Walka kierowców to kwestia prestiżowa... także ciekawa... ale przede wszystkim o wartości komercyjnej. Bardziej ciekawe od samego wyścigu jest to, co dzieje się wokół F1. Wprowadzanie nowinek technicznych, zmiany w każdym sezonie oraz różnice w pomysłowości. Stąd doceniam sukcesy RBR (bo każdy przepisy nagina). Ten sezon nie podobał mi się z tego względu, że Merc zabił rywalizację zespołów. A to właśnie ta rywalizacja jest moim zdaniem najbardziej wartościowa. Ale myśl jak chcesz, nie będę cię już przekonywał do swojego zdania. Skoro wolisz "F1 i wielkie pieniądze", proszę bardzo. Pytanie tylko, czy sam takową posiadasz... ;)

Skomentuj artykuł

Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!

Zarejestruj się już teraz

Ogólnopolski serwis poświęcony Formule 1 - Dziel Pasję
© 2004 - 2024 GPmedia | Polityka prywatności
Kopiowanie treści bez zgody autorów zabronione.

Created by nGroup logo with ICP logo