Po wyścigu o GP Turcji w zespole Red Bull z pewnością nie panuje radosna atmosfera, jednak kilka godzin po wyścigu na jaw wychodzą kolejne fakty, które rzucają nowe światło na incydent z 40 okrążenia dzisiejszego wyścigu.
Christian Horner, szef zespołu Red Bull, po wyścigu przyznał, że Mark Webber musiał oszczędzać paliwo i tuż przed feralnym manewrem wyprzedzania przełączył silnik w tryb oszczędzania, co w pewnym stopniu tłumaczy łatwość z jaką został dogoniony i wyprzedzony na prostym odcinku toru przez Sebastiana Vettela.„Znamy teraz wszystkie fakty” mówił Horner. „Mark zmienił ustawienia silnika na tryb oszczędzania paliwa, co kosztowało go nieco osiągów na prostych, co również wyjaśnia dlaczego Sebastian tak łatwo go dogonił.”
Christian Horner przyznał także, że obaj kierowcy rozpoczynali wyścig z taką samą ilością paliwa jednak Niemiec, który w początkowej fazie wyścigu jechał za innymi bolidami był w stanie zaoszczędzić 1 kilogram paliwa, co pozwalało na przejechanie dodatkowego okrążenia z optymalnymi ustawieniami silnika.
Sytuacja ta stwarza jednak podejrzenia czy nie była to swego rodzaju instrukcja team orders, gdyż Sebastian Vettel atakował Webbera z pełną mocą w silniku.
Po wyścigu doradca ekipy Red Bull, były kierowca F1, Helmut Marko, próbował bronić zarówno manewru Vettela, który był z przodu, jak również decyzji zespołu o różnej strategii włączenia trybu oszczędzania paliwa u swoich kierowców. Zdaniem Marko, pozycja Vettela i Webbera była bezpośrednio zagrożona przez Lewisa Hamiltona.
Oliwy do ognia dodał tuż po wyścigu sam Mark Webber, który na konferencji prasowej poradził dziennikarzom, aby Ci „poszukali głębiej”, aby dowiedzieć się co naprawdę wydarzyło się na 40 okrążeniu GP Turcji.
31.05.2010 10:54
0
zagłosujcie na oficjalnej stronie F1 kto jest winny kolizji
31.05.2010 11:00
0
Takie są wyścigi i tacy są sportowcy. Walczą ze sobą i się ścigają. Dlatego zarówno na oklaski zasługują obaj kierowcy RBR jak i McL. Walczą i nie odpuszczają na milimetr wbrew temu co by się podobało bądź nie podobało właścielom. Brawo panowie! Dzięki wam wyścigi są takie interesujące.
31.05.2010 11:00
0
@jfc - skoro tak ubóstwiasz Vettela, że nie widzisz jego winy, to jak skomentujesz fakt, że Webber zaczynał odbijać w prawo gdy SV wysuwał się przed niego? Z kamery pokładowej doskonale to widać, że chwilę przed zderzeniem Mark skręca kierownicą. Niestety Vettel wozi się jak primabalerina i staranował swojego partnera z zespołu.
31.05.2010 11:06
0
Hahahahaha, jak w Mechanicznej Pomarańczy! Drugi z pilotów "angielskiego" Czerwonego Byka zachowuje się jak kołek, a śmiano się z "naszego" Drewninio w piłce okrągłej... Buahahahahahaha!
31.05.2010 11:11
0
@106 - pieprz.na demokracja - tak samo liczy się głos kogoś kto tylko słyszał o incydencie co głos kogoś kto kilkadziesiąt razy oglądał powtórkę. Wiem już chyba co powoduje że większość uważa że to Vettel jest winny. Na ujęciu gdzie widać przody bolidów widać mocne odbicie Vettela w stronę Webbera - nastąpiło ono jednak już po zetknięciu się bolidów i jest spowodowane samym właśnie zetknięciem. Z ujęcia z bolidu Webbera wyraźnie widać jak Vetell daje lekko w prawo i potem znowu lekko w prawo a Webber nie widzi zbliżającego się Hamiltona po optymalnym torze z prawej i leciutko odbija w lewo w stronę Vettela żeby go przyblokować i wtedy następuje zeknięcie a przód samochodu Vettela skręca wyraźnie w stronę Webbera.
31.05.2010 11:12
0
Vettel próbował odepchnąć Marka aby zdobyć przewagę przy wejściu w zakręt, co prawda byl trochę zprzodu ale wyprzedzanie nie było jeszcze zakończone. Bolidy były jednak tak blisko że taki manewr musiał się tak skończyć. Obaj kierowcy nie byli na optymalnym torze jazdy do wejścia w zakręt, dlatego Mark musiał by się przesunąć w prawo i na to powinien był poczekać Vettel i ewentualnie wtedy próbować odpychać. Natomiast jego zachowanie po wypadku jest dowodem braku kultury oraz nie panowaniem nad emocjami.
31.05.2010 11:13
0
102. To nie jest Nasze zdanie tylko fakt. Piszesz "wolno" Vettel odbijał na optymalny tor. Co to znaczy wolno ? Przecież w wyścigu to są sekundy a wręcz ułamki sekund ( no chyba że powtórki oglądasz w zwolnionym tempie :-) ) To są wyścigi. Vettel nie powinien był sądzić, że Mark od razu ustąpi Mu miejsca. Mówi Ci coś nazwisko James Allen ? Przeczytaj proszę Jego ostatni wpis na blogu. To jest człowiek, który żyje F1 od wielu lat i ludzi, o których rozmawiamy zna osobiście. Pisze On o atmosferze panującej w RBR i podejściu szefostwa do MW oraz SV oraz oczywiście o wczorajszym incydencie.
31.05.2010 11:20
0
@108 Nie ubóstwiam Vettela i mówiłem że jego wina też jest w tym co się stało. Jednak tylko Webber mógł temu zapobiec - wszystko widział jak na dłoni. Webber tuż przed zetknięciem robi kilka małych ruchów kierownicą które są stabilizacją toru jazdy po zmianie warunków aerodynamicznych gdy Vettel znalazł się obok i przed nim. Mocno dobija w prawo dopiero w momencie zetknięcia.
31.05.2010 11:25
0
113. Jfc - właśnie na ogólnej stronie F1.com wskoczyło podsumowanie wczorajszego wyścigu - przeczytaj opinię fachowców...
31.05.2010 11:27
0
Prawda jest taka, że Webber obecnie jest w życiowej formie i w ostatnich wyścigach jest szybszy niż Vettel. Faktem jest również, że nie wszystkim w teamie redbull się to podoba, bo to przecież Vettel miał by "cudownym dzieckiem" a nie spełnia pokładanych nadziei bo siada mu psychika. Horner ma problem bo solidny Webber ma większe szanse na zdobycie tytułu majstra niż himeryczny Vettel. Niestety obawiam się, że wbrew logice mimo wszystko stawiaja na Vettela. Nie oszukujmy się, komunikat "oszczędzaj paliwo" oznacza odpuśc pozycję. Widac to było dokładnie również w czasie walki Buttona z Hamiltonem. Dla Webbera jest to sytuacja bardzo przykra i należy się spodziewac, że już w Kanadzie Mark nagle będzie wolniejszy od swojego "kolegi" albo bolid przestanie mu idealnie działac (a może jakas przygoda przy zmianie opon:). To niesprawiedliwe oczywiście, że lepszy obecnie kierowca musi ulegac głupiej polityce teamu.
31.05.2010 11:39
0
@jfc - że niby tylko Webber miał możliwość zapobieżenia wypadkowi? A od kiedy jeden kierowca odpowiada za głupotę drugiego? Gdyby Vettel miał więcej oleju w głowie nigdy by do tego nie doszło. Albo by poczekał z atakiem skoro widział, że się nie wyrobi na zakręcie, albo by zaryzykował wyjazd na pobocze. Widać najlepszym rozwiązaniem dla niego było rozwalenie wyścigu sobie i Markowi.
31.05.2010 11:40
0
113. jfc Vettela nie da się obronić. Zrobił manewr który nie mógł się inaczej zakończyć jak jedynie kraksą (nie pierwszy raz). A Twój tekst, że Vettel obił mocno w prawo dopiero w momencie zetknięcia, świadczy albo o problemach ze wzrokiem albo próbie nakręcania kłótni. Aby nie było wątpliwości: http:// img185.imageshack.us /img185/7280/fghgf.jpg (Vettel zrobił to gwałtownie)
31.05.2010 11:43
0
@114. Hmmm. Chodzi Ci o zdanie: "But that didn’t explain why the German appeared to turn into his team mate." wydaje mi się że to właśnie starałem się wyjaśnić @110. Wg mnie wyjaśnia to wyraźnie dlaczego wydaje się nam że Vettel mocno odbił w stronę Webbera. Poza tym Vettel lekko zasygnalizował że odbija w stronę optymalnego toru. Mógł nie wiedzieć czy jest już całkiem przed Markiem czy nie. Mimo mojej opinii w sprawie incydentu, zgadzam się że Mark jest w życiowej formie i jest teraz szybszy od Vettela. Jednak sytuacja w tamtym momencie była taka że to Seb był z przodu a Mark wyraźnie wiedział jakie są jego zamiary - zawahał się tylko na ułamek sekundy. Do sytuacji, że Seb był szybszy doprowadził inż wyścigowy Marka lub sam Mark nie doceniając odległości Vettela i Hamiltona.
31.05.2010 11:52
0
@117 Świetna analiza. Mimo to nie zgadzam się z wnioskami. Zgadzam się że Vettel odbijał w stronę Marka jednak robił to powoli dając Markowi czas na odbicie. Zauważcie też że na zdjęciach widać już Hamiltona który szedł optymalnym torem. RedBulle powinny zejść w prawo żeby go zblokować i optymalnie wejść w zakręt. Mark trzymał swój tor. Blokował Vettela nie widząc Hamiltona. Proponuję też obejrzeć http://www. youtube.com/watch ?v=ZMzTFv2Cdio Identyczne zahaczenie trochę inne warunki. Kto był winien ten z przodu?
31.05.2010 12:01
0
118. Z całym szacunkiem - nie ma sensu z Tobą dalej dyskutować. Pozdrawiam ( dalszego dialogu nie będzie )
31.05.2010 12:25
0
@120 Takie stwierdzenie wyraża raczej brak szacunku lub brak argumentów. Staram się używać wielu argumentów uzasadniających moje zdanie jak i również zbijających kontrargumenty osób mających zdanie przeciwne. To forum dyskusyjne więc się tu dyskutuje. Moim zdaniem cały problem w interpretacji tego zdarzenia leży w tym czy Webber powinien odpuścić Vettelowi czy nie. Rozumiem zdania że nie - gdyby nie byli w jednym zespole to rzeczywiście byłoby to dyskusyjne. Jednak są w jednym zespole, Hamilton był tuż za nimi a Vettel wyraźnie przed nim. Pomyślcie też co byłoby gdyby Vettel nie odbił w prawo, nie byłoby kraksy i nie weszliby optymalnie w zakręt. Czy Webber wyszedłby przed Vettela? Czy Hamilton zostałby za nimi? Moim zdaniem oni obaj przestrzeliliby zakręt. Webber by został wypchnięty za tor a Ham wziąłby ich po wewnętrznej. Powinni obaj odbić w prawo na optymalny tor wejścia w zakręt i tam powalczyć o pozycję - dokładnie tak jak trochę później zrobili to Hamilton i Button.
31.05.2010 12:26
0
@jfc - zaczynasz popadać w śmieszność porównując te dwie sytuacje. W Turcji to nie była walka po starcie, nie było tłoku samochodów, nie było dwóch kolejnych zakrętów, nie było zasłony dymnej z przodu. Robert z Adrianem się zetknęli, niczyja wina. Vettel za to na prostej staranował Webbera. I gdzie tu jakieś podobieństwo?
31.05.2010 12:58
0
Panowie po co te kłótnie? Oczywistą sprawą jest to, że RBR traci w oczach za to co zrobił w Turcji. Zobaczymy jakie wyciągną wnioski i co dalej z tym zrobią. Wg mnie jeden człowiek niweczy szanse zespołu na punkty i mistrzostwo. Dlaczego stawiają na młodzika który nie szczędzi gestów? Liczę, że się mylą i kilka GP wyjaśni że nie jest tym na kogo stawiali.
31.05.2010 12:59
0
121. jfc- 1-żaden kierowca nie zdążył by zareagował przy takiej prędkości (tam było 0,5 m)nawet lekki podmuch wiatru mógł zmienić tor jazdy bolidu 2-Webber miał mniejszą prędkość i zakręt pokonał by na pewno optymalnym torem zaś Sebastiana na pewno by wyniosło 3-Jeżeli już jest tyle wersji to chyba coś znaczy ? a najważniejsze może Mark nie był wtajemniczony w ten manewr i dlatego nie ustąpił (swego czasu miał sporo kolizji właśnie za nie odpuszczanie przeciwnikowi )
31.05.2010 13:21
0
Oczywiście,ze jest to forum dyskusyjne,ale w niektórych wpisach wyrażnie widać sympatie czy też antypatie wpisujących.Każdy wpisuje swoje racje czy też kontrracje w zależności kogo prefeeruje,więc adwokatów MW czy też SV jest dużo na tej stronie,dlatego zaczęły mnie interesować opinie fachowców.Joe Saward ceniony dziennkarz F_1 pisze To w gestii wyprzedzającego jest wykonanie właściwego manewru, a Vettelowi się to nie udało. Webber nie dał mu wiele miejsca, ale nie było powodów, dlaczego miałby to zrobić. Webber utrzymywał swoją linię jazdy, nie przesunął się ani w prawo, ani w lewo. Gdyby tor był w tamtym miejscu szerszy, Mark najpewniej straciłby pozycję. Skończyło się na tym, że Vettel skierował się w stronę swojego partnera, zakładając być może, że Webber mu odpuści. A na koniec skomentował wypowiedż przedstawicieli RB w sprawie wypadku słowami - Ktoś mógł powiedzieć, że to jakaś paranoja, ale też pewne jest, że w Istambule nie było nikogo w F1 - poza obozem Red Bulla - kto uznałby Webbera winnym incydentu. - Oczywiście wybór kto jest winny zostawiam Wam,bo na tym forum to Wy jesteście najważniejsi.Pozdro.
31.05.2010 13:51
0
@125 bardzo konkretna i sensowna wypowiedź. Choć nie zgodzę się z tym że mam większe sympatie d o Vettela niż do Webbera - obu bardzo cenię i żadnego nie faworyzuję. W tym wypadku stawiam na Vettela dlatego że był z przodu. Joe Saward mówi o tym że istotne jest to kto wyprzedza. Jeśli tak jest to rzeczywiście zwiększa to winę Vettela. Ale przynajmniej nasi komentatorzy interpretując podobne sytuacje zawsze brali pod uwagę kto był z przodu. Drugim argumentem jest to że są w jednym zespole a Ham tuż za nimi - powinni bardziej walczyć z nim niż ze sobą. Dla mnie główną przyczyną było to że Webber miał włączone oszczędzanie paliwa. Pytanie kto za to odpowiada? Bez tego Vettel by go nie doszedł. Potem Webber mógł go puścić. Miał bardzo mało czasu na decyzję, a nie czuł się winien bycia wyprzedzonym i walczył o 3 z rzędu zwycięstwo w GP, więc rozumiem decyzję jaką podjął. Uważam że był to zła decyzja, mająca bezpośredni wpływ na to co się stało. Nie można jednak uznać go jedynym winnym tej sytuacji i na pewno nie można wyciągać konsekwencji czy wniosków na temat jego jazdy. Vettel był wyraźnie z przodu. Czy miał prawo schodzić w prawo aby wejść dogodnie w zakręt? W momencie zetknięcia się bolidów przednie koła Marka były z tyłu za kaskiem Vettela - więc nie wiedział czy jest już całkiem przed Markiem. Nie zrobił też gwałtownego skrętu - na powtórkach widać że Mark miał czas na reakcję.
31.05.2010 13:59
0
Przeczytajcie sobie wypowiedź Hamiltona, przed chwila opublikowaną. Stwierdził, że Vettel próbował podobnego manewru kiedy HAM podjął próbę wyprzedzenia VET. Wygląda na to, że Vettel lubi wypychać rywla z toru, wystarczy przypomnieć jego reakcje na będącego z prawej Hamiltona w pitlane, kilka wyścigów temu (Barcelona bodajże)
31.05.2010 14:03
0
Skoro nie widział czy jest z przodu (lusterek mu może nie zamontowali na ten wyścig), to po co taki manewr? "Mam nadzieję, że jestem z przodu, a jak nie, to i tak się nie pozabijamy o bandy, bo są daleko"? Na nie jednym torze po tym manewrze Vettela by wyjeżdżał samochód bezpieczeństwa.
31.05.2010 14:25
0
@127 każdy wypycha i stawiałbym że akurat najostrzej Ham. Vet raczej niezbyt wiele podobnie jak Kub. Dlatego przeciwnicy im nie ustępują bo myślą że blefują i dochodzi do takich incydentów. @128 - bo jego kolega z zespołu, jest za nim, a tuż za nimi Ham którego trzeba blokować. To jest kwestia zaufania. G. wyszło z zaufania co pokazuje że stosunki między kierowcami RB nie są najlepsze - a wyglądali na jedną z najbardziej zgodnych par kierowców. Podkreślam. Bronię Vettela, bo uważam że nie miał większej winy niż Webber. Obaj popełnili błędy, najprawdopodobniej całkowicie jednak usprawiedliwione krótkim czasem decyzji, walką i nieporozumieniem. Prawdziwy błąd popełnił zespół. Nic dziwnego zresztą bo to młody zespół z młodym szefem. Bardzo możliwe że chcieli aby Vettel wyprzedził Webbera i to byłaby dopiero prawdziwa afera o którą można by się kłócić. Najprawdopodobniej dla nas wszystko rozejdzie się po kościach - nikt nie będzie winny w 100%. Dla zespołu może to być jednak totalną porażką. Webber straci zaufanie do inżyniera i reszty zespołu, Vettel straci pewność siebie, obaj nie będą ufać sobie nawzajem. Nie wskazanie winnego tej sytuacji spowoduje brak rozładowania napięcia wewnątrz samego zespołu. Myślę że dla nas to lepiej - RB który wyglądał na niemożliwego do pokonania będzie słabł przez co dogoni go reszta. Obawiam się tylko że w takim wypadku McL z jedynym dopracowanym F-ductem nie da szans walki nikomu.
31.05.2010 14:34
0
126.jfc - I co z tego że Vettel był z przodu ?! Przecież Mark jechał swoim TOREM jazdy i nie miał OBOWIĄZKU zjeżdżać bardziej w PRAWO ! A jeśli nawet by się przestraszył Vettela ( na co Sebastian chyba liczył ) i by odpuścił, to większość nazwała by Marka ciotą, za to że dał się objechać w taki sposób !
31.05.2010 14:47
0
126. jfc "więc nie wiedział czy jest już całkiem przed Markiem" widzisz tym zdaniem potwierdzasz tylko wine Vettela dlatego,ze pędząc na prostej z szybkością 300km/h nawet najprostyszy manewr w kierunku rywala może tylko się zakończyć tym czym właśnie się zakończył.Też nie powiedziałbym,ze manewr Seba był taki łagodny bo jak patrzy się na tę samą sytuację w ujęciu różnych kamer to wynik analizy może być bardziej subiektywny niż obiektywny.Zaistniała sytuacja,też ma złożone podłoże,nie tylko to,ze RB chce na siłę zrobić z Vett mistrza świata / bo im się będzie to opłacało w przyszłości,chodzi oczywiście o kasę z reklam- niemiecki rynek/ ale też fakt,ze Mark stoi przed ogromną szansą a może i jedyną zostać mistrzem Świata w F_1 co napewno jest marzeniem każdego kierowcy i uważam,ze byłby bez jaj jakby w tej sytuacji odpuścił Vettelowi jadąc przecież prawidłowo ,bo utrzymywał swój tor jazdy.A cała ta zagrywka RB spowodowała,jak na ironie,ze Webber ma teraz 15 punktów więcej niż Seba,a co gorsza dla RB w walkę o fotel wmieszał się Hamilton,który jest jak pitbuul,który jak wyczuje szanse to już ją nie puści w czym mu dopomoże widocznie zwyżkująca forma McL.Pozdro.
31.05.2010 14:55
0
Szefostwo mimo wszystko stawia na Vettela. Ciężko steiwrdzić kto tu był winien, aczkolwiek uważam że jeżeli są to koledzy z jednego zespołu to nie powinno do takich sytuacji dochodzić.Owszem, ciężko jest nie rywalizować między sobą, bo obydwoje są na porównywalnym poziomie. Pytanie tylko, dlaczego Vettel się zdecydował na taki manewr. Jak dla mnie, nie chciał być już po raz trzeci w cieniu Webbera. Ale to tylko moja opinia.
31.05.2010 15:03
0
Vettel po prostu spala się. Mieliśmy tego przykład w poprzednim sezonie. Był kierowcą z czołówki, który popełniał najwięcej błędów. Jest na pewno bardzo dobrym kierowcą, ale w klasyfikacji generalnej liczy się także bezbłędność, dzięki której Kubica był tak wysoko w 2008
31.05.2010 15:06
0
komentator tuż przed wypadkiem mowił że szef RBR jest bardzo zdenerwowany, jakby coś przeczuwał, wg mnie kazali weberowi włączyć oszczędzanie paliwa a vetelowi wyprzedzac, a dlaczego? nie wiem, może vetel im sie bardziej podoba
31.05.2010 15:33
0
129. jfc - aha! Czyli może to HAM jest bardziej winny niż Vettel? Argument był, że SV odbija w prawo, a Ty że LH się zbliżał :/ Skoro, jak sam zauważyłeś, że SV nie wiedział, że jest przed MW to po jakiego grzyba odbijał? Jeśli nie skończył jednego manewru to dlaczego rozpoczynał kolejny? A no tak - koncentrował się na dohamowaniu, chociaż pewnie w rzeczywistości koncentrował się już świętowaniu zwycięstwa. To że są 'kolegami' z jednego teamu to coś zmienia? MW go nie blokował, jedynie nie ułatwiał. W ostatnich wyścigach SV wyraźnie tracił do MW, a ponieważ już starał na max. to narastała u niego frustracja. Tutaj wychodzi jego brak doświadczenia, bo niekoniecznie trzeba naciskać mocniej i mocniej, żeby być szybszym. Zespół chciał mu pomóc, ale Niemiec jest już tak znerwicowany, że elementarny manewr staje się problemem. Podobny feler ma LH - obaj jadą najwyraźniej nieco poza granicą wytrzymałości materiałów, tworzących bolid, co na dystansie wyścigu kończy się różnie.
31.05.2010 15:36
0
@131. Powtórzę po raz kolejny Rzeczywiście tym zdaniem potwierdzałbym (dyskusyjną) winę wyprzedzającego gdyby to byli zawodnicy różnych teamów. Jednak byli z tego samego, a za nimi Ham gotował się do wyprzedzania w zakręcie. Czy manewr był łagodny? Kwestia umowna. Z kamery patrzącej na wprost bolidów wygląda jakby Vettel wjechał pod Marka. Jednak z kamery on board Marka wyraźnie widać że Mark miał czas na reakcję. Wg was nie powinien, wg mnie powinien jeśli chciał aby zespół osiągnął jak najlepszy wynik. Mógł walczyć z Vettelem dalej po zblokowaniu Hama. Choć jasnym jest że nie miał czasu żeby to dokładnie przemyśleć. Vettel był przekonany że Webber na to wpadnie. Winni obaj po równi. To zwykły incydent wyścigowy z niezwykłym aspektem - obaj kierowcy należeli do jednego zespołu. Nawiasem mówiąc gdyby to Robert zrobił taki manewr na Webberze lub kimkolwiek innym całe to forum zauważyłoby że wyprzedzający zasygnalizował skręt w prawo i że wyprzedzany powinien odpuścić a tymczasem znów zepsuł Robertowi świetny wyścig. A ja wtedy pewnie broniłbym tego drugiego, bo wina jest po obu stronach i nie da się określić po czyjej bardziej.
31.05.2010 15:48
0
136. jfc - Ostatnio nastała jakaś chora moda na bronienie swoich racji na zasadzie "gdyby tam był Robert to mówilibyście inaczej". Jestem przekonany, że gdyby tam był Robert to ten manewr skończyłby się zupełnie inaczej i nie wzbudziłby żadnych kontrowersji. Jesteś pewien, że ten onboard jest w tempie x1?
31.05.2010 15:51
0
@135 Zaczynam rozumieć to zwalanie całej winy na SV. To zwykła niechęć do znerwicowanych Niemców. SV poto odbijał żeby dobrze wejść w zakręt i nie dać szans Hamowi (jadącemu idealną linią) na wyprzedzenie ich obu lub jednego z nich. Tak. SV koncentrował się na dohamowaniu. A MW koncentrował się na SV zamiast na LH. Oczywiście z punktu widzenia kierowcy ma do tego prawo, ale z punktu widzenia zespołu to błąd. Dalsze wywody o frustracji i znerwicowaniu są niestety już fantazjowaniem na temat pana który kiedyś śmiał uderzyć w Roberta a jego dziadek mordował pewnie naszych przodków. Jestem przekonany że gdyby Mark miał czas na przemyślenie co da mu trzymanie swojej linii (które było blokowaniem kolegi z zespołu i otwieraniem drzwi do ataku Hamowi), co może zyskać on i jego zespół a co stracić to by zszedł do prawej i zaatakował z lepszej pozycji w zakręcie. Inna sprawa że szefostwo RB mogło dać do zrozumienia Markowi że ma puścić Seba, a on się postawił. To jest całkiem prawdopodobne i tłumaczy wiele wypowiedzi kierowców i zespołu.
31.05.2010 15:56
0
136. jfc Co do manewru Vettela to tylko wtedy byśmy go mogli ocenić naprawdę obiektywnie,gdyby ujęcie było z góry przy rzeczywistych parametrach wyścigowych ,ale na razie jest to nierealne.A Twój przykład z Robertem nie bardzo jest na miejscu,bo raz,ze nie ma nic do tematu o którym piszemy,a najchętniej jak zauważyłem używają go na forum ci co nie mają już żadnych argumentów do których Ciebie nie zaliczam.
31.05.2010 15:58
0
Skoro obwiniasz Webbera, bo "liczy się dobro zespołu", to sam zespół przez całkiem prawdopodobny team order i Vettel przez nieodpowiedzialną jazdę (sam mógł blokować Hamiltona) zawalili wyścig zespołowi.
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
zarejestruj się