Alonso komplementuje swoich rywali
Fernando Alonso po wyścigu w Kanadzie komplementuje swoich rywali i jest zadowolony z wywalczenia drugiego miejsca. Hiszpan po wyścigu w Montrealu wskoczył na pozycję wicelidera mistrzostw świata F1, jednak to Sebastian Vettel powiększył dzisiaj swoją przewagę do 36 punktów. Felipe Massa po pechowych kwalifikacjach, w GP Kanady finiszował na ósmej pozycji.„Po niezwykle skomplikowanym weekendzie, to drugie miejsce smakuje jak wygrana, gdyż byliśmy konkurencyjni i udało nam się nawiązać walkę z czołówką. Przy nich nigdy nie czuję zagrożenia, gdyż nawet walcząc koło w koło przy 320 km/h, są na tyle inteligentni, że wiedzą jak zostawić margines na bezpieczeństwo. Manewry wyprzedzania na obydwóch Mercedesach miały niemal tę samą dynamikę, chociaż być może wyprzedzanie Hamiltona było bardziej wyraziste gdyż obaj poruszaliśmy się podobnym tempem. Jeżeli chodzi o Nico Rosberga wiedziałem, że to tylko kwestia czasu i upływających okrążeń, gdyż miałem przewagę średnich opon, a on jechał na super-miękkich. Jeżeli chodzi o punkty to wspaniały wynik: teraz mamy już tylko Vettela przed sobą, który dzisiaj był tutaj nie do ruszenia i zasłużył na zwycięstwo. Mimo że powiększył swoją przewagę w mistrzostwach, nadal mamy długie mistrzostwa i sporo czasu do dogonienia go. Nie wiem czy pojechałbym lepiej gdybym startował z lepszej pozycji. Kwalifikacje, nawet na mokrym torze, są naszym słabym punktem. Musimy to koniecznie poprawić: ciężko nad tym pracujemy, zarówno w fabryce, jak i na torze.”
Felipe Massa, P8
„Jestem bardzo zadowolony z wyścigu, w którym walczyłem od początku do końca. Po wczorajszym wypadnięciu z toru, wiedziałem że nie będzie łatwo startować z 16 pola, ale wiedziałem również, że mam dobre auto i postanowiłem atakować, wykonując kilka fajnych manewrów wyprzedzania. Niemniej z powodu grainingu, straciłem cenny czas za Sutilem: to dlatego uważam, że strategia użycia dwóch zestawów średniego ogumienia pozwoliłaby mi zyskać jeszcze jedną albo dwie pozycje. Mimo że nie mogę być zadowolony z tego wyniku, to cały czas pozytywny dzień, w którym pokazaliśmy że mamy dobre tempo i możemy walczyć. Teraz z dużą dozą pewności czekam na kolejny wyścig, gdyż Silverstone jest bardzo podobne do Szanghaju i Barcelony, gdzie nasz bolid spisywał się bardzo dobrze.”
komentarze
1. marek77
Chłopacy z Ferrari wykonali wczoraj więcej manewrów wyprzedzania niż puszki przez cały sezon! jakby był safety car Vettel by miał ciepło.
2. berni
@1: chlopcy z ferrari wykonali wczoraj mniej manewrow wyprzedzania niz vettel w 2012 w abu dhabi, chyba ze liczysz dublowania
3. Kurkey
@2 dublowanie to nie wyprzedzanie jak kierowca przed tobą MUSI ci ustąpić
4. Martitta
"Przy nich nigdy nie czuję zagrożenia, gdyż nawet walcząc koło w koło przy 320 km/h, są na tyle inteligentni, że wiedzą jak zostawić margines na bezpieczeństwo."
- Nawiązanie do Pereza?... ;)
@3. Kurkey - VDG nie musi ;)
5. FAster92
Fernando pojechał genialny wyścig, niestety pozycja w Q nie pozwoliła na walkę z Vettelem, ale i tak w tym wyścigu to Nando został kierowcą wyścigu. Liczę, że w WB na Silverstone Fernando powtórzy wyczyn z przed 2 lat! FORZA FERNANDO!
6. norbertinho
Alonso dopiekł Perezowi. Świetny wyścig Fernando, równe tempo, na więcej nie miał szans
7. Felipe Massa
Fernando musi startować przed Vettelem albo minimalnie za nim, żeby na starcie trzymał się blisko niego. A jak startuje się z P6 to Vettel ucieka na 20s, a Fernando zostaje walka o P2. Mam nadzieje że limit pecha się wyczerpał w co 2 wyścigu i na Silverstone Fernando wygra ; )
8. Jahar
Piękna walka Alonso z Hamiltonem była ozdobą wyścigu. Obaj nieustępliwi ale obaj pojechali z duchem walki. Ferrari musi jednak w końcu wyprzedzać RBR bo inaczej mistrzostwa nie zdobędą a to już zbyt długo bez 1 miejsca. Massa ładnie dopiekł Raikkonenowi ale w kwalifikacjach musi być wyżej i pomagać Alonso z przodu stawki.
9. sliwa007
Nie do końca tak jest... Hamilton zahaczył przednim skrzydłem o bolid Alonso, tym razem skończyło się dobrze dla obu ale równie dobrze mogła to być przebita opona i urwane przednie skrzydło...
Wyścig w wykonaniu Alonso i Ferrari bardzo dobry, szkoda tylko, że znowu powrócili do minimalizowania strat do Vettela zamiast je odrabiać...
10. fanAlonso=pziom
emocje to już miałem przed wyścigiem jak obraz w tv nie domagał bo burza nadciągała ale tylko postraszyło i cały wyścig obejrzany, wszystko fajnie te manewry ( choc jak był kontakt z hamiltonem to bałem się o kapcia) były w porządku ale ja patrzę na tzw. bigger picture - 36 punktów to już trochę jest a jeśli pan w czepku urodzony dalej będzie miał szczęście we wszystkim to będzie co najmniej ciężko
ps. nie wiem czy słyszeliście jakie buczenie dostał zwycięzca od kibiców na konferencji na podium , z reguły to zawsze mówią tak ( mam tu głównie na myśli sobierajskiego który boi/wstydzi sie przyznac że vettel to jego faworyt w stawce) że to włoscy, hiszpańscy kibice nie umieją sie zachowac i gwiżdżą na każdego kto jest rywalem ich faworyta i zawsze tak bywało w przeszłości - ciekawe co teraz powiedzą o kibicach w montrealu który ponoc słynie ze świetnej atmosfery, otwartych i przyjaznych ludzi
11. Ziel5950
@Martitta
Nie, to nie jest nawiązanie do Pereza, to jest nawiązanie do tych wszystkich młokosów.
12. Jahar
@10. W Australii było to samo. Mało znajdziesz miejsc na świecie gdzie Vettel nie jest wygwizdywany
13. Polak477
To tak jak swojego czasu buczeli na Hamiltona. Hamilton wydoroślał to przestali buczeć. Wcześniej sam gościa nie lubiłem (nie dość, że wspierany przez FIA, to jeszcze uważał się za jedynego kierowcę na torze), teraz jest mi neutralny.
Ja teraz nie przepadam znowu za Perezem. Sergio po wejściu do McLarena prezentuje styl jazdy Hamiltona z 2007-8. Strasznie chamski (wypychanie z toru, rozwalanie innych, nieprzemyślane manewry) na torze, poza torem też uważa się za nie wiadomo kogo - w Sauberze to był inny Perez.
14. moon22
Nie lubię go, ale ładnie powiedział. Z szacunkiem.
15. Mad89
Tez uwazam ze sie troche odgryzl Perezowi ale mowcie co chcecie Perez jeszcze nie raz rogi pokarze i raczej bedzie na co popatrzec. Co do Alonso w kanadzie to po wpatrywaniu sie w monitory widac bylo ze mocno go gnebilo dlaczego to on w red bullu nie jezdzi bo pojechal koncertowy wyscig. Co prawda Hamilton byl niczym Bottas vs czolowka w tej rywalizacji bo przez bolid jego tempo bylo duzo slabsze. Alo duzy progres w wyscigu i niezmiennie w walce o majstra jemu kibicuje. Oby za rok dalo sie skuteczniej zapuszkowac rbr na nizszych pozycjach bo marnuja nam sie kierowcy zarabiajacy po 20 milionow.
Rosberg troche zle taktycznie. Massa niezle. Za to di resta i vergne swietny wyscig. Jak zwykle szkoda mi Hulkenberga ktory niczym Alonso przesiaduje w nie najlepszych bolidach. Silly season sie rozpoczal i mam nadzieje duzo slyszec o tym kierowcy
16. Mad89
P.s. ktorys raz slysze Perez w Sauberze byl lepszy. Chyba nie pamietacie koncowki sezonu. Bodaj korei. Perez jeszcze bedzie nas cieszyl swoja walka. Na razie pokazuje pazury a po prostu z Raikkonenem przedobrzyl i nie ma co do tego wracac. Ma swoje racje w tym co zrobil choc to on zepsul wyscig na wlasne zyczenie sobie i nie tylko. W calej tej sytuacji Button powoli zaczyna byc kierowca nr. 2. To swietny kierowca ale musi uzbierac jeszcze pare razy dobre punkty bo Mclaren powoli zacznie stawiac na goscia z plecami, ktory poniekat szczesliwie trafil na slaby sezon mclarena i Buttonemdo konca sezonu raczej nie beda mu kazali sie przejmowac.
17. Skoczek130
@Jahar - wrócą testy w trakcie sezonu i raz dwa Ferrari zdobędzie majstra. ;)
18. Martitta
@ 10. fanAlonso=pziom - Ja nie słyszałam gwizdów, ale skoro wielu z was słyszało, to widocznie na tym aspekcie szczególnie się skupiliście :) Jak się znalazła grupa fanów Ferrari pod podium to wcale mnie gwizdy nie dziwią. I to ja uważam właśnie, że tylko określona grupa "kibiców" tak robi. Przytoczony przykład Australii mnie nie dziwi, bo Vettela tam tak lubią, jak w Polsce Heidfelda :) Normalna zależność.
19. devious
@18
oczywiście dla fanatyków Vettela zawsze znajdzie się jakaś wymówka :)
-w Hiszpanii i Włoszech wiadomo, gwiżdżą fani Alonso i Ferrari
-w Australii fani Webbera
-w Kanadzie fani Ferrari
-w Wlk. Brytanii fani Hamiltona bo też walczy o mistrza z Vettelem - i ogólnie Brytyjczycy nei lubią Niemców
-na Węgrzech pewnie Polacy będą gwizdać, nie? bo Polacy nie lubią Vettela bo to Niemiec (no ale dziwnym trafem jakoś nie wygwizdują i nie obrażają w internecie Hulkenberga czy Sutila...)
-w azjatyckich wyścigach oczywiście fani Ferrari dominują więc tam też to oni będą gwizdać...
Biedny ten Vettel, taki wspaniały chłopak i te złe mendy z Ferrari go wszędzie wygwizdują :(
:P
20. Skoczek130
@devious - jestem przekonany, że każdy kierowca, który dominowałby w innym zespole, niż Ferrari, byłby wygwizdywany przez fanów Ferrari. Ale mają do tego prawo. Hulk i Sutil nigdy o tytuł nie walczyli, więc nie można powiedzieć, by ich zachowanie w czasie tej walki było zawsze krystaliczne. Hamilton i Alonso są nie mniejszymi draniami od Vettela... ;)
21. Martitta
@19 - Cieszy mnie bardzo, że w każdym wyścigu stawiasz Vettela na podium :)
Na Węgrzech nikt nie będzie krzyczał, bo ja stanę pod podium z transparentem "I love Vettel" i "ALO - Singapur 2008!". Będę gwizdać na Alonso, podczas jego wypowiedzi (o ile stanie na podium) i krzyczeć jakim to on jest słabym kierowcą, a Vettel wspaniałym. To przecież takie kulturalne i poważne zachowanie... Nie robiąc tego nie mogę nazywać siebie fanem F1, bo przecież mam zespół, któremu kibicuję, więc główny rywal automatycznie jest PE...
Biedni fani Ferrari... Tego skurczybyka Szwaba Vettela wszędzie wygwizdują, a on ma to wszystko głęboko w d... Do tego jedzie jeszcze sobie po 4 mistrza... No przegięcie...
;)
A porównanie z Hulkiem czy Sutilem niezbyt trafione, zresztą dobrze skwitował to wszystko @Skoczek130.
22. BlackSun
ale fenomen Vettela w PL łatwo wytłumaczyć;) dawno dawno temu Kubica w Australii jechał po drugie miejsce (choć wiele wskazywało na to, że może walczyć o P1) i został wypchnięty z toru przez Vettela właśnie. Dla mnie wystarczy...
Choć moja niechęć do Vettela niczym nie różni się od niechęci do "nowego" Pereza, Sutila czu Grosjana. Po prostu nie kręci mnie w tym sporcie wypychanie ludzi z toru i wyprzedzanie poza nim. Po to są przepisy, aby formuła była fascynująca i równa dla wszystkich. Kiedy ktoś jedzie po bandzie, zyskuje pozycje lub powoduje wypadek i nie jest za to karany, to po prostu krew mnie zalewa. Tyle
Świetna robota Ferrari w Kanadzie - oby tak dalej! Trzymam kciuki za Alonso i Masę, bo to już byłby czas skopać RBR z podium
23. devious
@21
Szkoda,że swoimi zaślepionymi oczkami nie dostrzegasz nic poza miłością do "Biebera F1" i nienawiścią do "chama z Hiszpanii" i wszystko upraszczasz do fanów Ferrari...
Bo skoro byłoby tak jak Ci się wydaje, to fani Ferrari wygwizdywaliby np. Hakkinena, Raikkonena czy Buttona (też rywali do wygranych i tytułów) a to nigdy nie miało miejsca - przynajmniej ja takich ekscesów nie pamiętam. Czyli rzecz nie jest w samych barwach, dla jakich dany kierowca jeździ, ani w jego narodowości, ani też tym, czy jest bezpośrednim rywalem naszego pupila/zespołu czy nie (Perez nie jest a ostatnio zasłużył chyba na solidne gwizdy od fanów kilku kierowców, tak samo jak wcześniej Grosjean czy Maldonado) - rzecz jest w postawie na torze i poza nim!
Reasumując - jak ktoś jest dupkiem to zostanie wygwizdany. Jak ktoś nie jest - nie będzie. Proste jak drut i nie ma co tutaj dorabiać ideologii o fanach Ferrari, Australijczykach czy wrednych Polakach.
I zapewniam, że daleko mi do pochwalania chamskich zachowań kibiców (czy F1 czy piłki kopanej czy innych dyscyplin) - i na pewno nie toleruję takich zachowań jak obrzucanie kamieniami niemieckich kibiców na Silverstone bodajże w 1996 roku tylko dlatego, że kibicują Schumacherowi.
Nie zmienia to faktu, że kibice gwiżdżą i coś to oznacza. Ja tylko stwierdzam fakty i śmieję się z naiwnych tłumaczeń fanatyków Vettela :)
24. Martitta
@23 - Vettel dominuję od paru lat i jest głównym rywalem Hiszpana, bo to z nim ostatecznie walczy pod koniec o tytuł.
Hakkinen, czy też jedno mistrzostwo Icemana i Buttona to inny przykład.
Pomijając:
Ja dobrze wiem jaki charakter ma Vettel i że nie jest on nieskazitelny. To, że mu kibicuję, nie oznacza, że pochwalam każde jego zachowanie (Np team radio w Malezji itd) i go z tego usprawiedliwiam. Często zdarza się, że Niemiec powie coś w żartach, a to jest odbierane (szczególnie u nas, bo nam brakuje dystansu do świata) negatywnie.
Jestem jednak przeciwniczką takiej postawy kibiców i będę. A to, że takie zachowania najbardziej kojarzę z Ferrari, nie jest nieuzasadnione - impulsywny naród z "fanatyczną religią". Może inni też gwiżdżą, bo zdarzają się wyjątki.
I problem jest taki, że ja nie jestem hejterem Alonso (co mi zgoła zarzucasz), który charakterem daleko od VET nie odbiega... Hiszpan jest bardzo dobrym kierowcą, z większym doświadczeniem niż Vettel. Nigdy bym nie mogła sobie pozwolić na taki brak szacunku i nie docenianie głównego rywala, jak to robią kibice (nie wszyscy) ALO. To jest kwestia dojrzałości i wiedzy.
Ty możesz tego nie rozumieć, bo zawsze odpisujesz samym numerem postu, co świadczy o braku szacunku. Do tego zarzucasz mi (automatycznie)fanatyzm, bo kibicuję RBR. Wcześniejszy mój komentarz był prześmiewczy i nie do końca go zrozumiałeś.
Pozdro,
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz