Carmen Jorda, hiszpańska zawodniczka, która w 2015 roku pełniła rolę kierowcy rozwojowego w ówczesnym zespole Lotusa w F1, otrzymała właśnie nowe zadanie w ekipie z Enstone. Tym razem będzie ona odpowiedzialna za angaż zespołu w F1 Academy.
Była zawodniczka będzie miała za zadanie prowadzić sportowy mentoring dla kierowczyń płci żeńskiej. Jorda w swojej osobistej karierze wyścigowej przez trzy sezony konkurowała w serii GP3, w której nie zdobyła żadnego punktu. Jej najlepszym wynikiem w wyścigu była 13. pozycja, a najlepszą pozycją na koniec sezonu było 28. miejsce.
Po trzech latach spędzonych w GP3 została przyjęta do Lotusa jako zawodnik rozwojowy, pracując w symulatorze. Zadania te kontynuowała również w następnym sezonie, wtedy już w zespole pod nazwą Renault, kiedy to francuski koncern wykupił Lotusa.
W owym okresie czasu pojawiały się oskarżenia, które zarzucały bezsensowność decyzji o przyjęciu do zespołu F1 osoby bez spektakularnych sukcesów w niższych seriach bolidów jednomiejscowych. Michèle Mouton, zawodniczka rajdowa i przewodnicząca komisji FIA zajmującej się kobietami w motorsporcie, w dość bezpośredni sposób mówiła, że nietrudno znaleźć kobiety o większym talencie w wyścigach:
“Dziewczyny z mniejszą ilością sukcesów były w stanie wspinać się po szczeblach motorsportowej kariery, ale zawdzięczały to bardziej marketingowi i względom politycznym, a mnie takie kwestie nie interesują.”
W roku 2016, po odejściu Jordy z Renault, inny kierowca rozwojowy ekipy, Marco Sorensen, stwierdził, że ta potrafiła być od niego nawet o 12 sekund wolniejsza w symulatorze, ale i tak otrzymywała więcej szans i okazji.
Hiszpanka odpowiadała na to z kolei w wywiadzie dla dziennika AS, iż nawet nie zna Sorensena i nigdy nie widziała go na oczy w Enstone. Uważała też, że jej czasy oscylowały w granicy jednej sekundy różnicy w porównaniu tych, które wykręcał Romain Grosjean, ówczesny kierowca Lotusa.
W następnych latach Jorda miała okazję testować bolid Formuły E oraz uczestniczyć w testach ewaluacyjnych kobiecej W Series; ostatecznie dołączyła do komisji FIA ds. kobiet w motorsporcie, mimo wyrażania kontrowersyjnych opinii, wedle których chociażby kobiety w motorsporcie nie są w stanie rywalizować z mężczyznami w równym stopniu. W 2018 roku powiedziała w wywiadzie dla ESPN, że kobiety powinny raczej celować w Formułę E niż F1, gdyż ma ona bolidy “mniej obciążające fizycznie”.
Jorda będzie teraz odpowiadać nie tylko za wsparcie dla zawodniczki, którą Alpine wybierze na przyszły sezon w F1 Academy, ale będzie też odpowiedzialna za współpracę marketingową z liniami Qatar Airways.
Również w innych zespołach decydowano się już na zatrudnianie byłych zawodniczek w celach udzielania mentoringu, jak np. Jamie Chadwick w Williamsie, Jessica Hawkins w Astonie Martinie czy Alice Powell, która w sezonie 2024 wspierała mistrzynię serii z tamtego sezonu, Abbi Pulling.
© Alpine


Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
zarejestruj się