Raikkonen: mówią, że w Monako jest sporo imprez
Kimi Raikkonen, który w wyścig w Monako wygrał w sezonie 2005, chciałby po raz kolejny odnotować sukces na ulicach Księstwa, jednak najpierw jego ekipa będzie musiał odpowiednio przygotować auto pod kątem kwalifikacji.„Hmm, nie jesteśmy na pierwszym miejscu więc nie możemy przesadzać z radością. Oczywiście nie ma dramatu, ale przed nami nadal sporo wyścigów a w Formule 1 wszystko jest możliwe. Monako to zupełnie inne wyzwanie, więc musimy poczekać i zobaczyć co się wydarzy w tym roku.”
W ubiegłym roku zespół nie wypadł najlepiej w Monako. Czy w tym roku liczysz na coś więcej?
„Z całą pewnością nie popełnimy teraz ubiegłorocznych błędów. Było kilka rzeczy przez które mieliśmy wtedy problemy. Czasami tak musi być, ale najważniejsze, żeby nie powtarzać tych samych błędów.”
Jak byś określił Grand Prix Monako?
„Bezsensu jest ustawiać wyścigu w różnych kategoriach, gdyż wszystkie są tak samo ważne jeżeli chce się wygrać mistrzostwa. Niemniej nie ma nic bardziej wyjątkowego niż Monako; nie ma nic lepszego niż dobry wyjazd na tym torze. Jazda w Monte Carlo kompletnie różni się od tego co robimy na innych torach i stanowi wyzwanie, na które czekam w tym roku. Jest bardzo, bardzo trudno- praktycznie nie możliwe, aby mieć tam cały czysty weekend.”
Wygrałeś w Monako w sezonie 2005. Jak się wtedy czułeś?
„Udało mi się to tylko raz i wtedy czułem się niesamowicie. Moje zwycięstwo w 2005 roku jest jednym z tych, które najlepiej pamiętam. Ponowna wygrana tam będzie równie wyjątkowa.”
Jakie ten tor stanowi wyzwanie zza kierownicy?
„Jest tak wąski i kręty; trzeba mieć wyostrzone zmysły i być wyjątkowo skupionym na każdym metrze. Szybkie okrążenie w Monako to miłe uczucie. Wyprzedzanie tam jest prawie niemożliwe, więc, aby cieszyć się wyścigiem trzeba być z przodu stawki.”
A co jeżeli chodzi o atmosferę?
„Monako zawsze jest wyjątkowe. To ciekawe miejsce, gdzie przybywa wielu fanów i jest sporo imprez; przynajmniej tak mi powiedziano. To zupełnie inna atmosfera niż na innych obiektach.”
Jakie będzie twoje podejście do tego weekendu?
„Musimy skupić się na kwalifikacjach. Ciężko się tam ściga i jest bardzo wąsko a jak już mówiłem wcześniej, wyprzedzanie jest praktycznie niemożliwe. W sezonie 2009 utknąłem za Rubbensem [Barrichello] i mimo systemu KERS nie mogłem go wyprzedzić. Będziemy musieli sprawdzić jak będą się tam spisywały opony i czy będzie możliwość wykorzystania dobrej strategii. Niemniej najważniejsze jest, aby dobrze się zakwalifikować. Ciężko jest przewidzieć jak w Monako dobre będzie auto, gdyż trudno się symuluje charakterystykę toru. To zupełnie inny obiekt niż jakikolwiek, na którym w tym roku się ścigaliśmy. E21 był szybki wszędzie gdzie byliśmy, więc miejmy nadzieję, że tak samo będzie i tym razem.”
Jeżeli kwalifikacje są tak ważne, czy nie martwi Ciebie to, że to nie jest jedna z mocnych stron E21?
„Damy z siebie wszystko. Oczywiście każdy będzie chciał być w pierwszym rzędzie. Niemniej jest to w naszym zasięgu, ale nie dowiemy się tego, dopóki się tam nie znajdziemy. Wiemy, że opony zostaną zmienione, więc zawsze jest szansa, aby pojechać z inną strategią, ale tutaj to będzie bardziej skomplikowane.”
komentarze
1. Michael Schumi
Jeśli Kimi chce dobrej zabawy musi wygrać GP Monako, a potem może zrobić jakąś imprezę. Będzie miał świetną okazję do popicia.
2. elin
Wspaniale byłoby zobaczyć jeszcze raz takie kwalifikacje i wyścig w wykonaniu Kimiego, jak w Monako 2005 ... :-)
3. zarrr
Niech Kimi nie myśli o imprezach przed wyścigiem , bo znowu zaśpi na starcie.
A tak poza tym , jeśli będzie nawet w trzecim rzędzie , to ma szanse na zwycięstwo . Dobra strategia jest ważniejsza niż opony. Ale w tym wyścigu , jedno ma związek z drugim:)
4. Jahar
GP Monaco będzie chyba najtrudniejszym wyścigiem dla Lotusa ze wszystkich dostępnych. Stawiam, że nie załapią się na podium w tym wyścigu. Moim zdaniem okolice 5 miejsca będą dla Lotusa ok.
5. norbertinho
W Monaco degradacja opon zawsze jest niższa, myśle że Kimiego stać na pojechanie na 2 pitstopy, a wtedy inni vbęda mieli problem jadąc na 3 pity gdyż trudno tam wyprzedzać mimo świeższych opon. Alonso jadąc tak jak jechał w Hiszpani z taką strategią, to nie wygrałby w Monaco z Kimim, nie wyprzedziłby go tak łatwo po swoim 3 pitstopie
6. dexter
He, he ....juz do Barcelony Kimi przyjechal z "godna uwagi grupa osobistosci". No, a do Jimmy'z w Monaco zawsze idzie wstapic na faja impreze i spotkac sie z ciekawymi ludzmi.
7. kmicic
Facet ma swoje lata, a powtarza zasłyszane historie... Coś tu nie gra.
8. dronia1
Kimi to profesjonalista :)koko dzambo i do przodu :)
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz