Heikki Kovalainen - rezerwowy kierowca zespołu Renault - potrzebował trzech dni, aby przełamać dominację Pedro de la Rosy na hiszpańskim obiekcie. Czwartek na Jerez mógł być też okazją dla porównania możliwości nowych pakietów zespołów Renault i Ferrari - jednak Fernando Alonso nie wyjechał dziś na tor, Michael Schumachel zaś borykał się z problemami technicznymi.
Zespół Renault - który pracował przez ostatnie dni przede wszystkim nad dopieszczeniem specyfikacji 'C' silnika, oraz nad ogumieniem na najbliższe dwa wyścigi - reprezentowany był dziś po raz trzeci przez Fińskiego kierowcę testowego. Kovalainen jako jedyny z kierowców, którzy pojawili się dziś na torze, zdołał zejść z czasem jednego okrążenia poniżej minuty i siedemnastu sekund. Drugi czas - ze stratą przeszło 0.3 sekundy - uzyskał Jenson Button. Trzeci był Robert Kubica - Polak okazał się najbardziej pracowitym kierowcą, pokonując 106 okrążeń toru, najszybsze z nich w czasie 1:17.860.Nieco wolniejszy od Kubicy był jego partner z zespołu BMW-Sauber, Jacques Villeneuve (1:18.018). Harmonogram obowiązków obu kierowców BMW był zbliżony - głównym celem było przygotowanie ogumienia na wyścig w Magny-Cours. Następnie Polak skupił się na kontynuacji prac przy pakiecie aerodynamicznym, podczas gdy Kanadyjczyk zajął się balansem bolidu.
Piąty czas uzyskał 'zwycięzca' testów z poprzednich dwóch dni - Pedro de la Rosa (1:18.084). Za nim znalazł się Jarno Trulli, dopiero siódmym czasem legitymować się może zespół Ferrari - tester Luca Badoer zdołał uzyskać czas 1:18.234. Pierwszą dziesiątkę zamykają: Rubens Barrichello (1:18.322), Gary Paffett, oraz Michael Schumacher (1:18.682).
Jedenasty czas uzyskał Christian Klien, za nim znalazł się młodszy z braci Schumacherów, Ralf (1:18.813). Trzynasty był Jose Maria Lopez, zastępujący dziś Fernando Alonso. Tabelę czasową zamyka Mark Webber (1:19.252).
W palącym słońcu - temperatura otoczenia dochodziła dziś do 35 stopni - sprzęt nie zawsze okazywał się posłuszny swoim kierowcom i inżynierom. Choć czwartek był kolejnym dniem, podczas którego nie doszło do poważniejszych incydentów, w ciągu ośmiu godzin pracy pojawiło się kilka czerwonych flag - wywołanych awariami w bolidach Villeneuve'a (który dodatkowo dwukrotnie lądował poza torem - szczęśliwie jednak jego F1.06 zostało nietknięte), Buttona, Webbera, oraz obu Schumacherów.
Jutro, podczas finałowego dnia testów, na Jerez pojawi się pięć zespołów - Ferrari, Red Bull, BMW-Sauber, Toyota i Williams.
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
zarejestruj się