komentarze
  • 1. scud
    • 2011-09-27 11:27:23
    • *.play-internet.pl

    czyli dzisiejsi kierowcy wybierają ryzyko, które jest proporcjonalne do prawdopodobieństwa wystąpienia tego zdarzenia i do wielkości strat, które może spowodować a wielkość możliwej wygranej nie wpływa na jego obiektywne oszacowanie natomiast wpływa na decyzje

  • 2. scud
    • 2011-09-27 11:29:31
    • *.play-internet.pl

    zapomniałem a gdyby pan Prost przejechał się współczesnym bolidem czy dalej by się upierał, że nadmiernie ryzykują?? Dzisiejsi kierowcy mieli by naprawde wszyscy problemy z prowadzeniem bolidów z lat 80 z manualną skrzynią biegów i sprzęgłem w podłodze:-)

  • 3. kempa007
    • 2011-09-27 11:31:49
    • *.dynamic.chello.pl

    z grawitacja nie wygrasz...

  • 4. Kwazar
    • 2011-09-27 11:40:30
    • *.neoplus.adsl.tpnet.pl

    „Wolałbym, żeby kierowcy teraz nie rozstawali się zbytnio z poczuciem ryzyka”
    To zdanie jest chyba trochę niefortunnie przetłumaczone... Bo wynikałoby, że wolałby żeby kierowcy ryzykowali...

    A ostrzeżenie jak najbardziej słuszne... Przy takich akcjach jak Webbera to naprawdę o grób nietrudno

  • 5. andriej01
    • 2011-09-27 11:56:24
    • *.internetdsl.tpnet.pl

    4. Kwazar. Chyba jednak dobrze przetłumaczone... Mając poczucie ryzyka nie przeginasz i bardziej uważasz... Więc lepiej, żeby się nie rozstawali z tym poczuciem...
    Co do reszty zupełnie się zgadzam...
    ;-)

  • 6. marcin_114
    • 2011-09-27 14:02:35
    • *.elblag.dialog.net.pl

    @2.
    zgadzam się.
    Pan Prost powinien zobaczyć wypadek Kubicy z Kanady.

  • 7. Jahar
    • 2011-09-27 14:34:00
    • *.opera-mini.net

    Prost z pewnością wie co mówi ponieważ prędkość 300 km/h jest taka sama teraz jak kiedyś, fizyka również się nie zmieniła od tamtego czasu. Z drugiej jednak strony myślę, że kierowcy mają świadomość w czym uczestniczą i jak ekstremalny jest ten sport więc wiedzą jak się zachować. W końcu są to profesionaliści oraz inteligentni ludzie.

  • 8. david9
    • 2011-09-27 14:34:28
    • *.ip.netia.com.pl

    W ogóle bez sensu ta gadka. Dzisiejsze bolidy pozwalają na znacznie więcej niż te sprzed kilkunastu lat. Nie jeździł nowym bolidem więc poco się wypowiada. To tak jakby porównać malucha do nowego fiata 500. W maluchu strach był 100km/h jechać a w nowych autach prędkości takiej nie czuje się i można sobie pozwolić na znacznie więcej.

  • 9. orto
    • 2011-09-27 15:05:21
    • *.61.43.166

    A dla mnie najistotniejsze jest poniższe zdanie jakie wypowiedział Prost :
    „Kierowca zawsze był ważny, ale teraz jest inaczej” mówił Francuz. „Można to zobaczyć po różnicach między kierowcami jednego zespołu- czasami różni ich 0,1 sekundy, podczas gdy w przeszłości mogła to być sekunda lub nawet dwie.”
    Mamy tu odpowiedź na "geniusz" jednych i "miernotę" drugich. Teraz to głównie bolidy wygrywają a nie ich kierowcy.

  • 10. pjc
    • 2011-09-27 15:45:27
    • *.neoplus.adsl.tpnet.pl

    Fakt, piękne było to wyprzedzanie w wykonaniu Webbera na Eau Rouge.
    Majstersztyk.

  • 11. athelas
    • 2011-09-27 16:05:34
    • *.strong-pc.com

    9. Tylko, że po prostu Hamilton i Button np po prostu obaj są świetni. A w przypadku Vettela i Alonso mamy to, o czym mówił Prost - pół sekundy przewagi nad partnerem.

    Po prostu w innych teamach kierowcy są blisko siebie. Chociaż taki Robert (a teraz Bruno także) Pietrowa jedzie o sekundę na okrążeniu. Heidfeld np nie dał rady...

    Teraz chłopaki mają możliwości to grzeją ile wlezie. Chociaż racja, że wolałbym oglądać F1 z lat 80.

  • 12. lukasz1
    • 2011-09-27 17:02:28
    • *.adsl.inetia.pl

    Po pierwsze w latach 80 kierowca f1 ryzykował nie tylko dojechaniem do mety, ale też własnym zdrowiem, a nawet życiem. Wystarczy poczytać statystyki. Niegdyś bardzo ryzykowny manewr (np. wyprzedzanie na Eau Rouge, trzeba dodać że bolidy z lat 80 przy wysokich prędkościach nie były tak stabilne) był czymś w rodzaju "samobójstwa", "zabawy życiem".

  • 13. Jaro75
    • 2011-09-27 19:14:31
    • *.kalisz.mm.pl

    No cóż.Prost zawsze był "ostrożny" i tak mu zostało :)
    Niestety bolidy się zmieniły i na więcej pozwalają.Piszę niestety ponieważ za mało ma do powiedzenia kierowca niż dawniej.Ale to nie do uniknięcia.Technologia się rozwija jak w każdej dziedzinie.Ale w sumie miał możliwość ścigać się całkiem wypasionym bolidem w 1993 roku.Aktywne zawieszenie,kontrola trakcji itd... :-))
    Ma trochę racji ale tego się nie wyleczy.

  • 14. Bezimienny
    • 2011-09-27 19:19:35
    • *.dynamic.chello.pl

    Prost sie starzeje...

    Niech ryzykuja dalej, jakoś nikt nie umiera ani nawet nie doznaje trwałych uszkodzeń a wypadki są.

    Jest bezpiecznie, a jesli sie z tym przesadzi to F1 stanie sie o wiele mniej atrakcyjna.

  • 15. atomic
    • 2011-09-28 10:05:39
    • Blokada
    • *.adsl.inetia.pl

    robert pewnie leje ze śmiechu

  • 16. devious
    • 2011-09-28 14:06:37
    • *.jelonki.robbo.pl

    Fakt, faktem, że obecnie zbyt łatwo jeździ się bolidem F1 a do tego tory też robią się zbyt łatwe...

    Czytałem już kilka razy, że seria GP2 jest bardziej wymagająca dla kierowcy niż jazda bolidem F1 bo w GP2 bolid jest bardziej "toporny" a wcale nie jest dużo wolniejszy... I dlatego debiutanci po 1-2 sezonach w GP2 wsiadają do bolidu F1 i są z miejsca konkurencyjni pomimo zakazu testów...

    W dawnych czasach jak debiutant wsiadał do bolidu F1 i kręcił dobre czasy to każdy wiedział, że ma przed sobą jakieś objawienie - teraz w zasadzie każdy kierowca z GP2 czy WSbR byłby w stanie być w miarę konkurencyjny w F1 - oczywiście różnice zawsze będą ale są coraz mniejsze... Szkoda, ale w sumie taka to juz specyfika tego sportu i nic się z tym nie zrobi...

  • 17. athelas
    • 2011-09-28 14:40:20
    • *.strong-pc.com

    16. No trochę racja. Ale przecież próbują coś zrobić... przepisy na 2009 to wielkie zmiany w przepisach, zmniejszające docisk aerodynamiczny, moim zdaniem potrzebne. I generalnie bolidy są OK w F1. Da się nimi wyprzedzać. Problemem głównym są tory: tu trzeba czegoś jak Imola. Wąsko, a błąd może drogo kosztować - nawet życiem jeszcze 17 lat temu. Teraz jak się wypadnie z zakrętu to traci się 0,3 sekundy. Tory, tory i jeszcze raz tory.

Skomentuj artykuł

Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!

Zarejestruj się już teraz

Ogólnopolski serwis poświęcony Formule 1 - Dziel Pasję
© 2004 - 2024 GPmedia | Polityka prywatności
Kopiowanie treści bez zgody autorów zabronione.

Created by nGroup logo with ICP logo