Formuła 1 ogłosiła przedłużenie kontraktu z promotorem Grand Prix Austrii do 2041 roku włącznie.
Władze Formuły 1 w ostatnim czasie chętnie wykorzystują weekendy wyścigowe do potwierdzania przedłużenia kontraktów z promotorami lub ich wykluczenia z kalendarza.
W przypadku Red Bull Ringu nic nie wskazywało na to, aby runda ta mogła być zagrożona.
Grand Prix Austrii posiada bogatą historię w Formule 1. Wyścig rozgrywany w górzystym regionie Styrii gościł najszybszych kierowców na świecie już 37 razy, a po raz pierwszy pojawił się w kalendarzu w 1964 roku.
W 2004 roku wypadł z harmonogramu wyścigowego, ale w 2010 roku nieżyjący już współzałożyciel Red Bulla, Dietrich Mateschitz, podjął się wyzwania renowacji obiektu i zdołał przekonać F1 do powrotu w 2014 roku.
Od tamtej pory tor ten stał się jednym z ulubionych miejsc dla kibiców, a także kierowców. Co więcej mimo krótkiej pętli liczącej zaledwie 10 zakrętów, stał się miejscem wielu ekscytujących pojedynków.
Nic więc dziwnego, że szefostwo F1 nie miało większych wątpliwości przy długoterminowym wiązaniu się z torem Red Bull Ring.
"Austria od dawna jest niezwykle wyjątkowym wyścigiem dla Formuły 1, dlatego to wspaniale, że udało się zapewnić długoterminową przyszłość Grand Prix tak głęboko zakorzenionego w historii tego sportu" mówił Stefano Domenicali, CEO F1.
"Wizja i pasja Dietricha Mateschitza zapewniły temu wyścigowi inwestycje i uwagę, które pozwoliły mu powrócić jako niesamowite wydarzenie w kalendarzu Formuły 1."
"Każdego roku powrót w zachwycające góry Styrii to jedno z największych wydarzeń - doświadczenie, które wywołuje niesamowite emocje wśród naszych kierowców, zespołów i fanów, tworząc atmosferę, jakiej nie ma nigdzie indziej."
"Chciałbym wyrazić szczere podziękowania dla Marka Mateschitza oraz Thomasa Uberalla i jego zespołu za ich niezachwiane dążenie do doskonałości, a także dla naszej niesamowitej austriackiej publiczności, której entuzjazm i lojalność nieustannie wynoszą ten kultowy wyścig na wyższy poziom."
Wspomniany wyżej dziedzic Mateschitza, Mark dodawał: "Cieszę się, że Formuła 1 pozostanie na Red Bull Ringu przez wiele kolejnych lat. Jestem dumny, że mogę kontynuować dziedzictwo mojego ojca i zachować bogatą historię sportów motorowych w Styrii oraz na torze Red Bull Ring - z mieszkańcami regionu i przede wszystkim dla nich."
"Bliskie związki Austrii z Formułą 1 stanowią doskonały fundament naszej długoterminowej współpracy. Wspólnie zamierzamy kontynuować tę historię sukcesu przez wiele kolejnych lat."
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
zarejestruj się