Będzie nowa crashgate? Toro Rosso i tak będzie ostatnie, może przyblokować.

Ten wypadek to spisek. Quicky miałby pp. A tak, trzeba mu się będzie zadowolić zwycięstwem w wyścigu.

Schumacher od razu wiedział, że tak będzie. Tylko on bije Chucka Norrisa.

Chłopak jeszcze nie wsiadł za kierownicę a już się okazuje, że za młody, że nie przygotowany, i w ogóle czego on tu szuka... To jest krytyka? Hehe

Wszyscy mówią prawdę. Ciśnienie u Kubicy było nieprawidłowe, ale nie był to problem techniczny.

W grze... o Q3. Nikomu nie trzeba przypominać zapowiedzi z poprzedniego sezonu. Theisen pewnie dostał poważne ostrzeżenie, i słusznie. Pytanie, czy Niemcy byli by w stanie zatrudnić obcokrajowca na szefa teamu.

W Bahrajnie też mogli jechać z zamkniętymi oczami...

No, ciekawe jaki mieli czas wymiany...

Zdjęcie stare, i do tego wieśniacki fotomontaż. Słaba reklama kolejnego mocnego partnera - pewnie pralnia brudnych pieniędzy faszystowskich pociotków.

Za wszystkim stoi Schumacher i jego tajny list z namaszczeniem Steinbach i pięcioma piwami w załączniku, adresowany do Mosleya, nawołujący do podjęcia stosownych kroków w związku z karygodnym wypaczeniem wyniku tegorocznej GP Kanady.

Maki chyba jednak nie gorsze od Ferrari. Chyba to w poprzedniej GP było widać jak Hamilton śmiga po szykanach. Ale pewnie to były zupełnie inne krawężniki niż te na których wyleciał Kimi. A o mistrzostwie może czasem zdecydować któryś z trolli wcinających się na podium.

Ptasior, lewaku, odwal się od Damiana, to nie było do Ciebie (jako tako). A Rossi chciał przejść do f1 oczywiście dla kasy, jednak się okazał za cienki.

Was is das szlauf??

Heidfeld to taki sam bubek jak Hamilton. Trochę zeskalowany, bo nigdy nie miał aż takich pleców jak FIA. Na torze najlepszy popis (też przy wyprzedzaniu) dał w GP Niemiec. A za lepszą strategię i bolid można nie lubić Teisena. Więc dajcie se spokój z kibicowaniem teamowi który Polakowi nie daje tak "ogromnego wsparcia". Dla mnie liczy się tylko klasyfikacja kierowców.

Już chyba lepszy Red Bull niż Toro Rosso. Na pewno jeśli chodzi o szefostwo (akcja ze S.Speedem). Z drugiej strony, rzeczywiście, drużynowy kolega z Race Of Champions mógł by się podłączyć, i dołożyć na transfer do innej Scuderii.

Widział ktoś w ogóle co oni napisali na tym transparencie? Ale nie "podobno". Jarkeczek, coś ci się pomyliło, albo takiś zastraszony. Nie muzułmanina tylko żyda nie wolno krytykować. Mati, Niemcy są bardziej przeciw Alonso niż za Hamiltonem. W końcu pobił ich wielkiego Szumiego. Swoją drogą, też faworyzowanego. Majkawiolka, piszesz, że oczywiście też nie popierasz rasistowskich wyzwisk i w życiu byś czegoś takiego nie zrobiła na torze F1, ale za to na jakimś śmiesznym forum gdzie ci się wydaje, że jesteś anonimowa, nie wahasz się pisać że Hiszpanie są narwani, heheh.. Jak już, to "impulsywni" się pisze ;-). Ilu znasz Hiszpanów?

Jak myślicie, ta czerwona plama w kokpicie i na przedzie, to nawiązanie do japońskiej flagi, czy do lucky strika? Wiem, wiem, do loga Hondy.

arek.jan, zasugerowałeś Toyotę jako lepszą drużynę dla Kubicy. Ciekawi mnie na ile jest ona niemiecka. Siedzibę mają w Kolonii, długi czas zatrudniali młodego Schumachera, teraz Glocka. Sponsorów pewnie za bardzo nie potrzebują. Może chodzić o niemiecki rynek? A może jakieś układy, tzw. teorie spiskowe, jeszcze z czasów wojny? W końcu niemiecki rewanżyzm w oczach przybiera na sile.

Ze skokami też nie jest dobrze. Jakiś czas temu włączyłem konkurs na igielicie, i się od razu zniechęciłem. Trafiłem na skok Ammana, któremu jak zwykle "udało się oszukać sędziów" swoim markowanym telemarkiem. Jak nie Tepes przy puszczaniu z belki, to sędziowie popychają swoich. Nie ma co oglądać. Trzeba się przerzucić na uprawianie.

Chyba nie tylko Hamilton nie jest zadowolony z odroczenia finału. Massa pewnie bardzo by chciał wygrać u siebie, a tak, to będzie musiał robić na kolegę z teamu, czyli to co zazwyczaj z Schumacherem.

Nie lubię Ferrari ale to jedyne wyjście. BMW pewnie w przyszłości będzie jeszcze bardziej konkurencyjne, w końcu to najbogatszy team, jednak Kubica zawsze będzie drugim kierowcą, a w zasadzie testowym. Nawet jeśli kiedyś wyrzucą Heidfelda, to przyjmą innego Niemca (w tej chwili tylko Rosberg wchodzi w grę). To, że Theisen już w szpitalu podpisał z Kubicą przedłużenie kontraktu, pokazuje jak bardzo się boją jego odejścia, widocznie ma powody. Niestety F1 niewiele ma wspólnego ze sportem, jest po prostu przedsiębiorstwem Ecclestona. Największą popularność ma w Niemczech, więc żeby nie stracić oglądalności, trzeba im dać zastępcę Schumachera, . Dlatego nikt nie protestuje i nie nakłada kar na Heidfelda gdy ten stwarza zagrożenie wypychając innych kierowców. Drugą świętą krową stał się Hamilton. Ten z kolei ma poparcie brytyjskiego prezesa FIA. Choćby nie wiadomo jak się starał, nie pozwolą mu nie ukończyć wyścigu, nawet wbrew przepisom. Nie dziwi frustracja Alonso.