komentarze
  • 3. jar188
    • 2011-05-23 11:18:32
    • *.internetdsl.tpnet.pl

    @1. fanAlonso=pziom, takie kombinowanie świadczy tylko o dużej słabości Ferrari. Poza tym nie nazwałbym podsłuchiwania innego zespołu kombinowaniem.

  • 4. mk37
    • 2011-05-23 11:31:18
    • *.neoplus.adsl.tpnet.pl

    1. fanAlonso=pziom

    ta, wszystko co ferrari robi to super,a to co redbull to be

  • 5. Ilona
    • 2011-05-23 11:34:36
    • *.net.stream.pl

    Bo Ferrari jest słabe w tym roku pod wieloma względami. Jeśli oni chcą powrócić na szczyt to muszą się wziąć w końcu porządnie do pracy i poprawić wiele rzeczy. Kreatywność inżynierów, odpowiednie strategie, szybkość i precyzja mechaników, świetna koordynacja... Są aspekty w których Red Bull jako zespół, ekipa ludzi współpracujących ze sobą dochodzi niemal do perfekcji i stąd też wynika ich siła. A tutaj widać braki. A szkoda, bo jeśli tak dalej pójdzie to trochę marnowanie potencjału Fernando - jak dla mnie najlepszego obecnie kierowcy. Może przydałoby się zacząć od góry, bo wydaje mi się że S.Domenicali to jednak nie jest właściwy człowiek na właściwym miejscu. No ale to moje zdanie, mogę się mylić. Sorry ale na samym podsłuchiwaniu jednak daleko nie zajedziecie...

  • 6. marcin_114
    • 2011-05-23 12:02:08
    • *.ssp.dialog.net.pl

    Przecież podsłuchiwanie jest legalne. Nawet my słyszymy część komunikatów np. "Samochód bezpieczeństwa ma otwarte okno"

  • 7. noke54
    • 2011-05-23 12:26:19
    • *.neoplus.adsl.tpnet.pl

    6. marcin_114 cokolwiek to oznacza :)

  • 8. Blaz
    • 2011-05-23 12:37:41
    • *.117.208.196

    Nie jest żadną tajemnicą, że wszyscy podsłuchują siebie nawzajem. Także to robienie takiego małego zamieszania.

  • 9. czarekcw
    • 2011-05-23 12:40:29
    • *.internetdsl.tpnet.pl

    Nie rozumiem artykułu, przecież rozmowy między kierowca a zespołem są dla innych zespołów całkowicie jawne i normalnym jest, że wszyscy wszystkich słuchają.

  • 10. jam992
    • 2011-05-23 13:08:06
    • *.neoplus.adsl.tpnet.pl

    Podsłuchiwanie podsłuchiwaniem, a wyścigi to wyścigi. Skoro my słyszymy to i oni też. Ale sądzę, że często to się nie zdaje na nic, gdyż zespoły stosują hasła czy też jakieś kody, zrozumiałem tylko dla nich. Dla przykładu Hamilton, któremu powiedziano, że ma przejechać pozostałe 25 okr. na twardych oponach po czym 2 czy tam 3 okrążenia później zjechał spokojnie do pit lane i wymienił oponki. Formuła 1 wymaga spryty i pomysłowości i to czyni ją taką wyjątkową i ekscytującą. A to, że ktoś podsłuchuję to część ich pracy, chociaż zgadzam się z @3 jar188, że to świadczy o słabości Ferrari, które po prostu ma słaby bolid i czołówkę próbuję dogonić taktyką i sprytem. Zobaczymy co będzie w GP Monako (Nadal mam nadzieję, że w boksie pojawi się choć na chwilę Robert;) ). Pzdr!

  • 11. Ferrari150
    • 2011-05-23 13:30:34
    • *.ip.xcore.pl

    5. Ilona ma racje więc nie ma sensu żebym pisał to samo. jedynie mogę dodać że licze na to że przeczyszczą szeregi w Ferrari z ludzi NIEODPOWIEDNICH Takich jak wspomniany wcześniej Domenicali. Ferrari mógłby poprowadzić Flavio Briatore który powraca z "wakacji" i podobno ma kontrakt podpisany na współprace z Ferrari. a wiadomo że połączenie Briatore+ Alonso= Mistrzostwo świata :)

  • 12. fanAlonso=pziom
    • 2011-05-23 13:33:25
    • *.230.89.219.rzeszow.mm.pl

    3 jak sie jest do tylu to wszystkiego trzeba próbowac
    4 to twoja opinia nie moja

  • 13. pawel-mlpns
    • 2011-05-23 14:04:13
    • *.insat.net.pl

    Flavio to oszołom, ale na swojej robocie się zna. Do tego skupia wokół siebie mnóstwo uwagi, co dla sponsorów jest kluczowe . Ale stwierdzam z żalem, że jego osobowość do Ferrari nie pasuje...

  • 14. Voight
    • 2011-05-23 14:12:16
    • *.ssp.dialog.net.pl

    Nie rozumiem tylko dlaczego Alonso jest uważany za najlepszego kierowcę w stawce. Bo Borowczyk tak mówi? Nie widzę różnicy między nim a Kimim Raikkonenem a Hamilton jest od niego po prostu lepszy.

  • 15. D.S.
    • 2011-05-23 14:14:45
    • *.range86-164.btcentralplus.com

    Podsluchuja? Po prostu kazdy zespol na jednym z monitorow oglada transmisje BBC.

  • 16. kamilas7
    • 2011-05-23 15:02:42
    • *.neoplus.adsl.tpnet.pl

    Ja kibicuję Red Bullowi i basta!

  • 17. Polak477
    • 2011-05-23 16:36:54
    • *.pppoe.covernet.pl

    A co w tym takiego dziwnego? McLaren to co robił? "Vettel przełącz KERS na maksymalne zużycie baterii" za parę sekund "Hamilton, Vettel ma problemy z KERS'em". To chyba nikogo nie powinno dziwić, ale RBR ostatnio zawsze nastawia ludzi przeciwko Ferrari. Nie pierwszy raz czepiają się Ferrari, więc mnie to nie dziwi. Poza tym Alonso wyraźnie po wyścigu powiedział, że próbowali kopiować strategię od innych, więc nic odkrywczego nie powiedział.

    A Briatore do Ferrari nie pasuje. Raz, że Ferrari ma swoją reputację, więc byłby to problem jak teraz z Mourinho w Realu. Człowiek, który robi dużo zamieszania po nic. Cały czas byśmy coś o nim słyszeli. To dwa, już teraz cokolwiek by ktokolwiek zrobił to winne jest Ferrari. Zakaz dyfuzorów dmuchanych "To na pewno Todt i Ferrari" i co z tego, że Ferrari również takowy posiada? Gdyby to Briatore przyszedł do Ferrari to przecież na każdym wyścigu byłaby mowa, czy aby na pewno Briatore tego wyścigu nie ustawił? Luca di Montezemolo by na prawdę się zastanowił nad nowym szefem, bo niech popatrzy jak to dziwnie się składa, że Ferrari wymieniło już strategów, podkradzionych z innych zespołów swoją drogą, a zespół nadal psuje strategię i kopiuje od innych. Widać kto inny nie trzyma zespołu w garści i ktoś inny się nie spisuje. Tak więc podsumowując. Zmiana szefa - tak. Na Briatore - nie za bardzo.

  • 18. Marti
    • 2011-05-23 17:19:20
    • *.adsl.inetia.pl

    Helmut urwał się chyba ze starej choinki :) podsłuchiwanie komunikacji radiowej rywala nie jest żadną nowością.

  • 19. elin
    • 2011-05-23 18:05:13
    • *.neoplus.adsl.tpnet.pl

    Helmut słynie z dość kontrowersyjnych wypowiedzi ... ;-), ale tym razem chyba przesadził, próbując zrobić sensację z czegoś o czym każdy doskonale wie.
    Wzajemne podsłuchiwanie w F1 było, jest i będzie. Zwłaszcza to dotyczące najbliższych rywali w walce o tytuł.

    Co do Domenicali - jest szefem Ferrari od 2008 i wciąż nie potrafi sobie poradzić z kierowaniem zespołu z Maranello ..., a jednak dalej jest na swoim stanowisku.
    Jaki wniosek ...
    Albo brak odpowiedniego ( lepszego ) kandydata. Albo Montezemolo odpowiada sytuacja, kiedy szefem zespołu jest osoba, którą można kierować - bo obecnie w sprawach teamu wiecej do powiedzenia ma sam markiz, niż Stefano.

  • 20. RoyalFlesh F1
    • 2011-05-23 18:12:03
    • *.205.238.142

    Jedno mie zastanawia. Jak Ferrari szybko zareagowało na fałszywy rozkaz zjazdu RB do pitlane. Czyli reakcją było nie zjezdzanie?????????

  • 21. devious
    • 2011-05-23 18:14:14
    • *.nplay.net.pl

    @14 a jakieś uzasadnienie postawionej tezy czy tylko tak sobie ględzisz?

    Ja raczej stawiam na taką tezę: Alonso na poziomie Hamiltona i obaj wyżej od Raikkonena...

    Kimi miał swój złoty czas, to świetny kierowca i być może największy talent od czasu Senny - był naturalny, po prostu wsiadał i jechał, wygrywał - bez wkładania w to pracy... miał naturalną szybkość ale nie miał tego wyścigowego ducha perfekcjonisty, jaki miał Schumacher czy obecnie właśnie Alonso... i Hamilton chyba też po trochu, choć Lewis miewa (lub miewał) momenty słabości, kiedy tak jak Raikkonen bardziej skupiał się na innych sferach życia niż F1 - co gołym okiem odbijało się na wynikach... zarówno Lewisa jak i Kimiego...

    Ale Kimi nie wytrzymuje porównania z Alonso i Hamiltonem bo właśnie wymiękł - nie sprostał roli lidera teamu, znudziło mu się... po mistrzowskim sezonie 2007 zupełnie zeszło z niego powietrze, w dwóch kolejnych latach przeplatał świetne wyścigi z przeciętnymi, po prostu jeździł sobie i jak miał dobry dzień i dobry bolid - to wygrywał, a jak coś szło nie tak - to miał to wszystko gdzieś... Trochę podobnie było z Alonso w końcówce 2009 roku, kiedy Fernando rozczarowany kiepskim R29 uciekał już chyba myślami do startów w Ferrari i chyba nie wydobywał 100% z bolidu... Bo Alonso to też kierowca z wadami: musi mieć doskonałą atmosferę wokół siebie i przekonanie, że cały zespół go popiera - zresztą to cecha większości mistrzów, każdy z tych super-egoistów cierpi jeżeli nie jest nr1 i czuje, że jest odstawiany na drugi tor... I dlatego Alonso zaliczył dosyć słaby sezon 2007 - dosyć słaby ale pamiętajmy, że zakończył go ledwo 1pkt za Raiikonnenem i z taką samą ilością punktów jak Hamilton...

    Więc skoro mu wyjątkowo nie szło, czuł się nieszczęśliwy, zły, sfrustrowany - a zespół dodatkowo stanął jednak za Hamiltonem (co było posunięciem logicznym z perspektywy przyszłości, ale głupim jeżeli chodzi o sezon 2007, który McLaren powinien był wygrać z łatwością) a pomimo tego wszystkiego sezon zakończył się remisem pomiędzy panami Alonso, Hamilton i Raikkonen - to śmiesznym wydaje mi się pisanie, że Alonso odstaje od ww. dwójki...

    i owszem, to wszystko miało miejsce w 2007 roku i teraz Hamilton jest starszy i bardziej doświadczony - czyli lepszy niż w 2007, Alonso z kolei szczęśliwy i zadowolony - czyli też lepszy niż w 2007 a Raikkonen? Raikkonen już jest na emeryturze, więc w ogóle ciężko go porównywać... to już nie jest kierowca F1, raczej nigdy nie wystartuje w wyścigu bo myśli o WRC i NASCARach...

  • 22. tommy
    • 2011-05-23 18:49:36
    • *.151.79.5

    btw, 6. marcin_114 - wie ktoś może, co oznaczało te otwarte okno w samochodzie bezpieczeństwa? :))) Za Chiny nie pojmuję tego komunikatu

  • 23. Polak477
    • 2011-05-23 18:58:13
    • *.pppoe.covernet.pl

    Chyba o to Ferrari chodziło, żeby nikt tego nie wiedział :). Trochę sparodiowali te wszystkie szyfry w stylu "plan B". Podejrzewam, że mogło chodzić tu o coś z DRS'em, ale to tylko takie myśli, bo mogło chodzić o wszystko. Przecież mogło chodzić tutaj o temperaturę hamulców, temperaturę KERS'u, a nawet strategię. Wszystko jakoś się z tym komunikatem wiąże. I jak powiedziałem wcześniej - o to chodziło Ferrari.

  • 24. Marti
    • 2011-05-23 19:35:04
    • *.adsl.inetia.pl

    19. elin
    Czasami poziom kontrowersji Helmuta jest równy poziomowi kontrowersji Markiza ;)))

    Co do sytuacji w Ferrari masz rację - tak to właśnie wygląda.
    Stefano znacznie lepiej radził sobie w poprzedniej roli menadżera zespołu, teraz sprawia wrażenie zagubionego. Nie wiem czy suma summarum wyjdzie dobrze na tym awansie. Trochę mi go szkoda, bo w sumie sympatyczny z niego gość. No ale co zrobić ;)) pozdrówka :)

  • 25. Tilion
    • 2011-05-23 21:45:40
    • *.akademiki.uni.torun.pl

    Briatore nie pasuje do Ferrari? Wolne żarty! To team idealnie dla niego! :D Krętacz dołączy do teamu innych krętaczy ;) Osobiście bardzo lubię Ferrari, ale to trzeba obiektywnie przyznać, grają tak nieczysto, jak aktualnie mogą. Od zawsze. Bo tu nie ma miejsca na bycie dżentelmenem, liczy się kto kogo przechytrzy. I piszę ogólnie,a nie w kontekście tego właśnie artykułu, bo podsłuchują się wszyscy i czepianie się o to Ferrari jest zwyczajnie śmieszne.

  • 26. Ferrari150
    • 2011-05-23 22:40:24
    • *.ip.xcore.pl

    14. Voight widze że nie lubisz Alonso :) a to że jest jednym z najlepszych kierowców to nie jest tylko zdanie borowczyka. ogolnie w padoku wiadomo że Fernando jest świetny, ale F1 to nie tylko kierowca to też dobry bolid. to prowadzi do tytułu. każdy kierowca ma lepsze jak i gorsze sezony. Kimi też je miał ale jakos nikt po nim nie jeździ. Każdy ma swoje kryterium w ocenie kierowcy i każdy mA swoje zdanie. A Hamilton to też kawał Świetnego kierowcy:)

  • 27. elin
    • 2011-05-23 22:41:12
    • *.neoplus.adsl.tpnet.pl

    24. Marti - dokładnie, Helmut i Montezemolo pod tym względem są z " tej samej gliny ulepieni " ;-)). Jeden i drugi powinien się dwa razy zastanowić zanim coś powie ...

    Zagubiony, to właściwe określenie dla Stefano na stanowisku szefa. Ty wiesz najlepiej, jak specyficznym zespołem jest Ferrari. Aby ogarnąć cały ten " włoski chaos " potrzebny jest ktoś z silnym charakterem ( jakim był np. Todt ), kto nie pozwoli sobą kierować i ma dokładną wizję jak powinien funkcjonować team. A Domenicali ..., chyba nigdy nie miał predyspozycji na takie stanowisko i jeśli przez te kilka lat szefowania nic się pod tym względem nie zmieniło, to już ( chyba ) nic dobrego dla Ferrari z tego nie wyjdzie ...
    Pozdrówka :-)

  • 28. Pietrzej
    • 2011-05-24 08:41:03
    • *.neoplus.adsl.tpnet.pl

    Z ostatniej chwili - Ferrari stoi za katastrofą w smoleńsku!

  • 29. Antoni
    • 2011-05-24 13:53:39
    • *.adsl.inetia.pl

    28. Pietrzej - typowy dowcip dziecka szkła kontaktowego.
    ---
    Skąd przypuszczenie, że Alonso jest takim świetnym kierowcą? Może kiedyś był, teraz bynajmniej nie przypomina siebie z tamtych czasów. Auto Ferrari ma całkiem dobre.

  • 30. fanAlonso=pziom
    • 2011-05-24 16:47:26
    • *.230.89.219.rzeszow.mm.pl

    29 chyba wielu ekspertów od f1 się nie myli ?

  • 31. dziarmol@biss
    • 2011-05-24 17:26:18
    • *.neoplus.adsl.tpnet.pl

    Komisja śledcza wszystko wyjaśni....

  • 32. jar188
    • 2011-05-24 19:58:55
    • *.dynamic.chello.pl

    @29. Antoni , Trzeba rzucić monetą, jak wypadnie orzeł to znaczy się, że Alonso jest dobrym kierowcą, jak reszka, znaczy się przeciętny, lub możesz też zwyczajnie zacząć oglądać wyścigi i przestać przypuszczać a zacząć obserwować.

  • 33. Marti
    • 2011-05-24 21:58:45
    • *.adsl.inetia.pl

    27. elin
    Moim zdaniem ogólnie sprawa wygląda dokładnie tak jak piszesz, zatem nic nie trzeba dodawać ;)) powiem tylko, że ciężko będzie im znaleźć takiego team bossa jakim był Todt. Nawet jeśli w bliskiej przyszłości ściągną Flavia, on sam mistrzowskiego bolidu im nie nie stworzy. Do tego potrzeba odpowiednio dobrego konstruktora.
    pozdrowionka :)


Skomentuj artykuł

Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!

Zarejestruj się już teraz

Ogólnopolski serwis poświęcony Formule 1 - Dziel Pasję
© 2004 - 2024 GPmedia | Polityka prywatności
Kopiowanie treści bez zgody autorów zabronione.

Created by nGroup logo with ICP logo