Allison niemal na pewno dogadał się z Ferrari
James Allison niemal na pewno zasili szeregi Ferrari. Informację tę potwierdził serwis Autosport.com, dodając, że oficjalne potwierdzenie ze strony zespołu może nie pojawić się jeszcze w trakcie weekendu na Węgrzech.Uznany brytyjski inżynier F1 w związku ze swoim kontraktem z Lotusem najprawdopodobniej nie będzie wstanie rozpocząć pracy w Maranello wcześniej jak z początkiem przyszłego roku.
Wraz z oficjalnym potwierdzeniem tej informacji powinniśmy także poznać dokładną pozycję jaką obejmie Allison w Ferrari. Wszystko wskazuje na to, że będzie ściśle współpracował z dotychczasowym dyrektorem technicznym ekipy, Patem Fry’em.
komentarze
1. ForzaFerrari
Dla wszystkich sympatytków Ferrari to znakomita wiadomość :)
2. Polak477
Brakuje tylko Brawna, Todta i Schumachera w Ferrari i ekipa jak za największych sukcesów :).
3. Jahar
Na mnie Pat Fry jakoś nie robi wrażenia więc gdyby Allison był samodzielnym liderem przyjąłbym z większym zadowoleniem. Tak czy inaczej Ferrari się wzmocni a to zawsze jest dobre.
4. devious
@3
Bolid na 2014 buduje Rory Byrne - twórca wszystkich zwycięskich czerwonych maszyn Schumachera :)
Jak dorzucimy do tego jeszcze Allisona w 2014 by pomógł w rozwoju maszyny - to może z tego naprawdę wyjść niezłe cacko :)
5. Jahar
@4. Tym lepiej dla Ferrari bo pana Pata odbieram jako zawsze drugiego:) nie widze w nim wygranego ale może to tylko internet...:)
6. Skoczek130
W przyszłym roku wracają testy w trakcie sezonu - kolejny silny argument na korzyść "czerwonych".
7. 6q47
6. Skoczek130
Niestety nie jest to ilość, która zagwarantuje przewagę:
- cztery, dwudniowe testy na torze, w zamian za osiem jednodniowych dni promocyjnych i trzech dni testów młodych kierowców. Zezwolono (testy) na tory w Europie we wtorek i środę po wyścigu celem zmniejszenia kosztów,
- testy nowych jednostek w styczniu.
4. devious
Zastanawiałeś się nad zespołem napędowym?
Chodzi mi o paliwożerność jednostek Ferrari... bo przepis stanowi:
- bolid będzie mógł użyć nie więcej niż 100kg paliwa na wyścig.
Niezawodność pomijam, bo nie wydaje mi się, żeby FIA nie wyszła z ugodowa polityką odnośnie ustabilizowania się niezawodności i zmieszczenia się w 5 jednostkach na sezon.
Wcześniej czytałem o pewnych zastrzeżeniach ze strony Ferrari odnośnie tych problemów:
Ferrari dostrzega zagrożenie w ograniczeniu paliwa - autor: kempa007 | Data: 2013-07-02
8. belzebub
4. devious "Jak dorzucimy do tego jeszcze Allisona w 2014 by pomógł w rozwoju maszyny - to może z tego naprawdę wyjść niezłe cacko :)"
devious - nie będzie mógł nic w tej materii zrobić do końca tego sezonu - patrz artykuł, a wiadomo, że większość zespołów już teraz jest w trakcie tworzenia nowych bolidów. Po pierwszym stycznia stopień zaawansowania prac na pewno już będzie bardzo duży, bardziej się przyda przy rozwoju bolidu w trakcie sezonu.
9. devious
@8 belzebub
Czytaj ze zrozumieniem - "w 2014 by POMÓGŁ W ROZWOJU" - nie w budowie bolidu.
Allison przyjdzie 1 stycznia 2014 a z tego co mi wiadomo Ferrari z reguły w każdym szonie wprowadza nowe pakiety i przebudowuje bolid gdzieś do października danego roku. Więc Allison będzie mógł odcisnąć swoje piętno w poprawkach pewnie na europejską część sezonu 2014. A może i nawet na ostatnie pakiety poprawek marcowych...
Btw. Allison ma być podobno dyrektorem inżynierii.
@7 6q47
Silniki to wielka niewiadoma bo każdy zaczyna od czystej kartki papieru. Renault jest znane z budowania oszczędnych silników a z kolei Ferrari i Mercedesy były zawsze ciut mocniejsze. Ale nie ma to znaczenia w kontekście 2014 roku bo obecne silniki F1 są mocno przestarzałe a przez te prawie 10 lat technika i technologia (trzeba tu zaznaczyć - to 2 różne rzeczy) poszła mocno do przodu. I może się okazać, że w dobie superkomputerów wszystkie zaprojektowane silniki będą do siebie na tyle podobne, że ich parametry będą bardzo zbliżone. W zasadzie można to obstawiać w ciemno.
10 lat temu taka rewolucja silnikowa mogłaby mocno "namieszać" w stawce i jeden z dostawców silnikowych mógłby zyskać sporą przewagę. Obecnie wydaje mi się to mało realne. Decydować będzie raczej nadal aerodynamika i ewentualna niezawodność nowych jednostek oraz ich układów KERS (których znaczenie wzrośnie). Na początku 2014 na pewno będą jeszcze jakieś awarie silników, przegrzewanie się KERSu czy problemy z paliwem pod koniec dystansu (ale tak jest też obecnie) ale to przecież nic nowego.
10. lta700
Zawsze to jedna mądra głowa więcej.Mam nadzieje ,że Ferrari będzie mocne w przyszłym sezonie.Jednak pozostaje ułamek niepewności bo zawsze chodzi o dziesiątki sekundy.
11. pjc
@devious bolidy Benettona to też jego dzieło.
Pozdr.
12. pjc
Mój wpis odnosi się do Twojego wpisu nr 4.
13. 6q47
11. pjc
A Briatore zatwierdzał "różnorakie eksperymenta" stosowane w bolidzie:))
Wtedy Briatore jeszcze nie myślał o oszczędnościach w F1?
Pozdr.
14. 6q47
9. devious
Mocą raczej nie będą się różnić ze względu na ustalenia techniczne jak np. ciśnienie doładowania czy moc ERS.
Natomiast muszą skupić się na niezawodności. Jak zwykle pozostawiono możliwość prac nad silnikiem w trakcie sezonu, których celem jest uzyskanie odpowiedniej niezawodności.
Najbardziej problematyczne będzie zuzycie paliwa - moga pojawic się małe korekty co do limitów paliwa na pokładzie.
Pozdr
15. MaMuT
Z mocą nie będzie problemów... Zabawa się zacznie z Elastycznością silnika z wolnych zakrętów i jego spalanie.
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz