Marussia zadowolona z kolejnego udanego wyścigu
Deszczowy i dramatyczny wyścig w Malezji dał Marussi kolejne potwierdzenie, że poczyniono znaczące kroki w rozwoju tegorocznego samochodu, MR01. Timo Glock był dziś 17, a Charles Pic 20, co oznaczało kolejny podwójny finisz dla ekipy z siedzibą w Silverstone."Ponownie wspaniały weekend. Finiszowaliśmy z oboma samochodami, co jest wspaniałym osiągnięciem dla zespołu i możemy być z tego bardzo zadowoleni. To był trudny wyścig, ale podjęliśmy właściwe wybory opon i zmienialiśmy je w odpowiednim momencie, przechodząc z opon pośrednich na pełne deszczówki, a po restarcie - z powrotem z deszczówek na opony pośrednie. Wjazd do boksów od razu był właściwą rzeczą i musieliśmy tylko utrzymać w formie 'mediaty' tak długo, jak to możliwe. Ponownie byliśmy jednymi z pierwszych na gładkich oponach i byliśmy w stanie cisnąc, by utrzymać się przed Kovalainenem, więc naprawdę dziękuję zespołowi. Wszyscy utrzymali spokój gdy pojawiła się czerwona flaga. Dobra robota zespołu, a szczególnie ekipy przy moim samochodzie. Teraz skoncentrujemy się na kolejnych poprawkach przed Chinami."
Charles Pic:
"To był ciężki wyścig w trudnych warunkach. To był mój pierwszy raz na pełnych deszczówkach, więc trudno było wyczuć najlepszy moment na zmianę na opony pośrednie podczas drugiego postoju. Potem miałem problem ze sprzęgłem na trzecim, co jest przykre, gdyż straciłem trochę czasu. Ogólnie jestem zadowolony ze swojego tempa, gdyż było równe z Timo na oponach przejściowych i pod koniec na slickach, co jest pozytywne. Każdy w zespole wykonał wspaniałą robotę przez cały weekend, gdyż wiem, że pod wieloma względami było bardzo trudno. Nie mogę doczekać się Chin i dalszych postępów."
komentarze
1. mssie
Ten Pic to chichociemny, ani razu go dziś nie było widać ani o nim nie słychać.
2. david9
W ogóle Marrussi to prawie wcale nie widać w transmisji nic się o nich nie mówi. Za to takie HRT dzisiaj błyszczało w tv.
3. nasedo
fajny AMBITNY zespół, od trzech lat jeżdżą celem ukończenia wyścigu dwoma bolidami i uznają to za sukces. A tempo nadal w okolicach dna.
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz