Renault: czołowa szóstka jest w naszym zasięgu
James Allison, dyrektor techniczny zespołu Lotus Renault GP, w krótkim wywiadzie udzielonym oficjalnej stronie internetowej swojego zespołu podsumował występ ekipy z Enstone w minionym już Grand Prix Turcji. Jak można się domyślać, powodem do niezadowolenia jest spora strata dzieląca czarno-złote bolidy R31 od aut walczących wczoraj o czołowe lokaty. Allison przewiduje również, że podczas kolejnych rund, w zasięgu sklasyfikowanego na czwartej pozycji w klasyfikacji konstruktorów zespołu będą miejsca w pierwszej szóstce.„Jestem bardziej usatysfakcjonowany niż szczęśliwy – i to chyba jest właściwa odpowiedź. Wynik jest satysfakcjonujący, bo dotarliśmy na metę zajmując lepsze miejsca niż podczas kwalifikacji, ale nie cieszę się, bo dzieli nas zbyt duży dystans od zespołów ze ścisłej czołówki”.
Ze strategicznego punktu widzenia wczorajsza runda była bardzo trudna. Jak planuje się wyścig, w którym prawdopodobnie będzie wiele pit stopów?
„Piątkowe przygotowania wykazały mniej więcej jak względem siebie będą się sprawować opony miękkie i twarde, a z tego można było przewidzieć jaki mniej więcej będzie to wyścig. Już od piątku było więc jasne, że będzie to wyścig z czterema pit stopami, ale była też możliwość zmniejszenia ich liczby do trzech. W końcu przyjęliśmy taktykę czterech pit stopów i uważam, że z perspektywy czasu był to najlepszy wybór, którego dokonała również większość innych zespołów”
Czego możemy oczekiwać od bolidów w Hiszpanii i Monako?
„Monako będzie oczywiście pasowało naszemu bolidowi tak, jak to miało miejsce w latach poprzednich. Myślę, że GP Hiszpanii będzie podobne do GP Turcji, chociaż przed tym wyścigiem musimy dokonać trochę ulepszeń w bolidzie. Następne wyścigi będą ważnymi etapami naszej strategii ciągłego wysiłku polepszania osiągów samochodu szybciej od konkurencji”.
„Jak dotąd w tym sezonie udało nam się utrzymać albo zmniejszyć dystans do pole position, jak również dystans do zespołów McLaren i Ferrari. Mercedes w Turcji sprawował się raczej dobrze, ale nam udało się zmniejszyć odległość dzielącą nas od zespołów z czołówki. Uważam, że miejsce w czołowej szóstce z całą pewnością jest w naszym zasięgu”.
komentarze
1. Teoster
Żeby jeździć pośród czołowej szóstki - trzeba mieć kierowców na ich poziomie.
2. vivicomburium
No i mechaników.
3. east
Istotnie, czołowa szóstka jest w Waszym zasięgu.
Krok wstecz to też krok, ale jednak wstecz. Więc jeśli tylko zmienicie kierunek agresywnego zastoju - przepraszam rozwoju, to czemu nie. Byłoby miło.
Pozdrawiam
4. Iamer
Monako bolidowi będzie pasowało,Ale czy kierowcy dadzą rade
5. Timber
I Roberta Kubice.
6. Grzesiek 12.
Ambicje są coraz mniejsze ... ;/ A co z walką o zwycięstwa ??
7. east
6. Grzesiek 12 Dokładnie, i to niepokoi.. Zastanawiam się czasami co jest tego przyczyną.
8. padre romano
Monako bez Roberta to walka o czołową 10,z tym składem walka o czołową 6 w tym momencie wydaje się bardzo trudna???
9. Grzesiek 12.
7. east
Niestety ale realia :) Zwróć uwagę w jaki sposób zmienił się ton wypowiedzi w stosunku do Nicka . Najpierw nikt nie miał wątpliwości że to jest kierowca nr 1 . A dzisiaj ... modlą się o powrót Kubicy , po tym jak Niemiec zwodzi na całego . Na Petrova nikt tam nie liczy , on tam jest dla ściągania sponsorów . A mimo to sprawia wrażenie szybszego kierowcy , co jest już wielką porażką Heidfelda , bo każdy widział jaka była różnica między Witkiem a Robertem w ubiegłym sezonie .... A raczej nikt o zdrowych zmysłach , tym bardziej w Reni , nie wierzy aż w tak znaczny progres kierowcy z Rosji :P
10. szoko
Samochód może pasuje do Monaco z tym że zapomniał dodać że Kubica jest na chorobowym a Petrov i Heidfeld na tym torze to nawet do Q3 nie wejdą,ponieważ Petrov to narwaniec i coś wymodzi a Heidfeld nie będzie w stanie dogrzać oponek bo jeżdzi za delikatnie i za asekuracyjnie.
11. cummulus
Czołowa szóstka w zasięgu... Ale maja aspiracje. Coż za ambicjonalne podejście do tematu.
12. lechart
Nie z tymi kierowcami pierwsza szóstka .......... Ale pomarzyć można ...........
13. Grzesio22
pozyjemy zobaczymy ja im życze jak najlepiej
14. fotoman
a moim zdaniem Pietrow się odblokował i jeździ znacznie lepiej, jak w zeszłym sezonie, wtedy był świeżak, miał za partnera naszego mistrza i się tym trochę stresował
15. pjc
@east zdali sobie w końcu sprawę,że nie mają w tej chwili kierowcy,który byłby w stanie powalczyć regularnie o podia.
16. konradosf1
teraz chyba nikt niema obawy o to, że Nick na stałe zastąpi Roberta, a przypomnę, że takie były
17. pz0
Nie, Nick raczej nie zatąpi Roberta. Zastąpi go ktoś inny. Rzeczywiście, macie rację, w Renault potrzebny jest naprawdę mocny kierowca, który będzie w stanie wycisnąć wszystko z bolidu. Przypuszczam, że Renault już obserwuje rynek i zastanawia się z kim podpisać umowę.
18. rogas144
Na konkurencyjnym portalu przeczytałem o rzekomym zerwaniu kontraktu LRGP z Robertem. Gdy zapytano o to Erica nieźle się wkurzył. Wszystkiemu zaprzeczył i powiedział, że na Roberta w garażu czeka już od dawna uszykowany boli Renault R30. Powiedział, że jeśli mu nie wierzy, to go tam zawiezie. Oni z Roberta nie zrezygnują i nie zastąpią nikim innym. Oni tak jak i my nie mogą się doczekać, kiedy Robert wsiądzie za kierownice bolidu, najpierw tego R30 a potem do R31. Dlaczego ambicje upadły? Bo liczyli na to, że HEI będzie jeździł przyzwoicie, a jak sami się przekonaliśmy jeździ słabo. Eric jest zakochany w Robercie, on go nie wypuści i na pewno nie szmerają na rynku transferowym. Oni czekają na Kubicę bo wierzą, że wróci i ja też wierze. Oby jeszcze w tym sezonie. Pzdr.
19. Blaz
15. pjc - pisaliśmy o tym przed weekendem ,że tak może być i chyba przewidzieliśmy zdarzenia.
Chłopaki z zespołu Lotus -Renault już się połapali ,że ten sezon trzeba spisać na straty. Te dwa podia (oczywiście całkiem zasłużone) wynikały z tego ,że Ferrari i Mercedes nie do końca wyciągali wszystko ze swoich bolidów. Co oznacza również że bolid LR był znakomicie przygotowany do sezonu i dalej jest świetną konstrukcją ale.......
Minęły 4 GP i ewidentnie widać jak Renault stoi w miejscu a inni prą do przodu ,może inaczej. Zespół wprowadza ulepszenia a kierowcy nie są na tyle błyskotliwi żeby to wykorzystać. O ile można powiedzieć ,że Vitali w porównaniu z poprzednim sezonem spisuje się dobrze to z Nicka wychodzi ten rzeczony przed sezonem rzemieślnik, solidny ale bez błysku. Bo co innego być artystą a co innego rzemieślnikiem. Taka właśnie jest różnica między Robertem a kierowcami pokroju Nicka.
Chciałbym żeby Robert wrócił z dwóch powodów.
Po primo ,żeby pokazał jaka różnica jest między nim a aktualnymi kierowcami LR
Po secondo (i tu jest ważniejsza sprawa) żeby się zajął bolidem na przyszły rok.Nie musi nawet jeździć w wyścigach piątkowe sesje w zupełności wystarczą.
20. D-O-G
nic dodać nic ująć;) o Monako mogą zapomnieć, 70% sukcesu na tym torze własnie odbywa rehabilitację:) Witja rozbije się jak zwykle (ściany nie "kłaniają" mu sie jak Robsonowi), na Slow Motion Nicka też raczej bym nie liczył. 8-10
21. pjc
@Blaz obawiam się jednej rzeczy.
Jeżeli prace nad konstrukcją R32 ruszą dajmy na to w drugiej połowie roku, to inżynierowie w tej kwestii będą ściśle współpracowali z obecnymi kierowcami. Robert będzie miał wgląd w szczegóły ale czy jego opinia będzie brana tu pod uwagę w takim samym stopniu co obecnych kierowców.
Rozumiem ciepłe słowa szefostwa pod adresem Polaka i mam na uwadze nasze ogromne nadzieje na powrót ale gdzieś tam wewnątrz mnie tli się pewna niepewność, zarówno jeżeli chodzi o formę Polaka po powrocie(o czym już wspominałem), jak i w kwestii decyzji LR odnośnie dopuszczenia Kubicy do jazdy w wyścigach po długiej przerwie.
Przepraszam za pesymistyczne myśli ale cały czas ta sytuacja związana z wypadkiem i po nie daje mi spokoju.
22. URAN
Gdy brak faktów i wiarygodnej informacji pozostaje wiara. I to jest główny problem nas wszystkich tutaj się wypowiadających. Bez wątpienia Boullier wie więcej niż mówi, jednak chyba jeszcze i on także nie ma 100% pewności co do terminu powrotu Roberta. Bez czynnego udziału Roberta w rozwoju bolidu nie maja szans na nawiązanie walki z czołówką. Heidfeld zawiódł, Pietrow ma za mało doświadczenia, chociaż pozytywnie zaskakuje. Nam pozostaje oglądać dominację RBR i walkę o drugie miejsce pomiędzy Hamiltonem i Alonso. Tak to widzę. Robert - zdrowiej i wracaj!
23. pz0
Boulier jeszcze wogole nie ma pewnosci co do powrotu Kubicy nie mowiac o terminie.
24. modafi
Marzy mi się, że Robert wraca na GP Belgii, skopie Vettelowi tyłek w kwalifikacjach i samotnie przekroczy jako pierwszy metę dublując połowę stawki ;) Ach..
25. URAN
@24 - modafi Mnie też się marzy powrót Roberta na Francorchamps. Dublowanie połowy stawki odpuszczam :))
26. URAN
@23 - pz0 Marzenia i wiara nie kosztują i czynią życie jakby nieco przyjemniejszym.
27. jar188
@26. URAN , O marzeniach i wierze ciężko raczej dyskutować a w zasadzie nie da się, natomiast można dyskutować o faktach a te są takie, że nic póki nie wiadomo, no może oprócz tego, że na początek jak Robert dojdzie do siebie ma jeździć zeszłorocznym bolidem.
28. Grzesiek 12.
27 jar188
Masz rację , nic oficjalnie nie jest wiadomo .... dla szerszej opinii publicznej . Co wcale nie znaczy że Eric wie tyle samo co my .
Jestem przekonany , że nieoficjalnie jest po rozmowach z lekarzami i zna ich rokowania , o których publicznie z wiadomych powodów na razie się nie wypowiadają . Tym bardziej , że już szykuje na jazdę próbną model R29 .... dla mnie to dobry znak :P Bo raczej jazda R30 ze względu na przepisy , jest w tym roku niemożliwa :P
29. pz0
12. wydawalo mi sie ze zeszloroczny model mozna uzyc ale nie na obecnych oponach. Najczesciej uzywano opon bodaj z GP2.
Nie bardzo wierze ze Kubica pojedzie w tym roku w wyscigu. Mam nadzieje ze jeszcze w ogole bedzie sie scigal, ale ten rok raczej skreslam.
30. RoninRonin
Immediately after the Turkish Grand Prix, Eric Boullier (LRGP Team Principal and Managing Director) flew to Italy to see Robert Kubica. On returning to factory in Enstone, Boullier was optimistic and gave staff some positive news.
“Robert has made another step forward in his rehabilitation process and doctors are pleasantly surprised by the way in which his condition is improving”, he said.”Now, it is a matter of time and even if patience isn’t Robert’s first quality, he is fully aware that rehabilitation could be quite a long process.
“We spoke about the latest developments of the car and of the team, and he was also interested to hear more on the details of the R31, tyres and strategies. Robert is still very much involved, keeping in touch with his engineers, and we have been keeping him informed of every important decision the team has taken. He may not be with us all of the time this year, but he’s very much a part of the Lotus Renault GP family."
Three months after Robert’s accident, doctors now consider the first phase of his recovery over. Thanks to Robert’s strength and to a highly-attentive medical plan, the delicate period was overcome positively and without any complications.
With the progress of his recovery, we are now entering the second phase, which is heavy rehabilitation aimed to restore functionality. More small operations are planned to remove the unavoidable adhesions that are affecting the functionality of his forearm and elbow muscles. This is considered routine practice.
The first one was done today and everything went according to plan.
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz